Cześć wszystkim. Nigdy nie przypuszczałem że będę musiał założyć konto na tym forum (a już napewno w takim wieku jakim obecnie jestem), ale lepiej wcześniej niż później. Obecnie mam 26 lat i pół roku, niecały rok temu zauważyłem że powoli kształtuje mi się typowy male pattern baldness na czubku głowy (litera U) oraz po prysznicu oraz szczotkowaniu zostawała masa włosów. Staram się jeść zdrowo, rzadko co pije, w ogóle nie pale, uczęszczam 3x w tygodniu na siłownie, jak jestem na masie to przyjmuje kreatynę. Na obecną chwilę chce zapobiec wypadaniu włosów w jak największym stopniu jest to tylko możliwe, aczkolwiek nie chce wskakiwać na jakieś "mocniejsze" środki typu minoxidil lub finasteryd dopóki czupryna jest w miare jeszcze przyzwoita. Obecnie aby zapobiec łysieniu stosuje: - nizoral na zmianę z szamponem z palmą sabałową (jeden dzień pierwszy, drugi dzień drugi) - włosy myję zimną wodą - w formię tabletek łykam: zma (cynk, magnez, witamina B6), palmę sabałowa, olej z pestek dyni, omega3, witamina D+K - popijam pokrzywę i inne ziółka Myślałem o wizycie u trychologa, aby stwierdził co mniej więcej dzieje się z moimi włosami, ale słyszałem opinie że to jest kasa wyrzucona w błoto. Fotki: Dwa zdjęcia z przed miesiąca gdzie miałem trochę dłuższe włosy dwa zdjęcia korony, po obciąciu włosów, lekko mokre (w miejscu korony zawsze miałem takie gniazdko) Panowie, co jesteście w stanie mi doradzić na obecny moment?