free web hit counter Skocz do zawartości
dizel

Czy przyczyna łysienia jest w ogóle znana?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

A ja chciałem poruszyć nieco inny temat. Tak sobie dziś czytałem trochę forum HLT i zaczęła zastanawiać mnie jedna rzecz. Czy tak naprawdę przyczyna łysienia jest w ogóle znana? Bo spójrzcie, gdyby była wiadomo że za łysienie androgenowe na 100% odpowiada DHT to przecież mamy dość fajne blokery a co najważniejsze silne. A jednak z tymi blokerami jest różnie. Na forum HLT są przypadki gdzie goście mieli łyse jajo na czubku i tylko po samym finie czy finie z minoxem nagle im wszystko ładnie odrastało. Kto przegląda to forum na pewno zna takie przypadki. Ale są też przypadki gdzie ludzie mieli przerzedzoną koronę, zaatakowali od razu z grubej rury (dut, fin, minox, RU i kilka innych środków) a włosy dalej im leciały i był dalszy regres. Jak sensownie wytłumaczyć takie zjawisko? Przecież gdyby to była wina wyłącznie DHT to takie trio jak dut + fin + RU powinno trwale zblokować androgeny i włosy (przynajmniej w teorii) nie mają prawa lecieć. A jednak niektórym lecą. Czy może te osoby w rzeczywistości nie znały przyczyny swojego łysienia a terapię stosowały w ciemno? Bo nie każdy facet musi łysieć z tego samego powodu. Nie wiem, takie mnie dziś jakieś rozważania naszły na ten temat i zacząłem zastanawiać się jak to faktycznie jest z tym łysieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną łysienia typu męskiego, jest tylko i wyłącznie genetyka. Niektórzy mają te włosy bardziej odporne na DHT a niektórzy mniej. To że jednym kombo nie pomaga, to znaczy że odziedziczyli mega wrażliwość włosów na DHT i tyle. Dajmy przykład że jakaś Kobieta również jest obciążona genetycznie, gdyby zacząć faszerować ją testosteronem to mogła by tak samo wyłysieć jak np jej ojciec/dziadek.

 

A przecież, są również kobiety które naturalnie łysieją. Bo tak jak j.w napisane, mają bardzo dużą wrażliwość włosów na męskie hormonów (Które również produkują) ale o wiele mniej niż mężczyźni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ale stosując takie trio jak fin codziennie, dut co trzeci dzień zamiast fina i do tego codziennie 5% RU (są takie osoby które mają taką kurację) + dodatkowo inne środki, wydaje mi się że nawet przy bardzo wrażliwych mieszkach, nie powinno się wyłysieć do końca. Przecież te leki zablokują wszystko niemal w 80 - 90% a to moim zdaniem bardzo dużo. Więc dodatkowo przy dostarczaniu odpowiednich składników odżywczych, włosy powinny się jakoś trzymać. A mimo to są ludzie którzy przy takiej kuracji łysieją do zera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przecież gdyby to była wina wyłącznie DHT...

 

To nie jest wina tylko DHT, bo wszystkich androgenów jakie tylko są, nawet tych najsłabszych, one wszystkie degradują nadwrażliwe genetycznie na androgeny mieszki włosowe, a ta nadwrażliwość może i jest u różnych ludzi na różnym poziomie.

 

 

gdyby była wiadomo że za łysienie androgenowe na 100% odpowiada DHT

 

Ale przecież wiadomo że za łysienie nie tylko DHT odpowiada, bo i także T, oraz wszystkie inne słabe androgeny, tylko przyjęło się ględzenie o DHT bo DHT jest najbardziej niszczycielskim do nadwrażliwych na androgeny mieszków włosowych.


Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

Ale i tak nie ma żadnego lepszego lekarstwa niż własne odbicie lustrzane, a w nim ''łómnisz herlajn''. Jest ''łómnisz herlajn'' to morda faluje, aż chciało by się porzucić wszystkie drażetki. Medytacja mogłaby trwać nawet kilkanaście godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak też mi się wydawało. A czy RU nie jest przypadkiem antyandrogenem który blokuje praktycznie wszystko? Bo gdzieś czytałem bo on nie blokuje tylko DHT lecz wszystko co dla jednych jest plusem, dla innych minusem.

