free web hit counter Skocz do zawartości

Mesjasz

Members
  • Liczba zawartości

    86
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mesjasz

  1. Pitolenie. Odblok po sterydach - o ile ktoś nie przepalił sobie zupełnie osi podwzgórze-przysadka-nadnercza - jest prosty, parę tygodni na clomidzie ew. nolvadexie i inhibitor aromatazy jak np. arimidex (pewnie o tych dwóch ostatnich mówił Ci znajomy - są używane w leczeniu raka piersi). Jeśli było by to tak proste w wypadku post finasteride syndrom to by był jeden wątek na Propeciahelp - o odbloku. A tam jakoś są ludzie którym nawet terapia testosteronem nie pomaga. Ja jestem obecnie na Clomidzie tak btw.
  2. Na AIDS od 40 lat nie wynaleziono leku. Na raka również. Tak samo z toczniem i milionem innych chorób i schorzeń. Kiepski argument.
  3. Clomid i reszta środków używanych przez sterydowców do odbloku po cyklu raczej lajtowa nie jest . Natomiast wszyscy poważni lekarze zajmujący się PFS zdają się iść w tą stronę
  4. Mesjasz

    Uboki po finie

    Jeśli odczuwałeś skutki uboczne po tak krótkim czasie przyjmowania trzeba bylo rzucić fina natychmiast. Daj sobie trochę czasu. Mało alko, dużo siłowni (i to wolnych ciężarów, nie maszyn) i zobaczysz. Wątpię żebyś wpakował się w syndrom post finasterydowy w tak krótkim czasie.
  5. Ja mam do 1/3 pleców, i jakoś daję radę Co najwyżej bedziesz musiał uwazniej aplikować.
  6. azaliż, influencja znacząca - jakoż w perypetiach Witkacego szczególnie uwidoczniona - nie jedną hożą dziewkę u jego boku widywano, miała by li tylko polegać na działaniu umysłu? Nie może być! (sorka, nie mogłem się powstrzymać )
  7. A dlaczego nie ma? Połowa forum to czyste teoretyzowanie. Poza tym chyba źle zrozumiałeś mój post, jakie środki są dostępne to akurat wiem, leczę się już równo 11 lat, ciekaw jestem za to jak bardziej doświadczeni w klimacie nieaptekowych specyfików rozegrali by swoją kurację gdyby mogli wyciąć ograniczenie finansowe.
  8. Pod koniec roku będę - prawdopodobnie - miał pojedynczy, spory zastrzyk gotówki. Skłoniło mnie to do myślenia o tym czy nie sprezentować sobie za część tych pieniędzy rocznej, bardzo konkretnej kuracji opartej na środkach eksperymentalnych. Nie jestem przekonany że to zrobię, ale jestem ciekaw jakby reszta forumowiczów rozpisała sobie takie leczenie w sytuacji kiedy nie musieli by się przejmować kosztami. Oczywiście można by wykupić wszystko co ma kane, plus paru amerykanów i spedzać cały dzień na wcieraniu, ale chodzi mi też o coś co by z sobą się nie gryzło i nie zmuszało do aplikacji osiem razy dziennie Myślałem o RU (które i tak już biorę), latanoproście, cb, ahk cu i minox sulfate tylko jak to wszystko połączyć? P.S. Nie wierzę w przeszczepy, przynajmniej dopóki polegają na przemieszczaniu włosów. Jak się coś ożywi w temacie klonowania to pewnie zmienie zdanie. P.P.S. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie, doustne inhibitory dht odpadają, rzuciłem fina po jedenastu latach i nie mam zamiaru odświeżać ani tego związku ani wiązać się z kimś podobnym
  9. Nie prowadzę absolutnie żadnej antyfinasterydowej krucjaty . Uważam jednak że trzeba rozważać za i przeciw. Jedyne prawdziwe odrosty jakie mialem były po paru miesiącach na połączeniu dutasterydu z minoxem 15 %, ale to co sie ze mną wtedy działo nie było ich warte. Tak samo jest teraz. Jak komuś jest na finie dobrze i nie ma uboków to nie widzę potrzeby przestawać. Sam zastanawiam się czy nie kontynuować kuracji na tej niskiej dawce, wiele rzeczy wskazuje na to że moim głównym problemem jest wysoki poziom DHT (mam bardzo niski głos, męski rysy, sporo owłosienia) a nie podatność mieszków. Być może trzymanie poziomu DHT trochę poniżej naturalnego ogólnie mi nie zaszkodzi. Co do PropeciaHelp to zgodzę się z Tobą Lion, są tam ludzie którzy na finasteryd zrzucili by winę za wszystko od chrapania bo wrastające paznokcie, ale jednak post finasteride syndrom jest udokumentowanym faktem i - niestety - większość prawdziwych przypadków pasuje do mojej sytuacji - dlugi staż i skutki uboczne występujące jeszcze w czasie kuracji. Przekonam się za parę tygodni, ale jestem dobrej myśli, szczególnie że powoli zwiększałem poziom dht w organizmie. Tak czy siak fina mam zamiar zastąpić RU, miejmy nadzieje że zamówienie dojdzie do skutku.
  10. Mogą być, ale nazywanie czegoś co pisałem przez godzinę "opowiastką" jest trochę nie kulturalne. Możemy sobie nie wierzyć, ale nie musimy sie obrażać kolego Emigrancie. A co do efektu placebo to: - Nie byłem nastawiony na absolutnie żadne efekty w tej chwili, sądziłem że dopiero po całkowitym odstawieniu fina, co mialem (i być może dalej mam) zrobić od nowego roku cokolwiek zacznie się zmieniać - Powrót porannych erekcji których nie miałem od niepamiętnych dla mnie czasów, też sobie zafundowałem sugestią? - A może i to że mi się przód przerzedził też sobie wmówiłem?
