free web hit counter Skocz do zawartości
mati00700

NIEGOJĄCE SIĘ RANY W 8 MIES. PO ZABIEGU!!!!!

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Słuchajcie! Jestem w 8 miesiącu po zabiegu, a wciąż pozostały u mnie niezagojone rany w miejscu dawczym.

Widać to na poniższych zdjęciach:

http://images70.fotosik.pl/481/055e480404d0e942gen.jpg

http://images68.fotosik.pl/481/5674c24f073c4d9bgen.jpg

http://images67.fotosik.pl/484/146c27df7e008f3agen.jpg

 

Według BHR strupki po zabiegu powinny zniknąć po miesiącu. Ja zauważyłem już dawno, że się nie goją, wstawiałem zdjęcia mojego obszaru dawczego 2,5 mies. po przeszczepie, ale wtedy nikt nie komentował tego, że coś jest nie tak. U niektórych te strupki pozostały również przez dłuższy czas. W celu kontroli sytuacji po przeszczepie wybrałem się na konsultacje do dr Bisangi we wrześniu (czyli w około 4 miesiące po zabiegu, ponieważ zabieg odbył się 01.05.2014). Zgłaszałem problem z niezagojonymi ranami dr Bisandze, ale ten specjalnie się tym nie przejął, sam w obecności mojej mamy wycierał mi krew lejącą się ze strupka. Nie mówił nic o tym, że w ewidentnie jest coś nie tak, że rany powinny być zagojone, nie spojrzał dokładnie czy nie ma nieusuniętych szwów, wrastających włosów itp., a nawet jeśli by były to powinien o tym od razu powiadomić. Po konsultacjach w Warszawie ja doszedłem do wniosku, że najwidoczniej u mnie po prostu to wszystko dłużej się goi i tak musi być, ale niegojące się strupki przez cały czas pozostawały. Dopiero teraz sam podjąłem decyzję żeby wykonać wymaz z niegojących się ran i wykonać badania mikrobiologiczne. Moje podejrzewania niestety się były słuszne, oto wyniki:

 

Enterococcus faecalis

Escherichia coli

Staphylococcus aureus

 

 

Okazuje się, że mam cały zbiór bakterii, które według mnie opóźniają cały proces gojenia. Czekam jeszcze na wyniki badania pod kątem grzybów, ale już teraz wiem, że też coś wyhodowano. Wiem, że tak czy siak muszę się wybrać do dermatologa i rozpocząć leczenie.

 

Skoro rany od początku słabo się goiły to wychodziłoby na to, że bakterie muszą istnieć już od początku. Inaczej wszystko byłoby zagojone. Ja ze swojej strony bardzo pilnowałem czystości, myję ręce co chwila praktycznie, stosowałem się do wszystkich zaleceń BHR. Przez pierwsze 3 miesiące w ogóle nie ścinałem nawet włosów, bo obawiałem się właśnie jakiegoś zakażenia itp.

 

Dodatkowo przy ostatniej wizycie u fryzjera parę dni temu jeden strupek mi odpadł, więc boję się, że mogłem się zarazić czymś jeszcze gorszym (po przeczytaniu w internecie co można załapać włos mi się na głowie zjeżył), chociaż pani fryzjerka twierdzi, że dezynfekuje narzędzia przed strzyżeniem i że są przeszkoleni, przed moją wizytą podczas której odpadł strupek również twierdziła, że narzędzia są zdezynfekowane specjalnym sprayem (swoją drogą to jeden z lepszych zakładów fryzjerskich). Dodam jeszcze, że nie używała brzytwy podczas cięcia, a jedynie maszynki i grzebienia, trochę nożyczek.

 

Jestem załamany tym wszystkim ponieważ nie dosyć, że obawiam się, że te wszystkie bakterie mogą wpływać na mój stan włosów to jeszcze obawiam się gorszego.

Oprócz tego dr Bisanga twierdzi, że nie został usunięty jakiś wewnętrzny szew. Tylko dlaczego w takim wypadku miejsc niezagojonych jest więcej? Czyżby było więcej nieusuniętych wewnętrznych szwów? Dlaczego dr Bisanga nie zauważył tego podczas konsultacji?!

