Dlaczego brak jest ubezpieczeń od łysienia?

[antydhtor 19]

Nadwyraz banalne i może głupio brzmi, ale dlaczego żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie oferuje ubezpieczeń do łysienia? Bo pewnie by zbanktutowali pokrywając później koszty leczenia czy maskowania łysiny. Otóż wciska się nam na siłę ubezpieczenia od np. zalania (które rzadko się zdarza) od zawału (po co mi nawet miliony z takiego ubezpieczenia skoro wyciągnę kopyta w przypadku zawału) śmiech i paranoja. Dlaczego na tak przerośniętym rynku ubezpieczeń nikt tego nie oferuje?

Żeby młodzi ludzie mogli się zawczasu ubezpieczyć i mieć później np. na przeszczep. I tak jak np. w OC pytaja o wszystko czy samochód garazowany nawet, to tu np. moznaby zapytać o wgląd do zdjęć przodków, zapytać np. o używanie dopingu w postaci sterydów anabolicznych, zapytać o dietę i o codzienny stres, wreszcie zbadać tricho stanu obecnego i poziom hormonów żeby móc trafnie obliczać ryzyko łysiny. Zapytać też czy nikt przypadkiem nie żre finasterydu albo czegoś takiego. DLACZEGO NA TYM ŚWIECIE W DOBIE ROZKWITU I WCISKANIA NA SIŁĘ NIE MA UBEZPIECZEŃ OD ŁYSINY? Jeśli komuś jest znany przypadek takiego ubezpieczenia to niech się podzieli wiadomościami.

[wylysialek 0]

Oni by nie zbankrutowali, tylko my byśmy zbankrutowali, bo przecież składki są obliczane na podstawie ryzyka, a ryzyko łysienia w przypadku faceta jest bardzo wysokie, natomiast likwidacja szkody jaką jest łysienie jest kosztowna. Ratowanie się kilkoma przeszczepami, w tym BHT przy NW6, czy całożyciowe noszenie drogich systemów to minimum dziesiątki, jak nie setki tysięcy. Składka była by pewnie na poziomie AC za luksusowy samochód

[antydhtor 19]

No jasne że składka kosmos by była, a do tego jak by mieli coś wypłacić to wiadomo KANT

[matekkk 0]

Nikt Cię nie ubezpieczy na coś, co wystąpi z prawdopodobieństwem np. 50 % czy więcej. A w przypadku łysienia to są tego typu prawdopodobieństwa. Zresztą łysienie można też samemu wywołać (a przynajmniej próbować ) więc dochodzi też duże prawdopodobieństwo oszustw.

[antydhtor 19]

Nikt Cię nie ubezpieczy

 

Wiem, dlatego sam się ubezpieczam a raczej ''zabezpieczam'' słono za to płacąc i w przenośni i dosłownie. Fakt że jakby chodziło o miliony to nadużycia i oszustwa byłyby na porządku dziennym. Jednak są jeszcze uczciwi ludzi na tym globie choć mało ich jest. Nie wszystkim pieniądze też dawają szczęście, na świecie jest masa ludzi super bogatych a jednak twierdzą że szczęśliwi nie są, ofc z różnych powodów. Wiem wszystko jak jest, może ubezpieczenia od tego to mrzonka jednak w przypadku ryzyka i gdy człowiekowi zależy odkładanie pieniędzy czy zrobienie sobie jakiegoś funduszu jest jak najbardziej wskazane.