free web hit counter Skocz do zawartości
Gość Lion

Mój przeszczep BHR - 2132 FUE+BHT - 25/26 września 2013 r.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Witam!

 

Chciałem opisać swoje doświadczenia z przeszczepu w BHR, który miałem w dniach 25 i 26 września (przeszczep dwudniowy) metodą FUE.

 

A więc po kolei.

 

Sytuacja przed przeszczepem i trochę o mnie.

 

Z łysieniem zmagam się już 10 lat. Ponadto nigdy nie miałem linii włosów z której byłem zadowolony i już w wieku 15 lat zauważyłem u siebie wysokie czoło i duże zakola, zwłaszcza gdy zgoliłem się maszynką na 3mm. Nie sądzę, żeby był to efekt łysienia, ja raczej po prostu tak miałem.

Kiedy miałem 21 lat i kiedy znajomy strzygł mnie maszynką na krótko, zauważył „nie chcę cię martwić, ale zaczynasz łysieć”. Wówczas zaczęły się u mnie pojawiać przerzedzenia na czubku.

W tamtych czasach (to były lata 2001/2002) o możliwościach walki z tym wiadomo było niewiele. Fora dopiero powstawały, o przeszczepach przeciętny zjadacz chleba nawet nie słyszał. Nie myślałem, że coś takiego jest wogóle możliwe.

Mimo to szukałem rozwiązań i po stracie czasu na witaminy i ziółka, znalazłem Regaine (minoxidil), za który wówczas płaciłem bagatela 140 zł/miesiąc.

Regaine jednak też niezbyt wiele pomógł, raczej tylko poprawił kondycję istniejących włosów.

Szukałem w sieci dalej i znalazłem info o finasterydzie. Początkowo się go bałem jak wszyscy, ale chęć zatrzymania włosów (z których i tak byłem niezadowolony z uwagi na linię włosów) przeważyła. Znalazłem info, że można dzielić Proscar na 4 i wychodzi na to samo co Propecia. Proscar przepisał mi lekarz rodzinny po wytłumaczeniu mu o co chodzi i jak zamierzam tego używać.

Skuteczność finasterydy była już niezaprzeczalna - zagęścił czubek i zatrzymał łysienie bez skutków ubocznych, na długie lata.

W międzyczasie szukając info o łysieniu, znalazłem informację o przeszczepach włosów, co dawało mi nadzieję na zrobienie czegoś z zakolami.

W rankingu tygodnika Wprost znalazłem w kategorii przeszczepy włosów na pierwszym miejscu Hair Clinic Poznań (teraz Klinika Kolasiński). Trochę poczytałem i ich porftolio wyglądało naprawdę dobrze, na mój ówczesny stan wiedzy.

Pojechałem na konsultacje i zaproponowano mi zabieg, ale z góry powiedziano, że za pierwszym razem nie da się uzyskać przyzwoitej gęstości.

W latach 2003-2006 zrobiłem zabieg w tej klinice oraz 2 dogęszczenia. Efekt – nadal zbyt mała gęstość na zakolach i linii włosów, co jest dziś dla mnie żenujące. Dlaczego się na to godziłem ? Bo byłem wówczas przekonany, że to światowa klinika (tak się przedstawiali i tak byli przedstawiani w polskiej prasie) oraz że lepiej się i tak nie da.

W latach 2007-2008 nastąpiło wzmożone zainteresowanie na starym forum klinikami zachodnimi. Zauważyliśmy, że poszły one znacząco do przodu. FUE nie zostawiało śladów, gęsto sadzili grafty już po pierwszym zabiegu, ale ceny dalej były dla nas nieosiągalne.

Szukaliśmy kogoś kto zaoferuje jakość na światowym poziomie, ale zgodzi się na jakąś sensowną cenę dla grupy osób. Wśród rozważań był m.in. dr Bisanga, którego odkrył migdal jeszcze w czasach gdy nie było BHRu i pracował on w HDC bodaj na Cyprze.

Bisanga zgodził się na zniżkę dla grupy osób, choć nie pamiętam jaka wtedy była dokładnie cena. Ja wówczas przyglądałem się z boku i podchodziłem do całej sprawy z niedowierzaniem.

Forumowy kolega jednak konsekwentnie organizował wyjazd za granicę, choć niestety, pozostał sam na placu boju (nikt z grupy nie dotrzymał słowa). Poleciał jednak do BHR i zrobił udany zabieg, a dr. Bisanga zachował mu obiecaną zniżkę mimo rozpadu grupy. Jakiś czas później odbyło się pierwsze spotkanie z BHR w Warszawie na które się wybrałem.

Spotkałem pierwszego polskiego klienta BHR i m.in. np. Georgis’a czy shareman'a przed zabiegami. Pierwszy kolega miał już odrosty, które mnie pozytywnie zaskoczyły.

Zdecydowałem się na poprawkę zabiegów po Kolasińskim. Doktor wyliczył mnie na bodaj coś 3500 graftów, co mnie zaskoczyło. No bo czemu tak dużo, skoro dla Kolasińskiego była sprawa skończona. Powiedziałem, że na tyle nie mogę sobie pozwolić, więc stanęło na 2000 FUE - naprawa linii włosów.

Strip nie wchodził w grę, gdyż za dużo ich był w przeszłości.

Mój zabieg odbył się 19 i 20 maja 2009 roku.