 

Mówisz że ta wrażliwość mieszków na różnym etapie jest inna. Ale czy to oznacza że ona raczej się zwiększa i mieszki z czasem mogą stawać się bardziej wrażliwe czy działa to w obie strony czyli np nadwrażliwość mieszków może się z czasem cofnąć? Swoją drogą mając taką wiedzę na ten temat aż dziwne że nie powstała żadna terapia. Przecież na pewno są jakieś metody aby np chronić mieszki przed miniaturyzacją. Albo czemu badania nie idą w kierunku terapii genowej polegającej na uszkodzeniu genu powodującego łysienie. Przecież niektóre choroby leczy się już w taki sposób ze 100% skutecznością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale są też przypadki gdzie ludzie mieli przerzedzoną koronę, zaatakowali od razu z grubej rury (dut, fin, minox, RU i kilka innych środków) a włosy dalej im leciały i był dalszy regres. Jak sensownie wytłumaczyć takie zjawisko?

 

Bo gdy genetyczna nadwrażliwość na androgeny mieszków włosowych jest bardzo wysoka, to i kastracyjny ich poziom jest wystarczający aby utrzymywać łysienie w progresie, czego dowodem są kastraci którzy mimo faktu kastracji nadal w dalszym ciągu łysieją, albo łysiejące kobiety które z natury i od zawsze miały niskie poziomy androgenów.

 

 

A czy RU nie jest przypadkiem antyandrogenem który blokuje praktycznie wszystko?

 

RU swego okrzyknięty najmocniejszym antyandrogenem do użytku miejscowego, z pewnością w cale taki nie jest, poza tym jest problem z utrzymywaniem się jego i jego właściwości w skalpie, ponad to, ma wyjątkowo krótki czas półtrwania (1 h) i bardzo szybko ulega rozpadowi, co w praktyce może oznaczać tylko jedno że niewystarczająco blokuje receptory androgenowe w skalpie.

Poza tym to nie jest tak że blokuje wszystko bo nie jest to bloker wszystkiego, a ino jest to bloker receptorów androgenowych, a nie jest to bloker syntezy androgenów czy choćby jedngo tylko androgenu np. DHT. Oznacza to że w praktyce nie zmniejsza w ogóle poziomu androgenów, a nie zablokowane, bądź zbyt słabo (jest to na zasadzi kompetencyjnej konkurencji wiązania) receptory androgenowe pozostawiają jednak zawsze jakąś furtkę dla androgenów. To nie jest tak że stosujemy bloker i cyk jakimś cudem nie ma w cale wejścia dla androgenów do swoistych ich receptorów.

A jak chcesz wiedzieć co to znaczy tak na prawdę blokować wszystko to poczytaj o maksymalnej blokadzie androgenowej MAB, zwanej też kompletną blokadą androgenową CAB - stosowaną w leczeniu raka prostaty PCa (prostate cancer). Wtedy zaczniesz rozumieć różne mechanizmy których nie rozumiesz teraz.


Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

Ale i tak nie ma żadnego lepszego lekarstwa niż własne odbicie lustrzane, a w nim ''łómnisz herlajn''. Jest ''łómnisz herlajn'' to morda faluje, aż chciało by się porzucić wszystkie drażetki. Medytacja mogłaby trwać nawet kilkanaście godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czy taka mega silna wrażliwość mieszków na androgeny jest faktycznie tak często spotykana czy raczej należy do rzadkości? Mam tu na myśli wrażliwość której nie da się praktycznie niczym zablokować i choćby stanąć na głowie, włosy będą zawsze leciały aż wylecą wszystkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mówisz że ta wrażliwość mieszków na różnym etapie jest inna.

