free web hit counter Skocz do zawartości

mmrmmr

Members
  • Liczba zawartości

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O mmrmmr

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Fin nie żadnego bezpośredniego wpływu na masę mięśniową. Problem w tym, że po finie masz słabszą motywację oraz wydajność, bo czujesz się zmęczony, nie chce ci się, brain fog, itp, wszystko to i sporo innych czynników ma wpływ na twoje wyniki na siłowni co z kolei będzie miało wpływ na twoje przyrosty.
  2. Przygotuj się na to, że przy użyciu wszystkich dostępnych środków, które są przetestowane i mają potwierdzone działanie utrzymasz stan włosów przez maksymalnie 5 lat a same efekty nie będą spektakularne, zapomnij o tym, że będziesz miał takie włosy jak zanim zacząłeś je tracić. badania niestety nie kłamią. Warto dodać, że używając leków, które bezpośrednio oddziałują na twoje hormony przez tak długi okres zniszczysz sobie zdrowie a prędzej czy później i tak będziesz łysy.
  3. Tzn z tym dobrze, to bez przesady ;- ) nie, że jestem jakiś super przystojny, tylko wyglądam jak hmm niegrzeczny chłopiec, a kobiety takich podobno lubią, więc wiecie, staram się sam siebie pocieszać, bo tylko to mi zostało. Wiadomo włosy dodają uroku, ale kobieta przy wyborze faceta nie koncentruje się na jego piękności, tylko tym co najważniejsze - męskości. O wiele większym problemem od wypadania włosów, z którym nic się nie da zrobić jest np. słabo zarysowana, okrągła szczęka. Ogólnie taki "okrągły", owalny typ budowy, barki naturalnie węższe niż biodra, wiem, że to może się wam wydać dziwne ale tacy ludzie na serio istnieją i to jest dopiero problem. Kobiety zwracają na takie rzeczy uwagę instynktownie, nie myślą o tym. Łysienie wygląda najgorzej jeżeli macie dodatkowo bardzo jasną karnację. Dobrze opalony facet z ogolony na kilka mm nie wygląda źle, za przykład, który pierwszy mi przychodzi do głowy mogę podać Robbiego Lawlera Tak wyglądał jak miał już bardzo widoczne oznaki łysienia a tutaj jak się ogarnął nikt mi nie wmówi, że ten facet nie jest przystojny. Wiadomo, wszystko zależy od cech osobistych ale trzeba pogodzić się z tym, że prędzej czy później wszyscy wyłysiejemy im wcześniej się z tą myślą oswoimy - lepiej dla nas będzie więcej czasu na szukanie swojego nowego "ja". Trzeba kombinować, nie ma wyjścia.
  4. Nie mam depresji, wręcz przeciwnie, nabrałem chęci do życia. Najważniejsze to nie robić tych zalosnych zaczesek, bo i tak każdy widzi, że się lysieje i wtedy dopiero niszczy się swój wizerunek. Jak się tak rozejrzeć top masa facetów ma problem z włosami. W mojej pracy, każdy 30 lat albo mniej i na 8 facetów aktualnie znajdujących się w pomieszczeniu to ja mam chyba najlepszą sytuację a i tak jest u mnie tragicznie.
  5. Tzn, wystarczyłoby mi w zupełności tyle ile jest teraz, ale wiem, że będzie tylko gorzej.
  6. No niestety, dziadostwo jak najbardziej działa ale niszczy człowieka. Cieszyłem się na początku, że tak bez uboków, że dobrze organizm sobie radzi, a teraz wyszło. Pomyślę może jeszcze o jakimś przeszczepie czy coś, wystarczyłoby mi żebym miał takie bardzo krótkie 2-3 mm, ciemne włosy, nie musi ich być wcale dużo
  7. Jakbyś przeczytał to byś wiedział a i może komuś się przyda zanim zechce zostać kobietą.
  8. Dzięki za radę ale tyle się naczytałem na ten temat, że wiem, że to wszystko to tylko walka z wiatrakami, z genami nie wygrasz, a jeśli tak, to nie będziesz już raczej facetem
  9. Witam, niektórzy może mnie kojarzą z konkurencyjnego forum. Biorę minoxa od 3 lat, w pierwszym roku miałem bardzo dobre rezultaty, tak na oko moje włosy wróciły z ~30% do 90% stanu sprzed łysienia. Po 1,5 roku wszystko poleciało, włosy wróciły do stanu "sprzed". Męczyłem tego minoxa ale nic się nie poprawiało, pół roku temu zacząłem brać finasteryd, włosy natychmiastowo przestały wypadać, po miesiącu zrobiły się trochę grubsze, na zakolach zaczęły pojawiać się ciemne włoski, nie żadne baby hair, tylko prawdzie włosy, które mogą stać się mocne. Nie miałem praktycznie żadnych skutków ubocznych, może nieco mniejszy popęd i wodniste nasienie. Jakiś miesiąc temu rodzina i znajomi zaczęli mi mówić, że źle wyglądam, bardzo słabo, że powinienem pójść do lekarza itp, tylko mnie to wkurzało, nie wiedziałem o co im chodzi. Od tych kilku zdarzeń zacząłem się sobie bardziej przyglądać (jak dziwnie może to zabrzmieć). Zawsze budziłem się zmęczony i niewyspany, ale byłem pewny, że