 

Niedawno, z uwagi na możliwości finansowe, zdecydowałem się na uzupełnienie tego na co nie mogłem sobie pozwolić wcześniej. Przy okazji poprosiłem dr-a by ruszył coś z blizną, wykorzystując włosy z brody.

 

Zabieg miał miejsce 25 i 26 września 2013 roku. Przeszczepiono 2132 graftów, z czego 1887 FUE (głowa) i 245 BHFUE (broda).

 

Na zabieg leciałem z migdal'em, jako osobą towarzyszącą, któremu zasponsorowałem lot i hotel, a on zgodził się ze mną polecieć. Bałem się lecieć sam na wypadek jakichś sytuacji nieprzewidzianych. To jednak zbyt ważna dla mnie sprawa i chciałem żeby wszystko się odbyło bez nerwów, zwłaszcza, że przeszczepione grafty są bardzo wrażliwe przez pierwsze 10 dni (a przez pierwsze 3 dni to już szczególnie). Przez ten krytyczny okres, każdy nagły wzrost ciśnienia krwi może spowodować wypadek przeszczepów.

 

Na zabieg wylecieliśmy 24 września z lotniska w Krakowie (Balicach), liniami Ryanair, a wróciliśmy 27 września. W Balicach zarezerwowaliśmy też tani parking, gdzie zostawiliśmy samochód. Natomiast hotel w Brukseli wybrałem De France (niedaleko dworca Gare De Bruxelles Midi), bo Catalonia nie miała już żadnych wolnych pokoi, gdy robiłem rezerwację 7 sierpnia.

 

Narazie wkleję zdjęcia z samego zabiegu. Wieczorem jeszcze uzupełnię o zdjęcia przed oraz o proces gojenia.

 

Pierwszego dnia zbiegu wystąpiło obfite krwawienie. Jest to wynik tego, że na śniadanie piłem sok pomarańczowy - czego nie wiedziałem, że nie jest to zalecane (wiedziałem o zakazie kawy, herbaty, czy alkoholu, ale nie wiedziałem o soku pomarańczowym).

Drugiego dnia, gdy (zgodnie z zaleceniami asystentki) piłem tylko sok jabłkowy i zieloną herbatę, obfitego krwawienia już nie było.

 

Zdjęcie przed wszystkimi zabiegami (z 1996 roku):

 

Tutaj wklejam zdjęcie, a raczej wycinek zdjęcia klasowego obrazujący moją naturalną linię włosów. Niestety trudno mi znaleźć coś lepszego po 16-17 latach. Na tym zdjęciu mam 15 lat. Typowe łysienie (początkowo na czubku/z tyłu) zauważyłem zaś w wieku 21 lat.

 

2.thumb.jpg.a28e586bc92a965842bf6ccb9445ffc2.jpg

 

IMG-20130404-00083.thumb.jpg.ba0d92e0406b39a4dd73e2d4aeceb1eb.jpg

IMG-20130404-00084.thumb.jpg.fa33fd97ac3dc0b364f585339cf35750.jpg

IMG-20130404-00087.thumb.jpg.6650a877b3f029a3432a7a76ab58fcca.jpg

IMG-20130404-00091.thumb.jpg.c87dd20429b56fe833c2a041fb44cb24.jpg

IMG-20130404-00094.thumb.jpg.ad2a522dc2fe2535677399c73c19e48e.jpg

IMG-20130404-00095.thumb.jpg.5c0d0d1a2bc9f992d790b4060a74adab.jpg

 

Zdjęcia z zabiegu:

 

IMG_1928.thumb.JPG.331b5eeb4a72f1cb7750b678011e6d6c.JPG

IMG_1929.thumb.JPG.03ff556deddeeaefcbe5d18abc637762.JPG

IMG_1930.thumb.JPG.5b6e0a567b2db7d9af948e61ee54b010.JPG

IMG_1931.thumb.JPG.58c30ea14188db4f8627e393e0cd583d.JPG

IMG_1946.thumb.JPG.21bea39a6ea72b9759d9fc0cd177cc49.JPG

IMG_1947.thumb.JPG.6042091e1e9256f7e7fed6f68aa89d43.JPG

IMG_1948.thumb.JPG.7e1833a6b942210d9e11197cc9b318d5.JPG

IMG_1949.thumb.JPG.85e257947bcc55e49d3398d24b955e38.JPG

IMG_1950.thumb.JPG.b01b1114d535dbb84d5d9a30016a2419.JPG

IMG_1981.thumb.JPG.39e03daa748c25cb8427f65d338f67fc.JPG

IMG_1985.thumb.JPG.007a92507f1c1018d53754af73ae4436.JPG

IMG_1989.thumb.JPG.8d3b34bef7239650ac353259f56419d7.JPG

IMG_1990.thumb.JPG.febd53d91fd7fe025beb9e4cef6ad65e.JPG

year1996_before_all.jpg.a8a993aa128a349a3c91e4ee04833e02.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Lion.. gratuluje... jak rozumiem zabieg robił dr Bisanga?

Czekam na zdjecia sprzed... i mam pytanie techniczne.. jak wstawiles tu tyle zdjec w 1 poscie... u mnie sie da tylko 3 zalaczniki, co mi zawsze przeszkadzalo.

I jeszcze 1 pytanie.. czy mozesz podsumowac wszystkie kolejne zabiegi (ilosc graftow, metoda, klinika) od poczatku, jak zacząłeś rbic przeszczepy? Jaki rodzaj łysienia miales?