 

Wstawiam również zdjęcia mojego obszaru biorczego (efekt po 7,5 mies.):

 

http://images66.fotosik.pl/481/64a08ccb89de6d8fgen.jpg

http://images69.fotosik.pl/482/b610548435dc64cagen.jpg

http://images70.fotosik.pl/481/b2eba0710a428a53gen.jpg

http://images67.fotosik.pl/484/66939c6d0ba82954gen.jpg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwi mnie to że doktor nie zalecił wymazów po maksymalnie 3 miesiącach od HT. proces gojenia ran zaczyna się po zabiegu i powinien trwać normalnie do miesiąca może maksymalnie dwóch, chyba że ktoś ma cukrzyce, zakażenie rany,pozostawiony szew itp.W moim przypadku była nić pozostawiona. Możesz dać zdjęcia przed HT?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Enterococcus faecalis

Escherichia coli

Staphylococcus aureus

 

To ostatnie to nic innego jak gronkowiec złocisty, sam wiele z nim przeszedłem - niekończące się anginy, bóle gardła, spływająca wydzielina z gardła - ostatecznie po wielu latach okazało się że to nie on był bezpośrednią przyczyną moich problemów co wielu lekarzy sugerowało a wadliwa budowa zatok, od momentu operacji endoskopowej prawie dwa lata temu nie wiem co to choroba. Wcześniej robiłem kilkakrotnie podobne badania mikrobiologiczne, a nawet przygotowywano mi dwukrotnie autoszczepionkę na podstawie wymazu, pomagało zawsze doraźnie, maksymalnie na kilka miesięcy, bo główna przyczyna leżała gdzie indziej. Niemniej jednak efekt był - nie zastanawiałeś się nad takim rozwiązaniem?

 

Z gronkowcem tak już jest że nie da się go wyleczyć a jedynie zaleczyć, ale raczej nie on stanowi przyczynę wolnego gojenia się ran. Dwóch pierwszych drobnoustrojów nie znam, jak zinterpretowali Ci te wyniki w instytucie mikrobiologii, przy okazji w którym miejscu robiłeś te badania? Wizyta u dermatologa raczej Cię nie ominie, ale za wiele się po nich nie spodziewaj, temat łysienia przerasta większość z nich a co dopiero widok rany po przeszczepie


Damian - Medikemos Consultant for Poland

 

E-mail: damian@medikemos.com

 

MeDiKemos Hair Transplantation Clinic

263, Avenue Brugmann

1180 Brussels

Belgium

 

WWW: http://www.medikemos.com/en

Odwiedź nasz profil na Facebooku | Sprawdź nasz kanał na YouTube

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dziwi mnie to że doktor nie zalecił wymazów po maksymalnie 3 miesiącach od HT. proces gojenia ran zaczyna się po zabiegu i powinien trwać normalnie do miesiąca może maksymalnie dwóch, chyba że ktoś ma cukrzyce, zakażenie rany,pozostawiony szew itp.W moim przypadku była nić pozostawiona. Możesz dać zdjęcia przed HT?

 

 

No właśnie o to mi chodzi, bo dr Bisanga powinien już wtedy zdecydowanie zareagować i albo umówić mnie od razu na zdjęcie ewentualnie pozostałych szwów, albo wracających włosów lub skierować na wymaz z tego miejsca pod kątem badań mikrobiologicznych, a tego nie zrobił.

Zdjęcia przed HT potem wstawię.

 

-- 30 gru 2014, 15:47 --

 

 

Enterococcus faecalis

Escherichia coli

Staphylococcus aureus

 

To ostatnie to nic innego jak gronkowiec złocisty, sam wiele z nim przeszedłem - niekończące się anginy, bóle gardła, spływająca wydzielina z gardła - ostatecznie po wielu latach okazało się że to nie on był bezpośrednią przyczyną moich problemów co wielu lekarzy sugerowało a wadliwa budowa zatok, od momentu operacji endoskopowej prawie dwa lata temu nie wiem co to choroba. Wcześniej robiłem kilkakrotnie podobne badania mikrobiologiczne, a nawet przygotowywano mi dwukrotnie autoszczepionkę na podstawie wymazu, pomagało zawsze doraźnie, maksymalnie na kilka miesięcy, bo główna przyczyna leżała gdzie indziej. Niemniej jednak efekt był - nie zastanawiałeś się nad takim rozwiązaniem?

 

Z gronkowcem tak już jest że nie da się go wyleczyć a jedynie zaleczyć, ale raczej nie on stanowi przyczynę wolnego gojenia się ran. Dwóch pierwszych drobnoustrojów nie znam, jak zinterpretowali Ci te wyniki w instytucie mikrobiologii, przy okazji w którym miejscu robiłeś te badania? Wizyta u dermatologa raczej Cię nie ominie, ale za wiele się po nich nie spodziewaj, temat łysienia przerasta większość z nich a co dopiero widok rany po przeszczepie

 

Danny, ja doskonale wiem co to są za bakterie i co mogą powodować, gronkowca tez znam i wiem na 100%, że właśnie on powoduje opóźnienie gojenia ran.

