free web hit counter Skocz do zawartości

Medikemos Clinic

Members
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Medikemos Clinic

  1. Niemal wyłącznie jedynki i dwójki, grafty trzywłosowe były umieszczane od 0,5 cm za linią włosów i dalej wgłąb. Graftów zawierających ponad 3 włosy miałem niespełna 3,7% (60 z 1624) z całości pobranych, parametr średniej liczby włosów w grafcie jest akurat wadą mojego obszaru dawczego
  2. Update: 11/07/2015 Korzystając z możliwości podczas przebywania poza stałym miejscem zamieszkania wykonałem dzisiaj kilka zdjęć aktualnego stanu włosów przy lustrze z 4 żarówkami o mocy 25W każda, tak aby przedstawić sytuację przy mocniejszym świetle niż wcześniej (w swoim mieszkaniu wszędzie mam świetlówki energooszczędne). Zdjęcia wykonywane 10 min po kąpaniu, włosy są więc lekko mokre. Dodatkowo wrzucam kilka zdjęć zgromadzonych na przeciągu ubiegłego miesiąca, widać na nich jak modeluję włosy, bez ich ułożenia gdy są one dłuższe nie ruszam się z domu, taki jest niestety urok charakterystyki moich włosów. Dwa ostatnie zdjęcia pokazują jak włosy wyglądają obecnie na zdjęciach selfie: pierwsze z Mediolanu robione przy pełnym słońcu, drugie wykonane zostało po kilkugodzinnej jeździe na rowerze, również w pełnym nasłonecznieniu. Uprzedzając pytanie które zapewne padnie: na przedostatnim zdjęciu zaznacza się niewielki prześwit za linią włosów na prawym zakolu. Nie jest to kwestia zbyt niskiej gęstości włosów, bo jest ich tam naprawdę sporo, ale na tym że włosy natywne są zminiaturyzowane w dużym stopniu, zawierają mniej pigmentu niż pozostałe, są jaśniejsze i cieńsze, przez to przy większym nasłonecznieniu nie dają rady pokryć tego obszaru tak dobrze jak włosy przeszczepione znajdujące się obok. Przede wszystkim jest to również miejsce, gdzie znajduje się przedziałek i włosy rozchodzą się w przeciwnych kierunkach, przez co nie zachodzą na siebie co poprawiłoby efekt wizualny. Dla mnie nie stanowi to żadnego problemu, obszar ten planuje dogęścić podczas drugiego zabiegu, który czeka mnie niewątpliwie za jakiś czas
  3. 1. Pierwszy efekt jaki zaobserwowałem to zmniejszenie wypadania włosów, odrastające włosy zaczęły pojawiać się później. Co do dokładnych przedziałów czasowych naprawdę bardzo trudno to szacować - sądzę, że najbardziej miarodajne będzie przejrzenie zdjęć, które umieszczałem w tym wątku. 2. Tak, stosuję Loxon 5%, 1 raz dziennie choć powinno się aplikować go 2 razy w ciągu dnia. Niestety przy zalecanym sposobie stosowania mam problem z włosami rosnącymi na skroniach, czułem się również bardziej senny co wynikało zapewne z obniżonego ciśnienia krwi. 3. Finasteryd i minoxidil działają w inny sposób komplementarnie wobec siebie. Z jednej strony nigdy nie stosowałem minoxidilu na koronę głowy, gdzie efekt odrostu mam najlepszy, z drugiej aplikowałem go na zakola i frontalną część głowy gdzie efekty, które również się pojawiły, były jednak mniej spektakularne i przełomowe, bez zabiegu chirurgicznego na tym obszarze wiele więcej bym już nie osiągnął. Z całą pewnością nie ma sensu stosowanie samego minoxidilu bez blokera DHT, jest to tylko odwlekanie tego co mamy zapisane w kodzie genetycznym w czasie, proces łysienia będzie nadal postępował, natomiast sam finasteryd z pominięciem minoxidilu jak najbardziej można stosować, w mojej ocenie efekt bez minoxidilu miałbym porównywalny, zajęłoby to zapewne nieco więcej czasu ale nie przypisuję Loxon'owi kluczowej roli w odwróceniu procesu łysienia. W tej chwili stosuję 50% zalecanej dawki dziennej i nadmiernego wypadania włosów z tego powodu nie obserwuję.