1547 FUT - Styczeń 2011 - Medical Hair - dr Pietruszko
2930 FUT - Maj 2012 - BHR - dr Bisanga
1645 FUE, 356 BHT - Luty 2013 - BHR - dr Bevin
1237 FUE, 1350 BHT - Maj 2014 - BHR - dr Bisanga
1000 FUE, 370 BHT - Styczeń 2022 - BHR - dr. Bisanga / dr. Kovas
---

8359 graftów (FUE/FUT) + 2076 BHT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to gratulacje, jak widac walczyles od poczatku do konca i osiagnales to o co sie starales:) Linia bardzo ladna sie szykuje, walka jak widac tez sie oplacalo i dzieki temu to utrzymales mogles sobie pozwolic na taka linie i to jest potwierdzenie, ze walka plus przeszczep/y i mozna osiagnac wymierzony cel. Teraz jakis porzadny bloker typu RU/CB i pewnie na kolejne lata juz bedziesz mial problem z glowy;].

Zycze super odrostow i bujnej czuprynki!:)


Dut 0.5 mg E4D

CB-03-01 2% 1ml ED

Witaminy:Biotyna,Cynk,Żelazo,Wapń,Magnez,D3

Zoxin Med

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej Lion.. gratuluje... jak rozumiem zabieg robił dr Bisanga?

 

Tak, dr Bisanga. Nie miałem jeszcze okazji poznać dr-a Bevin'a.

 

Czekam na zdjecia sprzed... i mam pytanie techniczne.. jak wstawiles tu tyle zdjec w 1 poscie... u mnie sie da tylko 3 zalaczniki, co mi zawsze przeszkadzalo.

 

O tym nie wiedziałem nawet, że jest takie ograniczenie. Muszę sprawdzić to na koncie testowym i dam znać.

//EDIT: Sprawa załatwiona. Zwiększyłem limit do 50 - dla wszystkich.

 

I jeszcze 1 pytanie.. czy mozesz podsumowac wszystkie kolejne zabiegi (ilosc graftow, metoda, klinika) od poczatku, jak zacząłeś rbic przeszczepy? Jaki rodzaj łysienia miales?

 

Ciężko mi będzie podsumować zabiegi u Kolasińskiego, bo nie pamiętam dokładnie, ale pamiętam, że każdy zabieg miał w ok. 1000-1500 graftów (raz to było bodaj 1500, raz 1100, raz 1300). Ale nie byłbym taki pewny podawanych przez polskich chirurgów ilości, bo kiedy mój kolega był na konsultacji BHR w 2008 roku, to dr. Bisanga oszacował mu efekt na 3x mniej niż rzekomo miał przeszczepione (tak jak ja u Kolasińskiego). Georgis, który też miał u Kolasińskiego, pisał, że te grafty co oni podają są trochę z kapelusza. No bo np. jest trochę dziwne, że u takiego Bisangi wyjdzie ci 2132 graftów - czyli nieco chaotycznie, a u Kolasińskiego zawsze jest równo np. 1000, 1300, 1500. Miałem wrażenie, że trochę w cewa lecą z ilością - np zmienili decyzję co do zniżki już po zabiegu, oraz podali dość nagle inną ilość przeszczepionych graftów i nie oddali mi kasy, którą (wg promocji na ich stronie) oddać mi mieli. Wg mnie to jest całkowicie nieweryfikowalne i w tych naszych rodzimych klinkach to jest stricte na słowo honoru, bo oni dobrze wiedzą, że raczej nikt w Polsce tego nie zweryfikuje.

Zabiegi wykonywała dr. Kolenda, zaś strip wycięto najpierw z lewej, potem z prawej, a potem pośrodku w tym samym miejscu. Tak więc została jedna wielka blizna, którą widać na zdjęciach.

Włosy wszczepiono mi za pierwszym razem w (łyse wówczas) zakola i cały przód oraz bodaj 100 graftów w czubek. Co najgorsze nikt niczego nie konsultował (np uważam, że było błędem wchodzenie w istniejące włosy), tylko sobie wszczepiali jak chcieli, bo uważali, że tylko tak jest dobrze i wiedzą jak ma być.

Za drugim razem dogęszczano zakola i wszczepiano trochę w przód i za trzecim razem też. Co ciekawe przód/środek nie wymagał zagęszczenia, ale oni mieli taką politykę, żeby "zapobiec komicznemu wyglądowi wysepek, gdy łysienie postąpi" i stosowali ją, nie bardzo dyskutując z pacjentem. Typowa polska zasada: pacjent to dureń i nie musi wiedzieć co doktor robi, nie trzeba go w niczym uświadamiać. Pacjenta ma się oddać "fachowcom" i już.

Efekt jest taki, że prawdopodobnie uszkodzili mi część już rosnących tam włosów. Niestety, tak jak majette, dziś uważam się częściowo za kalekę po Kolasińskim

Niech mój przypadek posłuży jako przestroga dla wszystkich tych, którzy chcą się udać do klinik niesprawdzonych przez pacjentów. Późniejsze naprawy to jest dosłownie droga przez mękę.

Ja uwierzyłem polskiej prasie i pochwalnym artykułom wobec polskich chirurgów oraz w "20-letnie doświadczenie kliniki".

