Dajcie jakieś sensowne badania na temat potwierdzenia tych domysłów. Nie chce mi się wierzyć, że kreatyna jest wstanie podnieść tak mocno bądź podobnie DHT i mieć realny wpływ na włosy jak przyjmowany 1000 a może i 10 000 razy silniejszy anabolicznie Testosteron o konsystencji "oleju" podany domięśniowo przez strzykawkę. A i są największe koksy, mieszające najsilniejsze środki dopingujące i nie mają łysej glacy. Np. Jay Cutler 4x Mr. Olympia, Dennis Wolf, Rich Piana i wielu innych (Bardzo znani kulturyści, którzy brali już wszystkie najsilniejsze androgeny, a sam Rich edukuje ludzi z zakresu sterydów jakie mają uboki itd) Więc myślę, zamiast zajmować się pierdołami weźcie się za kurację przeciw wypadaniu włosów, bo to, że odłożycie kreatyne, zupe grzybową, kawę, hamburgera nie sprawi, że kondycja waszych włosów się polepszy i w magiczny sposób przestaną nadmiernie wypadać.