  4. Update: 19/03/2015 Wrzucam serię zdjęć wykonanych w przeciągu ostatnich kilku dni: zdjęcia wykonane przed i po wizycie u fryzjera, tak aby można było dostrzec różnicę w ich obecnym wyglądzie w zależności od ich długości. Zdjęcia z różnych ujęć obrazują stan linii włosów, obydwu zakoli, części frontalnej , środkowej oraz czubka głowy.
  5. Problemów ze swędzeniem skóry głowy przed rozpoczęciem kuracji nie doświadczyłem, dotyczył mnie natomiast problem przetłuszczonych włosów. Jeżeli chodzi o zaczerwienienie skóry głowy rozumiem że pytasz o stan przed zabiegiem - nic takiego u mnie nie wystąpiło. Po zabiegu pełne zagojenie obszaru biorczego, tak aby kolor skóry całkowicie się wyrównał zajęło kilka miesięcy, jednak dużo wcześniej obszar ten przestał się rzucać w oczy, na podstawie zdjęć oceniam że nastąpiło to na przełomie lipca i sierpnia. Zgadza się, finasteryd pomógł mi niejako "przy okazji" w zmaganiach z trądzikiem, który męczył mnie od wielu lat. Wcześniej żadne farmaceutyki, w tym leki sterydowe, ani regularne zabiegi czyszczenia twarzy nie pomagały na dłuższą metę, a problem pojawiania się nowych wyprysków na twarzy ciągle powracał. Od momentu rozpoczęcia stosowania finasterydu wypryski pojawiają się sporadycznie, do tego skóra twarzy jest zauważalnie mniej tłusta i wygląda nieporównywalnie lepiej. Poprawę zauważyłem bardzo szybko podobnie jak w przypadku włosów, nie stosowałem równolegle żadnej innej kuracji stąd moje przekonanie że finasteryd pomógł również na problemy z trądzikiem - faktem jest że nadmiar i genetyczna wrażliwość na DHT może odpowiadać zarówno za łysienie jak i za trądzik. Jeszcze bardziej skuteczne działanie powinien prezentować dutasteryd blokujący dodatkowo 5-alfa-reduktazę typu I, czyli izoenzym przejawiający aktywność w obrębie gruczłów łojowych.
  6. Witam serdecznie, Po okresie kilkumiesięcznej nieobecności w Polsce Dr Emorane Lupanzula po raz kolejny proponuje indywidualną możliwość konsultacji, na którą jako nowy konsultant i były pacjent kliniki Medikemos serdecznie zapraszam. Konsultacje odbędą się w Warszawie w dniu 11 kwietnia (sobota). Konsultacja jest darmowa, warunkiem udziału jest przesłanie aktualnych zdjęć głowy oraz wypełnienie kwestionariusza zdrowia on-line pod następującym adresem: http://ms9212.mslive.eu/MEDIKEMOS_WEB/L ... iption.awp . Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt poprzez prywatną wiadomość bądź pocztę e-mail pod adresem damian@medikemos.com. Pozdrawiam
  7. To ostatnie to nic innego jak gronkowiec złocisty, sam wiele z nim przeszedłem - niekończące się anginy, bóle gardła, spływająca wydzielina z gardła - ostatecznie po wielu latach okazało się że to nie on był bezpośrednią przyczyną moich problemów co wielu lekarzy sugerowało a wadliwa budowa zatok, od momentu operacji endoskopowej prawie dwa lata temu nie wiem co to choroba. Wcześniej robiłem kilkakrotnie podobne badania mikrobiologiczne, a nawet przygotowywano mi dwukrotnie autoszczepionkę na podstawie wymazu, pomagało zawsze doraźnie, maksymalnie na kilka miesięcy, bo główna przyczyna leżała gdzie indziej. Niemniej jednak efekt był - nie zastanawiałeś się nad takim rozwiązaniem? Z gronkowcem tak już jest że nie da się go wyleczyć a jedynie zaleczyć, ale raczej nie on stanowi przyczynę wolnego gojenia się ran. Dwóch pierwszych drobnoustrojów nie znam, jak zinterpretowali Ci te wyniki w instytucie mikrobiologii, przy okazji w którym miejscu robiłeś te badania? Wizyta u dermatologa raczej Cię nie ominie, ale za wiele się po nich nie spodziewaj, temat łysienia przerasta większość z nich a co dopiero widok rany po przeszczepie
