free web hit counter Skocz do zawartości
exodus

Włosy na klacie

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio doszedłem do ciekawego wniosku, może to nie jest odkrycie na Nobla ale w sumie jest pewna zależność pomiędzy owłosieniem na ciele a łysieniem. Zauważyłem, wśród moich znajomych, że właśnie Ci bardziej owłosieni na na ciele łysieją na głowie. Z kolei Ci gładcy włosy na głowie mają gęste i łysienie jeszcze ich nie dotyczy.

Co o tym myślicie?

 

W moim przypadku jestem owłosiony na klacie o nogach nie wspominam. Można by było z tego wykręcić niezłą liczbę graftów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też się wydaje, że coś w tym jest. Mam nawet pseudowyjaśnienie co do wątpliwości bartl100 w tym temacie. Generalnie Ci owłosieni mocno, zanim zaczną łysieć, mają grube i mocne hery. JAk już zaczną łysieć, to zaczyna się rzeź na głowie - postępuje silna miniaturyzacja itd.

Ja np. jeszcze parę lat temu nie mogłem nawet przeciągnąć grzebieniem po głowie - miałem tyle włosów - żeby się uczesać, musiałem najpierw umyć głowę, dopiero mokre włosy poddawały się grzebieniowi.

Z kolei osoby takie jak bartl100, dość często się zdarza, że już od dziecka mają niską gęstość/cienkie i/lub słabe włosy i ogólnie są słabo owłosieni na całym ciele, w tym na głowie. Później wystarczy niska dawka testosteronu, aby te włosy zniszczyć.

 

Nie jestem tego też pewien, nie widziałem żadnych badań, ale tak sobie podejrzewam, że osoby z 1 grupy są też znacznie odporniejsze na skutki uboczne po fin/dut, niż osoby z 2. grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ostatnio doszedłem do ciekawego wniosku, może to nie jest odkrycie na Nobla ale w sumie jest pewna zależność pomiędzy owłosieniem na ciele a łysieniem. Zauważyłem, wśród moich znajomych, że właśnie Ci bardziej owłosieni na na ciele łysieją na głowie. Z kolei Ci gładcy włosy na głowie mają gęste i łysienie jeszcze ich nie dotyczy.

Co o tym myślicie?

 

W moim przypadku jestem owłosiony na klacie o nogach nie wspominam. Można by było z tego wykręcić niezłą liczbę graftów

Bzdura totalna, nie raz widzę gości wyglądających jak małpy i z NW1, a osobiście należę do tych słabo łapiących owłosienie na ciele(mam nw2 od 18r).

 

Mi też się wydaje, że coś w tym jest. Mam nawet pseudowyjaśnienie co do wątpliwości bartl100 w tym temacie. Generalnie Ci owłosieni mocno, zanim zaczną łysieć, mają grube i mocne hery. JAk już zaczną łysieć, to zaczyna się rzeź na głowie - postępuje silna miniaturyzacja itd.

Ja np. jeszcze parę lat temu nie mogłem nawet przeciągnąć grzebieniem po głowie - miałem tyle włosów - żeby się uczesać, musiałem najpierw umyć głowę, dopiero mokre włosy poddawały się grzebieniowi.

Z kolei osoby takie jak bartl100, dość często się zdarza, że już od dziecka mają niską gęstość/cienkie i/lub słabe włosy i ogólnie są słabo owłosieni na całym ciele, w tym na głowie. Później wystarczy niska dawka testosteronu, aby te włosy zniszczyć.

 

Nie jestem tego też pewien, nie widziałem żadnych badań, ale tak sobie podejrzewam, że osoby z 1 grupy są też znacznie odporniejsze na skutki uboczne po fin/dut, niż osoby z 2. grupy.

W rodzinie mam same blondynki z niezłą gęstością na głowie i bardzo powolnym zarastaniu na ciele mimo wysokiego poziomu testosteronu.

