1. Kiedy mniec wiecej pozbiliscie sie obrzeku po zabiegu w okolicach czola, oczu? - zależy od kliniki ale po pierwsze zalecenia by spać praktycznie na pół siedząco żeby głowę mieć jak najwięcej prostopadle do ziemi, po drugie brać odpowiednie tabletki na to by ta opuchlizna w ogóle nie wystąpiła. Jeśli klinika takich leków na zakażenia, opuchlizny nie dała to opuchlizna średnio jest widoczna z 5 dni schodzi od góry głowy aż do brwi i znika
2. Jak przetrwaliscie ten mniej wiecej tydzien spania tylko na plecach? - tragicznie bo w całym swoim życiu na plecach tylko spałem po zabiegach HT i zasypiałem tylko bo organizm już dłużej nie potrafił nie spać.
3. Jak dlugo odczuwaliscie zdretwienie z tylu glowy oraz na zakolach/koronie? - tu zależy od tego czy bierze się na to jakieś leki czy nie, góra na świeżo nic, po tygodniu jak zaczęły robić się strupy do drugiego tygodnia kiedy to miały odpaść / samodzielnie je się ściąga to wtedy u góry było czuć skorupę, tył głowy przez to że na nim się śpi to te uczucie pancerza jest nawet dłużej ale to normalne
4. Jak poszlo pierwsze mycie glowy? - tutaj bez problemu bo jakieś tam miałem już doświadczenia z przeszłości niemniej najważniejsze jest by nawilżać i nic nie drapać tylko poklepywać a między tygodniem a drugim tygodniem delikatnie masować aby strupki schodziły, jak po blisko 14 dniach od zabiegu strupki nadal są to trzeba je po prostu usunąć używając większej ilości siły bo skóra głowy musi oddychać..
Włosy aby rosły muszą mieć prawie jak rośliny czyli powietrze i wodę. Włosy należy nawilżać przez pierwszy okres myjąc głowę codziennie odpowiednim szamponem zazwyczaj dostaje się go z kliniki ewentualnie jakimś typu dermena, nic na głowę nie ubierać, nic nie sypać i unikać słońca. Po jakimś czasie przedział miesiąc do dwóch po zabiegu myj głowę co 2-3 dni lub codziennie jak sypiesz mikrowłókna, nakładaj jakąś odżywkę nawilżającą bo skóra zacznie się łuszczyć. Możesz dorzucić witaminę A do suplementacji. Od początku warto brać biotynę z cynkiem dla jednych to placebo dla drugich coś tam da bo każdy ma inny organizm.
W skrócie chuchać, dmuchać, obchodzić się jak z jajkiem. Jak fachowiec dobrze posadził sadzonki na grządce to przy odpowiednim "nawadnianiu" coś tam wyrośnie..