Walt19

Też myślałem, że może chodzi o przejściowe linienie. Dlatego chciałbym, żeby wypowiedział się ktoś, kto przechodził takie coś z RU.

No tak, ale jednak jest to nieznana do końca substancja, więc może u niektórych po prostu to jakby taki efekt uboczny? Może to głupie, bo w końcu to anty-androgen, ale jak tak pomyśleć "wcierałem w głowę niezbadany środek z laboratorium i odkąd to wcieram, to mam poszarpaną linię". A może też to jest przejściowe? Dlatego mnie też zastanawia, czy ktoś jest tu ktoś, komu poszarpało linię, ale wróciło wszystko do normy, jest ok, a może nawet lepiej?

Przeglądając tematy z RU nie raz natrafiłem na wypowiedzi typu, że poszarpało linie, że większe zakola itd. Jak w końcu jest? Możliwe jest to, że RU może poszarpać linię? Jest tu ktoś, kto miał taki przypadek?

Samą wodą oleju chyba się nie spłuczę.

Od dłuższego czasu zastanawiam się, jak pogodzić poranny basen z wcierkami? Mycie włosów przed basenem i po basenie znowu raczej się mija z celem. A czy można iść na basen z emu lub saba na głowie? Czy może chlor może wywoływać reakcję z którymś ze składników emu, czy saby?

Byłem w laboratorium i chciałem zrobić badania na obecność grzybów, to powiedzieli mi, że to jest zbyt obszernie powiedziane, że muszę dokładniej określić jakie grzyby i wgl?

Dodam, że przeglądając różne wątki na tym forum, trafiłem na taka wypowiedz właśnie. Niestety nie pamiętam jaki to był wątek. Wiem, że niektórzy czują się ospali po finie, ale czy to aż tak przeszkadza, żeby nie móc uprawiać sportu?

A tak jeszcze przy okazji nie zakładając innego tematu. Jeśli ktoś odkłoży fina, to może wyłysieć bardziej, niż by normalnie, naturalnie wyłysiał? Czy po prostu przez jakiś czas po odłożeniu może być gorzej, a potem norma?

Zastanawiam się od dawna nad tym- Czy łysienie może samo się zatrzymać? Tak po prostu? Czy jest możliwe, że ktoś zaczął łysieć, zakola, troche rzadsze włosy i że może mu się na tym zatrzymać?

Czy sportowiec nie może używać finasterydu? Jak tak, to dlaczego?

Z tego, co wyczytałem na forum, to saba może też pomóc na łzs. A przecież łzs to też jakby grzyb.

Ale co ma saba do grzybów? -- 01 sty 2015, 16:30 -- Ale co ma saba do grzybów?

Witam. Od 2 dni uzywam saba hydro i dzisiaj zauwazylem, ze leci mi znacznie wiecej wlosow. Jeszcze niedawno 50-60 wypadalo mi w ciagu dnia, a dzisiaj zauwazylem okolo tyle po jednym czesaniu. Poradzicie cos? To przez saba?

No tak właściwie, to włosów mi chyba z głowy dużo nie lei z dyni, tak około 70-80 na dzień. Chyba, że według was to jest dużo? Tylko ja też zaobserwowałem przez ostatni czas, że leci mi tyle. A przez jesień, zimę jednak chyba więcej wypada włosów? No w każdym razie lada dzień zamawiam saba żel od artura, bo wg mnie bardzo prawdopodobne jest, że duży wpływa na wypadania włosów ma te zapalenie. A jeśli kilka miesięcy od stosowania saba stuknie i nie będzie efektów, to bd wiedział, że muszę uderzyć w ru (bo fin mnie przeraża). także nie powinienem stracić dużo włosów nawet przez tez okres próbny z sabą

No naturalna linia to na pewno nie jest, to wiem. Tylko, że podobno u części mężczyzn w pewnym wieku zachodzi po prostu cofnięcie się linii włosów. Tylko, że ja mam dodatkowo przerzedzony czubek głowy, który też od prawie 3 lat dużo się nie zmienia raczej. Tak myślę, czy to nie przez zapalenie, które mi towarzyszyło przez długi czas. Chcę najpierw spróbować z saba gelem. Może przyczyna leży w tym. Jak się nic nie zmieni, to sięgnę po ru, bo fina się trochę boję. Z kolei u mojego ojca (45 lat) łysienie jak na razie zatrzymało się na takim przerzedzonym vertexie.

Jak to według was wygląda? Myślicie, że linia włosów się cofa, czy raczej stoi w miejscu? Odstęp czasu to 2 i pół roku między jednym, a drugim zdjęciem. Ale zakola na pewno miałem wcześniej już, więc można powiedzieć, że jakieś 3 lata W między czasie zmagałem się z silnie natężonym ŁZS.

Odkąd się suplementuję, to włosy mi już tak nie lecą. Więc może póki co, lepiej nie brać fina, czy ru?

A ten RU, to tak samo jak z finem? Do końca życia się bierze? Bo z tego, co rozumiem, to fin jak się odstawi, to wszystko wraca do stanu przed leczenia? RU działa tak samo?

No właśnie skutki uboczne dosyć mnie zniechęcają. Dlatego się zastanawiam, czy jeśli nie lecą mi włosy, to czy minoxidil dałby radę z tym przerzedzeniem?

Ale fin jest na wstrzymanie wypadania włosów, nie? To sam minoxidil by nie wystarczył?

Czy takie przerzedzenie na czubku może kwalifikować się na przeszczep? W pewnej klinice powiedziano mi, że mimo całkiem sporego przerzedzenia, to jest za dużo tam włosów, aby dokonać przeszczepu w celu zagęszczenia tego obszaru

Witam. Przez kilka (nie)ładnych lat miałem problem z zapaleniem łojotokowym. Najbardziej nasilone objawy były w okolicach zakoli i czubka głowy. Jakieś 2 lata temu zapalenie nasiliło się i w tym okresie straciłem dużo włosów. Lecz od dobrych kilku miesięcy stosuję szampony, wcierki i dietę i zapalenie zminimalizowało się do takiego stopnia, że od czasu, do czasu zauważę jakąś krostkę, lub w niektórych miejscach zaróżowi się skóra. Ogólnie chyba nic groźnego. Załączam wam parę zdjęć i moje pytanie brzmi: czy włosy przerzedziły się przez zapalenie łojotokowe? Czy mam się objawiać może łysienia androgenowego? Wiem, że można by tak stwierdzić, bo akurat przerzedziły się zakola i czubek, jak to bywa w androgenowym. Ale jak już mówiłem, zapalenie u mnie zawsze najbardziej objawiało się w tych miejscach i pamiętam, że miałem strupy do krwi.