Cześć. Moja sytuacja wygląda tak, że już wieku 2010 roku czyli mając 20 lat zauważyłem, że wypadały mi włosy np. kiedy przecierałem lub głaskałem je ręką, ale myślałem wtedy, że to normalne, po za tym miałem bardzo gęste włosy także olewałem to. Jednak już latem 2011 roku zauważyłem malutkie ubytki na skroniach, ale nadal z tym nic nie robiłem. Jednak rok temu zauważyłem u siebie objawy podobne do depresji, nic mi się nie chciało, ciągłe zmęczenie i narzekanie, brak energii, niskie libido i problemy z wzwodem, no i oczywiście wypadanie włosów. Poszedłem z tym problemem do lekarza rodzinnego i powiedziała, że to może byś spowodowane długą zimą i brakiem słońca, oraz żeby ograniczyć picie piwa i uprawiać trochę sportu, oraz wysłała mnie na badanie krwi, już nie pamiętam co mi badano, ale wszystko miałem w normie oprócz żelaza, które było za wysokie, ale to chyba przez suplement diety Centrum bo po odłożeniu wróciło do normy. Lekarka miała rację, bo wszystko z czasem się poprawiło oprócz włosów. Tak jak pisałem w pierwszym poście do dermatologa wybrałem się prywatnie ( tam jest cały opis "wizyty" ). Jednak od tamtej wizyty nic więcej nie robiłem w kierunku by walczyć z łysieniem oprócz zażywania suplementu diety, który nic nie daje. Z początkiem tego roku to już na mojej na prawdę jest tragedia, włosy strasznie lecą, wystarczy lekkie pociągnięcie ich i mogę sobie wyrwać ile dusza zapragnie. Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Ojciec jak na swój wiek ma włosy przyzwoite, bracia to samo, może mama jak na kobietę to ma trochę rzadkie. Jeszcze wujkowie mamy ( bracia mojej babci) dość wcześnie podobno łysieli, a jestem niby do nich podobny... Włosy przerzedziły mi się na całej głowie, z tym, że nie wygląda to źle oprócz oczywiście przodu głowy. Włosy, które mi tam wypadają są zakończone białą końcówką, a skóra na skroniach się świeci jakby była wysmarowana jakimś tłuszczem. Zdjęcie: http://oi50.tinypic.com/29qji3c.jpg , wybaczcie jakość, ale nie mam lepszego sprzętu. ps: http://www.fam-med.pl/index.php?option= ... 207efb502e np. do takiego specjalisty warto w ogóle iść skoro w swojej ofercie nie ma nic napisanego o łysieniu?