free web hit counter Skocz do zawartości

Omnomnom

Members
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Omnomnom

  1. dobra dobra, z tyłu jak Miley, ale z przodu to ja sobie czoła na razie raczej nie odsłonię, więc odpada ;P Ale spoko, pracuję nad tym
  2. Update - 40 dni po HT. Moje zdjęcia donora raczej będą ciężkie do oceny, bo nie zamierzam juz golić głowy Więc trzeba by grzebać we włosach, żeby zobaczyc jakieś ślady po zabranych graftach Jesli chodzi o obszar biorczy - połowa włosów wypadła, więc nie wygląda to na razie ani ładnie, ani gęsto, ale do tego trzeba czasu Skóra nabiera juz normalnego koloru, tylko zgodnie z oczekiwaniami - co chwila pojawiają sie pryszczyki świadczące o tym, że cos nowego kiełkuje
  3. Z facetem to trochę bardziej skomplikowana sytuacja, ale juz wie o wszystkim i nie przeżył szoku (albo nie dał po sobie poznać). Jak sie okazuje utratę włosów (przy tym jak spinam je na codzień) "widział, ale nie powiedział". Wszystko ma swoje minusy. Tych długich kłaków nie moge nosić na codzień, bo raz, że swoje muszę potraktować ostro wysoką temperaturą (prostownica), a i rozpuszczone nie wchodzą w grę, bo te przyczepione sa dość wysoko na łbie i jeden fałszywy ruch, zawieje czy potrzasnę głową, moje włosy się przesuną i widać dopinkę (dopinka jest jasna, a włosy przy skórze juz ciemne). No i dwa - to zawsze jakiś ciężar, a jak osłabię to, co mi zostało, to zacznie wypadać i naprawdę bym musiała myśleć o krótkiej fryzurze. Aaaaa.. no i zapomniałam, że i tak mam "cichego zabójcę" włosów, mianowicie uzywam teraz kilogramów lakieru do włosów... Nie rozstaję sie ze sprayem :/ Ja mam problem teraz ze zrobieniem zdjęć, bo bywam w domu jak jest ciemno, a przy sztucznym świetle to nie robota. Donor chyba nie jest bardzo czerwony. Bardziej mnie martwi, że włosy w jednym miejscu jakoś gorzej mi rosną i wyglada to jak łysy placek. Temu na pewno zrobię zdjęcie jak będzie okazja. Biorczy obszar za to jest różowy i dziwnie to wyglada jak wychynie spod grzywki. Ale zaczęłam uzywac swoich specyfików (oleje naturalne) i myslę, że to zwalczę. Jesli to zadziała, to chyba sie podzielę babskimi metodami na lepsze gojenie Mam swoich trochę z wierzchu (połowę tego, co kiedyś...), na samiutkim dole, tuz nad wygoleniem przypinam to cos pod spodem i jakoś działa. Ale jak widac da się zauważyć, zwłaszcza jesli ktoś zwraca na ciebie uwagę. A na mnie niestety się zwraca... Pracuję w firmie, gdzie mniej niż 10% to kobiety... więc wzbudzamy ogólne zainteresowanie ;PTak to mniej-więcej technicznie wygląda: http://i1.ytimg.com/vi/ygm8cV_mxBg/maxresdefault.jpg tyle, że ja doczepiam wyzej, bo tak nisko to nie mam włosów... No i mam ograniczone możliwości robienia ze sztucznymi czegos po doczepieniu...
  4. "biorczym" - miałam na myśli - "zasadzonym" Może inaczej... nie dałam mu dotknąć Przypiete, zaczesane... NIKT w pracy się nie skapnął od 3 dni (albo nie daje po sobie poznać; kobiety też...). Facet też, chyba nawet nie jest świadomy, że jestem "wygolona" z tyłu głowy (taka ze mnie.... zimna su*a) A poza tym dla niepoznaki istnieją np. tzw przypinki clip-in [jeszcze nie nosiłam wśród ludzi, ale może jutro]. Tzn z przodu mam grzywke, którą już miałam przed zabiegiem, a z tyłu.... fake Nie mam zbyt gęstych włosów, ale póki co wystarczają... zobaczymy na jak długo (pewnie dopóki nie wróce do intensywnych treningów tańca) Nigdy nie miałam tak długich włosów (mam do ramion naturalne), ale z tym, to i nawet warkocza zmontuję ;P (to jest zdjęcie z niedzieli, kiedy przymierzałam "doczepki" )
  5. Haha, dzieki chlopaki, milo sie czyta takie rzeczy Jesli chodzi o faceta... to widzialam sie z nim ledwo raz i to juz jak moglam zaczesac sie tu i tam, wiec sam z siebie nie zobaczyl, a powiem mu chyba jak ju znie bedzie innego wyjscia... U mnie na razie bez zdjec, bo wyglada jakby wszystko stalo w miejscu. Tzn. mam wrazenie ze te wloski w skalpie sie troche krusza, ale wypadac cos nie chca (latwiej by bylo ukryć ). Ogolnie chyba dobrze idzie, ale ze mialam zaleglosci towarzyskie, to mam nadzieje, ze pare porzadnych" imprez nie zaszkodzilo
  6. Serio tak dlugo odczuwales efekty zabiegu? Ja po tygodniu myslalam czy by nie wrocic do pracy, gdybym tylko sie mogla 'normalnie' uczesac Widocznie każdy to inaczej znosi...
