A czy nie jest tak, że środki brane wewnętrznie hamują DHT (fin/dut) a inne używane miejscowo (RU,CB,minox) działają...miejscowo? Widzisz gdzieś tam konflikt interesów? W takim przypadku mógłbym trzymać włosy i boostować zarost aż do momentu, kiedy byłby satysfakcjonujący. A druga sprawa, co z Retin-A? To chyba ostatni po minoxie poważnie działający środek. W sumie ostatnim bastionem są tylko biotynki witaminki, ale czy one poprawiają włosy na twarzy? W żadne stymulatory DHT, prócz wysiłku fizycznego, nie zamierzam się bawić.