Kontynuując. Prawie cztery lata nie stosowałem żadnej kuracji na łysienie androgenowe. Jakość włosów i zakoli oczywiście pogorszyła się, ale w znośnym stopniu. Jako, że włosy są dla mnie ważne postanowiłem coś zrobić i teraz stosuję kurację tzw big3 (fin1.25, minoxidil 2 razy dziennie i nizoral) od dwóch i pół miesiąca. Wydaje mi się, że mam pozytywny progres na baby hair's-ach, ale poczekam jeszcze z oceną porównawczą zdjęć, bo kuracja trwa zbyt krótko. Po miesiącu kuracji wypadanie włosów bardzo zmalało, a teraz przechodzę chyba przez fazę linienia i lecą strasznie. Dodatkowo nizoral robi sianowate włosy. No ale trzeba to przeżyć. Za 10 miesięcy pewnie się dowiemy czy minox zagęści mi linię, czy całkiem mi ją spierdoli. Także podjąłem ryzyko. Czasem swędzą mnie zakola po minoxie, stosuje 2x dziennie po 6 psiknięć na linię .