 

Co się tyczy wsadzania grzebienia, to właśnie w cienkie włosy ciężej wsadzić tani grzebień z marketu, bo ich średnica nie pozwala na rozsunięcie. Dodajmy do tego jeszcze falowane włosy i tworzy się hełm nie do wejścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ostatnio doszedłem do ciekawego wniosku, może to nie jest odkrycie na Nobla ale w sumie jest pewna zależność pomiędzy owłosieniem na ciele a łysieniem. Zauważyłem, wśród moich znajomych, że właśnie Ci bardziej owłosieni na na ciele łysieją na głowie. Z kolei Ci gładcy włosy na głowie mają gęste i łysienie jeszcze ich nie dotyczy.

Co o tym myślicie?

 

Równie dobrze mógłbyś zauważyć zależność między łysieniem a kolorem oczu lub czymkolwiek innym.

 

Możesz sobie taką zależność swoimi obserwacjami "na oko" "udowodnić", ale nie, nie ma to związku.

 

Wiele osób łysiejących do NW7 jest gołe na ciele jak kolano.

 

Jedyne co można powiedzieć, to, że jak masz body-hair to masz tyle szczęścia, że przynajmniej potencjalnie masz czym odbudować owłosienie głowy przy pomocy przeszczepów.

W praktyce jednak nie jest tak różowo, bo włosy na ciele są inne i im niższe partie ciała tym gorsze (jako kandydaci do przeszczepów). Grafty też są gorsze, bo z reguły jednowłosowe.

O wielkich kosztach i słabej dostępności prawdziwej klasy chirurgów-specjalistów od BHT, nie wspominając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemyślenia, że o ja pierdole.

 

Podzielam zdanie cpode

 

Mój ojciec jest owłosiony jak orangutan a na łbie w wieku 60 lat ledwo NW 1,5


24c8pok.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio doszedłem do ciekawego wniosku, może to nie jest odkrycie na Nobla ale w sumie jest pewna zależność pomiędzy owłosieniem na ciele a łysieniem. Zauważyłem, wśród moich znajomych, że właśnie Ci bardziej owłosieni na na ciele łysieją na głowie. Z kolei Ci gładcy włosy na głowie mają gęste i łysienie jeszcze ich nie dotyczy.

Co o tym myślicie?

 

Równie dobrze mógłbyś zauważyć zależność między łysieniem a kolorem oczu lub czymkolwiek innym.

 

Możesz sobie taką zależność swoimi obserwacjami "na oko" "udowodnić", ale nie, nie ma to związku.

 

Wiele osób łysiejących do NW7 jest gołe na ciele jak kolano.

 

Jedyne co można powiedzieć, to, że jak masz body-hair to masz tyle szczęścia, że przynajmniej potencjalnie masz czym odbudować owłosienie głowy przy pomocy przeszczepów.

W praktyce jednak nie jest tak różowo, bo włosy na ciele są inne i im niższe partie ciała tym gorsze (jako kandydaci do przeszczepów). Grafty też są gorsze, bo z reguły jednowłosowe.

O wielkich kosztach i słabej dostępności prawdziwej klasy chirurgów-specjalistów od BHT, nie wspominając.

 

Nie zgodzę się z Tobą, z równianiem zależności łysienia od koloru oczu, a moją hipotezą.

Bo jednak jak pewnie wiesz terminalna forma body hair jest zależna od testosteronu, więc osoby które mają ich więcej mogą teoretycznie mieć więcej testosteronu i większą szansę na wyłysienie androgenowe. Wiadomo, że nie znaczy to od razu, że każdy owłosiony wyłysieje, a goły będzie miał NW1 do końca życia bo pewnie mają wpływ na to dodatkowe czynniki jak obecność pewnych receptorów czy fenotypowo zależna ilość alfa reduktazy. Ale jednak wydaję mi się, że związek może być. Przynajmniej w moim otoczeniu wiekszość osób niełysiejących lub łysiejących wolniej ma mniejsze owłosienie na ciele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...