free web hit counter Skocz do zawartości
Petro

Walka trwa, pytanie czy metody skuteczne... [moja historia]

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Na forum jestem od niedawna, nadal bardzo dużo przede mną do przeczytania, ale pomyślałem, że zanim na dobre utonę w morzu waszych postów napiszą swoją historię w tym wątku, z nadzieją, że może ktoś z was będzie w stanie coś mi doradzić.

 

Moje problemy ze skórą głowy trwają właściwie od dzieciństwa- i właśnie w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości problemy te były wyjątkowo uciążliwe: na skórze głowy tworzyły mi się wręcz strupy, które całymi „płatami” odpadały mi od skóry głowy, a przy tym włosy mocno się przetłuszczały. Diagnozowane to było przez lekarzy dermatologów po prostu jako łupież, po latach jednak wiem, że było to silne łojotokowe zapalenie skóry głowy. Mało który szampon w tamtym okresie pomagał, może poza Selsunem Blue, acz szampon ten przy okazji podrażniał mi skórę, w związku z czym nie mógł być stosowany zbyt często (jak wiadomo jest bardzo mocny). We wskazanym okresie nie stosowałem nic poza szamponami. Oczywiście jak to dziecko intensywnie drapałem skórę głowy, często aż do krwi.

 

Kilka lat temu od znajomej dowiedziałem się o gabinecie trychologicznym w Warszawie. Tam, po przebadaniu skóry specjalną mikrokamerą, stwierdzono u mnie łojotokowe zapalenie skóry głowy. Do tego był kłopot z wypadającymi włosami, z powiększającymi się zakolami itp. Średnio raz w miesiącu przechodziłem w tym gabinecie zabieg oczyszczający skórę, wszystko na preparatach włoskiej firmy Rising. W domu stosowałem szampon tej firmy oraz o ile pamiętam któryś z preparatów tej firmy (wcierany po myciu). Nie stosowałem żadnej suplementacji.

 

Jakieś dwa, trzy lata temu gabinet ten z dnia na dzień zrezygnował z firmy Rising na rzecz hiszpańskiej marki Kapyderm. Ponoć znacznie lepszej, tak usłyszałem do właścicieli gabinetu. Około raz w miesiącu miałem w gabinecie zabieg, polegający na oczyszczeniu skóry głowy, a później na nałożeniu torfu organicznego na kilkanaście minut (skład torfu: węgiel organiczny, tanina, fosfor, sole mineralne, siarczany wapnia, składniki odżywcze pochodzenia roślinnego, fitoesencje pochodzenia roślinnego). W domu zaś ograniczałem się właściwie do używania szamponu Kapyderm do włosów przetłuszczających się, preparatu Fungi Active (ta sama firma- Kapyderm), który w założeniu wykazuje skuteczność regulacji w procesach przyspieszonego podziału komórek na skórze głowy, jest środkiem grzybobójczym i bakteriobójczym oraz zwalcza łupież i świąd (skład: rozmaryn, kwas salicylowy, jod roślinny, mocznik, morszczyn, aktywator ukrwienia). Ten szampon plus ta wcierka miały za zadanie rozwiązać problemu z łojotokowym zapaleniem skóry.

 

Dodatkowo stosowałem niemal po każdym myciu głowy preparat Tonico Alogenico tej samej firmy Kapyderm. Ponoć rewelacyjny w kwestii pobudzenia włosów do rośnięcia oraz pomocny przy hamowaniu procesu wypadania włosów. Skład preparatu: ekstrakty roślinne bluszczu, pokrzywy, aminokwasy siarkowe (cysteina, metionina, tryptofan-podstawowy składnik kreatyny), arnika, rozmaryn, rukiew wodna, panthenol, proteiny pochodzenia organicznego, witaminy pochodzenia roślinnego, jodek potasu, kwas salicylowy.