  8. Przyjrzałem się, zakola były do zrobienia niemal od podstaw, wrzucam 2 zdjęcia z dnia zabiegu i zdjęcie z konsultacji w Medikemos z grudnia ubiegłego roku na których to zobaczysz. Na linii z przodu włosów było bardzo niewiele, niemal wszystkie mocno zminiaturyzowane. Co do obszaru - głowę mam dużą, proporcjonalną do mojego wzrostu czyli prawie 1,90m Linię włosów mam, delikatnie mówiąc, kłopotliwą. Nic na to nie poradzę że włosy rosną mi w taki sposób, mam mocno ograniczone pole manewru w kwestii doboru fryzury Ponieważ na tę chwilę sytuacja nie jest zła, włosy są rzadsze ale gdy są suche różnica jest niemal niezauważalna, stworzenie iluzji czyli cel zabiegu na tę chwilę dla mnie został osiągnięty. Poza tym muszę oszczędnie dysponować graftami. W lecie liczyłem sobie dokładnie wielkość całego obszaru który jest u mnie objęty miniaturyzacją, od zrobionej linii włosów do górnej części korony (na dolnej części miniaturyzacji nie mam w najmniejszym stopniu) czyli na obszarze NW5. Sprawdzając miarką długości boków ze wszystkich stron, wykorzystując wzory na pole prostokąta i pole koła (na koronie i na zakolach) wyszło mi ok. 210cm2, z czego ponad 30cm2 zostało już zrobione. Na tę chwilę (jeżeli obszar nie rozszerzy się na dolną część korony) pozostaje w przyszłości do zrobienia ok 180cm2, z donoru wg Medikemosu metodą FUE można wyciągnąć u mnie 5500 FUE, wyjęto już 1624 więc na pokrycie reszty w przyszłości zostaje około 22 graftów/cm2 + BHT. O stripie już pisałem że definitywnie wykluczam tego typu zabieg u siebie, więc muszę walczyć o utrzymanie jak największej części włosów które mam bo przy całkowitym wyłysieniu tyle graftów nie wystarczy na rozsądne pokrycie całości, wtedy będę musiał godzić się kompromisy w obszarze korony. Przy okazji: za bardzo dobry przykład HT uważam przeszczep u Caluma Besta, zrobił już 2 zabiegi FUE po około 1200 graftów w UK, efekty moim zdaniem są bardzo dobre, media niedawno pisały że przygotowuje się do trzeciego zabiegu. Zabiegi robi etapowo, finasterydu brać nie chce więc jak widać nawet przy dość rozległym łysieniu niewielka liczba graftów może zrobić istotną różnicę. Kilka linków: http://www.dailymail.co.uk/femail/artic ... years.html http://www.crownclinic.co.uk/exclusive- ... transplant http://www.hishairclinic.com/calum-best ... ransplant/
  9. Gęstość z jaką umieszczono grafty to 45-50 graftów/cm2, jak sam stwierdził doktor "niezbędne minimum" żeby wyglądało to przyzwoicie, obszar przeszczepu był większy, ponad 30cm2. W niektórych miejscach miałem jeszcze zminiaturyzowane włosy natywne więc docelowo gęstość w tym miejscu powinna być nieco wyższa niż wynikałoby z zabiegu. Na tym właśnie polega sztuka tworzenia iluzji dzięki transplantacji. Linia powinna być zrobiona najgęściej, a następnie grafty sadzi się rzadziej w kierunku korony głowy. Ja miałem zabieg tylko na linii, reszta to włosy natywne, w dużej mierze odrosty po finasterydzie i minoxidilu. Każdy kto łysieje w stopniu zaawansowanym, nieważne ile zabiegów przeszedł na zmoczonych włosach będzie miał różnicę gęstości, mniejszą lub większą ale kontrast zawsze będzie występował. Często widać to nawet u osób, które pozornie z włosami problemów nie mają ale np. na basenie rzuca się w oczy mniejsza gęstość na obszarze NW
  10. 1x dziennie Minox wieczorem, ale mniejsze dawki niż zalecane, bo inaczej pojawiają się włosy na skroniach. do tego wyciąg z korzenia pokrzywy z firmy Now Foods (gdzieś przeczytałem że może coś pomóc, w każdym razie na pewno nie szkodzi). Dochodzi jeszcze kwestia wpływu minoxa na serce, o czym pisał kolega Lion, przy większych dawkach czułem się zmęczony i sądzę że stosowanie Loxonu w większych dawkach 2x dziennie miało odczuwalny wpływ na ciśnienie krwi w organizmie.
