Teraz mam 29 lat, zauważyłem że mam problem z łysieniem który zaczął mi przeszkadzać jakieś 4 lata temu czyli w wieku 25 lat, ale zapewne łysienie zaczęło się wcześniej tylko nie było na tyle duże żebym zwracał na to uwagę. 2 lata temu było już na tyle źle że zacząłem stosować minoxidil, chociaż wiedziałem że podobno nie działa na zakola (a to mój główny problem), używałem przez około rok i faktycznie na zakola nie pomaga wręcz miałem wrażenie że było jeszcze gorzej, ale może po prostu z upływem czasu sytuacja się pogarszała. Po odstawieniu minoxidilu, czyli rok temu zacząłem myśleć nad przeszczepem, chociaż jeszcze nie tak na poważnie. Przez ten rok sytuacja na głowie coraz bardziej mi przeszkadzała, aż w końcu gdzieś w marcu podjąłem decyzję że zrobię transplantację, poczytałem trochę o opiniach na temat klinik, przebiegu całego procesu itp., byłem na konsultacji osobistej w Warszawie, gdzie na szczęście nie dowiedziałem się o żadnych przeciwwskazaniach co do przeszczepu w moim przypadku. Niedługo potem umówiłem się już na konkretny termin zabiegu, w skrócie to byłoby na tyle