free web hit counter Skocz do zawartości

fighter

Moderators
  • Liczba zawartości

    513
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez fighter


  1. @fighter, to jeszcze ja zapytam

    Gdzie się w nie wszystkie zaopatrujesz, w szczególności saw palmetto i emu?

     

    Ze sklepu zioma miałem.

     

    Czas na update, bo prawie rok minął. Miałem zrobić po fryzjerze, ale wstawiam już dzisiaj, bo na dłuższych włosach więcej też widać. Sytuacja nie zmieniła się za bardzo. Czasem wydaje mi się, że włosy raz są lepsze raz gorsze, ale chyba jest bez zmian.

    Linia nie jest zbyt zadowalająca i tylko przeszczep może mi ją odzyskać. Myślicie, że biorąc pod uwagę cienką strukturę moich włosów jestem dobrym kandydatem? Gęstość raczej też nie powala.

    Coraz bardziej o tym myślę, żeby mieć spokój raz na zawsze, ale ciężko wykonać taki zabieg, żeby nikt się nie zorientował, a na tym zależy mi najbardziej.

     

    25 lat na karku i na dzień dzisiejszy wygląda to tak jak na fotach poniżej.

     

    Zaprezentowałem przy mokrych i suchych włosach oraz różnym oświetleniu.

    Ostatnia fota jest dodana jak to wygląda jak się źle ułożą i jest bardzo mocne światło, żeby nie było że popadam w paranoje z tym przeszczepem


  2. Z tym wzrostem też mam kompleks chociaż może sam sobie go wkręciłem ;D

    Zawsze chciałem mieć 185, mam właściwie 180.6 jak rok temu się mierzyłem, ale po siłowni też się trochę rozciagnalem więc chyba mam 181.

     

    No właśnie od dwóch tygodni mam dołożony solidny (bo godzinny) trening kondycyjny i właśnie przez te dwa tygodnie razem z super dietą zamiast masy mięśniowej przyszedł kolejny 1% do body fatu. Załamać się idzie. Co za genetyka...


  3. Witam wszystkich,

     

    Zamieszczam temat tutaj, bo jestem przekonany, że jako część społeczeństwa mająca duży kompleks związany z włosami zwraca szczególną uwagę na swój wygląd. Pewnie większość z Was ćwiczy na siłowni chcąc nadrobić w innym aspekcie wyglądu skoro nie dostaliśmy super włosów od natury.

    Też należę do tej grupy. Niestety, żeby było zabawniej to tutaj też genetycznie posiadam najgorszy typ sylwetki czyli skinny fat. Do tego jestem ektomorfikiem.

    Wzrost 181cm i waga 71.5kg (w zeszłym roku było to niecałe 63kg).

    Ćwiczę na siłowni od prawie roku z trenerem personalnym (akurat udało mi się z nim zaprzyjaźnić więc na szczęście nie płacę kokosów, bo w życiu na coś takiego nie byłoby mnie stać). Ćwiczę 3-4x w tygodniu. Oczywiście zdarzają się przestoje kiedy mam jakiś wyjazd i jest tydzień przerwy, albo mogę pojsc tylko raz lub dwa razy w tygodniu.

    Przez ten niecały rok udało mi się przybrać 8/9kg. Niestety nie jest to tylko tkanka mięśniowa, ale równie tluszczowa. Nawet ważąc zaledwie 63kg miałem minimalny brzuch (żadne mięśnie nie były widoczne). Teraz zbudowałem kilka kg, ale brzuch urósł też. Mimo 9kg więcej nie wygląda to jakoś super. Poza tym że jestem szerszy w barkach i trochę biceps urósł to wiele się nie zmienilo. Zarysu klatki nie mam nadal, bo cycki mam otłuszczone, a o brzuchu lepiej nie mówić.