 

Nie mówiłem w cale że ta wrażliwość na różnym etapie jest różna tylko że z założenia genetycznie w różnym stopniu u róznych ludzi występuje, innymi słowy: są ludzie którzy nie łysieją (przynajmniej nie w jakiś widoczny sposób gołym okiem) mimo ćpania androgenów, np. niektóre koksy, a są też ludzie którzy nawet przy względnie niskich poziomach androgenów łysieją szybko i tak mocno że łysienie staje się zauważalne z miesiąca na miesiąc, i np. w wieku 16-18 lat mają już łysinę rzędu NW 5, albo dość mocno i zauważalnie łysiejące kobiety które mają bardzo niskie poziomy androgenów. - skrajności tego wachlarzu pokazują tylko i udowodniają jak duża faktycznie jest rozpiętość nadwrażliwości genetycznej mieszków włosowych na androgeny, wśród ludzi.

 

Ale oczywiście na różnym etapie w minimalnym stopniu wrażliwość ta może się zmieniać, choćby pośrednio z powodu takiego że czułość receptorów androgenowych także się zmienia pod wpływem sprzyjających lub nie sprzyjających czynników, innymi prostymi słowami organizm pod wpływem zmian hormonalnych automatycznie przeprowadza tzw. Up i Down - regulację.

 

 

Ale czy to oznacza że ona raczej się zwiększa i mieszki z czasem mogą stawać się bardziej wrażliwe czy działa to w obie strony czyli np nadwrażliwość mieszków może się z czasem cofnąć?

 

Jedno jest pewne, na pewno łysienie się nie cofnie, chociażby z tego powodu że degradacja mieszków włosowych w postępującym procesie łysienia, zaczyna się na długo wcześniej zanim zaczynają być widoczne gołym okiem pierwsze oznaki łysienia, i jest procesem długotrwałym, jeśli miałbym do czego to porównać aby lepiej wytłumaczyć to do korozji stali, czy w ogóle metali. Tak jak korozja metali jest procesem długotrwałym tak degradacja mieszków włosowych w łysieniu. Tak jak poziom odporności różnego gatunku stali na korozję jest różny, tak samo nadwrażliwość mieszków włosowych na androgeny jest różna u różnych ludzi. Tak jak i dany obszar fragment kawałka stali czy blachy stalowej może mieć różną wrażliwość na korozję, tak dany obszar, fragment owłosionej skóry skalpu może i ma różną wrażliwość na łysienie. Tak samo jak różne metale mają różną odporność na korozję, tak samo różni ludzie mają różną odporność na łysienie.

 

 

Swoją drogą mając taką wiedzę na ten temat aż dziwne że nie powstała żadna terapia.

 

A niby dlaczego miałaby powstać żeby Tobie pomóc? albo mnie ? Nas dwóch ma gówno do gadania, a rynek scamów jest warty miliardy, a łysienie bardzo często bezczelnie nie jest nawet nazywane chorobą tylko cyt. ''problemem kosmetycznym'', czyli tym samym co brak dezodorantu albo brak papieru w sraczu do utarcia dupy. Więc sprzedają nam taki dezodorant i papier.

Chłopie nawet na poważne choroby nie ma terapii, a nawet jeśli są jakieś możliwości to nie są w pełni wykorzystywane bo to nieopłacalne na dłuższą metę.

 

 

Przecież na pewno są jakieś metody aby np chronić mieszki przed miniaturyzacją.

 

Taką metodą jest właśnie m.in. stosowanie RU bądź jakiegokolwiek innego antyandrogenu miejscowo zewnętrznie na skalp. A antyandrogenów masz przecież do wyboru, do koloru.

 

 

Albo czemu badania nie idą w kierunku terapii genowej polegającej na uszkodzeniu genu powodującego łysienie

 

A niby dlaczego mają iść, bo ja albo Ty tak chciałbyś, albo nawet 7000 ludzi z tego forum ?