 

Niestety efekty tych wszystkich zabiegów i efekty stosowania tych preparatów nie były wystarczająco satysfakcjonujące. Oczywiście- nie było tragedii, ale w tej zabawie chyba nie chodzi o to, żeby nie było tragedii, tylko o to, żeby zrobić wszystko, by było jak najlepiej, tym bardziej, gdy wydaje się na to niemałe pieniądze. Ja z efektów końcowych zadowolony nie byłem- efekty te były nieadekwatne do ponoszonych kosztów. Z łojotokiem generalnie było znośnie, natomiast proces wypadania włosów nie ustępował.

 

Z tych przyczyn udałem się pod koniec ubiegłego roku (a więc jakieś pół roku temu) do poleconej mi trycholog w Poznaniu. Tam miałem też konsultację z endokrynologiem. Pobrano mi krew do badań. Do tego USG tarczycy- tarczyca wizualnie idealna, wszystko ok. USG zrobione, bo z wyników badań było u mnie podejrzenie Hashimoto, jednak jak się później okazało niezasadne. Badanie krwi wykazało niedobór witaminy D, który w ostatnich miesiącach uzupełniałem suplementem Vitrum D3 Forte.

 

Trycholog poleciła mi zabieg karboksyterapii skóry głowy. Zabieg ten wykonałem bodaj 8 razy, koszt jednego zabiegu to w warunkach warszawskich 200 zł, na urządzeniu CDT Evolution, zabieg wykonywałem co około 7-10 dni. Co do efektów- myślę, że mogło to pomóc na łojotok i ogólny stan skóry głowy, ale nie sądzę, by dało to jakiś realny efekt w temacie wypadania włosów. Ja przynajmniej takiego efektu nie stwierdziłem, więc w tym kontekście to raczej zmarnowane pieniądze.

 

Jeżeli chodzi o preparaty pani doktor kazała mi przetestować produkty firmy BIOARP.PL, która produkuje i importuje naturalne i organiczne kosmetyki. Konkretnie polecone zostały mi produkty oparte o dziegieć brzozowy. Stosowałem przez jakiś czas szampon zawierający dziegieć i efekty jeżeli chodzi o łojotok były w miarę korzystne, wadą jest jedynie zapach tego szamponu a co się z tym wiąże zapach skóry głowy po jego użyciu.

 

Tu opis tego szamponu: http://bioarp.pl/biotar_szampon.php

 

Dodatkowo preparat Belosalic (płyn na skórę). Efekt ok. Do tego Seboradin Niger Lotion.

 

Pani doktor jednocześnie poleciła mi stosowanie Nezyru, a zatem finasterydu. Po intensywnej lekturze opinii internautów oraz forumowiczów tego forum doszedłem do wniosku, że nie zdecyduję się na ten produkt (potencjalne skutki uboczne trwale mnie od tego odstraszyły).

 

Ostatni okres (jakieś dwa miesiące) to u mnie szampon Mediket Ictamo oraz tabletki Zincas Forte.

 

http://www.mediket.ch/pl/mediket-ictamo

 

Stan „czystości” skóry głowy w tej chwili oceniam wysoko. Jakość włosów po użyciu szamponu Medikat Ictami nie jest najwyższa, wydaje mi się wręcz, że w żadnym razie nie powinno się stosować tego szamponu za często. Szukam więc fajnego szamponu pod swoje problemy celem wzmocnienia włosów oraz zapobiegnięciu ich wypadaniu, ale nie mam pomysłu.

 

Moje cele są następujące: utrzymać „czystość” skóry głowy i przede wszystkim zatrzymać proces wypadania włosów oraz doprowadzić w miarę możliwości do wzmocnienia włosów oraz wręcz odrastania włosów, które już wypadły.

 

Tylko jak się za to mądrze zabrać i nie narobić sobie więcej szkody niż pożytku...