  7. No i donor, żeby tradycji stało się zadość. Póki cokolwiek widać na krótkich włosach, bo jak odrosną, to zdecydowanie nie zamierzam ich więcej golić...
  8. Dzieki Alex Z mojej strony update - zdjęcia z dzisiaj - 10-ty dzień po zabiegu. Jak widać strupki juz prawie wszystkie poodpadały. Nick potwierdził Wasze słowa - to, że wypadały z wloskami to nie jest cos, czym sie nalezy martwic, skoro i tak prawdopodobnie te wloski lada dzień moga wypaść (nawet) wszystkie. Oczywiscie na zdjeciach jeszcze niektorych sie nie pozbylam (strupków, nie włosków), ale generalnie musze bardzo uwazac, bo to wyglada paskudnie, jak jakis grzyb czy inny łupież A wczoraj pierwszy dzień byłam wśród ludzi bez szmaty na głowie, więc tym bardziej - lepiej nie straszyc ludzi No i zdjęcia. Widać tez mniej-więcej gęstość. Co myslicie?
  9. Dobra, może dywagacje z wątku bpeak'a będę kontynuować u siebie Bo raczej sprowadza się to i tak do mojego przypadku. Zdjęć nowych nie wrzucam, bo mam wrażenie, że wszystko wygląda tak samo. Mam nadzieję tylko, że ta "skorupa" w obszarze biorczym zniknie czym prędzej, bo wtedy moge myślec cos o czesaniu się (grzywka itp). Wywołałam wilka z lasu, bo pytałam o to chyba wczoraj (o to kiedy zejda mi te strupki), a dzisiaj przy myciu tak się wszystko pozmiękczało, że juz powolutku same zaczęły odchodzić. Oczywiście mogłam tym strupkom pomóc i pozbyć sie ich "na raz", ale jak widziałam, że niektóre uciekają z włoskami [niby to nie jest niebezpieczne, ale jednak szkoda], to sie powstrzymałam. Z donora strupki regularnie mi się sypały, zwłaszcza, że mam tik "gmerania" sie po głowie z tyłu ;P W życiu nie miałam takich krótkich włosów i to jest dla nie prawie jak egzotyka (do tej pory moje ręce znały to uczucie tylko z dotykania męskich głów ;P). Jedno co, to strupki się trzymają mocniej i dłużej na górze po prawej i lewej (nad uszami) - tam gdzie było największe krwawienie. Tych nie ruszam, bo nawet skóra głowy momentami drętwieje mi w tych miejscach (ale to akurat chyba od spania)
  10. No własnie chodzi o te "żółte strupki". U mnie z tego jest cała skorupa i zastanawiam się kiedy to zejdzie... i mam nadzieję, że nim wróce do roboty
  11. bpeak, pytanko, bo przegladam Twoj watek od poczatku do konca i od konca do poczatku i znalezc nie moge... po ilu dniach od zabiegu 'zeszly' Ci strupy z obszaru biorczego?
  12. Tak, to znaczy, ze troche graftow poszlo pomiedzy moje wlosy, nie wszystko w 'lyse' dotychczas czoło; włosy przy swojej starej linii byly troche rzadsze niz w innej czesci glowy, wiec trzeba je bylo dogescic, zebym nie miala potem wyraźnej granicy między moimi włosami a nowymi
  13. Jesli mierzyć ten obszar na ktorym mam strupy, to wysokość najniższego miejsca, na srodku czola, to 1,5cm. Zakola nie do końca wiem jak zmierzyć... od najwiekszego zaglebienia w zakole do linii wlosow jest 3,5 (prawe) i 4 cm (lewe) - oczywiscie w najkrotszej linii.
  14. tu macie widok prosto z pola bitwy. Krew jeszcze nie zaschnieta...
  15. W kwestii wyjaśnień, bo może się komuś nie będzie się chciało wracać do opisu z pierwszego posta: Zaproponowano mi dwie linie - kiedy ustalalismy co robimy. Widac jak wyglada pierwsza jak druga (wyżej-niżej po lewej (druga niedomalowana symetrycznie, bo jej nie chcialam) + początki obu gdzies we włosach). W przypadku pierwszej wygolili by mi tylko dwa placki z tyłu głowy. Ale po dłuższym zastanowieniu uznałam, że byłby to tylko półśrodek do tego, co tak naprawdę chcę osiągnąć. So well... Marzenia czasem wymagaja poświęceń.