 

Bisanga natomiast, w pierwszym zabiegu (19/20 maj 2009) naprawił mi tylko linię włosów i pozostawił dziury (rzadkie włosy) za tą linią. Na tyle wówczas miałem pieniędzy i musiałem się zdecydować na taki kompromis. Doktor chciał oczywiście zrobić cały przód do porządku, ale ja chciałem taniej, więc wspólnie ustaliliśmy, że robimy tylko linię.

Na odrost czekałem dużo dłużej niż się spodziewałem i myślę, że linia "poprawiała" się przez jakieś 2 lata. Podawano mi okres roczny, który niestety w moim przypadku się nie sprawdził.

Choć z tego co czytałem, to odrost może być dłuższy na niedziewiczej skórze głowy, czyli takiej nad którą pracował już jakiś poprzedni chirurg - jak u mnie dr Kolenda (u Kolasińskiego). Jak można się spodziewać, Kolasiński zbyt precyzyjnych narzędzi nie miał, co z resztą można było zauważyć po mojej skórze głowy, która przez długi czas była zaczerwieniona Jak mi powiedziano w ich klinice, zaczerwienienia mogą utrzymać się nawet przez 2 lata (sic!). W praktyce załagodziłem je Atrederm'em (tretinoina) trochę wcześniej.

Z blizną po stripie w Polsce jest jeszcze gorzej, bo jak już pisał majette, nie jest ona zbytnio ukrwiona i część graftów może wogóle nie wyrosnąć.

migdal, który jest bardzo obeznany w sprawach chirurgii, mówił mi, że profesjonalnie, bliznę po stripie naprawia się w kilku etapach - za każdym razem/zabiegiem przybywa na niej naczyń krwionośnych, które są przydatne dla graftów przy zabiegu następnym.

 

Poniżej zdjęcia, otrzymane od kliniki z zabiegu 19/20 maja 2009 roku. Szkoda, że trochę mało ostre, bo byłoby widać jaką "gęstość" załatwił mi Kolasiński po 3 zabiegach (wg tygodnika Wprost najlepszy polski chirurg od przeszczepów włosów). Ile razy by nie robił, to nadal jest słabo.

 

IMG_3748.JPG.135f00c6d5c97745b7d54960415d7d61.JPG

IMG_3749.JPG.d9621cf2c311a562a508f39f7d87b24f.JPG

IMG_3750.JPG.d73e9d2be59e8ae5699c7eb51ab22e80.JPG

IMG_3751.JPG.cbd5910c3ea1bf12d6744fcfd26a55dc.JPG

IMG_3752.JPG.b2ed7309538a527a87fc7b9325198e40.JPG

IMG_3753.JPG.5f15f34ea26661153d5b98d63faf9ad6.JPG

IMG_3754.JPG.05901a55a3cc5e636a392a568f08bf53.JPG

IMG_3755.JPG.626934514bf493aa2d531b119883600f.JPG

IMG_3756.JPG.d44a7a8b34550c025d34dd709fe1f6f4.JPG

IMG_3757.JPG.75eebba7a368344863c7d66b2303a41d.JPG

IMG_3758.JPG.ed6ad2d3a37b276c1d7e6a13bb4d97be.JPG

IMG_3759.JPG.9154ee8ba5c205a100a457298be02325.JPG

IMG_3760.JPG.f2d82f8e275e39ec07a26ddb5f4071a3.JPG

IMG_3761.JPG.b4aae04aea5b669f2764d07a275b3e3d.JPG

IMG_3779.JPG.fa39c05c5cf4e5cdc6ffc37b99472def.JPG

IMG_3780.JPG.e24dc2a4b9e2386c526359c6b0cc0565.JPG

IMG_3781.JPG.dc670604dd30c115728e3222c3c357f3.JPG

IMG_3782.JPG.fa144448f3d635d6125e42763b9d6ab2.JPG

IMG_3783.JPG.42a6499d489b61c7ed046bfd9025ea38.JPG

 

Po ostatnim zabiegu zauważyłem jednak pewną pozytywną zmianę. Wszystko goi się wyraźnie lepiej. 10-tego dnia zacząłem masować strupki przy myciu i większość z nich, odczepiło się bez problemów. Następnego dnia odpadły już prawie wszystkie.

Przy poprzednim zabiegu, strupki miałem jeszcze po miesiącu. A u Kolasińskiego, pojedyncze strupki zostały i po trzech.

Starałem się też lepiej przygotować do zabiegu - np. maksymalnie wzmocniłem włosy przy pomocy kuracji (antyandrogeny, minoxidil, suplementy witaminowe, MSM), by ograniczyć shock loss (który towarzyszył mi przy poprzednich zabiegach), a także mając nadzieję, że wzmocnione włosy będą miały pewniejszy "survival rate".

Czytałem przypadek pacjenta u którego pewna miniaturyzacja (która dot. także okolicy biorczej) spowodowała, że grafty nie przetrwały transplantacji w takim stopniu jak się spodziewano.

Czytałem też, że wzmacnianie włosów dobrą kuracja (tak by mieszki były tak silne, jak to możliwe) ogranicza shock loss - czyli linienie włosów w okolicach których robiono wszczepy lub wydobywano grafty.

 

Teraz jakis porzadny bloker typu RU/CB i pewnie na kolejne lata juz bedziesz mial problem z glowy;].