 

Nie mam problemu z tym, żeby ewentualnie łykać jakiś suplement diety (typu mix pokrzywy, mniszka lekarskiego, mięty, liścia boldo i dymnica- dla przykładu), natomiast raczej nie ma mowy na dzień dzisiejszy, żebym łykał coś dużo „grubszego”- chcę powalczyć szamponami, wcierkami, sensownym odżywianiem plus ewentualną suplementacją- i tyle. Finasterydy co do zasady odpadają.

 

Jestem zdeterminowany do tego, by podjąć wszystkie możliwe (a przy tym rozsądne) kroki, by cieszyć się swoimi włosami jak najdłużej, koszty na dzień dzisiejszy nie grają kluczowej roli.

 

Będę wdzięczny za wszelkie komentarze, rady oraz wypowiedzi na temat preparatów tu wspomnianych. Ciekawi mnie szczególnie wasze zdanie o firmie Kapyderm, której produkty stosowałem bardzo długo (na forum nie widziałem żadnego postu o nich, może przez przeoczenie).

 

Jeśli ktoś z was jest w stanie polecić fachowca (lekarza, trychologa) od takich kłopotów jak moje, który funkcjonuje w Warszawie, to również będę wdzięczny. Może być na priv Lub miejsce na rozsądne zabiegi (raz w miesiącu)?

 

Postaram się też wrzucić foto aktualnego stanu swoich włosów. Dodam, co chyba jest istotne, że mam 27 lat.

 

Pozdrawiam serdecznie i dzięki za każdą odpowiedz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale bez fina nie utrzymasz tego co masz na głowie. Możesz próbować na samym minoxie, ale to nie spowoduje zaprzestania wypadania włosów. Owszem, po tym włosy powinny zacząć odrastać, ale co z tego, skoro zaraz i tak wypadną?

Trudno określić też jaki masz stan bez zdjęcia.

 

Jeśli przerażają Cie efekty uboczne, to musisz też wiedzieć, że to nie jest też tak jak niektórzy to piszą. Tak naprawdę te wszystkie opinie które przeczytałeś o ubokach tego produktu są napisane przez sfrustrowanych ludzi, którzy akurat znaleźli się w tym nielicznym procencie, gdzie fin tak na nich działa. Ci, którzy nie mają uboków po tym produkcie nie piszą nic na forach, bo po prostu nie mają potrzeby. Według mnie powinieneś sam przetestować na sobie i w razie ww. uboków które nie ustają odstawić nezyr i wtedy myśleć o innych metodach takich jak HT, czy mikropigmentacja lub po prostu maszynka i na 0.

 

Ja osobiście jestem na Propeci (finie) 4 miesiąc i mogę Ci zapewnić, że nie mam ani jednego najdrobniejszego uboku po nim, więc tak jak napisałem wyżej, dopóki nie sprawdzisz sam na sobie, to nie dowiesz się jak na Ciebie on działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda od przodu, boki i tył ok, więc nie wrzucam. Podstawowy kłopot to coraz większe zakola. Postaram się jeszcze o inne fotki.

 

1z4e2yw.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście stosowałam fina ok 8 miesięcy. Na pewno libido spadło i to odczuwalne rzadko pojawiał się taki ból jąder spotkało mnie to parę razy

Rzuciłem fina którego stosowałam solo bo ogólnie włosy leciały nie było mega tragedii ale jednak leciały, teraz lecą bardziej i właśnie będę wracał do fina obecnie mam też minoxodyl 5procent , który spowodował masakryczna utratę włosów w zwiqzku z tym obecnie stosuje go tylko na skórę głowy gdzie nie mam albo mam malutki włosów czyli zakola które są spore...

Mam 25 lat a lysieje od ok 20 r.z gdzie na początku Nie było agresywnie...

Teraz staram się uratować jak najwięcej z włosów. Aaa i jeszcze stosuje 2 x tydzień nizoral i witamy codziennie od Hiteca. Włączam ponownie finasteryd, nie Cieszę się bo trenuje chciałem trochę przybrać mięśni a opinia nt fina jest taka że nie pomaga w tym

 

Gdyby nie to że na lyso wyglądam jak zapałka albo gorzej toialbym to w du.po bo nie każdemu lysima pasuje w tym gronie jestem ja. Więc żeby nie popaść w mega depresję trzeba próbować utrzymać to co się na głowie ma bo o odrost włosów jest trudno.