  11. Historii o rzucaniu fina na internecie już trochę jest, ale zdaję się że na tym forum nikt się nie dzielił swoimi doświadczeniami. Zaobserwowałem też ciekawą rzecz związaną z efektami zmniejszenia dawki o której nie czytałem nigdzie do tej pory. Fina przyjmuję od dziesięciu lat. Zacząłem w wieku osiemnastu co nota bene uważam za idiotyzm z mojej strony ale to były czasy gdy wszyscy zachłystywali się tym lekiem o ew. skutkach ubocznych nikt nie mówił. Parę miesięcy temu uświadomiłem sobie że od dłuższego czasu spada mi libido. Stałej partnerki nie mam od lutego, i nie licząc jednej czy dwóch czysto "imprezowych" sytuacji długo nie uprawiałem seksu. Nie masturbowałem się praktycznie w ogóle i byłem z tego faktu bardzo zadowolony ("no jaki to ja dojrzały sie zrobiłem" ) dopóki nie uświadomiłem sobie że nie robię tego bo nie mam ochoty. Za seksem też jakoś szczególnie nie tęsknie. Przypadkowe spotkanie z dawną znajomą która niesamowicie mnie kiedyś pociągala seksualnie a teraz jakkolwiek była dalej dla mnie śliczna to równie dobrze mógłbym patrzeć na piękny obraz. Żadnego pociągu. Wtedy do reszty się upewniłem że od dłuższego czasu odsuwam od siebie myśl że coś jest zdecydowanie nie w porządku. Erekcje też wydawały mi się nie tak twarde jak np. roku temu ale wczesniej zrzucałem winę bardziej na konieczność, hm, "samoobsługi" i sporych ilości alkoholu jakie się przewijały w tamtym okresie. Pare dni spędzonych na czytaniu Propeciahelp sprawiło że miałem w glowie wizję impotencji, ginekomastii, depresji i ogólnej wizji że mój penis odpadnie i ucieknie przez okno. Tak więc siedem tygodni temu rozpocząłem stopniowe odstawianie fina, rozpuściłem tabletkę w spirytusie i sukcesywnie zmniejszałem dawkę. Lek przyjmowałem trzy razy w tygodniu Tydzień 1 i 2 - 0,5 mg Absolutnie żadnych efektów. Tydzień 3 - circa 0,3 mg Dalej nic. Tydzień 4 - 0,25 mg Włosy zaczynają lecieć, nie jakoś masowo ale widocznie. Tydzień 5 - 0,1 mg Włosy dalej lecą, widzę że przód się przerzedza, choć raczej nie w sposób zauważalny dla kogoś kto nie wie czego szukać. Zauważyłem wzrost libido, brałem jednak pod uwagę że mogę się sugerować. Wróciły poranne erekcje, muszę przyznać że jakoś umnkneło mojej uwadze że ich nie miewam, pewnie z parę lat tak było. Tydzień 6 - 0,1 mg Jak wystrzał z rakiety Libido na bardzo wysokim poziomie (w porównaniu z tym co było, nie jest aż tak żebym dyszał moim byłym do sluchawki czy coś). Mam więcej energi. Jednak rzeczą która najbardziej mnie zaskoczyła to sama jakośc erekcji. Mógłbym cegły na pokazach karate tym rozbijać (dopóki by ktos nie wezwał policji). Szczerze, nie pamietam żeby tak ta kwestia wyglądała od czasu jak byłem nastolatkiem. Bardzo wyraźna różnica w porównaniu z tym jak to wyglądało parę tygodni wczesniej. Włosy lecą dalej. Tydzień 7 - 0,05 mg Sentymentalno - spontaniczne 'spotkanie' z dziewczyną sprzed lat. Zarówno moje zangażowanie, jak i sama jakość oraz możliwość "powtórek" zupełnie nie porównywalne z niczym w przeciągu przynajmniej paru lat. Nie mam już linienia. Ale środek mocno dostał, prawie NW3A (a miałem 3). Coś za coś. Podsumowanie i - powiedzmy - ciekawostka w następnej części.
  12. Dziwne forum wybrałeś żeby zapytać czy z łysieniem androgenowym można walczyć czy też nie o O
  13. Na hair loss help parę osób polecało tą metodę, są też komercyjne wcierki z finem, na bazie alkoholu więc mam nadzieję że nie. Innej metody nie wymyśliłem. Na przyszłość jednak planuję kupić wagę elektroniczną i puste kapsłuki. Tu jednak pojawia się problem z podzieleniem proszku po rozkruszeniu tabletki - szczególnie że mam zamiar docelowo zejść do 0,1 mg
  14. Cóż, najwyraźniej nikt nie ma doświadczenia z tematem. Ja rozpuściłem pół tabletki w 20 ml spirytusu i przyjmuje 2 ml co drugi dzien jak na razie. I macie obrazek, bo nie wiem gdzie indziej mam go wrzucić.
  15. Nie lepiej Chcę powoli przyzwyczajać organizm do wyższego poziomu dht, jak sam widzisz nawet po tygodniu średni poziom jest niższy niż przy 0,2 branym co trzeci dzień. Zależy mi też na dość stałym poziomie. Swoją drogą poziom dht na głowie wcale się tak diametralnie nie różni w porównaniu między 1 mg a 0,2. A co do efektów. No cóż. Dziesięć lat, ja juz naprawdę nie jestem w stanie ocenić co ten lek mi daje, co jest efektem ubocznym a co nie jest. Mam 28 lat, od 18 roku życia przeszedlem z NW2 do NW3 z niewielkimi ale tak czy siak niepokojącymi tendencjami do NW3A. Cały czas na BIG2, potem już pełne BIG3, po drodze dodatkowo wcierki oraz epizod z dutem i minoxem 15%. Fakt ze tył mam gęsty jak aktorki porno z lat 70 miały co innego.
  16. Z góry przepraszam jeśli podobny temat już był, ale nic nie znalazłem tutaj a przeglądanie anglojęzycznych forów z ich ogromem informacji skutecznie uniemożliwia mi tragicznie wolny net jaki mam obecnie. Od pewnego mam zamiar zrezygnować z przyjmowania fina (po równo 10 latach nota bene), od circa dwóch lat przyjmuję 1,5 mg trzy razy w tygodniu. Chciałbym najpierw zejść do dawki 0,5, a potem 0,2 mg. Tutaj oczywiście pojawia się problem bo dzielenie tabletki na dziesięć części jest już niemożliwe co dopiero na dwadzieścia pięć. Oczywistym rozwiązaniem było by rozpuszczenie tabletki w określonej ilości spirytusu, ale może pojawiały się inne pomysły? Jak już napisałem, jestem pewien że temat od lat się przewija na forach dla potencjalnych następców Telly'ego Savalasa, wcześniej się jednak nim nie interesowałem, a teraz mam średnie możliwości uzupełniania wiedzy.
  17. Myślę kolego że jak odstawisz to zobaczysz 'efekty'.
  18. Mesjasz

