rodi trzeba działać. Mi też tak dość nagle poleciały zakola i przerzedzenie na głowie (zakola były zawsze, po prostu się powiększyły) a mam dopiero 22 lata. Jestem te 4-5 miesięcy na finie. Nie wiem czy się pogorszyło czy nie (mam wrażenie, że lekki regres jest), w każdym razie uświadomiłem sobie, ze z łysieniem się wygrać nie da, przynajmniej nie - bez bardzo mocnych zmian w organizmie. Tak więc należy się oswajać z myślą, że kiedyś głowa pójdzie pod maszynke na '0'. Też miałem stany depresyjne, ale własnie podstawa to zaczęcie walki i jak najmniej rozmyślać o tym.