Ma finie też byłem trochę zamulony ale o większych efektach ubocznych przez te 8miesiecy to nic ale takie rzeczy mogą wyjść w każdej chwili każdy ma inny organizm lepsza bądź słabsza odporność trzeba się sami przekonać. Męska decyzja albo maszynka na zero albo kuracja :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy fina brać nie będę, bez względu na świetne rezultaty, jakie ma część użytkowników forum. Powtarzam: nie interesują mnie NA DZIEŃ DZISIEJSZY preparaty, których użycie może skutkować daleko idącymi ubokami.

 

Więc jeszcze raz: będę wdzięczny za rady w sprawie preparatów, szamponów, suplementacji czy wreszcie konkretnych zabiegów pod moim kątem. Jak wygląda sytuacja widać po zdjęciu- zakola są znaczne, ale to właściwie jedyny realny problem na dzień dzisiejszy. Wiek 27 lat.

 

Ponownie zatem: z góry dzięki za odpowiedz na nurtujące mnie pytania (tak z pierwszego, jak i z kolejnych postów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moze napisz czego oczekujesz. Bo jesli wystepuje u Cb lysienie androgenowe a podejrzewam ze to ono wlasnie pustoszy Ci glowe to jedynym rozwiazaniem dla Cb bedzie finasteryd ew. dutasteryd powiedzmy ed5 ktory nie spowoduje duzych ubokow albo i w ogole ich nie bedzie.

 

Jesli masz problemy ze skora glowy lojotokiem itp to raczej odrzucaclbym rozne eksperymentalne srodki na lysienie tzw wcierki tj. RU, CB itp poniewaz nie wiesz jak zareaguje na to Twoja skora + ich dzialanie na niektorych jedynie działa. Nie ma innych cudownych srodkow i chocbys co robil, chodzil na milion mezoterapii odzywial wlosy witaminkami maczal je we wszystkich olejach swiata itp itd to i tak androgenowego lysienia nie zatrzymasz wiec to jedynie strata czasu. Mozesz ew. poprawic kondycje wlosow ale lysienia nie zatrzymiesz niczym innym jak blokerem...

 

Reasumujac, albo chcesz zattrzymac, spowolnic lysienie i podejmujesz kazda walke albo sie na nie musisz pogodzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka- bedac noobem 9 lat temu pisalem , ze nigdy nie wezme fina/duta. Kiedy na glowie zaczyna byc spustoszenie to wtedy i tak sie za niego wezmiesz , bo pomyslisz , ze moze odrosnie ci to co bylo kilka miesiecy , 1-2 lata temu. A tak naprawde to sa blokery , ktore swietnie zatrzymuja w wiekszosci przypadkow lysienie a odrosty ma malutenki %. Takze poki masz zjadliwy stan powiesz, ze nie chcesz o tym slyszec bo bez niego wyglada to spoko, ale jak sie pogorszy bedziesz zalowal, ze nie sprobowales kiedy mogles uratowac na lata to co masz teraz. Decyzja nalezy do ciebie, wiem, ze latwa nie jest, zalezy na czym ci zalezy, bo na wlosach na pewno skoro sie na tym forum znalazles. Tutaj sie nie leczy lysienia androgenowego witaminkami,szamponami itd, albo powazna kuracja albo bye bye wloski.

Poczytaj o RU i saba zel najlepiej.


Dut 0.5 mg E4D

CB-03-01 2% 1ml ED

Witaminy:Biotyna,Cynk,Żelazo,Wapń,Magnez,D3

Zoxin Med

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W finie przeraża mnie jedna rzecz- perspektywa łykania tego przez lata. Długie lata. Gdybym dziś wiedział, że po pierwsze będą rozsądne efekty a po drugie nie będzie uboków, to pewnie bym się nie zastanawiał. Ale tego nie wiem...