    Mocz:)

    Druga dekada XXI wieku, na księżycu wylądowaliśmy 50 lat temu, a ludzie spożywają własne odchody bo 'kuzynce szwagra żony kolegi z wojska obcięta ręka po tym odrosła.'
  19. jeśli długość włosów miała je osłabiać to dredziarze musieli by nosić superglue zawsze ze sobą. 16 lat nosze długie włosy, obecnie przy nw3, mam znajomych z podobnym stażem (no moze nie az takim, 12 lat mialem jak zapuscilem.) i wiekiem, i nawet zakoli nie mają.
  20. Gainer to nie białko, tylko mieszanka białka i węglowodanów. Kreatyny tam nie ma. Kreatyna nie powoduje łysienia. SFD zasysa, Tnation o niebo lepsze. W sumie tyle.
  21. Dwa lata kulturystyki między 2002 a 2004, przerwa od żelaza i mma i muya thai w kratke przez parę lat (czyli aeroby.) i od 2009 do teraz trójbój siłowy. Jakie zauważyłem różnice przez ten czas? Żadne. Naprawdę posypałem się jak w 2005 przestałem brać fina na pół roku. Nie oznacza to że siłownia nie zwiększa poziomu testosteronu (jak i hormonu wzrostu), to akurat znany fakt, w szczególności martwy ciąg i siad, ale zdaję się że organizm wykorzystuje tą nadwyżkę. Nie wspominająć o tym że mówimy o CIĘŻKICH ćwiczeniach wielostawowych w okolicach ciężaru maksymalnego. Od machania hantelkami na bice, czy podnoszenia od święta śmiesznych ciężarów w siadzie czy martwym (bo kolana, bo plecki, po fartuczek przeszkadza.... ) to nikomu jeszcze testosteron nie poszedł w górę. Kto Ci takich bzdur naopowiadał? Kreatyna - zresztą naturalnie produkowana w wątrobie każdego z nas - syntezuje ATP w komórkach mięśniowych. Stąd jej suplemantacja może zwiększyć siłę i syntezę białek. Z testosteronem nie ma nic wspólnego. Są odżywki która - przynajmniej w teori - zwiększąją poziom teścia jak tribusteron i zma, są też pro hormony które z całą pewnością zwiększają ale to już są - pomimo legalności - praktycznie sterydy i wpływ na włosy maja jak większośc koksów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...