problem z tujami

[AngelOnTheEarth 0]

Witam.

Mysle,ze warto tez napisac o tym na tym forum,moze ktos byl kiedys w podobnej sytuacji lub ma wiedze co bede mogl zrobic w danej sytuacji. Otoz w domu rodzinnym mamy jak to bywa w pieknej Polszy upierdliwego szkodnika czyli sasiada. Raz ze wepchal sie w dzialke waska kolo nas to robi wszystko,zeby tylko uprzykszyc innym zycie. Wybudowal dookola murowane ogrodzenie i zyje sobie jak w getcie(oczywiscie mozna mu bo jego i sa wymiary 2.2m czyli wszystko git) o tyle zaraz obok tego ogrodzenia posadzil sobie tuje i urosly juz na okolo 3.5m i beda rosnac pewnie do 5m. Oczywista sprawa jest ze nic nie zamierza z tym robic. Tuje znajduja sie 1-1.5 m od naszego budynku a co za tym idzie okien. Zabieraja sporo swiatla i trzeba swiecic juz w dzien nawet w salonie i kuchni swiatlo a jak urosna na 5m to bedzie noc ciagle w budynku. W urzedzie miasta zero pomocy i wiedzy pod tym wzgledem,pisalem do ochrony srodowiska to odpowiedzieli ze jedynie sad cywilno-prawny jest w stanie w tej sytuacji roztrzygnac owy spor. Wiadomo,ze jest to sprawa ktorej nie zamierzam odpuscic,mimo ze tu nie mieszkam to szkoda mi rodzicow ,ze na stare lata musza sie tak jeszcze uzerac. Teraz moje pytanie jezeli podejme sie tego sadu czy mam spore szanse na wygranie sprawy i bedzie musial przycinac te tuje do powiedzmy 2.5m chociaz w miejscach gdzie sa okna czy sprawa mimo wszystko jednak i tak przegrana, bo na swoim moze robic co mu sie podoba i moge miec w domu noc przez 24h? Cena takiego sporu sadowego ile mogla by mnie mniej wiecej wyniesc??

[Nerd 0]

Słaby temat. Tak to jest. Nawet jak z bloku się wyprowadzisz do domu to możesz trafić na problematycznych sąsiadów itd.

 

Kurde. No nie wierzę, że nie ma prawa, które mówi co możesz tam sobie posadzić i jaka wysokość ma być. Chyba tak samo jest z odmami. Nie możesz sobie tam dowalić 7 piętrowca. hmmm.

[AngelOnTheEarth 0]

Wlasnie nie ma konkretnego prawa i w tym caly problem. Tylko i wylacznie sad cywilno-prawny moze o tym zadecydowac, jezeli jednak mam wtopic sporo kasy i czasu a i tak przegrac sprawe ktora wysaje sie z natury prosta to jaki sens sie w to pchac?

Ludzie moga sobie na zlosc robic a nie mozna nic na to poradzic,chore prawo w Pl a w tym przypadku nawet jego brak! Stad tez napisalem na tym forum, moze ludzie maja jakies doswiadczenie czy wiedze i doradza cos

[Nerd 0]

Współczuję. A byliście pogadać i powiedzieć, że mógłby je przyciąć?

Postaw też tuje większe niż on ma (to tak żartując już)

[jack_carver 1]

Wprawdzie konkretnych przepisow regulujacych te kwestie nie ma, mozna jednak odwolac sie do instytucji immisji (144 kc) i w zwiazku z tym wytoczyc proces o roszczenie negatoryjne (222 par. 2 kc). Poczytaj sobie o tym, jesli jeszcze nie ruszyles sprawy

[AngelOnTheEarth 0]

Nie ruszylem nic wlasnie. Poczytam o tym co piszesz moze cos da sie zrobic z tym