 

Poza tym pytanie, czy u mnie faktycznie występuje androgenówka. Bo może niekoniecznie? Nikt u mnie łysienia androgenowego nie stwierdził jak do tej pory. Raczej ciągle słyszałem, ze włosy wypadają/nie mogą sensownie rosnąć przez sytuację na skórze głowy związaną z łojotokowym zapaleniem skóry głowy.

 

Forumowicz @bartl100 pisze: "dutasteryd powiedzmy ed5"- gdzie na forum jest wątek o tym?

 

Wszelkie eksperymentalne wcierki typu RU czy SEBA chyba (?) u mnie odpadają właśnie przez to jaką mam skórę głowy. Dobrze kombinuje? Aktualnie to moje łojotokowe zapalenie skóry głowy w miarę się uspokoiło, ale przecież to nie jest temat, który nie wraca- mam po prostu takie tendencje i już pewnie do końca życia będę miał z tym mniejszy/większy problem. Pytanie zatem czy brać się za eksperymentalne wcierki, czy odpuścić temat, przez wzgląd na potencjalne problemy ze skórą głowy.

 

Kolejna sprawa, zanim zaczną czytać kilkudziesięcio stronnicowe wątki o RU czy SEBA- czy jest w Polsce (a najlepiej Warszawie) jakiś lekarz, z którym mogę na ich temat pomówić, czy "tajemną wiedzę" o tych specyfikach posiadają jedynie forumowicze? To samo finasteryd i w ogóle poważna terapia związana z włosami- szukam lekarza specjalisty, który mógłby mnie "poprowadzić"- znacie kogoś takiego, kto bardzo wam pomógł?

 

Jedno co jest dla mnie już dość jasne- trycholodzy, co do zasady, nie są w stanie szamponami i drogimi wcierkami wiele mi (ani komukolwiek innemu) pomóc. Szkoda jednak, że dowiaduję się o tym dopiero teraz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żaden lekarz Ci nie powie nic na temat Ru CB i innych wcierek bo oni nie maja zielonego pojecia ze w ogole cos takiego istnieje...

 

a co do fina/duta to dermatolodzy trycholodzy jesli w ogole wiedza ze istnieje takie cos to jedynie co to moga Ci to przepisac... oni nie zglebiaja wiedzy na ich temat, wiec jedyna kopalnia wiedzy są fora polskie czy zagraniczne , a czy chcesz eksperymentowac na swoich wlosach to juz sam musisz podjac decyzje ... ja bym raczej szedl w fina/duta niz we wcierki z Tw problemami skornymi ale decyzja zostaje do podjecia Tobie smamue, zaden forumowicz ani tym bardziej lekarz nie poleci Ci wcierki o ktorej pojecia nie ma ani nie wciśnie finasterydu żebys łykał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za 3-5lat bedziemy miec CB wiec nie bedziesz musial brac fina do konca. Jedna firma ma wykupiony patent i skomercjalizuja go wysokich %. Do tego czasu uzywaj fina. Na zakola wybierz sie na ht. W nastepnym roku ma tez wyjsc tajemnicza mikstura po szyldem wloskiej firmy FIDIA. Nic nie wiadomo zatem na to na razie lepiej nie klasc nadziei. Lepiej sie milo zaskoczyc. I mysle ze za 10-15 lat regeneracja wlosow poprzez klonowanie bedzie dostepna. Mozesz odkladac hajs. Obecnie fin/dut i dobre,geste ht.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Http:/www.hairlosstalk.com/interact/showthread.php/96791-Italian-hair-loss-lotion-to-hit-the-market-in-2016?p=1324339#post1324339

Tu masz watek o wloskiej miksturze. Na ktorys stronach masz nawet opisane prawdopodobne dzialanie i skladniki. Odkrywca twierdzi, ze dziala na androgenowke w 100%. Ma to byc podawane lokalnie na skalp. I sprzedawane jako kosmetyk. Trzymac kciuki za dobre dzialanie i brak ubokow. (Ma inny mechanizm dzialania niz fin oraz lekki odrost istniejacych lecz juz slabszych mieszkow)

