Cześć, witam wszystkich Forumowiczów Jak pewnie się domyślacie, mam problem z łysieniem. Mój typ łysienia to łysienie androgenowe. Obecnie mam 27 lat, zaczęło się w wieku lat 19-tu. Powoli, ale konsekwentnie włosów ubywa, zwłaszcza z przodu, zakola oraz na czubku głowy. Przeglądam forum, dzięki za skrupulatne opisy Waszych dolegliwości i motywację. Od jakiegoś czasu również zastanawiam się nad zabiegiem chirurgicznym. Czy jesteście w stanie jakoś nakierować? Pieniądze mam już odłożone, może macie jakieś rady? Jaka klinika jest warta polecenia, by potem nie żałować decyzji? Jak się przygotować? Czy warto napisać do jakiegoś lekarza? Mam również, niestety, pewną osobliwą właściwość skóry, tzw. tendencję do tworzenia się blizn keloidowych oraz słabą krzepliwość krwi. Czy myślicie, że są to przypadłości wykluczające mnie z zabiegu, czy da się jakoś przez to przebrnąć? Może ktoś z Was słyszał, czym są keloidy, to takie przerośnięte blizny, które pojawiają się czasem w wyniku urazów, operacji itd. Zatem, gdybym się decydował, to raczej metoda FUE, tak, by nie tworzyć rany, która generuje bliznę z tyłu głowy… Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i ewentualne rady, pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia dla Was i Waszych łysinek PS. Czy warto brać jakieś leki wspomagające (które u mnie nic nie dają), czy trzeba spełnić jakieś określone kryteria, by przejęto mnie na taki zabieg przeszczepu włosów? PS2. Z tego, co już zdążyłem przeczytać, robienie zabiegu w Polsce jest ryzykowne, więc to chyba odpada na wstępie. PS3. Czytałem gdzieś, że są już aparaty do przeszczepiania włosów… opcja warta zainteresowania czy raczej tylko naciąganie klientów na spory wydatek wg Was? PS4. Bardzo chciałbym znaleźć jakieś rozwiązanie dla siebie, kompleksy z tym związane są… dość uciążliwe Łukasz