Cześć wszystkim! To mój pierwszy post na tym forum i chciałbym się z Wami podzielić moją obecną sytuacją, oraz zadać parę pytań. Obecnie mam prawie 31 lat i od jakiegoś już czasu źle się czuję z moimi cofającymi się włosami . Załączam parę zdjęć mojej łepetyny dla oglądu sytuacji. Noszę raczej krótkie włosy i ciężko mi ukryć pogłębiające się zakola. Co prawda łysienie w moim przypadku postępuje powoli, a przynajmniej tak mi się wydaje. Na zdjęciach nie wygląda to tak źle, ale uwierzcie mi, że jest trochę gorzej i źle się z tym czuję Jestem dopiero w trakcie przegrzebywania się przez forum, ale mam swoje pierwsze typy. Póki co, tak jak AngelOnTheEarth, myślę o metodzie FUE, Turcji i doktorze Koray'u. Przez ponad rok stosowałem regularnie minoxidil, ale z mizernym skutkiem. Na szczęście, dzięki temu forum dowiaduję się, że istnieją również inne środki. Jeszcze nie wiem co wybrać, więc będę wdzięczny za wskazówki. Mam więcej pytań niż tego czym mógłbym się podzielić, więc pytam: 1) Ile w Waszym przypadku trwał czas oczekiwania na zabieg? (najbardziej u dr Koraya, ale też u innych) 2) Czy powinienem kontaktować się z kliniką od razu? 3) Może ktoś na oko ocenić ile potrzebowałbym graftów? 4) Z jakimi dodatkowymi kosztami muszę się liczyć? Widzę, że przeciętny zabieg to 2000-3000 gratów, czyli jakieś 20000-30000zł złotych za sam zabieg 5) Po jakim czasie od zabiegu wracaliście do pracy? 6) Czy po zabiegu zagranicą można dostać L4 w Polsce? 7) Jeśli się uda to planuję zabieg na sierpień 2018, ale może zima jest lepszym okresem? A może nie ma to znaczenia? 8) O czym jeszcze powinienem pomyśleć przed zabiegiem? 9) Ile czasu minęło zanim mogliście stwierdzić, że nikt nie zauważy zabiegu na waszej głowie (w sensie strupków itp)? Jak sobie radziliście z tym przez ten czas? Prowadzę dosyć bogate życie towarzyskie i boję się, że będę musiał przez miesiąc lub dwa się ukrywać! Na ostatnim zdjęciu widać moją linię włosów, kiedy miałem 18 lat. Wiem, że taka linia jest już raczej nierealna, ale chciałbym chociaż trochę obniżyć moje wysokie czoło...
