Łysienie androgenowe u kobiet - kuracja z YT

[kulu 0]

Hej,

Natknąłem się na wideo dziewczyny, która cierpi na andro - wrzucam, bo używa środków o których wcześniej nie słyszałem, a tu na forum ktoś tylko wspomniał o nich.

 

link do filmu:

[Paranormal 0]

No właśnie też mnie ciekawi opinia na temat tych środków, których ona stosuje. Ktoś się orientuje w temacie?

[czekan 0]

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3412238/

 

A total of 53 women, 18 to 55 years old, applied topical Ell-Cranell® alpha 0.025% solution once daily for 8 months.

hmmm

[nowyuserek 0]

Ale czy to jest cokolwiek warte?

Oczywistym jest, że u kobiety poziom Testosteronu a co za tym idzie DHT nigdy nie będzie taki jak u mężczyzny, także nie sugerowałbym się jej sukcesem niestety. Z tego co mówiła sam loxon jej już coś pomagał, a u mnie combo Fin+RU+Minox czy aktualne RU+SABA sobie nie radzą... co najgorsze to chyba dostałem jakiejś upregulacji receptorów po finie (stosowałem jakeiś 3-4 lata z przerwami) bo po odstawieniu włosy mi się sypią z każdego możliwego miejsca na głowie.

[ziom1990 0]

nowyuserek mam to samo!! Nie wiem czy to przez fina którego brałem 1,5 roku ale zauważyłem ze tracę włosy w róznych miejscach także takich które nie są typowymi dla MPB jak okolice karku i uszu.. a zaczęło się to właśnie gdy odstawiłem fina ;/ zaczęło się od tego że włosy z każdym strzyżeniem odrastały tam coraz rzadsze, a teraz łatwo zauważyć miejsca w których w ogóle nie rosną włosy, przeplatane z całkowicie zdrowymi, zostały jedynie same cebulki (czarne kropki, słabo widoczne) nie wspominałem o tym bo wydawało mi się to dziwaczne i nie przypisywałem tego do żadnego środka który stosowałem ale jak u Ciebie jest podobnie....

[nowyuserek 0]

ziom1990 kiedyś, gdzieś wyczytałem że długotrwałe stosowaniu inhibitorów 5-alfa-reduktozy takich jak właśnie fin/duta może spowodować upregulację receptorów androgennych... a co za tym idzie właśnie mimo że w okolicy uszu czy tyłu głowy włosy są odporniejsze na DHT to po zwiększonej ilości tych receptorów wpływ tego DHT na te włosy może być znacznie mocniejszy. Tak przynajmniej ja sobie to na swój chłopski rozum tłumaczę, bo nic innego nie mogę tutaj podciągnąć pod taką sytuację.

 

A włosy z tyłu głowy lecą mi garściami!

Stosuję SABA i od ostatniego zamówienia RU na "gniazdko" gdzie zostało już kilka włosów na krzyż oraz na górę głowy od gniazda do linii włosów z zakolami włącznie, jednak odnośnie góry ciężko jest dokładnie rozprowadzić RU czy SABA bo mam włosy na około 4-5cm. Strasznie zniechęca mnie to że po każdym razie gdy nakładam SABA na górę głowy mam palce pełne włosów ale nie mam pojęcia w jaki inny sposób mógłbym to rozprowadzić niż jeździć palcami po głowie...

 

Sam już nie wiem co zrobić z tymi włosami, czasami mam ochotę ostrzyc się na łyso, mimo że wyglądam nienajlepiej bo mam dosyć duży nos ; <

i pokoksić na siłowni tak by łysa czacha się komponowała jakąś z resztą ciała... to jest mój plan awaryjny gdy już nie będę widział żadnych perspektyw.

Trochę martwi mnie jednak opinia ludzi z otoczenia, ponieważ jak narazie mało kto zauważył że tak bardzo łysieję (duuuużo nanogenu). ^^

[ziom1990 0]

stary, mnie też to martwiło mimo to ściąłem się najpierw maszynką bez nasadki a teraz całkiem na łyso. Ludzie się z czasem przyzwyczają, z tym ze ja cwicze dość długo i mam symetryczna i raczej wysportowaną sylwetkę więc może dlatego mniej na to zwracają uwagę. Wiadomo zawsze będą osoby chcące podbudować swojego ego poprzez dopiekanie innym ale w takim przypadku bym się z nim najnormalniej w świecie nie trzymał bo to plaga....

 

Co do fina to bardzo możliwe, trochę mnie to irytuje bo teraz nawet nie ma jak zapuszczać choć trochę włosów (1mm) mając taki dziwne łyse placki na głowie. Jak mi trochę podrosną to przed goleniem wstawię fotkę jak to wygląda

[Gość]

Jesteście pewni, że to fin a nie np. stres lub brak witamin ?

