free web hit counter Skocz do zawartości

mildton

Members
  • Liczba zawartości

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez mildton


  1. Gdy miniaturyzacja się rozpocznie to wiadomo włos coraz cieńszy i gdy wypadnie to końcówka od strony z której wyrastał ze skóry jest znacznie jaśniejsza i cieńsza, przy ciemnych włosach to ładnie widać.

    Pytanie do osób które mają jakieś tam pozytywne efekty przy kuracji, czy z czasem udało się wam tak wzmocnić włosy, że gdy coś wypada to włos jest na całej długości w miarę równej grubości i równomiernie zabarwiony? Czy jednak pomimo widocznej poprawy jako całościowy efekt na głowie, nadal macie zminiaturyzowane te końcówki?

     

    Chyba Lion kiedyś wspominał lekką oczywistość, że widoczna poprawa tej słabej końcówki włosa może być wyznacznikiem czy kuracja działa - także warto, żeby też uzupełnił obecnie swoje spostrzeżenia na RU.

    A czemu pytam, bo u mnie na szczęście widzę poprawę, przy myciu itp mniej leci niż leciało. Spokojnie mogę stwierdzić, że kuracja działa. Jednak jak już coś poleci to nadal ze słabą końcówka, chociaż z widocznie grubszą i ciemniejszą resztą tego włosa, (w porównaniu do analogicznej sytuacji kilka miesięcy temu).


  2. No to zadaj sobie pytanie czy masz taki kształt czachy, że na zero podobasz się sobie/pasuje ci to i masz w to wyjebane czy nie.

    Moim zdaniem głównym kryterium jest tutaj twoje podejście do tej sprawy a nie stanowisko twojej lubej.

     

    Co z tego, że jej nie przeszkadza fryzura na zero, skoro ty wewnętrznie będziesz z tym niepogodzony i będziesz to zapewne w jakiś tam sposób przeżywał. Smutne nastawienie z automatu przełoży się na inne sfery życia itp. (np. relacje).

    W przeciwnym wypadku gdy sam jesteś z tym w pełni pogodzony, masz czysty umysł, to co by się nie działo to jak to mówią nic cię nie złamie.

     

    A w najgorszym rozrachunku nawet gdyby obecne zapewnienia twojej lubej okazały się lekko fałszywe lub po prostu zwyczajnie związek się skończy, to w pierwszej sytuacji (gdy wbrew sobie jej posłuchasz i porzucisz kurację) jeszcze bardziej się pogrążysz i zagubisz w tym "depresyjnym stanie" przy okazji plując sobie w brodę "czemu chociaż nie próbowałem powalczyć".

    Podczas gdy w drugiej (gdy sam świadomie wybierzesz fryzurę na zero) powiesz sobie po prostu - whatever - " tego kwiatu jest pół światu!"


  3. Jak Behaviorakles pisze - po prostu zrób te zakola jak radzi doktor, bez napalania się na obniżenie linii i mocno wbił sobie w głowę takie oczywiste równanko:

    szczęście = rzeczywistość - oczekiwania z którym każdy z nas musi się pogodzić

    Serio nie masz tragedii, chociaż oczywiście ze swojej perspektywy możesz podchodzić do tematu nieco inaczej.


  4. Jak długo już stosujesz RU?

    Dodałbym jeszcze tutaj oczywisty fakt że Ty i el_duterino mieliście bogaty bagaż doświadczeń z finem/dutem zanim zaczęliście z RU. Sam kiedyś chyba nawet pisałeś, że organizm już może być lekko zajechany przez tyle lat i bardziej podatny na uboki. Młodsi jak np. ja zaczynają z "czystą kartą" od RU.

     

    Stosuję obecnie dawkę około 100-120mg na nw5 i kwestia uboków się uspokoiła - z tego co kojarzę fighter ma podobnie.

    Muszę jeszcze zaznaczyć, że ma to dość silne powiązanie z innymi zajęciami, gdy się w coś wkręcę i nie myślę o kuracji tylko ją rutynowo stosuje to jest o wiele lepiej!

    Jednak oczywiście im więcej czytam to mam świadomość, że na pewno z czasem trzeba będzie zmniejszać lub uciekać w stronę CB.


  5. Nie wiem jak bardzo stabilne będzie RU w tym stemoxie, el_dut pisał ze chyba nawet za każdym razem mieszał małe ilości proszku z jedną ampułką przed nałożeniem?

    Ale to wydaje mi się za dużo zabawy z proszkiem i potrzeba bardzo dokładnej wagi, żeby podzielić na mikro porcje.

