free web hit counter Skocz do zawartości

noname

Members
  • Liczba zawartości

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez noname

  1. Witam was, Pytanie, które nurtuje mnie od dłuższego czasu. Czy do zabiegu przeszczepu włosów konieczne jest wygolenie włosów na obszarze całej głowy? Mam zakola i przerzedzoną koronę, ale pozostałe włosy są jeszcze całkiem ok. Krótka fryzura kompletnie mi nie pasuje z uwagi na kształt mojej czaszki, więc noszę nieco dłuższe włosy, ok. 4,5 cm. Czacha jest po prostu jakaś nieforemna. Podjąłem decyzję, że przeszczep to chyba mój jedyny ratunek, ale muszę mieć na uwadze swoją pracę, gdzie mam częsty kontakt z klientami. Dobry wygląd jest wskazany, a otrzymanie więcej niż dwa tygodnie urlopu w mojej firmie jest niemożliwością. Nie chciałbym pojawić się nagle z lysą pałą i odpowiadać na głupie pytania typu: "co z Twoimi włosami?! Zabieg planuję przeprowadzić w Turcji. Będę wdzięczny za odpowiedź.
  2. Myślę, że będzie taka potrzeba. Włosy na języku mam rzadsze od pozostałych.
  3. Dziadek od strony ojca (brunet) - wyłysiał około 55 r. życia. Ojciec (brunet) - aktualnie 47 lat. Korona przerzedzona, zakola, powoli robi mu się gniazdko, ale włosy ma jeszcze w miarę. Brat ojca (blondyn) - 36 lat. Mocne, zdrowe włosy, ładnie zachowana linia. Dziadek od strony matki - pamiętam go łysego, ale miał już wtedy ponad 70 lat. Matka - zdrowe, mocne włosy (blond). Wiem, z genami nie wygram. Chciałbym jednak chociaż do 40 mieć jakieś przyzwoite włosy...
  4. Hej, Jasne, jak wieczorem umyję włosy, to wrzucę. Dzięki za radę.
  5. Witam, Na forum zarejestrowany jestem od dłuższego czasu i śledzę je, choć nie udzielam się często. Mam 23 lata i problem jak wszyscy tu zgromadzeni. Duże zakola + przerzedzająca się korona w połączeniu z młodym wiekiem = oscylowanie na granicy depresji. Wraz z włosami straciłem coś jeszcze - pewność siebie. Powoli dochodzi do sytuacji, że wstydzę się wychodzić do ludzi. Wielu nie zrozumie, ale dla mnie to naprawdę dramat. Zawsze miałem gęste, ładne włosy, bylem pewny siebie i bardzo pomagało mi to w życiu. Teraz wstydzę się zagadać do dziewczyn w klubie, bo myślę tylko o tych cholernych włosach, przekreślając siebie. Biorę od roku Nezyr (1 tabletka dziennie). Przez pół roku wcierałem Alopexy, ale skóra głowy na zakolach świeciła się jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Postanowiłem, że HT to moja jedyna szansa. W innym wypadku chyba naprawdę popadnę w depresję. Szlag mnie trafia, gdy widzę żula, który ma gęstą czuprynę, mimo że ładuje wódę od lat, jara szlugi i nie dba o siebie. Co za ironia losu...(tak, wiem, stan włosów jest uwarunkowany od wielu czynników). Nie pomogą więc komentarze w stylu: "nie jest źle", "mam gorzej". Włosy mam co prawda nażelowane, ale zakola /+ przerzedzenie widać ewidentnie. Boki i tył mam krótko obcięte, ale wydaje mi się, że donor mam spoko. Tył trzyma się dobrze. Pytanie finalne do was, szanowni: ile graftów potrzebuję, aby efekt był zadowalający? Nie oczekuję cudów, ale fajnie byłoby zlikwidować chociaż po części ten wstydliwy problem. Dodaję zdjęcia i pozdrawiam serdecznie. P.S. Ile trwa kuracja po zabiegu tak, aby przeszczep nie było widoczny? Tzn. strupy + podrażnienia po zabiegu. Nie ukrywam, że to dla mnie istotne, ponieważ wykonuję pracę biurową, a wiadomo - siedzieć ze strupami na spotkaniu z klientem to słaba opcja...