 

Oczywiście zmiany hormonalne mogą prowadzić do czasowego linienia, ale przez upregulację nie można wyłysieć bardziej niż się jest genetycznie predysponowanym. DHT nie powoduje degradacji wszystkich mieszków, ale tylko tych, które są na to podatne. U niełysiejących osób (które też posiadają DHT) hormon ten tylko skraca fazę anagenu/wzrostu włosów, przez co włosy u mężczyzn nigdy nie urosną do tej długości co u kobiet.

Niestety my mamy mieszki włosowe nadwrażliwie reagujące na niego, ale tylko w obszarach objętych MPB (tył i boki są zazwyczaj odporne).

 

Czułość receptorów (wszystkich) powinna natomiast wrócić do normy, w miarę jak gospodarka hormonalna wraca do normy. To się dzieje automatycznie i jest to naturalny proces samoregulujący się.

 

Jeśli problem się przedłuży, to drążyłbym temat. Jeśli nie stres i/lub zła dieta, to może jakieś ustrojstwo w organizmie lub na głowie.

 

PS.

Mnie po SABA nie zostają żadne włosy na palcach. Ogólnie nie zauważyłem zwiększonego wypadania.

RU jeszcze nie zacząłem stosować, a na razie w zastępstwie stosowałem flutamid, który jest bardzo skuteczny, ale nie tak bezpieczny.

Bez fluta niestety sytuacja na głowie się u mnie pogarsza i nie udaje się utrzymać stanu obecnego na długi czas. Próbowałem ze spiro, ale okazał się za słaby. Teraz przejdę więc na RU.

[ziom1990 0]

napewno nie dieta bo akurat do niej się przykładam od kilku lat. Jestem fanatykiem zdrowego żywienia. Podobnie stress, który nie jest napewno ponad normę.

 

Lion wiem że jest to dziwne ale zaczęło się to z czasem gdy odstawiłem fina i jest tak do teraz.... Co mnie najbardziej dziwi to własnie obszary odporne na MPB. Wiem natomiast ze u czesci osób nawet po odstawieniu fina organizm nie wraca całkowicie do stanu przed rozpoczęciem.

[Luksok 0]

Kurde czytając wasze posty można odnieść wrażenie że walką z łysieniem to jak walka z wiatrakami.

[cheshire 0]

Kurde czytając wasze posty można odnieść wrażenie że walką z łysieniem to jak walka z wiatrakami.

Ja bym powiedział bardziej, że jest to coś w stylu wojny obronnej - nie wygrasz, walczysz o to, by jak najbardziej odwlec porażkę.

 

ziom1990, zaobserwowałem u siebie coś podobnego, tzn. włosy lecące zza uszu i znad karku, aczkolwiek u mnie było tak, że przez jakiś czas wypadały z tych dziwnych miejsc, a potem dały sobie spokój. Możliwe, że "spokój" ma związek z tym, że kilka razy profilaktycznie potraktowałem granice tych obszarów saba z betha, ale trudno powiedzieć. Od kilku dni mam "nawrót", więc znowu korzystam z saba, którego nie tykałem prawie dwa miesiące (niechcący zostawiłem "w innej lokacji" i nie miałem do niego dostępu). Jedego jestem pewien - na pewno nie jest to objaw odstawienia fina, bo go nie odstawiałem

[Gość]

Mnie to osobiście mimo wszystko dziwi. Swoją drogą przyczyny psychologiczne nie muszą być aż nadto widoczne (jak depresja). Ja znałem np. gościa który chudł w bardzo szybkim tempie, a nie sprawiał wrażenia, że ma jakiekolwiek problemy.

 

Gdyby ty był rzeczywiście jednak fin, to pozostaje powolne odstawianie (które jest zawsze zalecane) i/lub smarowanie całej głowy RU (ale to kosztowna sprawa) lub chociaż smarowanie spiro.

 

Swoją drogą to są ludzie, którzy używają fina ponad dekadę w małych dawkach. Nie wiem czy to dobry pomysł całkowite odstawianie, zwłaszcza przy agresywnym MPB. Małe dawki fina lub duta też pomagają, a wg mnie są względnie bezpieczne.

 

Ja bym powiedział bardziej, że jest to coś w stylu wojny obronnej - nie wygrasz, walczysz o to, by jak najbardziej odwlec porażkę.

 

To prawda, ale czasem można to bardzo daleko odwlec i bardzo znacząco spowolnić. Są przykłady, są też przykłady dość obiektywne - jak choćby bliźniacy z których jeden walczył, drugi nie, a obaj zaczęli łysieć w tym samym czasie (były zdjęcia w sieci).

Poza tym to tak naprawdę młody wiek jest najbardziej kluczowy, a wielu właśnie w takim wieku zaczyna tracić włosy.

[nowyuserek 0]

Mnie po SABA nie zostają żadne włosy na palcach. Ogólnie nie zauważyłem zwiększonego wypadania.