Wpisałem je po to aby po prostu pokazać jakie są konsekwencje zaniedbań. Są to dość ciężkie do wyleczenia bakterie i konieczne będą antybiotyki. Sprawę komplikuje dodatkowo to, że te bakterie są oporne na większość antybiotyków, a dobrać tak antybiotyk żeby zwalczyć 3 ciężkie do wyleczenia bakterie naprawdę będzie trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musimy napisać pewne sprostowanie. Mati00700 odwiedził nas na ostatnich konsultacjach w Warszawie. Było to ok. 4 miesięcy od zabiegu. Byl to pierwszy raz jak poinformował nas o lekkim stanie zapalnym w obszarze blizny. Przyczyną tego stanu były prawdopodobnie wrastające włosy w skóre głowy. Doktor Bisnaga poinstruował jak w prosty sposób uwalniać te wrastające włosy żeby nie powodowały stanu zapalnego. Od tamtej pory nie mieliśmy żadnych informacji od pacjenta. O powiększonym stanie zapalnym dowiedzieliśmy się dopiero teraz czyli 8 miesięcy po zabiegu. Informowanie o stanie zapalnym dopiero po 4 i 8 miesiącu od zabiegu uważamy za wielce nieodpowiedzialne. Przyczynę można było usunąć w prosty sposób zaraz po zabiegu. Obecnie musimy prosić pacjenta o przyjazd do kliniki gdzie przyjżymy się z bliska bliźnie i ją oczyścimy. Niezbędny będzie też antybiotyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze w trakcie konsultacji doktor Bisanga nie instruował mnie, ani mojej mamy (która również była na konsultacjach) w jaki sposób pozbyć się niezagojonych strupków. Nie zaproponował mi usunięcia wrastających włosów. Gdyby to zrobił to problemu by nie było. Dr Bisanga nie zainteresował się wtedy w ogóle rozwiązaniem tego problemu.

Skoro "Przyczynę można było usunąć w prosty sposób zaraz po zabiegu" to dlaczego tego nie zrobiono?

 

Po drugie obecnie w bliźnie znajdują się bakterie i w tej chwili nie powinno się w nią ingerować ponieważ bakterie mogą się przedostać do krwi i to może spowodować poważne zakażenie. Zostały przepisane antybiotyki do stosowania zewnętrznego. Myślę, że najpierw trzeba się pozbyć bakterii, a potem przyjrzeć się niezagojonym miejscom pod kątem szwów i wrastających włosów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mati, opowiadalismy na konsultacji że wrastajace włosy należy uwolnić ze pomocą odkażonej igły. Pamiętam to dobrze ponieważ byłeś jedynym pacjentem po Stripie ktory przyjechał z mamą. Owszem najlepiej byłoby to zrobić to od razu jak nastąpił problem ale Ty poinformowałeś nas o problemie dopiero na konsultacjach czyli 4 miesiące po zabiegu, po raz kolejny odezwałeś się po 8 miesiącach od zabiegu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to oczywiste, że gdyby była o tym mowa wcześniej to bym to zrobił, ale nie ulega wątpliwości, że powinno to być zrobione przez dr Bisangę na konsultacjach, a nie było, dlatego powstał ten stan zapalny i pojawiły się bakterie.

 

Nie chodzi mi w tej chwili o to żeby toczyć boje z kliniką czy bezpośrednio z doktorem, bo to co zostało zrobione dobrze, to było wykonane i każdy może ocenić mój odrost porównując zdjęcia.

 

Jednak teraz oczekiwałbym od kliniki rozsądnego podejścia do sprawy, ponieważ tak jak już pisałem w miejscu zapalnym zagnieździły się bakterie, których najpierw należałoby się pozbyć, a dopiero później dokładnie sprawdzić niezagojone strupki i usunąć pozostałe włosy lub szwy. W innym przypadku te bakterie, które są mogą się przedostać do krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jestem załamany tym wszystkim ponieważ nie dosyć, że obawiam się, że te wszystkie bakterie mogą wpływać na mój stan włosów to jeszcze obawiam się gorszego.