    Czy macie może jakieś rady dla mnie? Kupilem sobie dietę z fabryki siły, ale po tygodniu stosowania mój body fat skoczył z o prawie 1% w górę i wynosi aktualnie 17.3%. Dietę dalej stosuje, bo wydaje mi się naprawdę zdrowa, a trochę się też tym interesowałem przez ten rok.

    Myślałem o jakichś suplementach, ale nie wiem czy przy kuracji zwiazanej z włosami chce obciążać organizm. Kreatyny na pewnie nie chce brać, bo słyszałem, że źle wpływa na włosy. Przez ten rok brałem sobie czasem gainer dość wysokiej jakości, który miał właśnie opinie, że nie zalewa fatem, ale chyba z niego zrezygnuje, bo jednak wątpię, że zejdę do 11% bf pijąc coś takiego.

     

    Jakieś rady?

    Pozdrawiam wszystkich


  4. Po tych wszystkich zmaganiach powoli zaczynam sobie zdawać sprawę, że w moim przypadku jedynym możliwym sposobem na zwalczenie kompleksu łysienia jest zabieg chirurgiczny (no chyba, że jest się takim szczęściarzem jak Fighter).

     

    Myślę, że wcale nie jestem takim szczęściarzem Zdjęcia nie oddają wszystkiego. Wydaje mi się , że mam podobny stan do Twojego aktualnego (a na dodatek jedno zakole na pewno gorsze).

    W dodatku u mnie w rodzinie wszyscy łysi jak kolano, a Twój ojciec po 50 ma sporo włosów. Także kto tu jest większym szczęściarzem?

     

    Aczkolwiek rozumiem Cię, że chcesz zrobić sobie przeszczep. Sam nad tym myślę, ale największy opór dla mnie jest to jak to ukryć przed społeczeństwem, żeby nikt się nie zorientował, że miałem jakiś zabieg (bo przecież pierwsze kilka miesięcy to naprawdę ciężko ukryć).

     

    Pozdro i życzę, żebyś pokonał swoje kompleksy. Może właśnie poprzez HT


  5. Powiem Ci tak, rozumiem Twoją załamke, bo też kiedyś przez to przechodziłem i byłem pewny, że w wieku 23 lat, bede juz lysy jak ojciec. Mam prawie 25 i mam teraz lepszy stan niż początkowy.

    Nie poddawaj się. Według mnie nie masz rzadkich włosów i jakiegoś znacznego pogorszenia, ale wiem też ile znaczy światło na zdjęciach- sam mam rzadkie, a pewnie po zdjęciach tego nie widać.

     

    Zainteresuj się też SABA żelem. Mi po tej mocniejszej dawce (z beta) bardzo wzmocnił się czubek głowy.

     

     

    I przy takiej miniaturyzacji (mam podobną) polecam krótkie fryzury, bo wtedy nie widać tej różnicy w długości włosa. A włosy im krótsze tym mocniejsze- przynajmniej u mnie


  6. Cześć,

     

    Czy ktoś tutaj na forum leczył może chrapanie? Jeśli tak to jakie są skuteczne metody? Czytałem, że te wszystkie plastry itp to nic nie daje i jedynie wizyta u laryngologa może pomóc.

    Ktoś z tutaj obecnych rozwiązał może ten problem?


  7. Cześć,

     

    prawie miesiąc temu miałem mały wypadek czego efektem była niestety rana cięta na czole. Zszyli mi to i teraz mam bliznę (ok. 2/2.5cm długości i raczej taka kreska wąska).

    Naczytałem się już wiele na temat "usuwania" (bardziej można rzec sprawienia, ze blizna jest prawie niewidoczna): są maści/plastry silikonowe, maści z cebuli typu Cepan, dermarollery, biooile i lasery frakcyjne z ostrzykiwaniem fibryna bogatopłtykową.