To nie tak, że twierdzę iż mam zwiększone wypadanie po stosowaniu SABA. Po prostu po aplikacji żelu mam dużo włosów na palcach i luźnych na głowie, a staram się to robić delikatnie. Po aplikowaniu RU również mam kilka luźnych włosów na głowie jednak nie tak dużo jak w przypadku żelu, po prostu RU aplikuję pipetką a nie palcami oraz RU nie jest takie gęste jak SABA.

 

Jesteście pewni, że to fin a nie np. stres lub brak witamin ?

Nie, zdecydowanie nie jestem tego pewien ale na to po prostu wygląda.

Ze stresem zawsze miałem problemy i byłem na niego bardzo podatny, dlatego też często dopadają mnie różne nerwobóle - kłucia w klatce itp. Natomiast odnośnie żywienia może nie jestem przykładem jak jeść się powinno ale też nie jem jakąś tragicznie, ot jem po prostu domowe obiadki zamiennie czasami z czymś innym, mniej lub bardziej pożywnym w zależności od sytuacji.

 

Poza tym to tak naprawdę młody wiek jest najbardziej kluczowy, a wielu właśnie w takim wieku zaczyna tracić włosy.

I właśnie dlatego wciąż próbuję walczyć z nadzieją, że wyjdzie jakiś przełomowy środek, a jeżeli nie to może mój organizm przystopuje i nie będzie to już tak agresywne łysienie.

Za dużo mnie to wszystko już kosztowało żeby od tak kurcze odpuścić. Parę dobrych tysięcy złotych, mnóstwo czasu, stresu. Mam 22 lata a do czynienia miałem już z większą ilością środków chemicznych niż nie jeden farmakolog, mimo to włosy mam w naprawdę mizernym stanie. Miejmy nadzieję, że ostatecznie wszystko się opłaci i wyjdziemy z tego wszystkiego zadowoleni.

 

Ja bym powiedział bardziej, że jest to coś w stylu wojny obronnej - nie wygrasz, walczysz o to, by jak najbardziej odwlec porażkę.

Jak najbardziej prawdziwe i opłacalne, wielu młodo łysiejących (18-20lat) wolały by nie mieć w takim wieku problemów kosztem np. tego że z ukończeniem przykładowo 30lat straciłbym wszystkie. Dlatego każdy dzień więcej z włosami to sukces dla mnie.

[bejker 0]

Co do fina, to coraz częściej słyszę o dawce 0.25, doktor Feriduni mówił mi że były badania że u wielu osób ta dawka jest w stanie zatrzymać łysienie, a w kilku przypadkach odbudować też niektóry ubytki. Dodatkowo ta dawka ma bardzo małe skutki uboczne. Dlatego wiele osób zabawę z finem powinno zaczynać od dawki 0.25

[ziom1990 0]

Co do fina, to coraz częściej słyszę o dawce 0.25, doktor Feriduni mówił mi że były badania że u wielu osób ta dawka jest w stanie zatrzymać łysienie, a w kilku przypadkach odbudować też niektóry ubytki. Dodatkowo ta dawka ma bardzo małe skutki uboczne. Dlatego wiele osób zabawę z finem powinno zaczynać od dawki 0.25

 

niestety nie jest to prawdą. Nie ma dużej różnicy pomiędzy dawką 0,25mg a 1mg, ale skutki uboczne też się znacząco nie będą różniły

[bejker 0]

Ziom, a jak u Ciebie na ta chwile wyglada sytuacja?

[ziom1990 0]

u mnie sytuacja jest ciagle bez zmian jak na zdjeciu ostatnim jakie wstawiałem. Juz sie nawet nie łudze na jakis odrost. Wiec stosuje kuracje żeby jedynie jutrzymac to co mam. Mimo ze tne sie na zero lub maszynka bez nasadki to duzo lepszy image gdy ma sie ten zarys linii włosów

[AngelOnTheEarth 0]

u mnie sytuacja jest ciagle bez zmian jak na zdjeciu ostatnim jakie wstawiałem. Juz sie nawet nie łudze na jakis odrost. Wiec stosuje kuracje żeby jedynie jutrzymac to co mam. Mimo ze tne sie na zero lub maszynka bez nasadki to duzo lepszy image gdy ma sie ten zarys linii włosów

 

Odrost to juz cholerne szczescie trzeba miec, walcze z tym shitem od ponad 5 lat i jedynie na poczatku odrosty zauwazylem znaczne, im dluzej z kuracja tym ciezej o odrost a szczegolnie na zakolach. Niestety na dzien dzisiejszy jedynie na co mozna liczyc to utrzymanie tego co sie ma przy dobrej kuracji i jak odrost to HT. I ot cala prawda ktora kazdy moze potwierdzic, jednak dobrze, ze mamy chociaz cos czym jestesmy w stanie zatrzymac obecny stan a czym wczesniej zaczniemy z walka tym bardziej bedziemy zadowoleni:)