Lysienie w młodym wieku pomocy.

[AngelOnTheEarth 0]

Ten link co ci podalem to masz moj caly temat a na 9 stronie w tym linku masz moje aktualne zdjecia.

Dermatolog nic wiele ci pomoc nie moze, juz ci pisalem, ze najlepiej bedzie jak poczytasz to forum i sam sie przekonasz co bedzie dla ciebie najlepsze, ale moge jedynie z wlasnego doswiadczenia polecic RU lub CB plus szampon nizoral i minox skoro juz stosujesz to najlepiej jakbys stosowal dalej i to na poczatek powinno wystarczyc i zatrzymac lysienie, ale jak bedzie przekonamy sie dopiero po 6-12 miesiacach, bo w tej dziedzinie nigdy nie ma pewnosci jak bedzie, bo wszystko jest zalezne od wielu czynnikow...

[razorpolska1 0]

a jak twoj stan zdrowia i wszystkie funkcje po tych wszystkich specyfikach ?

[AngelOnTheEarth 0]

Czuje sie bardzo dobrze, podstawowe badania mialem z 4-5 miesiecy temu, krew, tetno, cisnienie itp wszystko w jak najlepszym. Jak bedzie za kolejne 10-20 lat nie wiem, ale mam nadzieje, ze wciaz bedzie zdrowie dopisywalo:)

[razorpolska1 0]

jak z tymi zamowieniami tego CB i RU ? bo ja zupelnie jestem zielony z tymi srodkami jak to zrobic jak stosowac itp .

[alibaba 0]

Sorry chłopaki ale o czym Wy tu dyskutujecie. Chłopak łysieje w wieku 17 lat, to przykre ale takie jest życie, a Wy mu makaron na uszy nawijacie, że to jest do zatrzymania. Im prędzej się z tym pogodzisz tym łatwiej będzie Ci żyć. A jeszcze lepsze rady z przeszczepami. Jasne. Jak się zaczyna łysieć w tym wieku to skończy się prawdopodobnie na NW7. Trzeba postawić sprawę jasno a nie bezsensownie pocieszać i chłopaka truć. Przeszczepy to można robić jak się ma jeszcze włosy po 30tce a nie kiedy przed 30tką ma się prawie wianek dookoła.

[razorpolska1 0]

Sorry chłopaki ale o czym Wy tu dyskutujecie. Chłopak łysieje w wieku 17 lat, to przykre ale takie jest życie, a Wy mu makaron na uszy nawijacie, że to jest do zatrzymania. Im prędzej się z tym pogodzisz tym łatwiej będzie Ci żyć. A jeszcze lepsze rady z przeszczepami. Jasne. Jak się zaczyna łysieć w tym wieku to skończy się prawdopodobnie na NW7. Trzeba postawić sprawę jasno a nie bezsensownie pocieszać i chłopaka truć. Przeszczepy to można robić jak się ma jeszcze włosy po 30tce a nie kiedy przed 30tką ma się prawie wianek dookoła.

 

 

NW7 o co w tym chodzi ?

[alibaba 0]

O skalę Norwooda

http://www.americanhairloss.org/img/con ... dscale.gif

[razorpolska1 0]

moj ojciec ma 40 lat i jest na 3A wedlug tej skali i dziadek tak samo na tym sie zatrzymal nikomu nie robilo sie koleczko z tylu .

[alibaba 0]

No to jestem w wieku Twojego ojca i mam 3.

No ale to nie wątek o mnie. Nie wiem dokładnie jak to jest z tym dziedziczeniem włosów, być może nie masz się o co martwić bo będziesz miał tak jak ojciec. Ale od razu napiszę, żebyś sobie z głowy wybił finasteryd i tym podobne gówna. Bo zadzwonię do ojca

[razorpolska1 0]

czemu to odradzasz ?

[razorpolska1 0]

raczej zatrzymam sie na tym co ojciec chcialbym troche te wlosy jeszcze miec ;( a jak nic z tego drogami dermatologa to zaczynam zbierac na transplantacje byc moze w przyszlym roku uda mi sie pojechac do pracy do Norwegi i zarobilbym troche i cos zrobil z tym .

