free web hit counter Skocz do zawartości

dolbi20

Members
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dolbi20


  1. Zgłosiłem sprawę do dermatologa, czekam na jakiś termin wizyty

     

    Do tego czasu, stosuje taką wcierke na ten stan zapalny: Resorcini - 2.0 Detreomycyni - 2.0 Ac salicylici - 2.0 Spir Vini 70% - ad 100.0 M f sol D.S - 1 raz dziennie

     

    Ta wcierka + szampon Emolium (na codzień) + szampon leczniczy Stieprox raz na 3 dni + 1 mg finasteryd i zaczynamy kuracje i ogarnianie tego stanu zapalnego życzcie mi powodzenia

     

    dodatkowo czekam na dostawę Saba Gel, tylko nie wiem jak to połączyć z tą wcierką od dermatolog hmm..


  2. Cześć, piszę ten temat bo mam jakąś niepewność co do moich włosów.

     

    Mam 24 lata, zacząłem brać wczoraj (19.06.2020) finesteryd 1mg / dzień po wizycie u dermatolog z LuxMedu.

     

    Generalnie od ~2 lat zacząłem zauważać przerzedzające się włosy (mocno), zawsze miałem bujną czuprynę . Jeszcze z rok temu mam zdjęcia na instagramie - dolbi20 gdzie mam na prawdę fajne włosy.

     

    W tym momencie jest tragedia.

     

    Od 2 lat widzę przerzedzające się włosy na głowie, ale dodatkowo od tych też 2 lat mam problemy skórne - stany zapalne na głowie, po prostu codziennie prawie pojawiają mi się nowe pryszcze, które można "pękać" (sry, fu).

    W wieku 18 lat w liceum miałem pierwszą terapie izotekiem na trądzik, która nawet mi pomogła, ale około rok temu w wieku 22 lat zacząłem drugą terapie izotkiem po pokazaniu włosów i przetłuszczającej się ogólnie skóry głowy / pleców / twarzy (twarz strasznie się błyszczała). Więc problemy z łojem / sebum / gruczołami łojowymi to mam od dziecka, bo wcześniej tez byłem an jakiś antybiotykach (12-18 lat), ale dopiero pierwsza terapia izotekiem pomogła na to.

     

    Teraz jestem po rocznej drugiej kuracji izotekiem i generalnie twarz jest git, (nie przetłuszcza się już aż tak), plecy i klata też, więc nie ma problemu z trądzikiem, ale na głowie są te wysięki !!! +przerzedzające się włosy.

    Przed drugą kuracją izotekiem miałem ten problem z włosami przetłuszczającymi się , przerzedzającymi się i krostami, a potem w trakcie kuracji było w miarę git i nawet włosy mi trochę odrosły przy używaniu tylko Loxonu. Ale teraz skończyłem terapie izotekiem i wszędzie jest dobrze, ale na włosach powróciły krosty i przez to też przestałem używać loxonu i generalnie no mam mega przerzedzone te włosy i łysienie androgenowe. Wstawiam zdjęcia

     

    1. tutaj pierwsze zdjęcie tuż po prysznicu i myciu głowy, widać przerzedzone mocno włosy, + na całej skórze mam krosty jak widać, i ogólnie skóra swędzi mnie + jest zaczerwieniona

    https://i.imgur.com/p7NoHIp.jpg

     

    https://i.imgur.com/p7NoHIp.jpg

     

    2. też góra włosów na sucho

     

    https://i.imgur.com/z8TbjH5.jpg

     

    https://i.imgur.com/z8TbjH5.jpg

     

     

    Podsumowanie: trwa to od ~2 lat, skóra swędzi, dużo krost - ropnych lub takich suchych strupów; szybko przetłuszczają się włosy (myję codziennie), łysienie androgenowe

     

    Zastanawia mnie że krosty i czerwoną skóre mam tylko na środku głowy, rzadkie włosy. Jeśli chodzi o genetyke to tata, mama, dziadek, brat wszyscy bujne włosy.