    Może podziel sobie RU na porcje 1g, 10 ampułek zlej do jednej buteleczki i wtedy w tych 60ml stemoxa rozrabiasz 1g RU i masz mieszankę na 10 dni np. Wiadomo inne proporcje sobie obierzesz, gdy chcesz mniejsza dawkę RU stosować, albo mniej stemoxa wylewać.

     

    Spoko, że ktoś od nas się za to bierze, zdawaj relacje jak wrażenia, bo też się zastanawiam nad zamianą pojazdu KB na tego stemoxa jako bonusowy dodatek.

     

    Prawda to, że w stemoxie jako pojeździe wchłanianie RU może być/będzie większe niż w KB?


  6. No ma to sens, tez zauważyłem u ludzi z wysokim nw przerzedzenia nawet na potylicy.

    Czyli tak już wracając do dawkowania RU. Wnioskuję, że obecnie twoja strategia opiera się na tym, że tam gdzie nie miałeś przeszczepu używasz 5% (czy innej większej dawki przeznaczonej dla obszaru "agresywniej narażonego"), a tam gdzie masz włosy wszczepione i teoretycznie bezpieczne to po prostu mniejsza profilaktyczna dawka?

     

    Chociaż idąc głębiej to z twojego wątku pamiętam, że przód miałeś przecież robiony a w poprzednich postach pisałeś o:

    1 - dylemacie miedzy używaniem 3% i 5% między przodem a koroną,

    2 - a potem w następnym ze na przeszczepione włosy RU nie ma żadnego wpływu,

    3 - a teraz jeszcze w ostatnim, że to zależy od genu i nawet przeszczepiony włos z potylicy może polecieć.

    Także można się pogubić, rozwiń proszę jeszcze czy lejesz tak jak się domyślam powyżej czy jednakowo na całe nw4-5 czy jeszcze inaczej.

     

    No i dobra koniec offtopa, dzieki za info


  7. 1. Nie musisz lać na przeszczepione włosy, bo nie ma to dla nich znaczenia.

    W praktyce zawsze je trochę zahaczysz, bo nie wiadomo w którym miejscu się one zaczynają. Jednak jest to kompletnie dla nich neutralne.

     

    2. Obszary agresywnie łysiejące to np zakola, język, czubek / korona. Obszary profilaktyczne, to np skronie, środek głowy (na górze), bo one są zagrożone ale niekoniecznie.

    Przy czym to nie jest sztywne, bo niektórzy np łysieją na koronie, a linię włosów mają jak u nastolatka. Samemu sobie trzeba więc zdiagnozować i przewidzieć co jak może łysieć i na ile agresywnie (warto spojrzeć na rodziców, rodzeństwo).

     

    No tak rozumiem, tylko tutaj podajesz definicje agresywności taką ogólną dla wszystkich bez żadnego przeszczepu.

     

    Mi chodziło jednak o to szczególne osobiste podejście. Przykładowo przed przeszczepem agresywnie idą zakola. Potem robimy ten przeszczepem na przód i zgodnie z tym co piszesz w 1 pkt. obszar tych kilkunastu cm2 na przodzie, niejako "z automatu" staje się "neutralny" i walcząc dalej martwimy się tylko miniaturyzacją na innych obszarach, tak?

    Po prostu prawidłowo wszczepione włosy są trwałe mimo wszystko?

    Uwagę o tym, że przeszczepione włosy zawsze lekko się zahaczy to wiadomo traktujmy za oczywistość, przy takim praktycznym podejściu do sprawy nakładania itp.


  8. Tu niestety mam zgrzyt i ciągle szukam optimum, bo dawka 5% raz dziennie załatwia problem łysienia na każdym obszarze na którym jest stosowana.

    3% stosowana raz dziennie już niestety nie (ciutkę zbyt słaba).

    A nie mogę stosować tylko np 5% na przód, a koronę zostawić własnemu biegowi.

     

    Sądzę, że 3% dawka i 2x dziennie będzie jedynym wyjściem, choć bardzo uciążliwym. Z tym, że najlepiej na obszary agresywniej łysiejące 2x dziennie, natomiast na obszary, że tak powiem profilaktycznie (tylko potencjalnie zagrożone łysieniem), 1x dziennie.

     

    Taki mały offtop w strone kuracji na przeszczepionych włosach - możesz rozwinąć jak to z nimi jest po przeszczepie?

    Przykładowo powiedzmy że mamy lekką miniaturyzacje na nw5 z lekkimi zakolami, gdzie jest "najagresywniej". RU oprocz zakoli ładnie utrzymuje taki stan. Potem robimy jakis tam kosmetyczny przeszczep na przod przykładowo 2500g.

    I co potem - przeszczepione włosy są całkowicie odporne na objecie ponowną miniaturyzacją i po przeszczepie lejemy tylko na reszte włosów by zapobiec dalszemu procesowi, a o przodzie "zapominamy"?

