Stosowałem loxon 2% około 2 i pół miesiąca, w miarę regularnie ( zdarzyło się pominiecie dawki, bądź opóźnienie dawkowania, ale bardzo sporadycznie) z początku włosy wypadały trochę mocniej, później wypadało ich już mniej niż przed korzystaniem z loxonu, zauważyłem nawet pojawianie się małych włosków na zakolach. Jednak co mnie martwi: Używałem go bardzo nieumiejętnie bo jak psikałem na zakola to zawsze coś ściekało mi na twarz i tak po czasie zauważyłem nieciekawy widok z zarostem na twarzy, a mianowicie pojawiły się włoski między brwiami tak jakby brwi miały się kiedyś połączyć z sobą, z drugiej strony oczu tj. od strony uszu zarówno nad okiem i pod okiem wyłonił się zarościk. Resztę "normalnego zarostu" też przybyło, ale to mi akurat nie przeszkadza bo i tak nadal jest on ubogi i akurat w tym miejscu nie obraziłbym się na obfitszy. http://oi58.tinypic.com/2r3du7c.jpg Ten amatorski obrazek przedstawia mniej więcej sytuację, którą opisuję. Ten brązowawy kolor to zarost naturalny, a to co na czerwono to pojawiło się po stosowaniu loxonu. Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem? I czy da się jakoś trwale pozbyć tego niechcianego owłosienia? Albo niestety zostało już mi tylko golenie się bądź odwiedziny u kosmetyczki i jakieś usuwanie laserowe/ woskiem itp. Przerwałem aplikowanie loxonu, ale czy jeśli lepiej zacznę go stosować tzn. tak, że nie będzie mi spływał po twarzy to czy wzrost tego zarostu będzie dalej postępował?