Dodam kolejny etap mojej historii, nie walki bo nie walcze z tym tylko staram się podejmować racjonalne kroki. Otóż szampon Selsun Blue jest oki, ale podejrzewam że przy mojej warstwie a właściwie powłoce łojowej nie dociera za wiele tych składników do mieszków a co za tym idzie działa tylko powierzchniowo. Myję włosy co dwa dni prawie równo w odstępach 48h i po mniej więcej 20-30h od mycia włosy są już tłuste i wartstwa tłustego naskórka jest przylepiona do włosów. Postanowiłem zatem udać się do trychologa do kliniki Hair Medica aby potwierdzić moje przypuszczenia, że to oporny łojotok itd. Pani milutka potwierdziła że owszem to łojotok, że łysienie androgenowe oraz żebym absolutnie przestał korzystać z Zoxina (ketokonazol źle wpływa na podziały mitotyczne w komórce - podobnież). I tak z niego nie korzystałem bo straszne swędzenie powodował. Natomiast Pani trycholog zaleciła mi kurację miesięczną kosmetykami DSD de Luxe za bagatela ok. 500 PLN... Na kurację składały się szampony, odżywki, wcierki, lotiony z wyciągów palmeto, kofeiny itd. O ile cena powalająca o tyle zainteresowało mnie kupienie samych preparatów na zwalczenie tej "ściany" łoju która blokuje mi dostęp do mieszków i dusi skórę głowy. Później zastosowałbym polecane ogólnodostępne czyli Selsun i Alpecin i zobaczył czy działa. Ale nie chciałbym znowu też wywalić w błoto kasy na część serii DSD De Luxe. I tutaj pytanie czy ktoś zna, stosował? Widziałem że na forum dwie osoby się wypowiadały w tej kwestii... Ktoś więcej coś wie???