[malkolm109 0]

Oj tak samo myślałem jak Ty, że nie pogodzę się z łysieniem, że wolałbym się zabić niż wyłysieć, że na krótko ścięty to jestem inny człowiek, a teraz chodzę ścięty na 3 mm . Masz jednak opcję, jeśli stać Twoich rodziców na to, by wydać 1000zł na proszek, który starczy Ci na 6 miesięcy - walcz, innej alternatywy bezpiecznej dla zdrowia nie ma. Fina się nie opłaca, co prawda na włosy dobrze działa, to na wszystko inne tragicznie. Prawodpodobnie będziesz miał NW3 jak Twój ojciec i dziadek, a to jest ok, nie ma co tragedii robić. Jak chcesz zacząć walkę z łysieniem, to będziesz tylko więcej o tym myślał, sprawdzał i liczył włosy w zlewie. Jak dziewczyna rzuci Cię tylko z powodu włosów, to na prawdę Cię taka interesuje ? znajdziesz sobie taką, która zaakceptuje Cię jakim jesteś

 

Badania Ci nic nie dadzą, szkoda czasu i kasy.

 

Co do przeszczepu, to i tak nie zrobisz sobie przed 25 rokiem życia, ja zrobiłem i teraz żałuję accept your fate.

 

PS. jak chcesz wolniej łysieć, to ogranicz sport do 0, bo nawet aeroby zwiększają DHT w pewnym stopniu, ogranicz cukier, bo zwiększa kortyzol, co zwiększa stres, co zwiększa wypadanie włosów. Będziesz roślinką, ale za to z włosami

Edytowane 16 Lipca 2013 przez Gość

[alibaba 0]

Bo to nic dobrego. Ludzie i tutaj i na wielu innych forach opisują historie z impotencją i wieloma innymi problemami po stosowaniu tego shitu.

 

A z tym NW to różnie bywa. Mam prawie 40 lat i NW 3 ale ja nie zacząłem łysieć w wieku 17 lat. Z tego co pamiętam to pierwsze oznaki, że coś zaczyna się dziać z włosami, pojawiły się gdzieś w wieku 26,27 lub 28 lat (dokładnie nie pamiętam). Od tamtej pory tak sobie to wolniutko postępuje ale zdaję sobie sprawę, że to przecież jeszcze nie koniec. Więc raczej i Twojemu ojcu coś się jeszcze posunie. Aha , nigdy nie używałem żadnych środków na kudły, ani zewnętrznie ani doustnie. No i oczywiście nie jest prawdą to co Wy młodzi myślicie, że po 40 już można być łysym bo już tyłek chryzantemami zajeżdża . To jeszcze nie koniec życia i jak mojego wieku dożyjecie to sami to zrozumiecie. No !

Edytowane 16 Lipca 2013 przez Gość

[user01 0]

Bo to nic dobrego. Ludzie i tutaj i na wielu innych forach opisują historie z impotencją i wieloma innymi problemami po stosowaniu tego shitu.

Ale też nie zawsze występuje już nie uogólniajmy. Ja np. biorę fina i (odpukać w niemalowane) na razie bez skutków ubocznych, nie u wszystkich występują, zawsze można zacząć od małej dawki 0.5mg/dziennie i sprawdzić jak się organizm zachowuje. Zresztą to kwestia indywidualna, niech każdy robi jak chce.

 

 

Co do przeszczepu, to i tak nie zrobisz sobie przed 25 rokiem życia, ja zrobiłem i teraz żałuję accept your fate.

 

Dlaczego? Możesz coś więcej napisać? Mam 22 lata i planuję w przyszłym roku właśnie przeszczep...