Zapłacił byś za to, albo nawet wszyscy razem bylibyśmy w stanie sfinansować koszty wszelakich badań i prac nad rozwojem takiego leczenia ? Oraz bylibyśmy w stanie przeforsować szereg różnych lobbystów przeciwnych temu, dla których niekorzystnie by leczenie takie wpływało na ich interesy sprzedaży oszukanych leków i metod rzekomego leczenia ''problemu kosmetycznego'' ?

 

Na początku przyznajcie chociaż mi rację że łysienie to choroba i to poważna choroba genetyczna, a nie problem kosmetyczny, to może za 1000 lat jak dobrze pójdzie będziecie mieli terapię genową i wysoką czy całkowitą skuteczność leczenia łysienia mało - czy zupełnie nieinwazyjną metodą. mówiłem wiele razy i powiem jeszcze raz, dopóki łysienie nie będzie traktowane poważnie to nie będzie ani poważnych ludzi którzy będą poważnie pracować nad leczeniem, ani też nie będzie poważnej metody leczenia!

 

 

Ale czy taka mega silna wrażliwość mieszków na androgeny jest faktycznie tak często spotykana czy raczej należy do rzadkości? Mam tu na myśli wrażliwość której nie da się praktycznie niczym zablokować i choćby stanąć na głowie, włosy będą zawsze leciały aż wylecą wszystkie.

 

Raczej do skrajnej rzadkości.

Edytowane przez Gość

Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

Ale i tak nie ma żadnego lepszego lekarstwa niż własne odbicie lustrzane, a w nim ''łómnisz herlajn''. Jest ''łómnisz herlajn'' to morda faluje, aż chciało by się porzucić wszystkie drażetki. Medytacja mogłaby trwać nawet kilkanaście godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy z wrażliwością konkretnych mieszków na androgeny jest podobnie? Bo gdzieś spotkałem się z teorią że na androgeny wrażliwe są wyłącznie mieszki na szczycie głowy, boki i tył jest zawsze odporny. Ale właśnie, zawsze? Czy tu też różnie z tym bywa i może się zdarzyć że wszystkie mieszki na całej głowie będą wrażliwe?

 

I jeszcze jedno bo tu też ile osób tyle teorii. Jaki wpływ na łysienie ma seks? Czy w ogóle były pod tym kątem prowadzone jakieś badania które np jasno wskazują że u osób podatnych na łysienie częsty seks przyspiesza ten proces czy nie ma on np żadnego wpływu? Pod pojęciem częsty seks mam na myśli np 5 - 6 razy w tygodniu. Bo tu też każdy ma inną teorię. Jedni mówią że nie ma kompletnie wpływu i ani nie przyspieszy procesu ani go nie spowolni a z kolei inni że jeżeli ktoś ma wrażliwe mieszki to częsty seks przyspieszy to wszystko i wyłysiejemy szybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przód (najbardziej zakola i obszar do NW3) i szczyt głowy są z reguły ewidentnie najbardziej nadwrażliwe na androgeny, ale to że tył i boki są zawsze całkowicie odporne prawdą nie jest, bo nie zawsze tak jest.

Jasne że może się zdarzyć że mieszki na całej głowie nie są całkowicie odporne. Łysienie androgenowe w innych typach/schematach niż typowe MPB to udowadnia, albo i nawet w typowym MPB kiedy dochodzi u starszych samców do widocznej miniaturyzacji albo nawet do przerzedzenia (rzadziej co całkowitego wyłysienia - choć to też możliwe) na obszarze tzw wianka potylicy i jest zwane żartobliwie przez ludzi oraz naukowo przez niektórych lekarzy od HT, NW 8.