 

Mam RU w lodówce (razem z KB solution), gotowe do zmieszania i używania. Narazie jednak posiłkowałem się flutamidem, który działa tak samo (oczywiście poza ubokami, ale narazie najważniejszy był dla mnie wyłącznie zabieg).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za relację i powiększenie limitu zdjęć. Prosiłbym byś policzył szacunkową liczbe graftów jaki miałeś przeszczepione (metoda) oraz typ łysienia jaki masz.

Tak jak u mnie w stopce masz ... ja przykładowo mam NW5... czy ty miałeś robione tylko przód i zakola, czy też łysiałeś na koronie?

Jeśli dobrze rozumiem, to był Twój 4-ty zabieg, a linie włosów miałeś robioną już poraz 3-ci. Kolasiński FUT + Bisanga FUE + Bisanga FUE ?

Możesz coś więcej napisać o tempie odrostu na niedziewiczej skórze (jaki miałeś po 1szym abiegu u Bisangi), to ważna informacja dla mnie bo ja właśnie taki zabieg mialem w BHR i też mam pewne obawy co do tempa odrostu?


1547 FUT - Styczeń 2011 - Medical Hair - dr Pietruszko
2930 FUT - Maj 2012 - BHR - dr Bisanga
1645 FUE, 356 BHT - Luty 2013 - BHR - dr Bevin
1237 FUE, 1350 BHT - Maj 2014 - BHR - dr Bisanga
1000 FUE, 370 BHT - Styczeń 2022 - BHR - dr. Bisanga / dr. Kovas
---

8359 graftów (FUE/FUT) + 2076 BHT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzięki za relację i powiększenie limitu zdjęć. Prosiłbym byś policzył szacunkową liczbe graftów jaki miałeś przeszczepione (metoda) oraz typ łysienia jaki masz.

Tak jak u mnie w stopce masz ... ja przykładowo mam NW5... czy ty miałeś robione tylko przód i zakola, czy też łysiałeś na koronie?

 

Dr. Bisanga określił mnie jako NW3a, kiedy miałem u niego pierwszą konsultację w 2008 roku w Warszawie w Hotelu Mariott.

Łysienie obejmowało też na koronę i nawet dr. Kolenda wszczepiła w nią 100 graftów przy pierwszym zabiegu u Kolasińskiego. Nie było tego jednak w planach, a ona oznajmiła mi post factum "wszczepiłam Panu 100 graftów w czubek, bo miał Pan tam też niewielkie przerzedzenia"

Finasteryd jednak zastopował koronę i nigdy się już więcej nią nie zajmowałem chirurgicznie. Korona nie jest dziś może idealna (choć nie wiem czy sama dr. Kolenda mi tam nie narobiła szkód, wszczepiając grafty ich nieprecyzyjnymi narzędziami), ale się trzyma.

 

Tak więc w praktyce celem zabiegów były zakola i obniżenie linii włosów - po to łaziłem do klinik, żeby naprawić przód.

Pierwszy zabieg był gdzieś ok 2004 roku, a później dwa następne w odstępie pół roku-rok-półtora każdy. Kolejne ilości to było ok 1400, 1100, 1300. Dokładnie nie jestem w stanie ci już określić po takim czasie, zdaję się na swoją pamięć.

Ale tak jak pisałem, była to ilość podawana przez Hair Clinic Poznań (dziś Klinika Kolasiński), więc nie wiem jak ma się do rzeczywistości. Ja już nie chcę nawet wspominać tej "kliniki" i ich archaicznych metod. 3x robiony przód i nadal nie tak jak trzeba. Nie potrafili zrobić zakoli i linii włosów do porządku. Stworzone przez nich włosy, na dotychczas łysych obszarach, były wyraźnie rzadsze niż włosy naturalne, rosnące obok.

 

Później był BHR w 2009 roku " 2000 FUE Repair Hair Line" (naprawa linii włosów).

A teraz był BHR - 2132 FUE + BHT - naprawa zakoli (za linią włosów) oraz z tego ok 450 w bliznę po Kolasie.

 

Czyli praktycznie rzecz biorąc, robiłem jeszcze raz to samo, co już niby miało być zrobione w Polsce. Na ch.... mi te zabiegi w Polsce były, gdybym miał ten rozum co teraz to był tamtymi pieniędzmi w piecu napalił i lepiej na tym wyszedł (tak finansowo, jak i z jakością fryzury, robiąc raz a dobrze).

 

Jeśli dobrze rozumiem, to był Twój 4-ty zabieg, a linie włosów miałeś robioną już poraz 3-ci. Kolasiński FUT + Bisanga FUE + Bisanga FUE ?

 

5-ty zabieg. Pierwsze 3 były u Kolasiśniego - zakola i linia włosów (oraz 100 graftów w koronę, ale to był tylko jednorazowy "wybryk"), a potem 2x dogęszczenie. Po 2 dogęszczeniach było lepiej niż przed zabiegami, ale nadal do dupy - fryzura/przód dobry może dla 40-stolatka. Tak więc wszystko do poprawki, a pieniądze zmarnowane.

 

I tak poprawki miałem 2x u Bisangi, jak wspomniałem w poprzednim akapicie. Naprawa linii włosów, a potem poprawa zakoli/przodu w obecnym zabiegu.

 

Gdyby nie Kolasiński, nie trzeba by było aż tyle zabiegów i poprawek. Starczył by jeden, góra dwa stripy, ale już nie cofnę przeszłości i lat 2004-2006. W tamtych latach nie było żadnych relacji na forach ani nikt nie latał za granicę. Była bieda z nędzą, jeśli chodzi o informacje i ceny zagranicznych klinik też nie przypominały dzisiejszych. Dziś to zupełnie inna bajka.

