Cześć. Trochę spóźnione i trochę na szybko, ale nie mam teraz czasu zbyt. 9 miesięcy pykło 6 września. Zdjęcia w ostrym słońcu, czyli tak, jak mnie prawdopodobnie na ulicy widzą ludzie idąc obok: https://ibb.co/dMGxvmQ https://ibb.co/SdV9zyM https://ibb.co/cvb4rxB https://ibb.co/wYfYvvN https://ibb.co/W562KHR Wielkiej poprawy względem poprzedniego miesiąca już nie widzę. Jedno zakole jest bardziej dopieszczone od drugiego, ale to pokażę w dłuższym wpisie podsumowującym cały rok. Wczoraj w ogóle zrobiłem super rzecz, w robocie zbyt się pochyliłem nad jedną maszyną i pas transmisyjny chwycił mi kosmyk włosów ze 30 sztuk poszło się przysłowiowo jebać. Myślałem, że dostanę zawału. Na szybko oceniłem te wyrwane włosy, nie wyglądały jakby poszły z cebulką, więc liczę, że odrosną. Całokształt się prawie wcale nie zmienił, ale świadomość tej sytuacji po prostu stoi mi ością w gardle. No nic, do usłyszenia za miesiąc P.S. zdjęcia były zrobione tydzień temu, więc przed zdarzeniem jeszcze.