    Czy jednak (pomimo kosmetycznych zmian na plus) w kontekście kuracji cały czas traktujemy wszystko po staremu i przód pomimo nowo posadzonych włosów, gdy nie bedziemy lali odpowiedniej dawki RU to będzie słabszej jakości czy nawet po przerwaniu kuracji wypadnie?

     

    No w skrócie rozwiń definicje - obszary agresywniej łysiejące i obszary profilaktyczne - w rozumieniu osoby po przeszczepie.


  9. el-duterino o temacie całkiem sensownie tylko czy rzetelnie?

     

    Stemox isn't going to regrow hair or even thicken hair to the same extent that Minox does at first. It works in a totally different way and the result will be different and take longer but it does help - see below:

     

    One consequence of MPB is a shortening of the growth phase and hair cycles overall. Basically you get faster to miniaturization as the growth cycles become shorter and shorter., and hair is shedding more often and grows thinner and thinner

     

    Stemox fights this by working on the precursor cells and makes the anagen cycle much longer so that you have more hair growiing for a longer period of time hence that 1400 hair "marketing" number - not new follicles just more hair growing instead of shedding or being in dormant phase.

     

    Minox - yes it works great at thickening hair I use it too and love the effect , BUT the effect does not last, the thickness boost form Minox does not last very long and after some time, 3 months, 6 months or a year or so hair shaft caliber slowly gets thin again.

     

    This is where stemox helps because as long as you use it, one aspect of the miniaturization issue is being treated ..not just at first.

     

    So the best answer is a combo of Minox, Stemox and an anti-androgen - not comparing what is best and switching around.

     

    Its like a sauce, a piece of meat and two buns of bread making a hamburger. You don't try the meat alone - too salty and too fat, the sauce alone is not going to taste good at all and the bread alone will taste like cardboard but the Magic happens when all 3 taken together at the same time make a decent tasty hamburger as they " work in synergy"

     

    You need to use those 3 meds above as they work in totally different ways but in synergy.

     

    Stemox used to be quite expensive with the Neogenic product, but now we have Garnier Fructis which is 1/4 of the cost of Neo to apply that daily 6ml at 5% of Stemox as recommended.


  10. No na fotce garniera widziałem z przodu opakowania "MIT STEMOXYDINE". A co z tyłu nie ma w składzie, że dokładnie 5% tego stemoxa i żeby lać 6ml czy cos w tym stylu?

    To pisz wrażenie w odniesieniu do neo jak troche postosujesz - bo ogolnie wiem ze ten stemox to nie zadna magia, tylko ciekawe czy w praktyce to tanszy zamiennik neogenic.

     

    Może ktos ogarnia niemieckie fora, bo pewnie tam to temat bardziej wałkowany.

     

    Dobra znalazłem to nawet w rossmannie, ale w składzie nie ma nic o 5% stemoxa plus nawet marketingowy chwyt mówi już tylko o tysiącu nowych włosów, gdzie niemiecka wersja ma "gwarantowac" 1700.

    Czyli niemiecka wersja możliwe ze jest lekko rozpuszczonym neogenic'iem - a idac głębiej nasza rodzima jest jeszcze bardziej rozpuszczoną wersją niemieckiej wersji

    http://www.rossmann.pl/Produkt/Fructis-Grow-Strong-kuracja-odnawiajaca-84-ml,359472,1836,5820


  11. Sugaar z tymi fotkami to bardziej mi chodziło, żeby w jednym miejscu była krótko twoja historia, z jakim stanem wyjściowym startowałeś i jak go teraz utrzymujesz, ile lat, czy był przeszczep itp. - bo sporo piszesz tylko zawsze przynajmniej ja nie miałem do czego tego odnieść tak praktycznie - i wiadomo nie ma co często pstrykać tych fotek bo to tylko robi bajzel w głowie

     

    Co do minoxa to nie wiem o co idzie jakieś takie bezsensowne spieranie, po prostu z tego co ja przeszukiwałem fora to jeszcze nigdy nie spotkałem się z pomysłem odstawiania raz w roku czy czymś podobnym. U nas też niczego podobnego jeszcze nie czytałem. Dlatego dopytuje o co dokładnie chodzi?

    Z odstawiających to kojarzę np. historie virus_ek - który odstawił gwałtownie fina i minoxa i była kaszana, której potem chyba sam żałował.

    Co do angela to czy jest jakiś inny taki prawdziwy long-user aktywny jeszcze na forum?

