Witam Kolegów, jako, że dzięki temu forum dowiedziałem się co to dokładnie jest przeszczep i jak cały zabieg wygląda, postanowiłem pokazać Wam mój przypadek. Ale od początku: Łysienie zacząłem zauważać od jakiegoś 22 roku życia, przeszkadzać zaczęło mi od ok. 26. 4 lata zastanawiałem się co z tym zrobić, aż któregoś dnia powiedziałem sobie, że jeśli nie teraz to kiedy. Mając 30 lat zdecydowałem się na przeszczep, wybór padł na BHR i dr. Bisangę. Przez chwile zastanawiałem się czy nie lecieć do Turcji, ale stwierdziłem, że jednak wolę zabieg w "zachodniej Europie" pomimo sporej różnicy w kosztach. Jeśli chodzi o sam zabieg - 2 dni, 3200 graftów, wszystko całkiem sprawnie i gładko. Bisanga najpierw ustalił ze mną linię, w czasie zabiegu pobierał i nakłuwał a techniczki wprowadzały grafty. Jedna z techniczek jest Polką więc sobie trochę pogadaliśmy. Gęstość donoru oszacowano mi na ok. 80/cm2. Trzeciego dnia zmiana opatrunków i do domu. Co ciekawe do Brukseli pojechałem samochodem i tak samo wróciłem (ok.12h drogi) pomimo, że nie można i miałem drugiego kierowce, prawie całą powrotną trasę zrobiłem sam, bo nie odczuwałem właściwie żadnych dolegliwości. Opuchlizna niewielka, zeszła w ciągu kilku dni. Przeszczepione grafty wypadły w ciągu pierwszego miesiąca, najgorszy był 2-4 miesiąc po zabiegu - wygląda się jak nieopierzony kurczak, no ale jakoś trzeba było to przetrwać Dzisiaj, 11 miesięcy po zabiegu problem z brakiem włosów dla mnie nie istnieje, a komfort życia naprawdę się polepszył -żadnych nanogenów, ani zaczesek Polecam! Jeśli macie jakieś pytania to piszcie, postaram się odpowiedzieć. Wszystkie zdjęcia były robione pod bardzo mocną żarówką. pozdrawiam!