27 lat - przerzedzone włosy w kierunku zakoli

[evoly 0]

Myślałem że uda mi się uniknąć tego losu, włosy dosyć gęste, dziadek nie miał łysiny, ojciec duże zakola, miałem nadzieję że uda się po dziadku, ale chyba jednak nie da rady...

 

Od około pół roku zaczyna dopadać mnie, stopniowe przerzedzanie włosów w okolicach gdzie są zakola.

 

Myję włosy raz dziennie, suszę suszarką trochę ciepłym i chłodnym powietrzem, używałem do tej pory Syoss Men Power & Strength, gdyż nie miałem problemów z włosami. Ale tydzień temu zdecydowałem się zmienić na szampon ziołowy z Rossmana i odżywkę do włosów, ale raczej to słabe rezultaty da.

 

Jako że dosyć początkowe stadium, to może uda się uniknąć fina i przeszczepu (z tyłu głowy mam bardzo gęste)? Osocze bogatopłytkowe coś daje czy to ściema marketingowa? Jakieś rady, Panowie? W środę idę do dermatologa i może mi coś przepisać...

[dandinho 8]

W środę idę do dermatologa i może mi coś przepisać...

 

tak moze Ci przepisac dobre slowo

[evoly 0]

W środę idę do dermatologa i może mi coś przepisać...

 

tak moze Ci przepisac dobre slowo

 

Chodziło mi o "przepisać na receptę".

[dandinho 8]

Chodziło mi o "przepisać na receptę".

 

 

ale co skoro nie chcesz fina ?

[wrobel 0]

Ja bym spróbował fina na twoim miejscu. Będzie coś się źle dziać odstawisz. Walnął bym fina z minoxem i może byś odzyskał te zakola. Też żałuje że tak w wieku 27-30 lat nie zdecydowałem się na fina i minoxa może bym nie musiał robić HT w tej chwili. Generalnie w wieku 30 lat miałem jeszcze lepsze włosy niż ty, właściwie miałem zero zakoli tylko gęstość słaba no i wiadomo na zakolach słabsza. Potem od 30 do 36 lat wyłysiałem bardzo więc moim zdaniem jeśli widzisz już prawie łyse zakola to nie ma na co czekać.

[evoly 0]

Ja bym spróbował fina na twoim miejscu. Będzie coś się źle dziać odstawisz. Walnął bym fina z minoxem i może byś odzyskał te zakola. Też żałuje że tak w wieku 27-30 lat nie zdecydowałem się na fina i minoxa może bym nie musiał robić HT w tej chwili. Generalnie w wieku 30 lat miałem jeszcze lepsze włosy niż ty, właściwie miałem zero zakoli tylko gęstość słaba no i wiadomo na zakolach słabsza. Potem od 30 do 36 lat wyłysiałem bardzo więc moim zdaniem jeśli widzisz już prawie łyse zakola to nie ma na co czekać.

 

A efekty uboczne fina?

[boliusz 0]

Tylko że fin czy dut co do zasady słabo działają na zakola, więc może pomyśl o ru, cb lub flutamidzie.

 

Chyba że Ci się włosy miniaturyzują na większym obszarze niż zakola.

[wrobel 0]

Efekty uboczne najdramatyczniejsze ze strony seksualnej choć mi na ducie co 2 dzień od 8 prawie msc pała reaguje normalnie więc jak nie sprawdzisz to sie nie dowiesz. Reszte znajdz sobie ulotke w necie i poczytaj. Nie umrzesz od np. 3 msc testu, bedzie lipa z czymś to odstawisz. Osocza bogatopłytkowe i inne gówna możesz se darować wydrenuje cie z kasy bez efektów to też przez kilka dni potem może ci nie stawać.

[evoly 0]

Chyba spróbuję Minoxidil 5% + Zoxin Med, a potem najwyżej HT (FUE).

[Dawid0020 1]

Sam minox tylko przyspieszy Ci łysienie, ht to też nie jest złota recepta, jesli masz tendencję do łysienia do nw6 to nic Ci nie da zrobienie frontu skoro z tył będziesz łysy jak asfalt, a donoru nikt nie ma tyle zeby zrobić cały łeb ładnie.

[evoly 0]

Sam minox tylko przyspieszy Ci łysienie, ht to też nie jest złota recepta, jesli masz tendencję do łysienia do nw6 to nic Ci nie da zrobienie frontu skoro z tył będziesz łysy jak asfalt, a donoru nikt nie ma tyle zeby zrobić cały łeb ładnie.

 

Czemu sam Minox przyspieszy tylko łysienie? Póki będę stosował to chyba raczej powinien utrzymać to co jest?

 

Nie łysieję całkowicie, żaden ani ojciec, ani żaden z dziadków nie byli kompletnie łysi, tylko zakola.

[rodimson 0]

to nie jest tak, że ci przyspieszy łysienie, natomiast nie zatrzyma głównego problemu, jakim jest wrażliwość mieszków na DHT/ew. duże stężenie DHT, przynajmniej lokalnie, albo jedno i drugie. Minox polepszy sytuację stosunkowo drastycznie na początku, a potem łysienie będzie postępowało powoli dalej mimo jego używania. Minoksydyl zwiększa lokalne ukrwienie skóry głowy, co powoduje lepsze odżywienie uszkodzonych włosów, ale nie zatrzymuje dalszego ich uszkadzania. To tak samo, jakby z klimatu zwrotnikowego obszar stopniowo zmieniał się na pustynny, rośliny zaczęłyby ci usychać, a ty zacząłbyś je podlewać ograniczoną ilością wody z zewnętrznego źródła. Może ci zamaskować problem łysienia, bo jak przestaniesz go lać, to okazać się może, że połowa włosów trzymała ci się tylko dzięki "podlewaniu". Na twoim miejscu bezwzględnie spróbowałbym finasteryd lub dutasteryd, choćby w naprawdę minimalnych dawkach. Nawet 0,1mg (sic) powinien dać teoretycznie duży efekt.