     

    Czy ktoś z Was korzystał z laserów? Pierwszy chirurg, u którego byłem stwierdził, że na blizny pomaga tylko czas i ochrona przed UV (ew. Cepan może lekko przyspieszyć ten proces), a lasery to jest scam i może nawet zaszkodzić.

    Drugi chirurg za to powiedział, że lasery bardzo pomagają (sam miał w ofercie lasery- pierwszy chirurg u którego bylem nie miał, aczkolwiek nie wydawał się osobą, która nie poleca, bo sam nie ma w ofercie). Także drugi chirurg zalecił po miesiącu od wypadku laser frakcyjny z ostrzykiwaniem i po każdym takim zabiegu po wygojeniu plastry lub maść silikonowa.

     

    Co Wy sądzicie? W internecie są różne opinie. Niektórzy zachwalają, że lasery dużo dają, ale są też opinie że nie tylko nic nie dały, ale pogorszyły stan i oszpeciły jeszcze bardziej (może to też zależy od osoby, która to wykonuje). Jak wiemy na naszym forum nie ma miejsca na scam reklamowy więc pytam czy ktoś może coś powiedzieć z własnego doświadczenia lub osób, które widziały na żywo przed i po zabiegu?

     

    Myślicie, że MSM w dawce 3g dziennie może spowodować nadmiar kolagenu za czym idzie powstanie bliznowca?

     

    Pozdro


  8. Standardowo puritan's pride.

    Wiem, że niektórzy kupują msm dla koni tylko trzeba mieć sprawdzone źródło. To dla koni jest bardzo czyste bo nikt nie zaryzykuje utraty tak drogiego zwierzęcia.

     

    I dużo tańsze też. To Puritanu 5 tabsow bierzesz? Jak to w trakcie dnia rozkładasz? Zauważyłeś jakieś efekty? Pytam zarówno o włosy jak i generalnie skórę

     

    Biorę po 2 kapsy do śniadania i obiadu do kolacji jeden. Zawsze z posiłkiem. Wcześniej stosowałem w proszku. Wtedy piłem jako koktail 4-5 g MSM z witaminą C (do takiej dziennej porcji 4-5 g MSM stosowałem 4-5 g witaminy C). Nie każdemu taki koktail przypasuje bo jest po prostu niesmaczny (łatwiej łyka się kapsułki). Wiem, że niektórzy dodają trochę syropu żeby polepszyć smak.

     

    Co do rezultatów to u mnie gdzieś około 2 miesiąca takiej kuracji pojawiają się pozytywne skutki. Włosy są nieco grubsze, jakby ciemniejsze. Jest to zauważalne nie tylko na głowie, ale np. na rękach. Myślałem, że to od minoxa który stosuje codziennie, ale jednak nie. Taka ciekawosta: po odstawieniu MSM włoski na małych palcach u rąk są praktycznie niewidoczne. Przy kuracji MSM są ciemniejsze i grubsze. Także coś tam na pewno działa na +.

     

    Co jeszcze ciekawego zauważyłem (może to być kwestia indywidualna)... Przy MSM trzymam mocniej wodę nawet na diecie niskowęglowodanowej.

     

    ok, dzięki za odp.

    Strasznie jestem ciekawy co by było przy dawce 10g dziennie, ale chyba się nie zdecyduje


  9. Standardowo puritan's pride.

    Wiem, że niektórzy kupują msm dla koni tylko trzeba mieć sprawdzone źródło. To dla koni jest bardzo czyste bo nikt nie zaryzykuje utraty tak drogiego zwierzęcia.

     

    I dużo tańsze też. To Puritanu 5 tabsow bierzesz? Jak to w trakcie dnia rozkładasz? Zauważyłeś jakieś efekty? Pytam zarówno o włosy jak i generalnie skórę


  10. Witam,

     

    Bardzo możliwe, że taki temat już jest, ale wyszukiwarka po wpisaniu "MSM" pokazuje, że szukana fraza jest zbyt krótka.