  16. Samopoczucie ok, troche boli tyl glowy czasem, tam gdzie najbardziej krwawilo, ale w sumie sie nie dziwie, bo na tej czesci glowy najwiecej spie/leżę. Tęsknię za włosami [] i szukam jakiegoś fryzjera artysty, który z tego czego mi teraz brakuje zrobi największy atut póki co mam czas, bo ani lakieru do włosów, ani prostownicy, ani nawet suszarki nie moge używać przez pierwsze 2 tygodnie (albo i dłużej).... W nastepnym poście zdjęcia. A co mi tam.
  17. paaanowie, panowie, podsuwacie rady by gościa ignorowac, a sami ulegacie jego prowokacji... prosze, nie tu, to moj watek, ktory ma dotyczyc mojego przeszczepu, a nie problemow tego goscia za soba. Dziekuje. Btw. dostalam dzisiaj zdjecia od Nicka - i rozpiske co i jak z moimi graftami: Total: 2520 grafts 620 one hair grafts 1000 two hair grafts 900 three hair grafts nad wrzuceniem zdjec jeszcze sie zastanawiam, bo to co przedstawiaja jest obrzydliwe i jakos nie spieszy mi sie do ich obrobki... [są przed, tuz po i w trakcie] Mam nawet zdjecie jak moje grafty leżą w lodówce w szalkach Petriego i czekaja na transplant...
  18. Dzieki za odzew nie, nie bylo zadnego krwawienia. Po prostu w pewnym momencie - pac - i lezy mi mały "obcy" na kartce. Mial trzy ciemne krotkie wloski, nie przygladalam sie mu szczegolnie, bo mi bylo przykro. Jeden z wloskow na pewno mial cebulke na koncu Mam tylko wrazenie ze gdzieniegdzie te strupki troche za wczesnie sie odrywaly (moze za duzo korzystam z mimiki twarzy ) bo widze pod niektorymi w obszarze biorczym taka dosyc swieza czerwien. A z kolei z donora coraz bardziej sypie sie wysuszonymi strupami. Wyglada to jak lupiez, fuj.
  19. update: 5 dzien po zabiegu - pojedyncze strupki zaczynaja odpadac z donora (bez drapania itp - same z siebie). Wczoraj jak czytalam ksiazke spadl mi jeden z zasadzonych, sklejony z 3 wloskami Czy to znaczy ze ten jeden juz sie na pewno nie przyjal? Bo wlasciwie to nie wiem - czy to jest tak ze odpadna mi strupy z czola, przez chwle beda zasadzone wloski, po czym wszystkie odpadna? Czy moze po prostu wypadaja te wlosy razem ze strupkami, a potem zaczynaja rosnac?
  20. to moze jeszcze jedno zdjecie "przed", skoro po tamtych tak dobrze nie widac tego, czego sie pozbylam... Anyway - koniec dnia czwartego i opuchlizny już nie ma. Rano miałam kumulację, ale po dniu lezenia, opierniczania się itd - wszystko zeszło. No, moze poza odretwieniem tylnej części głowy.
  21. Hehh... linia. Moja rodzicielka stwierdziła, że taką linię włosów miała moja babka, a jej matka. To ciekawe po kim miałam te wcześniej. Pewnie po łysiejącym dziadku i największa masakra jakiej dopuściłam się na swoich włosach EVER... - czyli donor niestety ciemno sie zaczelo robic i ciezko o wyraźne zdjecie, moze innym razem sie uda cyknąć lepsze.
  22. ok, to parę własnych zdjęć "po". Jeszcze musze wymyslic jak zrobic wyrazne zdjecia donoru
  23. Może do tego jeszcze mikstura z pazura sępa i nóżek jaszczurki Moi koledzy z pracy twierdzą, że nic tak nie leczy wszelkich dolegliwości jak okład z młodych piersi Nvm A w zasadzie, to weszłam, żeby wrzucić zdjęcia "przed", z resztą poczekam na Nicka. Oczywiście na codzień absolutnie tak się nie czesałam, żeby nie odstraszać ludzi. Zdobyłam pełne mistrzostwo w zakrywaniu zakoli i wysokiego czoła, jedyny problem jest (był!!! hell yeah!) taki, że całe to układanie na nic przy silniejszym wietrze, imprezie na której się tańczysz, a czoło poci itp... Anyway - jedna rzecz sie jeszcze nie pojawiła - ogólny koszt. Dojazdu do Wawy (lotnisko Chopina) nie liczę. zabieg - 2700 euro (promocja wakacyjna) przelot - 1550zł (juz ze wszystkimi opłatami, podatkami) - opcja przesiadkowa łączona, tzw "presiadki zapewnione" - relacja Warszawa WAW - Amsterdam AMS [linie KLM] - Antalya AYT [linie Pegasus] (z powrotem to samo: AYT-AMS-WAW)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...