  6. Na takim efekcie mi nie zależy. Myślałem, że są jacyś ogarnięci lekarze w Polsce w tej kwestii. Wygląda na to, że jestem w kropce :/
  7. Po czym wnioskujesz, że FIN działa? Z reguły często odwiedzam fryzjera, co ma na celu ścinanie boków bez nasadki, niemal na zero, żeby nie rzucały się te zakola tak bardzo w oczy. Zależy mi na zabiegu w Polsce. Znasz jakąś godną polecenia klinikę?
  8. Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum, więc dopiero zapoznaję się z nim. 1. O mnie. Mam 22 lata i jak zapewne zdecydowana większość tutaj - problem łysienia. Łysienie jest typowo androgenne, co wskazało mi trzech specjalistów, których gabinety odwiedziłem. Sam również zacząłem interesować się tematem i wniosek jest chyba jak najbardziej słuszny. Zakola pojawiły się u mnie w wieku już 18 lat, jednak wtedy nie miałem nawet świadomości, że w tak młodym wieku proces łysienia może rozpocząć się (pomijając oparzenia, urazy głowy, itp.). 2. Początki terapii. Uwagę na nękający mnie problem zwróciłem dwa lata temu. Na początek zastosowałem różnego rodzaju szampony, które niby miały hamować wypadanie włosów. Następnie udałem się do pierwszego dermatologa, który zapisał mi Loxon 2% do wcierania w zakola oraz tabletki Nezyr do łykania. Stosowałem kilka miesięcy i udałem się do kliniki włosa, gdzie jakiś kwartał stosowałem kosmetyki, które zalecali mi trycholodzy - Champu Lipoacid (krem, szampon, odżywka). W dalszej kolejności udałem się do kolejnego dermatologa, a ten ponownie zapisał mi Nezyr oraz Loxon - tym razem 5%. 3. Efekty. Efekty są marne. Po dwóch latach różnego rodzaju leczenia nie widzę znacznej poprawy. Niewątpliwie plusem jest, że nie wypadają mi włosy tak, jak miało to miejscu przed kuracją, niemniej jednak mam wrażenie, że z biegiem czasu linia włosa cofa się oraz zawęża do środka głowy. Zmuszony jestem myć włosy 2x (rano, wieczór), ponieważ są po prostu fatalne. Sterczą każdy w innym kierunku, są suche, bez objętości, łamliwe, cienkie, niepodatne na układanie. Niestety, taką mam pracę, że wygląd ma duże znaczenie, a każdy kolejny dzień odbiera mi pewność siebie, chęć do jakichkolwiek działań, a generalnie to i chęć do życia. 4. Przeszczep włosów. Coraz poważniej nad tym myślę. Niestety, środki finansowe na ten cel nie są zbyt okazałe. Obecnie mogę przeznaczyć 6 tys. zł, ale to raczej kropla w morzu. Słyszałem o metodzie FUE (strip odpada), ale nie mam pojęcia ile taki zabieg mógłby mnie mniej-więcej kosztować. Czytałem, że dr Turowski, który ma klinikę w Katowicach za przeszczep 1000 graftów życzy sobie ok. 20000 zł. Podejrzewam, że mniej więcej tyle graftów potrzebowałbym, aby odzyskać dawną linię włosa, a obecnie nie dysponuję taką gotówką. Może na podstawie załączonych zdjęć ktoś oceni jaki orientacyjnie byłby koszt zabiegu oraz poleci (w Polsce) kompetentną klinikę? 5. Pozostałe informacje, 1. Jestem genetycznie obciążony w kontekście łysienia. Tata w wieku 47 lat ma marne włosy, dziadków pamiętam jako łysych. 2. Nie pogodzę się z procesem łysienia, więc golenie na zero odpada. 3. Jest to dla mnie naprawdę spory dramat. Moja pewność siebie spadła bardzo znacznie, wstydzę się ubytków włosów w wieku 22 lat. Odbiera mi to chęć do życia. Proszę was o wszelkie porady, wskazówki, informacje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...