free web hit counter Skocz do zawartości

Medikemos Clinic

Members
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Medikemos Clinic

  • Urodziny 30.11.1990
  1. Niemal wyłącznie jedynki i dwójki, grafty trzywłosowe były umieszczane od 0,5 cm za linią włosów i dalej wgłąb. Graftów zawierających ponad 3 włosy miałem niespełna 3,7% (60 z 1624) z całości pobranych, parametr średniej liczby włosów w grafcie jest akurat wadą mojego obszaru dawczego
  2. Update: 11/07/2015 Korzystając z możliwości podczas przebywania poza stałym miejscem zamieszkania wykonałem dzisiaj kilka zdjęć aktualnego stanu włosów przy lustrze z 4 żarówkami o mocy 25W każda, tak aby przedstawić sytuację przy mocniejszym świetle niż wcześniej (w swoim mieszkaniu wszędzie mam świetlówki energooszczędne). Zdjęcia wykonywane 10 min po kąpaniu, włosy są więc lekko mokre. Dodatkowo wrzucam kilka zdjęć zgromadzonych na przeciągu ubiegłego miesiąca, widać na nich jak modeluję włosy, bez ich ułożenia gdy są one dłuższe nie ruszam się z domu, taki jest niestety urok charakterystyki moich włosów. Dwa ostatnie zdjęcia pokazują jak włosy wyglądają obecnie na zdjęciach selfie: pierwsze z Mediolanu robione przy pełnym słońcu, drugie wykonane zostało po kilkugodzinnej jeździe na rowerze, również w pełnym nasłonecznieniu. Uprzedzając pytanie które zapewne padnie: na przedostatnim zdjęciu zaznacza się niewielki prześwit za linią włosów na prawym zakolu. Nie jest to kwestia zbyt niskiej gęstości włosów, bo jest ich tam naprawdę sporo, ale na tym że włosy natywne są zminiaturyzowane w dużym stopniu, zawierają mniej pigmentu niż pozostałe, są jaśniejsze i cieńsze, przez to przy większym nasłonecznieniu nie dają rady pokryć tego obszaru tak dobrze jak włosy przeszczepione znajdujące się obok. Przede wszystkim jest to również miejsce, gdzie znajduje się przedziałek i włosy rozchodzą się w przeciwnych kierunkach, przez co nie zachodzą na siebie co poprawiłoby efekt wizualny. Dla mnie nie stanowi to żadnego problemu, obszar ten planuje dogęścić podczas drugiego zabiegu, który czeka mnie niewątpliwie za jakiś czas
  3. 1. Pierwszy efekt jaki zaobserwowałem to zmniejszenie wypadania włosów, odrastające włosy zaczęły pojawiać się później. Co do dokładnych przedziałów czasowych naprawdę bardzo trudno to szacować - sądzę, że najbardziej miarodajne będzie przejrzenie zdjęć, które umieszczałem w tym wątku. 2. Tak, stosuję Loxon 5%, 1 raz dziennie choć powinno się aplikować go 2 razy w ciągu dnia. Niestety przy zalecanym sposobie stosowania mam problem z włosami rosnącymi na skroniach, czułem się również bardziej senny co wynikało zapewne z obniżonego ciśnienia krwi. 3. Finasteryd i minoxidil działają w inny sposób komplementarnie wobec siebie. Z jednej strony nigdy nie stosowałem minoxidilu na koronę głowy, gdzie efekt odrostu mam najlepszy, z drugiej aplikowałem go na zakola i frontalną część głowy gdzie efekty, które również się pojawiły, były jednak mniej spektakularne i przełomowe, bez zabiegu chirurgicznego na tym obszarze wiele więcej bym już nie osiągnął. Z całą pewnością nie ma sensu stosowanie samego minoxidilu bez blokera DHT, jest to tylko odwlekanie tego co mamy zapisane w kodzie genetycznym w czasie, proces łysienia będzie nadal postępował, natomiast sam finasteryd z pominięciem minoxidilu jak najbardziej można stosować, w mojej ocenie efekt bez minoxidilu miałbym porównywalny, zajęłoby to zapewne nieco więcej czasu ale nie przypisuję Loxon'owi kluczowej roli w odwróceniu procesu łysienia. W tej chwili stosuję 50% zalecanej dawki dziennej i nadmiernego wypadania włosów z tego powodu nie obserwuję.