O CB masz watek na naszym forum. Na pewno dziala, tylko albo i az odpowiedzialne bedzie za utrzymanie. Obecnie jest za drogie, uzywane w malych stezeniach i nie znanym pojezdzie. Pewne jest ze za 5lat dermatolodzy beda przepisywac ten lek. Paru juz go uzywa. Np. Angel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Http:/www.hairlosstalk.com/interact/showthread.php/96791-Italian-hair-loss-lotion-to-hit-the-market-in-2016?p=1324339#post1324339

Tu masz watek o wloskiej miksturze. Na ktorys stronach masz nawet opisane prawdopodobne dzialanie i skladniki. Odkrywca twierdzi, ze dziala na androgenowke w 100%. Ma to byc podawane lokalnie na skalp. I sprzedawane jako kosmetyk. Trzymac kciuki za dobre dzialanie i brak ubokow. (Ma inny mechanizm dzialania niz fin oraz lekki odrost istniejacych lecz juz slabszych mieszkow)

O CB masz watek na naszym forum. Na pewno dziala, tylko albo i az odpowiedzialne bedzie za utrzymanie. Obecnie jest za drogie, uzywane w malych stezeniach i nie znanym pojezdzie. Pewne jest ze za 5lat dermatolodzy beda przepisywac ten lek. Paru juz go uzywa. Np. Angel.

 

A kosztuje taka kuracja tym lekiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie jest wasze zdanie (w kwestii mojego przypadku) o sensowności mezoterapii? Jaka ewentualnie częstotliwość? Są głosy na forum, że to jeden z niewielu sensownych zabiegów, ale trudno mi ocenić na ile to prawda (?) Dodam, że tak jak wspominałem mam problemu z łojotokowym zapaleniem skóry głowy.

 

Bo sytuacja wygląda tak- na ten moment chcę się wstrzymać jeszcze chwilę z decyzją o łykaniu rzeczy typu fin czy dut, może do tego dorosnę a może nie, zobaczymy, w każdym razie na ten moment odpuszczam.

 

Więc tak: chciałbym ruszyć z rozsądną terapią "na przeczekanie" okresu, w którym nie będę nic łykał (nic równa się nic "na grubo"- cynk, witaminy itp. mogę brać). I tu kilka pytań: jaki szampon z keto polecacie najbardziej? Tylko Nizoral, czy coś może innego? Do tego tak jak wspominałem kwestia mezoterapii- warto?

 

Myślałem, czy do tego dodać Loxon 5, mocno zachwalany na forum, a jednocześnie dostępny w aptekach (chwilowo chyba chcę się oprzeć na produktach, które mogę "od ręki" kupić i z których dostępnością co do zasady nie ma kłopotu). Pytanie, czy przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy można to stosować?

 

Kolejna zachwalana wcierka, którą idzie dostać w Polsce: Revivogen. Warto? Tylko czy generalnie to wszystko (te wszystkie wcierki na przykład) ma sens bez zaatakowania problemu od wewnątrz, w domyśle fin/dut?

 

Jest też na rynku szampon tej firmy: https://www.szampony.sklep.pl/produkt/Szampon_Revivogen

 

Tak czy siak chciałbym ruszyć możliwe szybko z bezpieczną i rozsądną terapią na preparatach dostępnych od ręki w Polsce, bez leczenia wewnętrznego. Będę wdzięczny za wszelkie rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co jesli chodzi o mezoterapie to pytalem sie dermatolog co o tym sądzi..

spojrzala na mnie wzrokiem szyderczym i sie zasmiala takze masz odpowiedz.. a ona sama ją wykonywala u siebie w gabinecie ., szkoda kasy na te zabiegi.


hair mogged baldcel

 

giphy.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...