Proszę bardzo zdjęcie po operacji (chyba kilka dni, nie pamiętam). Widać na nim też w sumie jak było przed, a było kiepsko. Datę pomyliłem bo zabieg miał miejsce w maju 2013 i tym samym byłem pierwszym pacjentem, któremu go wykonano w tej klinice. Pani Dr Szlachcic uczyła się podczas tej operacji od Dr z Francji w związku z tym nie był to jakiś duży przeszczep. Mnie to wystarczyło. Na psychę wpłynęło bardzo pozytywnie! Teraz już po 4,5 latach chciałbym znów spróbować. Była to najlepsza decyzja jaką wtedy w kwestii włosów podjąłem. Wcześniej się biczowałem jakimś specyfikami. O dupę rozbić. Mam tłuste włosy, dużo testosteronu i tego nic nie zmieni. Z innej beczki. Ciekawostką jest to że łysienie ustało. Wtedy miałem 33, dziś 37 lat. Nie odnotowałem specjalnego progresu w tym kierunku dlatego będę chciał znów podziałać w tej klinice. Czytałem dziś tutaj o wyjazdach do Indii i nieudanych operacjach, do Belgii itp. Ja się pytam po co? Jak 20 km od domu mogę wszystko załatwić w kilka godzin.