[malkolm109 0]

Odpowiedź jest prosta, polecą Ci dalej włosy i zostaną takie łyse placki, 20-25 lat to taki wzmożony okres na łysienie, potem się sytuacja stabilizuje nieco i możesz określić czy przeszczepiać, czy Ci starczy donoru, bo teraz przeszczepisz sobie, potem wypadnie Ci tak dużo włosów, że nie będzie czego wszczepiać na te łyse placki Możesz też sam określić, jak w Twojej rodzinie wszyscy goście mieli większe zakola, ale czubek ok i nie poleciała im cała głowa oprócz tyłu, to bym zrobił przeszczep, ale jeśli jednak mają mało tych włosów, no to to już inna sprawa

[user01 0]

Odpowiedź jest prosta, polecą Ci dalej włosy i zostaną takie łyse placki, 20-25 lat to taki wzmożony okres na łysienie, potem się sytuacja stabilizuje nieco i możesz określić czy przeszczepiać, czy Ci starczy donoru, bo teraz przeszczepisz sobie, potem wypadnie Ci tak dużo włosów, że nie będzie czego wszczepiać na te łyse placki Możesz też sam określić, jak w Twojej rodzinie wszyscy goście mieli większe zakola, ale czubek ok i nie poleciała im cała głowa oprócz tyłu, to bym zrobił przeszczep, ale jeśli jednak mają mało tych włosów, no to to już inna sprawa

 

W rodzinie nikt właśnie nie łysieje, ojciec ma, a dziadkowie mieli, więcej włosów na głowie niż ja.

Również płeć żeńska nie ma problemów z wypadaniem włosów i to w różnych liniach, mniej lub bardziej spokrewnionych.

 

Moje włosy zaczęły się sypać po kuracji lekiem na trądzik- izotretynoiną. I niestety temat się ciągnie, a żaden lekarz nie pomaga.

Edytowane 16 Lipca 2013 przez Gość

[malkolm109 0]

A listonosz ?

 

Dokładnie nie wiadomo jak działa łysienie, może je odziedziczyłeś po kimś dalszym, zdarza się, że dziadkowie, ojciec mają gęste włosy, a ktoś łysieje W Twoim przypadku sprawa jest zatem ryzykowna.

Edytowane 16 Lipca 2013 przez Gość

[alibaba 0]

Bywa i tak. Chodzi o listonosza.

[user01 0]

A listonosz ?

 

Tego nie wiem, aktualny ma czuprynę konkretną, ale tego za dzieciaka nie pamiętam, może uderzę w tym kierunku

[AngelOnTheEarth 0]

Sorry chłopaki ale o czym Wy tu dyskutujecie. Chłopak łysieje w wieku 17 lat, to przykre ale takie jest życie, a Wy mu makaron na uszy nawijacie, że to jest do zatrzymania. Im prędzej się z tym pogodzisz tym łatwiej będzie Ci żyć. A jeszcze lepsze rady z przeszczepami. Jasne. Jak się zaczyna łysieć w tym wieku to skończy się prawdopodobnie na NW7. Trzeba postawić sprawę jasno a nie bezsensownie pocieszać i chłopaka truć. Przeszczepy to można robić jak się ma jeszcze włosy po 30tce a nie kiedy przed 30tką ma się prawie wianek dookoła.

 

Sorry, ale takie rady najbardziej mnie irytuja. Jeszcze ktos czegos nie sprobowal a juz ma rezygnowac, bo tak z kogos punktu widzenia bedzie najlepiej. Kazdy ma prawo do wlosow i do walczenia o nie, takze skoro tutaj jestes to tez to swiadczy o tym, ze latwo nie jest ci sie z tym pogodzic wiec co ma na to w takim razie powiedziec 17 latek czyli osoba wkraczajace dopiero w zycie dorosle...

Poza tym sam zaczalem lysiec w tym wieku i idac twoim tokiem myslenia i czytajac takie tematy x lat temu to teraz bym mial rzeczywiscie nw7.

[cheshire 0]

Kazdy ma prawo do wlosow

Podoba mi się to stwierdzenie

[alibaba 0]

@AngelOnTheEarth

Ale życie to nie bajka i to, że "każdy ma prawo do włosów" nie znaczy niestety, że każdy będzie je miał. Sorry ale jeśli łysieje się w tak młodym wieku to nic się już na to nie poradzi i kolano na głowie jest pewne tak samo jak to, że każdy z nas kiedyś umrze. Podobnie przeszczepy nie są dla wszystkich co widać na kilku przykładach na obu forach. Ale faktycznie masz prawo walczyć i rób to jak najbardziej. Choć moim zdaniem to bez sensu.

