Witam wszystkich, dopiero wczoraj zarejestrowałem się na forum. Przeglądając wątki w kategorii ,,Opowiedz swoją historię" zauważyłem, że dużo osób żali się na to, że nie ratowali swoich włosów w momencie początku łysienia. Właśnie u mnie na 90% nastał ten czas. Włosy w tej chwili mam gęste a linie włosów mam prostą więc jest na czym działać. Nie wiem czy w ogóle jest sens zapisywać się do dermatologów bo z tego co czytałem część z nich nawet nie ma pojęcia co przepisuje i w jaki sposób zleca to dawkować. Coś o mnie mam 17 lat i myślę, że tydzień temu zauważyłem u siebie nadmierne wypadanie włosów podczas kąpieli, czesania wypada po 15 włosów naraz a nie rzadko za dotykiem wypada ich po 3. Jeżeli chodzi o genetykę to w mojej rodzinie tylko ojciec ma zakola, dziadkowie mają normalne włosy zarówno po stronie matki jak i ojca. Jestem gotowy brać leki czy środki systematycznie do końca życia jeżeli będą one przynosić efekty. Teraz pytanie do was co robić? ? Co w mojej sytuacji ma sens? Co wy byście zrobili na moim miejscu?