  4. Update: 19/03/2015 Wrzucam serię zdjęć wykonanych w przeciągu ostatnich kilku dni: zdjęcia wykonane przed i po wizycie u fryzjera, tak aby można było dostrzec różnicę w ich obecnym wyglądzie w zależności od ich długości. Zdjęcia z różnych ujęć obrazują stan linii włosów, obydwu zakoli, części frontalnej , środkowej oraz czubka głowy.
  5. Problemów ze swędzeniem skóry głowy przed rozpoczęciem kuracji nie doświadczyłem, dotyczył mnie natomiast problem przetłuszczonych włosów. Jeżeli chodzi o zaczerwienienie skóry głowy rozumiem że pytasz o stan przed zabiegiem - nic takiego u mnie nie wystąpiło. Po zabiegu pełne zagojenie obszaru biorczego, tak aby kolor skóry całkowicie się wyrównał zajęło kilka miesięcy, jednak dużo wcześniej obszar ten przestał się rzucać w oczy, na podstawie zdjęć oceniam że nastąpiło to na przełomie lipca i sierpnia. Zgadza się, finasteryd pomógł mi niejako "przy okazji" w zmaganiach z trądzikiem, który męczył mnie od wielu lat. Wcześniej żadne farmaceutyki, w tym leki sterydowe, ani regularne zabiegi czyszczenia twarzy nie pomagały na dłuższą metę, a problem pojawiania się nowych wyprysków na twarzy ciągle powracał. Od momentu rozpoczęcia stosowania finasterydu wypryski pojawiają się sporadycznie, do tego skóra twarzy jest zauważalnie mniej tłusta i wygląda nieporównywalnie lepiej. Poprawę zauważyłem bardzo szybko podobnie jak w przypadku włosów, nie stosowałem równolegle żadnej innej kuracji stąd moje przekonanie że finasteryd pomógł również na problemy z trądzikiem - faktem jest że nadmiar i genetyczna wrażliwość na DHT może odpowiadać zarówno za łysienie jak i za trądzik. Jeszcze bardziej skuteczne działanie powinien prezentować dutasteryd blokujący dodatkowo 5-alfa-reduktazę typu I, czyli izoenzym przejawiający aktywność w obrębie gruczłów łojowych.
  6. Witam serdecznie, Po okresie kilkumiesięcznej nieobecności w Polsce Dr Emorane Lupanzula po raz kolejny proponuje indywidualną możliwość konsultacji, na którą jako nowy konsultant i były pacjent kliniki Medikemos serdecznie zapraszam. Konsultacje odbędą się w Warszawie w dniu 11 kwietnia (sobota). Konsultacja jest darmowa, warunkiem udziału jest przesłanie aktualnych zdjęć głowy oraz wypełnienie kwestionariusza zdrowia on-line pod następującym adresem: http://ms9212.mslive.eu/MEDIKEMOS_WEB/L ... iption.awp . Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt poprzez prywatną wiadomość bądź pocztę e-mail pod adresem damian@medikemos.com. Pozdrawiam
  7. To ostatnie to nic innego jak gronkowiec złocisty, sam wiele z nim przeszedłem - niekończące się anginy, bóle gardła, spływająca wydzielina z gardła - ostatecznie po wielu latach okazało się że to nie on był bezpośrednią przyczyną moich problemów co wielu lekarzy sugerowało a wadliwa budowa zatok, od momentu operacji endoskopowej prawie dwa lata temu nie wiem co to choroba. Wcześniej robiłem kilkakrotnie podobne badania mikrobiologiczne, a nawet przygotowywano mi dwukrotnie autoszczepionkę na podstawie wymazu, pomagało zawsze doraźnie, maksymalnie na kilka miesięcy, bo główna przyczyna leżała gdzie indziej. Niemniej jednak efekt był - nie zastanawiałeś się nad takim rozwiązaniem? Z gronkowcem tak już jest że nie da się go wyleczyć a jedynie zaleczyć, ale raczej nie on stanowi przyczynę wolnego gojenia się ran. Dwóch pierwszych drobnoustrojów nie znam, jak zinterpretowali Ci te wyniki w instytucie mikrobiologii, przy okazji w którym miejscu robiłeś te badania? Wizyta u dermatologa raczej Cię nie ominie, ale za wiele się po nich nie spodziewaj, temat łysienia przerasta większość z nich a co dopiero widok rany po przeszczepie