Kolasiński zaś proponował 5 zł/graft i uparcie przekonywał (tak jak i polscy dziennikarze), że poziom ma ten sam, a wielu ludzi w to wierzyło, w tym ja. Prawda wyszła na jaw później, wraz z powrotem pierwszych pacjentów z zagranicy. Pojawiły się porównania i wszystko stało się jasne, na jakiej wsi żyjemy.

 

Możesz coś więcej napisać o tempie odrostu na niedziewiczej skórze (jaki miałeś po 1szym abiegu u Bisangi), to ważna informacja dla mnie bo ja właśnie taki zabieg mialem w BHR i też mam pewne obawy co do tempa odrostu?

 

Musisz pamiętać, że trudniej zauważa się odrost wśród istniejących włosów, gdyż następuje on długotrwale i stopniowo. Nie jest rzadkością, że ludzie wręcz go nie zauważają.

Ja pamiętam, że to co chciałem to było gdzieś po 14-16 miesiącach. O tym, że może być to tak długi okres, pisał też Georgis. Paradoksalnie w klinikach, gdzie stosuje się gęste sadzenie graftów, okres ten jest dłuższy niż w klinikach, które sadzą rzadko rosnące włosy. Dzieje się tak dlatego, gdyż (o czym pisał migdal), żeby gęściej sadzić trzeba bardziej obierać graft przed przeszczepem, stąd dłużej trwa później proces jego gojenia/odbudowy/regeneracji.

Pamiętam, że się wkurzałem, że to tak długo trwa. Ale gdzieś po ww. czasie półtora roku, linia włosów stała się wyraźnie lepsza niż włosy za nią.

Znajomi zaczęli mi zwracać uwagę, że jest super i że zabieg był dobrą decyzją, co mnie podbudowało. Samemu nie zawsze to tak łatwo dostrzec, jak komuś innemu, kto widzi cię raz na jakiś czas.

 

Jest jeszcze jedna kwestia, o której swego czasu nadmieniłem w krótkiej rozmowie na forum z xattic'iem, tj. włosy nabierają swej końcowej jakości, dopiero po jakimś czasie (cyklu wzrostu włosa). Np. pamiętam, że miałem niektóre włosy (pojedyncze sztuki) przypominające sztywny włos szczotki i do tego taki pofałdowany. Po jakimś czasie te włosy stały się normalne.

Tak więc, jakość włosów też się poprawia z kolejnymi cyklami, by osiągnąć ostateczną grubość/jakość (taką jak przed przeszczepem).

 

Także nie zdziw się jak pełny efekt (jeśli idzie o jakość fryzury) będziesz miał dopiero po 2 latach.

 

Wiem, że to mało pocieszające, ale włosy nie rosną od razu wszystkie i nie od razu w końcowej jakości. Jest to w dużej mierze kwestia indywidualna i nic tu nie wyczarujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź... zakładam, że u Kolasińskiego miałeś 3 razy Stripa po 1100 - 1400 graftów? To wyjątkowo dramatyczny przebieg jak na NW4.. współczuje... i gratuluje, że w końcu to wszystko naprawiłeś.

Wyszło, że miałeś wszczepiane 3800 graftów u kolasińskiego i 4132 FUe w BHR, co daje 7932 graftów... ja z moim nw5 mialem wszczepiane 6478 graftów i plan zakłada w kolejnym zabiegu 2000 graftów.

Pamiętasz jaką miałeś gęstość donoru po tych 3-ech stripach?


1547 FUT - Styczeń 2011 - Medical Hair - dr Pietruszko
2930 FUT - Maj 2012 - BHR - dr Bisanga
1645 FUE, 356 BHT - Luty 2013 - BHR - dr Bevin
1237 FUE, 1350 BHT - Maj 2014 - BHR - dr Bisanga
1000 FUE, 370 BHT - Styczeń 2022 - BHR - dr. Bisanga / dr. Kovas
---

8359 graftów (FUE/FUT) + 2076 BHT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę się pogubiłem Te zdjęcia "przed", które wrzuciłeś to zdjęcia po zabiegach u Kolasińskiego, które miały miejsce X lat temu, ale jeszcze przed pierwszym w BHR, tak? Jest tutaj jakiekolwiek zdjęcie bezpośrednio sprzed obecnego zabiegu?


Jestem reprezentantem Dr. A's HRC, najlepszej na świecie kliniki transplantacji włosów wg #HairSite.com.

http://www.fusehairpolska.blogspot.com

 

Wszelkie opinie wygłaszane na tym profilu są prywatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzięki za odpowiedź... zakładam, że u Kolasińskiego miałeś 3 razy Stripa po 1100 - 1400 graftów? To wyjątkowo dramatyczny przebieg jak na NW4.. współczuje... i gratuluje, że w końcu to wszystko naprawiłeś.

Wyszło, że miałeś wszczepiane 3800 graftów u kolasińskiego i 4132 FUe w BHR, co daje 7932 graftów... ja z moim nw5 mialem wszczepiane 6478 graftów i plan zakłada w kolejnym zabiegu 2000 graftów.

Pamiętasz jaką miałeś gęstość donoru po tych 3-ech stripach?