to wina niewystarczającej ilości snu, złego odżywiania (chociaż odżywiam się zdrowo, ale myślałem, że robię coś źle, albo jem czegoś za mało). Przychodziłem z pracy - spałem, wstawałem na kilka godzin i znowu szedłem spać. Brak porannego namiociku (nie mam do tej pory) jakoś mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie heh. Nie dopuszczałem do siebie nawet tej myśli, że to może być wina fina. Wykonując jakąś czynność wymagającą użycia siły fizycznej czułem się bardzo ale to bardzo słaby, nie miałem tego uczucia "trzeźwości" nie wiem jak to nazwać, czułem, że nie mam siły zacisnąć do końca pięści, siła fizyczna ciągle gdzieś tam była, ale strasznie ciężko było jej użyć, wiecie, "nie chce mi się". Czułem też, że nie myślę do końca trzeźwo, tak jakby siedziało mi coś na mózgu i przeszkadzało, taka mgła, strasznie ciężko opisać te wszystkie uczucia, bo nie towarzyszą one nikomu na co dzień. Jakbym miał podsumować to jakoś w jednym zdaniu - czułem się ciągle zaspany i "bezsilny" fizycznie i mentalnie, uczucie w oczach przez cały dzień ciągle takie jak się wstaje rano niewyspanym no i ta "mgła" w mózgu. Przestałem brać dwa tygodnie temu, dwa dni po zerwaniu z finem czułem się bardziej jak facet, pierwszy raz od pół roku wyspałem się po 6-7 godzinach snu, wstałem z energią do życia. Podczas "cyklu finasterydowego" czułem, że nie jestem do końca facetem, że inni są bardziej męscy ode mnie. Wiem, że to forum o łysieniu ale muszę to gdzieś z siebie wyrzucić. Byłem taki nijaki, nie potrafiłem być agresywny, nie czułem w sobie życia. Teraz wydaje mi się, że powoli znowu staję się mężczyzną, mam nadzieję, że niedługo minie. Na szczęście nie mam żadnych problemów z erekcją, bo byłoby nieciekawie. Ciężko jest zobaczyć, że coś jest nie tak, bo wszystko nie dzieje się natychmiastowo, tylko z dnia na dzień, malutkimi krokami, tak, że zaczynasz się przyzwyczajać do tego, że taki po prostu jesteś i zawsze byłeś. Jeżeli nie macie takich problemów, albo wydaje wam się, że nie macie, lepiej się jakoś upewnijcie pytając kogoś. Wiadomo, każdy jest inny, każdy organizm reaguje inaczej, ale jedno jest pewne, te wszystkie badania i wykresy nie są wyssane z palca. Mówię tutaj minoxidilu, bo nie mam zamiaru się wyniszczać finasterydem przez 5 lat - według badań właśnie po takim czasie włosy wracają do stanu bazowego, czyli "sprzed" . We wszystkich badaniach jakie widziałem wychodzi na to, że minox działa przez pierwszy rok, potem stopniowo w zależności od tego jak bardzo agresywne jest łysienie wszystko wraca do stanu wyjściowego w przeciągu maksymalnie 2 lat od zaczęcia kuracji. Minoxa będę już używał chyba do końca, nie jest jakoś specjalnie drogi, nie ma skutków ubocznych, inna sprawa, że już nie działa ;- ). W najgorszym wypadku golę się na łyso i robię dziarę na łbie, dobrze mi w krótkich włosach, na łyso jeszcze nie próbowałem ale pewnie i do tego się przyzwyczaję. To by było na tyle, jak coś sobie przypomnę to kiedyś tam dopiszę.
  10. Jak włosy długie to ciężko niestety zauważyć. Zacząłem łysieć w tym identycznym wieku co ty, i wyglądało to dokładnie tak samo, przez wakacje straciłem połowę tego co miałem. Dobrze, że zacząłeś wcześnie walczyć i że bierzesz od razu fina, ja za długo zwlekałem z finem, myślałem, że minoxem uda się to uratować, na początku spoko, potem wszystko poleciało i obudziłem się z ręką w nocniku. U ciebie będzie dobrze, będziesz pewnie miał spoko włosy przez kilka dobrych lat, do 30 może dobijesz .
  11. finaster (jak zapytałem o proscar to dermatolog powiedziała, że najtańszy jest właśnie finaster i nie ma sensu dopłacać do proscara, bo to jedno i to samo) dzielony na 4 części po 1,25mg, biorę ciągle.
  12. Bierz fina normalnie doustnie, nic nie kombinuj i niczym się nie przejmuj, bierz przez jakiś miesiąc, może dwa, jeżeli będzie coś nie tak to po prostu przestaniesz brać i wszystkie problemy miną, łącznie z włosami.
  13. żeby saw zadziałał chociaż w 0,01% tak jak fin to przypuszczam, że musiałbyś przyjmować jakiś kilogram dziennie.
  14. Po jakimś tygodniu włosy przestały wypadać i z dnia na dzień widziałem, że jest lepiej. W każdym razie, na mnie działa wszystko, tyle, że krótko. No i nie biorę samego fina tylko z minoxem, ale minox dawno przestał na mnie działać, wydaje mi się, że dzięki finowi zaczął działać na nowo.
  15. Przestały całkowicie wypadać i zrobiły się dużo grubsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...