Cześć, od kilku miesięcy próbowałem dostać się na forum żeby zaczerpnąć rad od kolegów z większą wiedzą. Ostatecznie okazał się to problem z mailem, także bardzo dziękuje @Patryk668 i @fighter za pomoc w dostaniu się na forum.
Zacząłem łysieć w wieku 18 lat. Na głowie pojawiła się w momencie taka biała „maź” I od tej pory włosy mi lecą. Raz było to więcej raz mniej i do tego od bardzo dawna trądzik… na początku trochę nie ogarniałem tematu także zaczęły się szampony przeciw wypadaniu itp. Niestety wiadomo nic nie pomagało.
Później ktoś polecił mi mezoterapie osoczem, teraz bym na to nie poszedł ale nie wiem czy to coś dało czy nie…
Potem zacząłem wcierać Minoxa i łykać Fina 1mg (dermatolog przepisał, sprawdzając skóre głowy powiedział, że jest okey i że to musi być androgenówka), niestety z racji, że zmagam się z nerwicą natręctw zauważyłem kilkukrotnie bardziej nasilone objawy choroby po krótkim czasie stosowania Fina.. więc zmniejszyłem dawkę, później po przeczytaniu sporej ilość wpisów na forum zrobiłem topicala 0.025 w stemoxie, i niestety nic sie nie zmieniło a nawet pojawiły sie uboki z libido. Także Fina odstawiłem.
W ostatnim czasie zacząłem praktykować masaże głowy, dodatkowo Palma Sabałowa 1g, Biotyna 5000, Korzeń pokrzywy 500, MSM 500 i szampon z ketokonazolem. Niby wypadanie jest mniejsze (na pewno mniej niż 100 dziennie, niestety już mi tak odwaliło, że zacząłem je liczyć)ale i tak jest..
Zakola mam dość duże coś pomiędzy NW2 a 3 ale włosy są na tyle grube o gęste, że zapuszczając włosy z tylu na przód zakrywam co trzeba bez prześwitów i jakoś żyje.. ale chciałbym to wypadanie zatrzymać… niestety Fin w moim wypadku chyba odpada bo ewidentnie systemowo wchłaniany źle na mnie działa… (wszystkie hormony mam w normie, DHT również.) A i dodam jeszcze że mam 22 lata
Myślicie, że RU albo CB byłoby dobrym wyjściem? Zależy mi żeby tylko zatrzymać wypadanie i ominąć w miarę możliwości duże uboki (w sferze psychicznej i seksualnej) nie zależy mi na spektakularnym odroście. Słyszałem też, że CB może pomoc z trądzikiem który mnie od dawna męczy… ale nie wiem czy dobrze słyszałem.
A z racji, że obserwuje forum od dawna i widziałem, że wszyscy tu sobie pomagają dobrą radą sam pomyślałem żeby takiej zasięgnąć od kolegów z podobnym problemem. Będę na prawdę bardzo wdzięczny za każdą radę i naprowadzenie bo już sam nie wiem co robić….
Bardzo proszę o radę - moja historia
w Opowiedz swoją historię
Napisano
Cześć, od kilku miesięcy próbowałem dostać się na forum żeby zaczerpnąć rad od kolegów z większą wiedzą. Ostatecznie okazał się to problem z mailem, także bardzo dziękuje @Patryk668 i @fighter za pomoc w dostaniu się na forum.
Zacząłem łysieć w wieku 18 lat. Na głowie pojawiła się w momencie taka biała „maź” I od tej pory włosy mi lecą. Raz było to więcej raz mniej i do tego od bardzo dawna trądzik… na początku trochę nie ogarniałem tematu także zaczęły się szampony przeciw wypadaniu itp. Niestety wiadomo nic nie pomagało.
Później ktoś polecił mi mezoterapie osoczem, teraz bym na to nie poszedł ale nie wiem czy to coś dało czy nie…
Potem zacząłem wcierać Minoxa i łykać Fina 1mg (dermatolog przepisał, sprawdzając skóre głowy powiedział, że jest okey i że to musi być androgenówka), niestety z racji, że zmagam się z nerwicą natręctw zauważyłem kilkukrotnie bardziej nasilone objawy choroby po krótkim czasie stosowania Fina.. więc zmniejszyłem dawkę, później po przeczytaniu sporej ilość wpisów na forum zrobiłem topicala 0.025 w stemoxie, i niestety nic sie nie zmieniło a nawet pojawiły sie uboki z libido. Także Fina odstawiłem.
W ostatnim czasie zacząłem praktykować masaże głowy, dodatkowo Palma Sabałowa 1g, Biotyna 5000, Korzeń pokrzywy 500, MSM 500 i szampon z ketokonazolem. Niby wypadanie jest mniejsze (na pewno mniej niż 100 dziennie, niestety już mi tak odwaliło, że zacząłem je liczyć) ale i tak jest..
Zakola mam dość duże coś pomiędzy NW2 a 3 ale włosy są na tyle grube o gęste, że zapuszczając włosy z tylu na przód zakrywam co trzeba bez prześwitów i jakoś żyje.. ale chciałbym to wypadanie zatrzymać… niestety Fin w moim wypadku chyba odpada bo ewidentnie systemowo wchłaniany źle na mnie działa… (wszystkie hormony mam w normie, DHT również.) A i dodam jeszcze że mam 22 lata
Myślicie, że RU albo CB byłoby dobrym wyjściem? Zależy mi żeby tylko zatrzymać wypadanie i ominąć w miarę możliwości duże uboki (w sferze psychicznej i seksualnej) nie zależy mi na spektakularnym odroście. Słyszałem też, że CB może pomoc z trądzikiem który mnie od dawna męczy… ale nie wiem czy dobrze słyszałem.
A z racji, że obserwuje forum od dawna i widziałem, że wszyscy tu sobie pomagają dobrą radą sam pomyślałem żeby takiej zasięgnąć od kolegów z podobnym problemem. Będę na prawdę bardzo wdzięczny za każdą radę i naprowadzenie bo już sam nie wiem co robić….