     

    Jesteśmy tutaj WSZYSCY chyba w podobnym celu, także jak coś masz fajnego i dokładnie nie chce ci się opisywać to wrzucaj jakieś źródła/linki do danego tematu gdzieś na innym forum albo zaznaczaj, ze sam testowałeś w ten czy inny sposób i fajnie na ciebie zadziałało lub nie. W taki sposób i ja dowiem się czegoś nowego i wszyscy będziemy do przodu!


  12. No nigdzie nie czytałem jeszcze, żeby robić przerwy. Na yt i na forach albo są dramaty albo po prostu sytuacja wraca do takiej jaka była przed rozpoczęciem minoxa - ale to wtedy gdy używanie minoxa za dużo i tak nie pomagało.

    Angel ciśnie już tyle lat bez odstawiania chyba? Innych takich długoterminowych użytkowników na forum nie kojarzę.

     

    No i powtarzam, że czytałem wiele razy jakies historie, że ludzie bali się przed przeszczepem odstawić na te kilka tygodni bo może być kiepsko i nie do odratowania. Albo porównanie że minox jest jak mafia - raz wejdziesz i zostajesz na całe życie czy jakoś tak Także rozwińcie temat.

     

    Piszesz, że bez odstawienia i tak będzie regres np. po roku. JAK TO??

    Chyba prędzej przyjmijmy, ze podczas pierwszych miesiecy stan sie poprawia i nazywamy to widocznym progresem, po czym przychodzi okres stagnacji bo stan pozostaje w miejscu przez jakis czas, ale nie jest to regres tylko maksimum osiągnięte na takiej dawce minoxa i po prostu dla pełni szczęscia dalej go stosujemy z ciągle takim samym stanem - przy rownoczesnym stosowaniu blokera oczywiscie. No ale moze się myle bo dopiero kilka miesiecy go stosuje?

     

    Tutaj jeszcze pytanie do sugaara jak na Ciebie minox zadziałał - poprawił tylko grubość czy zrobiło się ogólnie gęściej i na jaki obszar stosowałeś. Wgl kilka miesiecy temu pisałeś, że podzielisz się jakimś swoim wątkiem i sytuacją - bo obecnie jesteś jak taki "forumowy ninja".


  13. Dzięki za odpowiedz, ale znowu trochę ogólnikowo

     

    To skupie się w takim razie na loxonie - teraz czym dokładnie zwiększyc objętość - czy to bez róznicy? Oryginalnie jest chyba proporcja 50:30:20.

     

    I jeszcze wiem, że nie ma żadnych badań na ten temat, tylko subiektywne opinie krążące po necie - ale z waszej orientacji KB jest bezpieczniejsze i łągodniejsze w kwestii uboków od ru w minoxie czy to mit?


  14. Obecnie jaki minox do RU jako pojazd najlepszy? Ziom w przykładowych kuracjach poleca kirklanda, a sugaar go natomiast odradza, polecając KB do łączenia tych dwoch substancji - ale są to tylko wyrwane z kontekstu mające juz czesto kilkanascie miesiecy informacje.

     

    1/Loxon daje rade z racji tego, że ma wiecej spirytusu?

     

    2/Taki przelicznik, że na buteleczke 60ml minoxa jak dodam 3g to mam 5% jest prawidłowy?

     

    3/Czym rozcieńczyć minox 5% 60ml tak żeby mieć z 80-90ml płynu do lepszego rozprowadzania na dużym obszarze - spirytusem czy wodą destylowaną?

    Wtedy stężenie minoxa spadnie, ale jak dodam do tego RU i nową mieszanke wykorzystam w 30 dni - to "bezwzględna" ilość minoxa pozostanie przeciez bez zmian.


  15. No to tak "pi razy oko" by wychodziło:

    60mg dla 3% 2ml

    80mg dla mieszanki

    100mg dla 5% 2ml

    Co sie zgadza z raportami na zagranicznych forach.

     

    Możesz rozwinąć to 3% dwa razy dziennie - rozumiem rano 1ml i wieczorem 1ml - testował to ktoś dłużej?

     

    EDIT:

    Znalazłem tutaj fajny temat o finie i o tym jak na szczęście libido drastycznie wzrasta po odstawieniu - wypowiedzi Liona i Mesjasza. Wątek już trochę leciwy.

    Widzę tutaj ogromne podobieństwo do obecnej dawki RU, tzn mniej porannych namiotów, mniejsza ochota itp - czyli dokładnie to wszystko co miał Mesjasz na finie.

     

    Lion jak po czasie porównałbyś ten "bum libido" z okresu odstawieniu fina z obecna sytuacją gdy jesteś na RU - dużo gorzej? I ogólnie po tylu latach walki i wycieńczeniu organizmu, o czym wiele razy wspominałeś?

     

    http://pokonajlysienie.com/forum/viewtopic.php?f=6&t=459&hilit

×
×
  • Dodaj nową pozycję...