Cześć - mam 31 lat, w wieku 25 lat już musiałem golić się na łyso. Nie walczyłem z łysieniem, byłem dwa razy u lekarza i nie znaleźliśmy przyczyny, w rodzinie nie mam łysych ludzi.
Piszę teraz, bo niedawna miałem problemy z żołądkiem i okazało się, że na tle nerwowym - gdy poprawiłem mental i zrzuciłem z siebie sporo stresu, to wydaje mi się i moim znajomym, że włosy mi się zagęściły.
Oczywiście wiem, że jest możliwe, że wyłysiałem od stresu, a rzeczywiście dzieciństwo i zawody miałem dość stresujące. Moje pytanie jest takie, czy jest szansa, że jeśli utrzymam niski poziom kortyzolu, to odrosną?
Jakoś bardzo mi nie zależy, jakbym chciał, to miałbym już przeszczep - jak odrosną, to pewnie nadal będę golił się na łyso, ale sam fakt, że je mogę dalej mieć poprawi mi humor