  11. Włosy są uczesane do przodu zgodnie z kierunkiem w którym naturalnie rosną, nie w bok, wtedy rzeczywiście można wiele ukryć a'la Bobby Charlton. W tej chwili włosy są dłuższe, u fryzjera ostatni raz byłem ponad miesiąc temu, na krótszych efekt byłby na pewno gorszy. Przed momentem zrobiłem zdjęcia z mokrymi włosami (bez wody ciężko je nawet uczesać ku górze), jak chcesz zobaczyć niedostatki to teraz są dobrze widoczne, pytanie jak często jest to dostrzegalne w ciągu dnia - zwykle przez kilka minut po wyjściu spod prysznica i raz na jakiś czas w czasie korzystania z basenu, na suchych włosach kontrast gęstości trzeba chcieć zobaczyć. We wcześniejszych postach pisałem że zmierzam w kierunku NW5 i takie są fakty, na szczęście fin na razie daje radę. W realu przez 23h z minutami w ciągu doby głowa wygląda tak jak na wcześniejszych zdjęciach, chyba że zaskoczy mnie deszcz a nie mam przy sobie parasola Na marginesie: zaczerwienienia przed linią włosów są spowodowane używaniem żyletki, poza nową linią włosów w niektórych miejscach rośnie kilka włosów na krzyż, nie skracając ich każdego dnia wygląda to źle, przy okazji następnego zabiegu który czeka mnie w bliżej nieokreślonej przyszłości poproszę o ich usunięcie punchem
  12. Update: 21.11.2014 Drodzy Koledzy, wrzucam kolejne zdjęcia przedstawiające obecny stan na głowie. Wydaje mi się, że wszedłem obecnie w kluczową fazę odrostu - włosów jest wyraźnie więcej, różnica gęstości widoczna jest nadal ale w coraz mniejszym stopniu. Dla mnie już obecny efekt jest nie tyle poprawą sytuacji co wręcz metamorfozą, pozwolę sobie wrzucić na końcu zdjęcie z 20.04.2013 sprzed rozpoczęcia kuracji finasterydem. Obecny efekt już w pełni mnie satysfakcjonuje, będę więcej niż szczęśliwy jeżeli uda mi się utrzymać to co w tej chwili mam w najbliższych latach. Zdjęcia wykonane w łazience przy mocnym oświetleniu. Zresztą sami oceńcie.
  13. Wydaje się, że po tylu latach 0,25mg fina dziennie to trochę mało, możesz spróbować zwiększyć dawkę do 1,25mg (tabletka Proscaru podzielona na 4 części). Jak fin po upływie czasu przestaje działać to zazwyczaj zwiększa się stosowaną dawkę bądź zmienia kurację na dutasteryd który blokuje znacznie więcej DHT w skórze głowy.