  8. Przyjrzałem się, zakola były do zrobienia niemal od podstaw, wrzucam 2 zdjęcia z dnia zabiegu i zdjęcie z konsultacji w Medikemos z grudnia ubiegłego roku na których to zobaczysz. Na linii z przodu włosów było bardzo niewiele, niemal wszystkie mocno zminiaturyzowane. Co do obszaru - głowę mam dużą, proporcjonalną do mojego wzrostu czyli prawie 1,90m Linię włosów mam, delikatnie mówiąc, kłopotliwą. Nic na to nie poradzę że włosy rosną mi w taki sposób, mam mocno ograniczone pole manewru w kwestii doboru fryzury Ponieważ na tę chwilę sytuacja nie jest zła, włosy są rzadsze ale gdy są suche różnica jest niemal niezauważalna, stworzenie iluzji czyli cel zabiegu na tę chwilę dla mnie został osiągnięty. Poza tym muszę oszczędnie dysponować graftami. W lecie liczyłem sobie dokładnie wielkość całego obszaru który jest u mnie objęty miniaturyzacją, od zrobionej linii włosów do górnej części korony (na dolnej części miniaturyzacji nie mam w najmniejszym stopniu) czyli na obszarze NW5. Sprawdzając miarką długości boków ze wszystkich stron, wykorzystując wzory na pole prostokąta i pole koła (na koronie i na zakolach) wyszło mi ok. 210cm2, z czego ponad 30cm2 zostało już zrobione. Na tę chwilę (jeżeli obszar nie rozszerzy się na dolną część korony) pozostaje w przyszłości do zrobienia ok 180cm2, z donoru wg Medikemosu metodą FUE można wyciągnąć u mnie 5500 FUE, wyjęto już 1624 więc na pokrycie reszty w przyszłości zostaje około 22 graftów/cm2 + BHT. O stripie już pisałem że definitywnie wykluczam tego typu zabieg u siebie, więc muszę walczyć o utrzymanie jak największej części włosów które mam bo przy całkowitym wyłysieniu tyle graftów nie wystarczy na rozsądne pokrycie całości, wtedy będę musiał godzić się kompromisy w obszarze korony. Przy okazji: za bardzo dobry przykład HT uważam przeszczep u Caluma Besta, zrobił już 2 zabiegi FUE po około 1200 graftów w UK, efekty moim zdaniem są bardzo dobre, media niedawno pisały że przygotowuje się do trzeciego zabiegu. Zabiegi robi etapowo, finasterydu brać nie chce więc jak widać nawet przy dość rozległym łysieniu niewielka liczba graftów może zrobić istotną różnicę. Kilka linków: http://www.dailymail.co.uk/femail/artic ... years.html http://www.crownclinic.co.uk/exclusive- ... transplant http://www.hishairclinic.com/calum-best ... ransplant/
  9. Gęstość z jaką umieszczono grafty to 45-50 graftów/cm2, jak sam stwierdził doktor "niezbędne minimum" żeby wyglądało to przyzwoicie, obszar przeszczepu był większy, ponad 30cm2. W niektórych miejscach miałem jeszcze zminiaturyzowane włosy natywne więc docelowo gęstość w tym miejscu powinna być nieco wyższa niż wynikałoby z zabiegu. Na tym właśnie polega sztuka tworzenia iluzji dzięki transplantacji. Linia powinna być zrobiona najgęściej, a następnie grafty sadzi się rzadziej w kierunku korony głowy. Ja miałem zabieg tylko na linii, reszta to włosy natywne, w dużej mierze odrosty po finasterydzie i minoxidilu. Każdy kto łysieje w stopniu zaawansowanym, nieważne ile zabiegów przeszedł na zmoczonych włosach będzie miał różnicę gęstości, mniejszą lub większą ale kontrast zawsze będzie występował. Często widać to nawet u osób, które pozornie z włosami problemów nie mają ale np. na basenie rzuca się w oczy mniejsza gęstość na obszarze NW
