Witam, mam niespelna 25 lat oto mój problem: Już w sumie od 15 roku życia bylo widać na zdjęciach że robi się zarys zakoli, koledzy cale życie mi mówili że mam duże czoło ale no wtedy na pewno nie brałem pod uwagę czegoś takiego jak zakola, do 20 roku życia choć je mialem to potrafiłem je jakoś ułożyć zeby tego nie było widać, potem zaczęło tylko narastać i narastać nigdy nie brałem żadnej chemii, ani jakiś leków czy wcierek, teraz gdy mam już 24 widze że to wygląda co raz gorzej używam mikrowłókien żeby zasłonić troche te zakola i jak się postaram to jeszcze da się żyć, ale jak nic nie zrobie z włosami, umyje je , wysusze to wtedy wychodzi tragedia, oto moje zdjęcia co według was powinienem robić i jak zacząć działanie, na pewno jest już za póżno, ale na jakikolwiek przeszczep będe mógł sobie pozwolić dopiero za rok, sporo wydatków i inne takie, a pójśc gdzieś na basen z dziewczyną czy pokazać się bez ułożonych włosów to mega problem, chce zyc normalnie. Bardzo prosiłbym o rady i jak to wszystko widzicie, bo prócz tych zakoli myśle że włosy mam zdrowe, grube i rosną na umór z tyłu najmocniej, nie sugerujcie się fryzurą widać gdzie rosną a gdzie nie, dzięki bardzo i czekam niecierpliwie na pomocne rady .