  14. W jakim wieku zacząłeś łysieć i kiedy rozpocząłeś stosowanie fina? Jak oceniasz sytuację na głowie po tylu latach w porównaniu do stanu początkowego - jest lepiej niż 10 lat temu/ tak samo czy jednak jest lekki regres? Ogólnie sytuacja po tylu latach wygląda znakomicie - przód po pewnym czasie u większości osób zaczyna się sypać, ale środek i tył wygląda rewelacyjnie. Nie myślałeś o przeszczepie? 2500-3000 graftów rozwiązałoby u Ciebie problem całkowicie.
  15. Niemal rok, był to warunek zabiegu, bez niego doktor na pewno nie zgodził by się na przeszczep, miał i tak bardzo duże wątpliwości czy się tego podjąć ze względu na mój wiek. Zamierzam brać cały czas, nie planuję go odstawiać. Gdybym to zrobił po kilku miesiącach stałaby się katastrofa, spójrz na zdjęcia sprzed zabiegu W realu w pewnym stopniu łysienie jednak widać, w szczególności moje prawe zakole (lewe na zdjęciu), jedno z zakól jest zakrywane przez układające się włosy a drugie jest bardziej odsłonięte, jest tam póki co mniejsza gęstość i w efekcie widać prześwit, ale 45-50 graftów wszczepionych + nie tak mało włosów natywnych powinny za kilka miesięcy ukryć ten problem. Najważniejsze dla mnie jest, że nie jestem łysy jak przed rozpoczęciem kuracji, to co miałem na głowie to już nie było łysienie tylko łysina w wieku 22 lat ...
  16. Zdjęcia (6 miesięcy od zabiegu): Powyżej zamieszczam zdjęcia. Jakość niestety przeciętna, ale musicie wybaczyć, robiąc zdjęcia samemu "z ręki" trudno o precyzję, wychodzą albo zruszone albo obiektyw jest wycelowany nie tam gdzie należy, te i tak są wybrane po selekcji spośród kilkunastu. Mimo wszystko można zobaczyć to co najistotniejsze, brakuje jeszcze gęstości na zakolach ale wszystko powoli idzie do przodu, zdjęcia wykonane ok. 30 min po wysuszeniu umytej głowy, wtedy włosy wyglądają wg. mnie najlepiej, po kilku godzinach często zaczynają być widoczne niewielkie przerzedzenia na środku, jest to widoczne w zasadzie tylko przy mocnym świetle, ale różnica w gęstości jednak występuje na obszarze NW5 choć te zdjęcie tego nie pokazują. Wcześniej chyba nie wspominałem, od jakiegoś czasu minoxa stosuję tylko wieczorem, nie zamierzam go rzecz jasna całkowicie odstawiać ale zmniejszyłem dawkowanie (ok 3 miesiące temu), skutków ubocznych brak. Oprócz fina połykam też tabletki z wyciągiem z korzenia pokrzywy z Puritan's Pride, pewnie niewiele to daje ale istnieją badania pokazujące że korzeń pokrzywy jest inhibitorem aromatazy a zmagam się też ze sporym nadmiarem estradiolu, przy stosowaniu fina jego poziom pewnie jeszcze się podniósł, po powrocie na stałe do PL na początku przyszłego roku zrobię sobie ponownie badania hormonów żeby to sprawdzić.