 

-- 03 kwie 2018, 21:44 --

 

Teoretycznie jak i praktycznie, każdy wzrost poziomów androgenów potęguje i nasila oraz przyspiesza proces łysienia androgenowego, także częsty seks czy masturbacja na pewno wpływa niestety niekorzystnie, choć ludzie będą sobie naturalnie wmawiać że nic nie szkodzi i że wpływu nie ma, oczywiście przy wysokiej nadwrażliwości mieszków włosowych na androgeny i przy względnie stale utrzymujących się wysokich poziomach androgenów które wystarczają do utrzymania procesu łysienia, takie drobne wahania, wzrosty i spadki jakie towarzyszą czy to uprawianiu seksu, wysiłkowi na siłowni, czy uprawianiu sportów ekstremalnych, i tak nie mają większego znaczenia w jakiś długofalowych zmianach, stąd też wielu ludzi twierdzi że to wszystko wpływu nie ma.

Nie wiem czy kiedyś nie natknąłem się też na jakieś badania odnośnie seksu czy masturbacji, ale dla mnie to nawet takie badania są niepotrzebne, bo niektóre rzeczy są tak oczywiste że nawet bym o nie nie pytał.

Ale szukaj, jak natrafisz na coś ciekawego z badań to wklej link.


Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

Ale i tak nie ma żadnego lepszego lekarstwa niż własne odbicie lustrzane, a w nim ''łómnisz herlajn''. Jest ''łómnisz herlajn'' to morda faluje, aż chciało by się porzucić wszystkie drażetki. Medytacja mogłaby trwać nawet kilkanaście godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kuracja fin/dut/antyandrogen (RU/CB/Flut) nie pomaga, to znaczy, że łysienie jest zbyt agresywne, wszystko czarno na białym antek już napisał, czasami agresywne łysienie powoduje że 20 latek ma już na głowie NW5 a czasami, 20 latkowi robią się zakola i utrzymują np. do 35-40 roku życia bez dalszych zmian.

 

Genetyka, genetyka i jeszcze raz genetyka u każdego człowieka schemat jest w 99 % ten sam czyli tzw. Skala NORWOOD tylko, że genetycznie są to silniejsze bądź słabsze nasilenia i wrażliwość mieszków włosowych na DHT i inne androgeny.

U kogoś ta największa podatność na DHT może być np. na obszarze NW3 a u kogoś na obszarze NW7.

 

No a przedostatnią sprawą jest to podatność na leki, na HLT są tematy, gdzie z dobrych NW4-NW5 ludzie na prostą wychodzili na samym finasterydzie, na jaki okres rok, dwa, pięć tego nie wiem, ale wychodzili.

A są ludzie u których nie specjalnie pomaga nawet silne COMBO przeciw androgenom głównie Testosteronowi i pochodnej DHT.

Sprawą ostatnią kiedy zaczyna się przeciwdziałać, czy jest to okres kiedy widzimy jakieś niepokojące zmiany na głowie czy czekamy 15-20 lat żeby coś z tym zacząć robić a ancymonów takich też nie brakuje, a niewątpliwie "Szybkość działania" ma też bardzo duże znaczenie nawet pewnie kluczowe.


24c8pok.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy podczas łysienia androgenowego włosy powinny lecieć bardziej niż normalnie? Pytam ponieważ utratę włosów mam pod obserwacją (w sensie kontroluję ile wypada) u siebie od jakichś 4 lat i absolutnie nie zauważyłem niczego niepokojącego. Głowę zawsze wycieram ręcznikiem białym, gładkim żeby widzieć ile włosów pozostało. I nigdy nie zauważyłem żeby to wypadanie było wzmożone. Jak lecą to ze 30 - 40 dziennie. To taki standard. Nic więcej. Dlatego bardzo dziwi mnie fakt co stało się z moimi włosami na całej głowie, nawet po bokach i z tyłu gdzie u mnie w rodzinie nie było takiego przypadku. Ok, ojciec ma nw6 ale on standardowo, zaczęło się po 30 od zakoli ale boki i tył ma gęstsze ode mnie. Dziadek jeden i drugi na starość zakończyli z nw4 - nw5 i to samo, tył i boki gęsto. A u mnie rzadko na całej głowie.

 

Tu moje zdjęcie sprzed 5 lat. Co prawda miałem wtedy długie włosy ale jak widać bok już wtedy był dość rzadki i robiły mi się często przedziałki:

 

feeb856938a4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...