 

O ile pamiętam, to na konsultacji w 2008 roku, gdy dr Bisanga przyłożył lupkę z boku głowy, ocenił gęstość na 80 graftów/cm2. Pamiętam, że powiedział "it's good density". Z tym, że trzeba podkreślić, że włosy nad blizną (z tyłu), były u mnie rzadsze niż włosy pod blizną oraz z boków głowy.

Natomiast typ łysienia ocenił na NW3a, jak pisałem.

 

Trochę się pogubiłem Te zdjęcia "przed", które wrzuciłeś to zdjęcia po zabiegach u Kolasińskiego, które miały miejsce X lat temu, ale jeszcze przed pierwszym w BHR, tak? Jest tutaj jakiekolwiek zdjęcie bezpośrednio sprzed obecnego zabiegu?

 

W pierwszym poście, masz na samym początku malutki wycinek zdjęcia klasowego z 1996 roku (wiek 15 lat), aby był pogląd jak było w okresie przed-chirurgicznym. Na tym zdjęciu klasowym, najwyraźniej widać moje zakola, ze zdjęć które posiadam.

Później masz w tym poście zdjęcia sprzed obecnego zabiegu, co jest wspomniane pogrubioną czcionką (zdjęcia przed) oraz podana ich data. Data jest zakodowana także w zdjęciach (jak klikniesz właściwości), bo współczesne aparaty/komórki kodują takie dane w metadanych plików JPEG.

 

Natomiast w drugim moim poście, masz wspomnienia z mojego poprzedniego zabiegu z 2009 roku (BHR - naprawa linii włosów). Zdjęcia przed (wykonane przez klinikę BHR) w tym poście, są jednocześnie zdjęciami po 3 zabiegach u Kolasińskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli ogólnie już w wieku 22-25 lat zdecydowałeś sie na pierwsze przeszczepy? Z perspektywy czasu i pomimo twojej dosyć zawiłej historii chyba to nie była zła decyzja?


RU 100mg w KB

Minox foam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym poście, masz na samym początku malutki wycinek zdjęcia klasowego z 1996 roku (wiek 15 lat)

 

Wybacz, umknął mi pierwszy post. Widząc wyłączni drugi byłem lekko zdezorientowany


Jestem reprezentantem Dr. A's HRC, najlepszej na świecie kliniki transplantacji włosów wg #HairSite.com.

http://www.fusehairpolska.blogspot.com

 

Wszelkie opinie wygłaszane na tym profilu są prywatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion szacun za wytrwałość walke z drugiej strony Jako dojrzały 32-33 letni Facet włosy są dla ciebie tak samo ważne jak za młodu czy warto było Czemu zalezało ci tak bardzo na kłakach tam gdzie łysiejemy? Jakby nie patrzeć kasa zdrowie Dyskomfort- przeszczepy leki stres z tym wszystkim związany I Po co to wszystko hmmm. Jako 20 latek czy 20 - paro latek to wiadomo przejebane było łysieć ale z czasem to powinnismy mieć wyjebane na to Ale jednak tak nie jest kto podjał walke ciągnie zwykle Dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion... ty miales 2 razy robioną w BHR linie włosów z tego co widze?

Z czego to wynika?... za poprzednim razem wynik był niezadowalający?


1547 FUT - Styczeń 2011 - Medical Hair - dr Pietruszko
2930 FUT - Maj 2012 - BHR - dr Bisanga
1645 FUE, 356 BHT - Luty 2013 - BHR - dr Bevin
1237 FUE, 1350 BHT - Maj 2014 - BHR - dr Bisanga
1000 FUE, 370 BHT - Styczeń 2022 - BHR - dr. Bisanga / dr. Kovas
---

8359 graftów (FUE/FUT) + 2076 BHT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lion szacun za wytrwałość walke z drugiej strony Jako dojrzały 32-33 letni Facet włosy są dla ciebie tak samo ważne jak za młodu czy warto było Czemu zalezało ci tak bardzo na kłakach tam gdzie łysiejemy?

 

Wiesz, o tym już pisano jak czytałem elaboraty na bodaj HairLossTalk. Każdy 20 latek myśli, że jak stuknie 30-tka to już stary facet.

Kiedy 30-tka stuka, jest zadziwiające jak młodo nadal się czujesz.

 

Poza tym człowiek zawsze chce dobrze wyglądać, na miarę swoich możliwości. Mój ś.p. ojciec zostawił mamę, żył z drugą, a romansował z trzecią na koniec swoich dni nawet.

 

Ja ci oczywiście życzę, żeby ci się wszystko ułożyło i żeby żona cię kochała bezwarunkowo, łysego i żebyś cie się dobrali aż do śmierci.

Ale... cóż... różnie to w życiu bywa.

 

Lion... ty miales 2 razy robioną w BHR linie włosów z tego co widze?

Z czego to wynika?... za poprzednim razem wynik był niezadowalający?

 

Poszukam jeszcze zdjęć, bo teraz jestem na zakładzie. Ale z tego co pamiętam po zabiegu z 2009, to linia włosów nie stykała się dokładnie z tą całkowicie naturalną (tj. przed wszystkimi zabiegami), która to obejmowała tylko środek (bo zakole były niegdyś łyse/zero) i była bardzo wysoko.

W samym środku linii prosiłem więc o dogęszczenie rzadszej dziury za linią.

Generalnie chodziło mi o robotę wokół środka, dogęszczając rzadsze obszary i tak zrobiono. Cała linia jednak na pewno nie była robiona drugi raz.