  17. Nic złego się nie dzieje, absolutnie nic się nie pogarsza Wręcz przeciwnie, obszar pozabiegowy stopniowo się zagęszcza, do ostatecznego efektu jeszcze potrzeba kilku miesięcy ale już teraz jestem bardzo zadowolony, jest jeszcze stosunkowo rzadko z przodu ale jako tako się to prezentuje pamiętając że niedawno rosło tam kilka włosów na krzyż. Czasami mam problem z obszarem pomiędzy zakolami, włosów nie mam tam mało ale sporo jest zminiaturyzowanych w różnym stopniu; kilka godzin po umyciu głowy gdy stają się one tłuste i zaczynają się do siebie przyklejać brakuje nieco gęstości, fin zdaje się trzymać to co mam ale nie poprawia już chyba jakości zminiaturyzowanych włosów. Z tyłu czasami tez widać różnicę gęstości, nic na to już nie poradzę, plan docelowy przed zabiegiem był taki: ratować lekami jak najwięcej tego co jest (fin i ewentualnie dut), docelowo wykorzystać ok. 5500 FUE które można wyjąć z donora + ew. BHT i zapewnić pokrycie na przeciętnym poziomie (35-45 graftów/cm2). I tego planu się trzymam, w żadnym razie nie zamierzam panikować nawet gdyby sprawy zaczęły się układać nie po mojej myśli. Wygląd włosów zależy w dużym stopniu od tego jakie jest światło, kiedy zdjęcie jest robione (najlepiej 15min bo wysuszeniu włosów po kąpieli, najgorzej wieczorem) i jak długie mam włosy (na krótszych bardziej widać miniaturyzację dlatego efekt jest gorszy bo grubsze włosy mniej maskują przerzedzenia). Wiedziałem na co się decyduję, pierwszy krok został zrobiony, kolejne trzeba będzie wykonać za kilka lat trzymając się kuracji (lub zaczynając duta) i jestem przekonany że będzie dobrze. Od jakiegoś czasu przebywam za granicą na kilka miesięcy i na wszystko brakuje mi czasu, postaram sie wrzucić jakieś zdjęcia w najbliższych dniach, moze uda mi sie nawet jutro, zdjęcia będę musiał zrobić sam, nie lubię wrzucać czegoś takiego bo nigdy nie będą porównywalne, ale z uwagi na okoliczności w jakich się znajduję wolałbym żeby nikt z moich znajomych w nowym miejscu nie dowiedział się że miałem robiony zabieg, do tej pory nikt nie zwrócił na nie uwagi i proszenie kogokolwiek jest wykluczone, szczęśliwie całe zaczerwienienie zeszło w samą porę. Przeczytałem szerzące się na forum niepokojące opinie o Medikemos. Jako osoba, która przeszła tam zabieg po kilku miesiącach mogę wypowiedzieć się tylko pozytywnie o efektach (miejscami kąty wszczepień mogłyby być nieco inne, ale mam wyjątkowo kłopotliwą linię więc rozumiem brak idealnej precyzji), chociaż z drugiej strony po doświadczeniach Maliego (rozmawialiśmy też sporo na privie, kiedyś przed zabiegami spotkaliśmy się nawet na żywo) zacząłem mieć wątpliwości. Mam wielką nadzieję że miejsca pobrań jeszcze się zagoją i kiedyś uda się to naprawić, kolega Majette wyszedł z dużo gorszych opresji więc pewnie z dużym bólem i wysiłkiem ale kiedyś na pewno uda się to naprawić nawet jeśli zostałoby tak jak jest obecnie.
  18. Ja także zużywam pozostałe części, krojąc jedną tabletkę i biorąc ćwiartki przez kolejne 4 dni. Trzymam je w zamkniętym pojemniku, również obiło mi się o uszy że przecięta tabletka moze się utleniać i tracić właściwości ale nastepuje to po dłuższym czasie - czego na pewno nie należy robić to krojenie tabletek na zapas i przyjmowanie tabeletek podzielonych kilkadziesiąt dni wcześniej. 3-4 dni to za krótki okres czasu aby substancja czynna utraciła swoje właściwości.
  19. Branie fina nie jest zalecane ze względu na nowo przeszczepione włosy bo one powinny być odporne na DHT ale z myślą o zachowaniu jak największej ilości włosów natywnych na obszarze objętym łysieniem i zatrzymanie/odwrócenie miniaturyzacji włosów objętych procesem łysienia. Mówiąc wprost - jeżeli po HT nie będziesz brał blokera (fina lub duta) łysienie będzie postępować wg genetycznych predyspozycji - w którym miejscu i momencie się ono zatrzyma - nikt Ci tego nie powie - aczkolwiek sytuację przez zabiegiem miałeś nie za ciekawą. Lekarze zalecają często fina z uwagi na fakt, że obszar dawczy jest ograniczony - jeżeli ktoś wyłysieje całkowicie na obszarze NW6- NW7 zabraknie mu włosów na pokrycie reszty i zabieg będzie wyglądał sztucznie a efekt będzie nie do pozazdroszenia. Na odrost nowych włosów stosowanie go nie powinno mieć wpływu. Co do dzielenia tabletki - Propecii się nie dzieli bo to lek w dawce 1mg czyli rekomendowanej do stosowania, dzieli się Proscar 5mg na 4 części chyba ze będziesz potrafił wykroić 5 równych części ale jak zobaczysz kształt tabletki stwierdzisz że lepiej podzielić na 4, tak robi zdecydowana większość przyjmujących go zamiast drogiej Propecii.