[cheshire 0]

@AngelOnTheEarth

Ale życie to nie bajka i to, że "każdy ma prawo do włosów" nie znaczy niestety, że każdy będzie je miał. Sorry ale jeśli łysieje się w tak młodym wieku to nic się już na to nie poradzi i kolano na głowie jest pewne tak samo jak to, że każdy z nas kiedyś umrze. Podobnie przeszczepy nie są dla wszystkich co widać na kilku przykładach na obu forach. Ale faktycznie masz prawo walczyć i rób to jak najbardziej. Choć moim zdaniem to bez sensu.

Czy wg Ciebie nie ma różnicy, czy ktoś straci włosy w wieku 17, 30 czy 50 lat?

[Gość]

Czy wg Ciebie nie ma różnicy, czy ktoś straci włosy w wieku 17, 30 czy 50 lat?

 

Jest różnica. Tylko pytanie jest inne. Za jaką cenę? Czy utrzymanie resztki włosów parę lat dłużej za cenę niekończących się wcierek, RU, minoksa, duta, fina, uboków, wydanych tysięcy zł i ogromnych nerwów jest tego warte. Fakty, prawo do walki ma każdy. Tylko nie zawsze ma to sens.

 

Zauważ, że weterani (np. Lion) nie jechali w wieku 16 lat na NW7. Wtedy nic by im nie pomogło, nawet HT.

[AngelOnTheEarth 0]

Czy wg Ciebie nie ma różnicy, czy ktoś straci włosy w wieku 17, 30 czy 50 lat?

 

Jest różnica. Tylko pytanie jest inne. Za jaką cenę? Czy utrzymanie resztki włosów parę lat dłużej za cenę niekończących się wcierek, RU, minoksa, duta, fina, uboków, wydanych tysięcy zł i ogromnych nerwów jest tego warte. Fakty, prawo do walki ma każdy. Tylko nie zawsze ma to sens.

 

Zauważ, że weterani (np. Lion) nie jechali w wieku 16 lat na NW7. Wtedy nic by im nie pomogło, nawet HT.

 

O czym ty w ogole piszesz???? Czy widziales w ogole zdjecia chlopaka, ktory zalozyl temat? Przeciez on ma mocne nw 2! Jakim cudem nagle wyjezdzasz do tego tematu z nw 7 i ani lion ani nikt nigdy o czyms takim nie pisal ze nawet o nw 5 warto walczyc! Przeciez sprawa jest oczywista, ze walka z lysieniem(walka o wlosy, ktore sie ma) o odrostach kazdy wczytany w temat wie, ze sa bardzo rzadko spotykane, wiec o nw 4 i wyzej wchodza jedynie przeszczepy i wtedy mozesz mowic o tym, ze walka moze kosztowac sporo kasy i moze byc bez sensu ale moim zdaniem w takim przypadku jak ktos ma nw 1-3 i potrafi dobrze rozplanowac kuracje , ze mu pomaga to zatrzymac to nie widze dlaczego mialby nie brnac w taka rutyna x lat skoro moglby sie cieszyc tymi wlosami?! Poza tym jak lion w ktoryms z tematow wspomnial z czasem uzywanie srodkow wchodzi w rutyne jak codzienne mycie zebow i temu podobne a lepiej wydawac kase na dbanie o siebie niz inne pierdoly mniej uzyteczne. Aha a stwierdzenie utrzymanie resztki wlosow to chyba tez piszesz o sobie, bo wiekszosc osob tutaj (glownie zalozyciel tematu, bo na nim sie teraz najbardziej skupiamy) zauwazylem walczy wlasnie o bardzo dobry stan a Ci ktorzy juz maja gorszy to wchodza w gre przeszczepy, ale podoba mi sie, ze mimo tego gorszego stanu sie wciaz nie poddaja i walcza do konca i za to ich cenie.