Cześć,
Od jakiegoś czasu planuję przeszczep w Turcji, oglądam oferty, czytam doświadczenia ludzi z forum. Początkowo też rozważałem przeszczep w Polsce - wspominam o tym bo na 4 kliniki do których wysłałem zdjęcia żadna nie odradzała przeszczepu, czasami wspominali o potrzebie hamowania wypadania włosów lekami.
Następnie wysłałem zdjęcia do meditravel gdzie wręcz byłem zachęcany do szybkiej decyzji bo miejsca szybko się kończą ;)
Niedawno wysłałem zdjęcia do skymedu i tutaj odpowiedź z kliniki - lepiej poczekać 2-3 lata ponieważ łysienie postępuje. Podczas rozmowy wspomniałem że jestem świadomy że po jakimś czasie będę musiał powtórzyć zabieg. Pan z kontaktu ma się kontaktować ponownie z lekarzami żeby ustalić jak w takiej sytuacji to widzą. Muszę przyznać że takie stawianie sprawy odbieram pozytywnie.
Kwestia ponownego zabiegu za 2-3 lata nie jest dla mnie większym problemem, bardzie obawiam się że takie przerwy między nowo wypadającymi włosami a tymi przeszczepionymi będą mega słabo wyglądały, a może się mylę? A sam przeszczep wolałbym teraz, możliwe że za jakiś czas kwestia łysienia nie będzie już dla mnie tak istotna jak obecnie (mam 33 lata).
A wy co sądzicie? Nie chcę leczenia farmakologicznego, od razu zaznaczę. Jak uciążliwe może być ewentualne dalsze wypadanie włosów już po przeszczepie?