 

PS.

Wierzę jednak, że teraz będzie fajnie, bo włoski które pozostały jakieś 10-11 dni po zabiegu (po odpadnięciu strupków), dawały dobry efekt kosmetyczny patrząc w lustro. Postaram się wkleić zdjęcia po wygojeniu, jak będę w domu.

Gdyby rosły dalej, byłbym happy. Ale oczywiście zaczęły wypadać przy każdym myciu po trochę, co jest jak wiadomo normalnym cyklem zdarzeń.

Odrost: 6-12 miesięcy. A poprawa kondycji włosów, możliwa jeszcze nawet do 2 lat.

Teraz tylko czekam, choć i mój obecny krótki fryz (w BHR mnie zgolono i zaczyna to powoli odrastać), jak mówią sklepikary, wygląda nieźle.

 

Stosuję kurację, biorę suplementy ze Swanson'a, wcieram też emu oil w skórę całej głowy, który ma zbawienne działanie regeneracyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAJ LION , JA WŁAŚNIE PRZYGOTOWUJE SIĘ DO ZABIEGU ( W LUTYM )

MAM PYTANIE GDZIE ZAMAWIAĆ EMU OIL I JAK GO STOSOWAĆ ORAZ MSM , POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie wiem gdzie teraz zamawiać, bo się tym ostatnio nie interesowałem. 2x organizował zamówienie grupowe marekl91, a ja się po prostu podłączyłem, jako jeden z wielu.

 

Co do stosowania, to ja smaruje po umyciu i wyschnięciu głowy, rano zaś zmywam. Inaczej niż na noc się nie da, z powodów praktycznych (tłuste włosy). Trzeba też podłożyć coś na poduszkę i trochę go zetrzeć z włosów (ale pozostawić na skórze głowy), bo inaczej wszystko pobrudzisz podczas snu.

Albo możesz nasmarować głowę i nie wychodzić z domu, a przed wyjściem zmyć.

 

MSM po prostu łykasz, już jednak kapsułka coś daje. A kupisz w Swanson lub Puritanie - tam mają dobrej jakości suplementy, co mogę potwierdzić na własnym doświadczeniu. Oba sklepy są w odpowiednim dziale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZIĘKI LION , MAM JUŻ MSM 1000MG 250 CAPSULEK , ZASTANAWIAM SIĘ ILE DZIENNIE PRZYJMOWAĆ ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion a jak wygląda kwestia zdrowia u Cb tzn czy odczuwasz jakieś symptomy pooperacyjne z racji już kilku zabiegów, jakieś bóle czy inne dolegliwości ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
DZIĘKI LION , MAM JUŻ MSM 1000MG 250 CAPSULEK , ZASTANAWIAM SIĘ ILE DZIENNIE PRZYJMOWAĆ ?

 

To suplement diety, więc nie ma ustalonej dawki. Możesz 0, możesz 1, możesz 2 lub 3 kapsułki dzienne.

Więcej, to lepsze odżywienie włosów (grubość, szybkość wzrostu). Ale MSM wg badań odkłada się w mózgu.

Choć z drugiej strony wg badań, jest także stamtąd dość szybko usuwany (tygodniowy półokres rozpadu).

 

Te badania jednak wpłynęły na to, że MSM nie jest dostępny już w Polsce. Ale nadal można bez problemu ściągnąć z USA, gdzie jest sprzedawany jak wcześniej.

 

Czy to dobrze jeśli po miesiącu nowo przeszczepione włosy nie wypadły ?

 

Wg mnie to bez znaczenia. Mnie też jakaś część została. Niektóre zauważyłem podczas mycia na rękach dopiero niedawno (pojedyncze krótkie włoski).

Czy obecne włosy wypadną czy nie, najważniejsze żeby mieszki przetrwały transplantację i zaczęły produkować nowe.

 

Skupić się należy na tym żeby proces gojenia przebiegał prawidłowo i żeby przestrzegać zaleceń pooperacyjnych, w razie potrzeby kontaktując się z kliniką, która robiła zabieg.

 

Lion a jak wygląda kwestia zdrowia u Cb tzn czy odczuwasz jakieś symptomy pooperacyjne z racji już kilku zabiegów, jakieś bóle czy inne dolegliwości ?

 

To małoinwazyjny zabieg, który nie ma wpływu na zdrowie. W sumie to tylko takie tam dziubanie, więc nie przesadzajmy.

W dodatku na głowie się wszystko bardzo dobrze goi.

 

Jest on skomplikowany tylko z estetycznego punktu widzenia. Bo wiadomo, że stworzenie z przeszczepów konkretnej fryzury, nieodróżnialnej od naturalnej, wymaga precyzji, techniki i wytrwałości.

I tylko w takim sensie (estetycznym) można się okaleczyć.

 

Jest oczywiście ryzyko infekcji, żółtaczki, itp., ale osobiście nie znam kogoś kogo by to dotyczyło. Bo zakładam, że jeśli ktoś się na to decyduje, to przestrzega te minimum zaleceń i nie idzie 3 dni po na szychtę do kopalni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wrzucisz jakieś aktualne zdjęcia? Ciekawy jestem jak to wyszło.


Aktualna Kuracja (data rozpoczęcia)

RU 5% w KB 2 ml dziennie ( 9.08.12)

Biotyna 10 mg (22.01.14)

MSM 1.5g (15.01.18)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...