Ja ta czapke ala Kargul od Marala wywalilem na smietnik jak tylko wysiadlem z auta na lotnisku, w ogole jej nie zakladalem. Na lotnsiku w Stambule ponad 20 lbow naliczylem, polowa gdzies z opaskami. Tak jak kolega Vashet powyzej napisal, szkoda mi bylo ryzykowac, te zakladanie i sciaganie wydalo mi sie ryzykowne. Ze mna w samolocie do Berlina bylo 4 kolesi tez po HT i zaden nie mial nakrycia, poduszka podrozna na kark i spokojnie sobie lecialem. Przez caly okres az do dzisiaj nic na glowe nie zalozylem, troche wlosow polecialo, w pracy powiedzialem ze mam problemy zdrowotne i nie chce o nich mowic to juz nikt nie pytal, nawet szef (moze pomysleli ze chemie mialem ). Nie ma sie co przejmowac, jak bedziesz wyluzowany i nie robil z tego wielkiej sprawy to uwierz ze ludzie tez nie beda. Ps. Nie wiem co Maralowi odwalilo z tymi kapeluszami, moze szwagier ma stoisko na bazarku.