Oprócz tego dr Bisanga twierdzi, że nie został usunięty jakiś wewnętrzny szew. Tylko dlaczego w takim wypadku miejsc niezagojonych jest więcej? Czyżby było więcej nieusuniętych wewnętrznych szwów? Dlaczego dr Bisanga nie zauważył tego podczas konsultacji?!

 

Przypomniałem sobie, że miałem podobny problem (zrobiła mi się ranka o podobnej wielkości do jednej z twoich). Z tym, że ja nie miałem stripa, ale włosy z FUE wszczepiane w bliznę po dawnym stripie.

Ranka była może 2 tygodnie - miesiąc po zabiegu, już nie pamiętam. Jak znajdę gdzieś zdjęcie to wkleję, o ile go nie skasowałem.

 

W każdym razie rankę wycisnąłem palcami, tak żeby wypłynęło trochę krwi. Potem oczyściłem spirytusem (chusteczka higieniczna nasączona spirytusem) i posmarowałem Neosporin'em (antybiotyk otrzymany jeszcze z BHR). Kilka razy powtórzyłem, bodaj raz smarując Daktarin'em (zamiast Neosporin'em).

Ranka się zagoiła, problem nigdy nie wrócił. Jestem już rok i 3 miesiące po zabiegu, włosy na bliźnie rosną. Wygląda na to, że wszystko jest ok. BHRu nawet nie zawiadamiałem, ale gdyby rana utrzymywała się przez kilka miesięcy (jak u ciebie), to bym zawiadomił.

 

A co do sedna, to jestem na 99% pewien, że to przez wrastające włosy. Trzeba też pamiętać, że śpisz na tyle głowy co sprzyja zblokowaniu włosów, jak sądzę.

Na twoim miejscu udałbym się do zwykłego dermatologa i opowiedział mu co się dzieje - niech ci to oczyści, odkazi, uwolni włosy (jeśli zauważy) oraz posmaruje antybiotykiem. Dalej niech przepisze receptę i smaruj sam.

 

Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby to była poważna sprawa na tyle, żeby lecieć z tym aż do Belgii. Ale rób jak chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jestem załamany tym wszystkim ponieważ nie dosyć, że obawiam się, że te wszystkie bakterie mogą wpływać na mój stan włosów to jeszcze obawiam się gorszego.

Oprócz tego dr Bisanga twierdzi, że nie został usunięty jakiś wewnętrzny szew. Tylko dlaczego w takim wypadku miejsc niezagojonych jest więcej? Czyżby było więcej nieusuniętych wewnętrznych szwów? Dlaczego dr Bisanga nie zauważył tego podczas konsultacji?!

 

Przypomniałem sobie, że miałem podobny problem (zrobiła mi się ranka o podobnej wielkości do jednej z twoich). Z tym, że ja nie miałem stripa, ale włosy z FUE wszczepiane w bliznę po dawnym stripie.

Ranka była może 2 tygodnie - miesiąc po zabiegu, już nie pamiętam. Jak znajdę gdzieś zdjęcie to wkleję, o ile go nie skasowałem.

 

W każdym razie rankę wycisnąłem palcami, tak żeby wypłynęło trochę krwi. Potem oczyściłem spirytusem (chusteczka higieniczna nasączona spirytusem) i posmarowałem Neosporin'em (antybiotyk otrzymany jeszcze z BHR). Kilka razy powtórzyłem, bodaj raz smarując Daktarin'em (zamiast Neosporin'em).

Ranka się zagoiła, problem nigdy nie wrócił. Jestem już rok i 3 miesiące po zabiegu, włosy na bliźnie rosną. Wygląda na to, że wszystko jest ok. BHRu nawet nie zawiadamiałem, ale gdyby rana utrzymywała się przez kilka miesięcy (jak u ciebie), to bym zawiadomił.

 

A co do sedna, to jestem na 99% pewien, że to przez wrastające włosy. Trzeba też pamiętać, że śpisz na tyle głowy co sprzyja zblokowaniu włosów, jak sądzę.

Na twoim miejscu udałbym się do zwykłego dermatologa i opowiedział mu co się dzieje - niech ci to oczyści, odkazi, uwolni włosy (jeśli zauważy) oraz posmaruje antybiotykiem. Dalej niech przepisze receptę i smaruj sam.

 

Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby to była poważna sprawa na tyle, żeby lecieć z tym aż do Belgii. Ale rób jak chcesz.

 

 

 

Dzięki za poradę, Ty to zawsze napiszesz coś mądrego A swoją drogą antybiotyk już zacząłem stosować żeby pozbyć się tych świństw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...