Siema. Mam 27 lat bez kilku miesięcy. Łysienie rozpoczęło się u mnie w wieku 20-21 lat. Na początku było lekko pojawiające się prawe zakole, które przez kolejne 3 lata udało mi się zakryć dłuższą grzywką. W 2016 zaczęło pojawiać się gniazdo, próbowałem na to różne wcierki, mgiełki i chyba tylko placenta activ zadziałał. Po 3 miesiącach miałem zadowalający efekt, więc przerwałem kuracje. Po jakimś czasie włosy znowu zaczęły się sypać, więc spróbowałem jeszcze raz, ale już nie było takiego efektu jak za pierwszym, więc to olałem. W 2017 byłem zajęty pracą, więc jeśli chodzi o włosy to skupiłem się bardziej na testowaniu produktów do maskowania. Ostatecznie najbardziej się sprawdziły się te, które przypominają trochę cienie do powiek. Na początku 2018 dużo osób zaczęło zwracać uwagę, że mi się włosy rozjaśniły. Przez pół roku zastanawiałem się o co chodzi, aż pewnego pięknego dnia stanąłem przed lustrem, gdzie światło jest pod innym kątem niż zwykle i zauważyłem gołą skórę głowy. W 2019 roku te włosy stały się na tyle dużym problemem, że dostawałem paranoi (nie mam żadnego zdjęcia z tego roku, oprócz tych, które robię do porównywania). Cały czas myślałem o tym, że ktoś mi się patrzy na czubek głowy, albo, że wiatr rozwiewa mi włosy i widać wszystkie prześwity. W lipcu 2019 kupiłem sobie dermapen i zacząłem nakłuwać skórę raz w tygodniu, dołożyłem do tego szampon z ketokonazolem 2 razy w tygodniu. Od października 2019 stosuje minoxidil 5% 2 razy dziennie. Od czerwca tego roku skupiam się dodatkowo na skórze głowy. Dołożyłem peeling raz w tygodniu, przez miesiąc robiłem masaże głowy, które teraz zamieniłem na 2 drewniane szczotki. Pierwsza z cieńszymi igłami stosuje do pobudzenia krążenia przed nakładaniem minoxa. Druga z grubszymi zakończeniami stosuje do masażu skóry głowy. To teraz czas na zdjęcia: [attachment=1]front.jpg[/attachment] [attachment=0]back.jpg[/attachment] Moim zdaniem efekty nie są porażające, ale widać, że są. Dla mnie są na tyle satysfakcjonujące, że pozbyłem się paranoi i to chyba jest najważniejsze. Z racji tego, że efekty dosyć wolno u mnie przychodzą, będę też rzadko wrzucał nowe zdjęcia (chyba, że coś się drastycznie zmieni). Pozdrawiam