     

    Badania:

    Testosteron: 507 ng/dl

    Kortyzol: 9,77 µg/dl

    DHEA-SO4: 304,90 µg/dl

    Żelazo: 168,2

    TSH: 2,09

    Androstendion: 1,68 ng/ml

    Ferrytyna 203,00 ng/ml

    Witamina D3 metabolit 25(OH): 12,90

    17-hydroksyprogesteron: 2,29 ng/ml

     

    Jestem świadomy ze łysieje androgenowo już grubo pewnie Norwood 4, ale zastanawia mnie fakt, że od 2 lat prawie (z przerwą kiedy brałem izotek) non stop mam te krosty na głowie, które często wybuchają jak zwykły pryszcz i swędzi ta skóra głowy itp. i czy to na pewno ma jakiś zły wpływ na te włosy.

     

    Pytanie jest nastepujące: oczywiście biore finasteryd 1mg itp. może coś da zobaczymy, ale no co z tym stanem skóry głowy który też jest tragiczny.

     

    Jeśli chodzi o specjalistów to byłem już np. u "trychologa" i mi tak zbadała skóre głowy że widziała tam nowe włoski w przybliżeniu, i takie małe czarne i te moje które jeszcze mam, ale generalnie widziałem dużo pustych mieszków też. No i jeszcze robiła mi to badanie w taki sposób że te krosty mi pękały ..... masakra a na końcu mnie namówiła na szampony za 350 zł które po 3 dniach używania jeszcze pogorszły mi stan .... (ekstra), a i to ona namówiła mnie na te badania lekarskie. Ehh

     

    Poszedłem do dermatolog i od razu finasteryd - i tak pewnie powinienem zrobić 2 lata temu, ale cóż . Oby się udało jeszcze coś tam uratować . Oczywiście przeszczep też wchodzi w gre u mnie jakby finasteryd nie pomógł po 2 latach czy coś.

     

    Proszę o jakiekolwiek porady nt. włosów / skóry głowy . Co mi jest oprócz łysienia, i czy będę żył !

     

    Dziękuje za wszystkie porady i przepraszam za taką chaotyczną wypowiedź, ale oszaleje zaraz non stop patrze w lustro itp.

     

    Ps. dodam że już narazie loxon odstawiłem po pol roku jakoś bo mam te stany zapalne i chce się ich pozbyć najpierw, a do tego nacodzien używam szamponu Emolium i raz na 3 dni dostałem od dermatolog Stieprox + jakiś krem/płyn robiony ręcznie, który odbieram niedługo.

     

    Pozdrawiam !


  3. Cześć, piszę ten temat bo mam jakąś niepewność co do moich włosów.

     

    Mam 24 lata, zacząłem brać wczoraj (19.06.2020) finesteryd 1mg / dzień po wizycie u dermatolog z LuxMedu.

     

    Generalnie od ~2 lat zacząłem zauważać przerzedzające się włosy (mocno), zawsze miałem bujną czuprynę . Jeszcze z rok temu mam zdjęcia na instagramie - dolbi20 gdzie mam na prawdę fajne włosy.

     

    W tym momencie jest tragedia.

     

    Od 2 lat widzę przerzedzające się włosy na głowie, ale dodatkowo od tych też 2 lat mam problemy skórne - stany zapalne na głowie, po prostu codziennie prawie pojawiają mi się nowe pryszcze, które można "pękać" (sry, fu).

    W wieku 18 lat w liceum miałem pierwszą terapie izotekiem na trądzik, która nawet mi pomogła, ale około rok temu w wieku 22 lat zacząłem drugą terapie izotkiem po pokazaniu włosów i przetłuszczającej się ogólnie skóry głowy / pleców / twarzy (twarz strasznie się błyszczała). Więc problemy z łojem / sebum / gruczołami łojowymi to mam od dziecka, bo wcześniej tez byłem an jakiś antybiotykach (12-18 lat), ale dopiero pierwsza terapia izotekiem pomogła na to.

     

    Teraz jestem po rocznej drugiej kuracji izotekiem i generalnie twarz jest git, (nie przetłuszcza się już aż tak), plecy i klata też, więc nie ma problemu z trądzikiem, ale na głowie są te wysięki !!! +przerzedzające się włosy.

