Cześć, na forum jestem nowy i chciałbym się do Was zwrócić po poradę. Otóż mam 24 lata i zaczęły mi się robić widoczne zakola na głowie. Chciałbym się zapytać jak mogę ratować sytuację? czytałem sporo w internecie i podobno jedyny skuteczny lek to finasteryd. Kupiłem nawet jedno opakowanie (proscar) od użytkownika tego forum, ale jeszcze nie brałem ponieważ chciałem najpierw z kimś skonsultować sprawę, stąd m.in. ten post. Czy uważacie, że powinienem zacząć go brać? czy może stosować coś innego? chciałbym się również zapytać jak to jest z tym finasterydem, bo czytałem, że jak się zacznie brać a potem przestanie to włosy momentalnie polecą, czy to prawda? nie chce mieć takiej sytuacji, że teraz zacznę brać finasteryd, za kilka miesięcy z jakiejś przyczyny przestanę brać i włosy mi polecą gorzej niż jakbym go nie brał w ogóle? czy to możliwe? Jeżeli brać finasteryd to proscar 5gm będzie dobry? ile brać na dobę 1/4 tabletki czy może 1/5 a może 1/5? Dodam, że łysienie mam w genach, bo mój ojciec w wieku 30 lat miał już włosy praktycznie tylko na bokach głowy a cała góra łysa. Mnie ratuje chyba tylko niski poziom testosteronu (w wieku 24 praktycznie nie mam zarostu, golić się muszę jedynie pod nosem i raz na 3-4 tygodnie całą twarz). Zapoznajcie się ze stanem faktycznym i doradźcie coś.
