Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Jestem już od jakiego czasu zarejestrowany na forum i przeglądam tutejsze wątki dlatego myślę że już najwyższy czas aby przedstawić własną historię. Pierwsze oznaki łysienia zauważyłem ok 6 lat temu w zasadzie przeglądając zdjęcia z wakacji gdzie ukazały się lekkie zakola przy krótko scietych włosach. W kolejnych latach na problem zwróciła uwagę moja fryzjerka lecz osobiście uważałem że nic niepokojąco widocznego się nie dzieje. Dopiero 3-4 lata temu zauważyłem że włosy zaczęły mi bardzo szybko wypadac ukazując już dosyć widoczne zakola. Początkowo zaczęłam stosować szampony i wcierki do wypadajacych włosów ale efekt był oczywisty. W końcu zdecydowałem się na wizytę u dermatolog która przypisała mi Nezyr. Stosując go regularnie zahamowalem całkowicie wypadanie włosów, co więcej poprawiła mi się widocznie gęstość. Jak to jednak z finem bywa pojawiły się uboki dlatego zdecydowałem się brać ok 2 tabletek tygodniowo. Jakiś włos od czasu do czasu wypadanie ale stan jest dosyć stabilny i nie muszę się martwić o uboki. Jak to w wielu przypadkach łysienia androgenowego bywa, przetluszczaja mi się włosy. Obowiązkowo muszę je myć codziennie. Od dłuższego czasu poważnie biorę pod uwagę wykonanie przeszczepu, ciężko jednak zdecydować się na odpowiednią klinikę która nie zawali tematu, a takich jest to ostatnio niemało. Poniżej wstawiam zdjęcia mojego obecnego stanu. Powiedzcie mi co o tym sądzicie, ile grafow bym potrzebował aby sensownie uzupełnić zakola i wzmocnić linię?