    Przed drugą kuracją izotekiem miałem ten problem z włosami przetłuszczającymi się , przerzedzającymi się i krostami, a potem w trakcie kuracji było w miarę git i nawet włosy mi trochę odrosły przy używaniu tylko Loxonu. Ale teraz skończyłem terapie izotekiem i wszędzie jest dobrze, ale na włosach powróciły krosty i przez to też przestałem używać loxonu i generalnie no mam mega przerzedzone te włosy i łysienie androgenowe. Wstawiam zdjęcia

     

    1. tutaj pierwsze zdjęcie tuż po prysznicu i myciu głowy, widać przerzedzone mocno włosy, + na całej skórze mam krosty jak widać, i ogólnie skóra swędzi mnie + jest zaczerwieniona

    https://i.imgur.com/p7NoHIp.jpg

     

    https://i.imgur.com/p7NoHIp.jpg

     

    2. też góra włosów na sucho

     

    https://i.imgur.com/z8TbjH5.jpg

     

    https://i.imgur.com/z8TbjH5.jpg

     

     

    Podsumowanie: trwa to od ~2 lat, skóra swędzi, dużo krost - ropnych lub takich suchych strupów; szybko przetłuszczają się włosy (myję codziennie), łysienie androgenowe

     

    Zastanawia mnie że krosty i czerwoną skóre mam tylko na środku głowy, rzadkie włosy. Jeśli chodzi o genetyke to tata, mama, dziadek, brat wszyscy bujne włosy.

     

    Badania:

    Testosteron: 507 ng/dl

    Kortyzol: 9,77 µg/dl

    DHEA-SO4: 304,90 µg/dl

    Żelazo: 168,2

    TSH: 2,09

    Androstendion: 1,68 ng/ml

    Ferrytyna 203,00 ng/ml

    Witamina D3 metabolit 25(OH): 12,90

    17-hydroksyprogesteron: 2,29 ng/ml

     

    Jestem świadomy ze łysieje androgenowo już grubo pewnie Norwood 4, ale zastanawia mnie fakt, że od 2 lat prawie (z przerwą kiedy brałem izotek) non stop mam te krosty na głowie, które często wybuchają jak zwykły pryszcz i swędzi ta skóra głowy itp. i czy to na pewno ma jakiś zły wpływ na te włosy.

     

    Pytanie jest nastepujące: oczywiście biore finasteryd 1mg itp. może coś da zobaczymy, ale no co z tym stanem skóry głowy który też jest tragiczny.

     

    Jeśli chodzi o specjalistów to byłem już np. u "trychologa" i mi tak zbadała skóre głowy że widziała tam nowe włoski w przybliżeniu, i takie małe czarne i te moje które jeszcze mam, ale generalnie widziałem dużo pustych mieszków też. No i jeszcze robiła mi to badanie w taki sposób że te krosty mi pękały ..... masakra a na końcu mnie namówiła na szampony za 350 zł które po 3 dniach używania jeszcze pogorszły mi stan .... (ekstra), a i to ona namówiła mnie na te badania lekarskie. Ehh

     

    Poszedłem do dermatolog i od razu finasteryd - i tak pewnie powinienem zrobić 2 lata temu, ale cóż . Oby się udało jeszcze coś tam uratować . Oczywiście przeszczep też wchodzi w gre u mnie jakby finasteryd nie pomógł po 2 latach czy coś.

     

    Proszę o jakiekolwiek porady nt. włosów / skóry głowy . Co mi jest oprócz łysienia, i czy będę żył !

     

    Dziękuje za wszystkie porady i przepraszam za taką chaotyczną wypowiedź, ale oszaleje zaraz non stop patrze w lustro itp.

     

    Ps. dodam że już narazie loxon odstawiłem po pol roku jakoś bo mam te stany zapalne i chce się ich pozbyć najpierw, a do tego nacodzien używam szamponu Emolium i raz na 3 dni dostałem od dermatolog Stieprox + jakiś krem/płyn robiony ręcznie, który odbieram niedługo.

     

    Pozdrawiam !

×
×
  • Dodaj nową pozycję...