  20. W moim przypadku strupy usunął osobiście doktor, zabieg miałem pod koniec kwietnia a 10/11 dni później organizował konsultację w Warszawie na której usunął mi wszystkie pozostałe strupy - sam wcześniej bałem się je ruszać, niektóre odpadały same ale większość zdecydowanymi ruchami usunął doktor mówiąc że powinienem był je zdrapać sam. Po prawie 4 miesiącach od zabiegu zero wgnieceń w skórze, zaczerwienienie ustąpiło już prawie całkowicie.
  21. Typowe łysienie androgenowe jak kolega wcześniej napisał, łupież często towarzyszy temu procesowi, dlatego też dobrym wyjściem byłoby włączenie do kuracji szamponu z ketokonazolem (np. Nizoral) 2-3x w tygodniu, polecam też zastanowić się nad finasterydem, na pewno pomógłby zagęścić czubek głowy i spowolnić lub nawet wyhamować postęp łysienia, minoxidil'u według mnie na razie nie potrzebujesz.
  22. Nie, nie da się, wypróbowałeś cały arsenał dostępnych środków, tak jak napisałem jest normalną rzeczą to, że po pewnym czasie pomimo stosowania mocnych blokerów DHT linia zaczyna się sypać - polecam poprzeglądać wątki weteranów stosujących fina lub duta przez ponad 10 lat z sukcesami na forach zagranicznych - bardzo często zwracają uwagę na sypiącą się z biegiem czasu linię aczkolwiek następuje to przeważnie tylko do pewnego stopnia. Prawdę mówiąc przy efektach jakie masz moim zdaniem nie masz najmniejszego powodu do niepokojenia się o swoje włosy. Sytuację masz ustabilizowaną, jeżeli cofająca linia Ci nie odpowiada zawsze możesz zrobić przeszczep metodą FUE - włosy masz gęste, grube, łysienie nie postępuje, u chirurga będziesz mógł wybrać sobie linię jaką będziesz chciał, z satysfakcjonującą gęstością również nie powinno być problemu. Co do zastosowania duta w kuracji - ja Ciebie akurat całkowicie rozumiem, przy agresywnym łysieniu tylko walka na całego daje szanse na poprawę sytuacji, brak zdecydowania, opieszałość i zaniechanie skutkują zazwyczaj postępowaniem łysienia wg uwarunkowań genetycznych a później często okazuje się że nie ma już czego ratować. Po jakim czasie od rozpoczęcia stosowania finasterydu zagęścił Ci się tył i czy po początkowych efektach włosy nadal gęstnieją czy utrzymujesz raczej wcześniejszy stan? Czy doświadczałeś w ciągu tych 7 lat przejściowych okresów wzmożonego wypadania włosów? Zauważasz jakieś różnice w efektywności i skutkach ubocznych pomiędzy finem i dutem?
  23. Linię i zakola utrzymać jest najtrudniej. Oceniając po wrzuconych zdjęciach z przodu i na środku masz naprawdę świetne włosy, jak wygląda u Ciebie sytuacja z tyłu głowy? Finasteryd i dutasteryd mają za zadanie spowolnić postęp łysienia, jak napisałeś łysiejesz od 2007 roku, w ciągu 7 lat łysienie nie postąpiło, cofnięcie się linii włosów w takim stopniu to rzecz normalna. Stosowałeś te leki naraz czy zastąpiłeś po jakimś czasie fina dutem? Mógłbyś wrzucić zdjęcia sprzed rozpoczęcia kuracji jak miałeś 18 lat?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...