  10. 1x dziennie Minox wieczorem, ale mniejsze dawki niż zalecane, bo inaczej pojawiają się włosy na skroniach. do tego wyciąg z korzenia pokrzywy z firmy Now Foods (gdzieś przeczytałem że może coś pomóc, w każdym razie na pewno nie szkodzi). Dochodzi jeszcze kwestia wpływu minoxa na serce, o czym pisał kolega Lion, przy większych dawkach czułem się zmęczony i sądzę że stosowanie Loxonu w większych dawkach 2x dziennie miało odczuwalny wpływ na ciśnienie krwi w organizmie.
  11. Włosy są uczesane do przodu zgodnie z kierunkiem w którym naturalnie rosną, nie w bok, wtedy rzeczywiście można wiele ukryć a'la Bobby Charlton. W tej chwili włosy są dłuższe, u fryzjera ostatni raz byłem ponad miesiąc temu, na krótszych efekt byłby na pewno gorszy. Przed momentem zrobiłem zdjęcia z mokrymi włosami (bez wody ciężko je nawet uczesać ku górze), jak chcesz zobaczyć niedostatki to teraz są dobrze widoczne, pytanie jak często jest to dostrzegalne w ciągu dnia - zwykle przez kilka minut po wyjściu spod prysznica i raz na jakiś czas w czasie korzystania z basenu, na suchych włosach kontrast gęstości trzeba chcieć zobaczyć. We wcześniejszych postach pisałem że zmierzam w kierunku NW5 i takie są fakty, na szczęście fin na razie daje radę. W realu przez 23h z minutami w ciągu doby głowa wygląda tak jak na wcześniejszych zdjęciach, chyba że zaskoczy mnie deszcz a nie mam przy sobie parasola Na marginesie: zaczerwienienia przed linią włosów są spowodowane używaniem żyletki, poza nową linią włosów w niektórych miejscach rośnie kilka włosów na krzyż, nie skracając ich każdego dnia wygląda to źle, przy okazji następnego zabiegu który czeka mnie w bliżej nieokreślonej przyszłości poproszę o ich usunięcie punchem
  12. Update: 21.11.2014 Drodzy Koledzy, wrzucam kolejne zdjęcia przedstawiające obecny stan na głowie. Wydaje mi się, że wszedłem obecnie w kluczową fazę odrostu - włosów jest wyraźnie więcej, różnica gęstości widoczna jest nadal ale w coraz mniejszym stopniu. Dla mnie już obecny efekt jest nie tyle poprawą sytuacji co wręcz metamorfozą, pozwolę sobie wrzucić na końcu zdjęcie z 20.04.2013 sprzed rozpoczęcia kuracji finasterydem. Obecny efekt już w pełni mnie satysfakcjonuje, będę więcej niż szczęśliwy jeżeli uda mi się utrzymać to co w tej chwili mam w najbliższych latach. Zdjęcia wykonane w łazience przy mocnym oświetleniu. Zresztą sami oceńcie.
  13. Wydaje się, że po tylu latach 0,25mg fina dziennie to trochę mało, możesz spróbować zwiększyć dawkę do 1,25mg (tabletka Proscaru podzielona na 4 części). Jak fin po upływie czasu przestaje działać to zazwyczaj zwiększa się stosowaną dawkę bądź zmienia kurację na dutasteryd który blokuje znacznie więcej DHT w skórze głowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...