    Chciałbym poruszyć tutaj temat MSM. Jest to suplement powszechnie znany ze swoich wszechstronnych właściwości.

    Bardzo dużo fajnych informacji można na jego temat przeczytać tutaj: http://sygnaturazdrowia.pl/msm-po-prostu-siarka/

     

    Osobiście miałem kiedyś przygodę z MSM, ale nie zauważyłem jakiegoś specjalnego pogrubienia włosów- być może przez to, że stosowałem mało znaną firmę.

    Ostatnio szukam sposobu na poradzenie sobie z rogowaceniem okołomieszkowym na ramionach i plecach - kartosis pilaris (http://web.kidsactivitiesblog.com/wp-co ... cebook.jpg) i znalazłem informacje, że bardzo pomaga na to właśnie MSM, ale w dość dużej dawce, bo około 9g dziennie.

    Obecnie stosuje 2g dziennie MSM firmy Puratin. Pogrubienia włosów jakoś specjalnie nie zauważyłem, ale wydaje mi się, że minimalnie zmienia sie ich struktura na + (porowatość itp). Zastanawiam się co by było gdyby zwiększyć dawkę. W podanym przeze mnie na początku posta linku, autor mówi, że najlepiej stosować 15g dziennie przez 4 tygodnie, a następnie można zejść do 3-5g dziennie.

     

    Chciałbym, aby każdy kto miał styczność z tym suplementem się tutaj wypowiedział. Opisał swoje spostrzeżenia na temat dawki, rezultatów i firmy jakiej stosował wspomniany suplement. Fajnie też byłoby przytoczyć jakieś badania, bo słyszałem, że przy dużych dawkach MSM odkłada się w mózgu.

     

    Będę wdzięczny za dyskusję.

    Pozdro włochacze ;D

     

    Ja słyszałem o takich dawkach w kuracji nowotworowej, ale uwaga 15 g t bardzo duża dawka. Musicie być pewni co do źródła tego msm i jego czystości bo przy takiej ilości można zaliczyć zgon:) (moim zdaniem lepiej nie kupować na allegro z niewiadomego pochodzenia). Generalnie msm stosuje się w wielu chorobach takich jak autoagresja, hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów itd. Msm bardzo dobrze działa z witaminą C dlatego takie połączenie polecam .

    Ja raczej stosuje w dawkach do 4-5g na dobę właśnie z powodu tego, że odkłada się w mózgu - nie do końca jest wiadomo jakie to może nieść ze soba konsekwencje.

     

    A jakiej firmy używasz? Masz jakieś sprawdzone źródło?


  11. Badania mowia o tym, ze sie w mozgu odklada, ale jakie konsekwencje z tego wynikaja - tego chyba nie wiadomo.

    Btw, mam prywate do Ciebie. W swoim watku wspominales, ze stosujesz topik hair fattener. Dziala to zauwazalnie? Warte swojej ceny?

     

    Wydaje mi się, że działa, ale nie ma jakiegoś szału Ja stosuje okazyjnie jak mam jakieś ważniejsze wyjście, bo trochę się boję, że po nim ru się nie wchłania tak jak powinno- i tak jak wspomniałem efekt nie jest aż tak zauważalny, żeby ryzykować codziennym stosowaniem

     

    Badania właśnie o tym mówią, ale podobno nie ma to złego wpływu, a potem się zeruje jak sie przerwie. Bezpieczeństwo MSM porównują niektórzy do bezpieczeństwa czystej wody


  12. mi kiedyś babcia mówiła, że od pokrzywy wyrastają włosy. Nie pamiętam tylko czy trzeba było ją pocierać, zjadać, czy po prostu dać się poparzyć. Możesz spróbować

     

    Moja za to babka myła pół życia włosy proszkiem do prania i miała śnieżnobiałe jak skurwysyn, jak widać ani farby ani proszki do prania nie szkodzą na włosy tak jak Dihydrotoksyna.

     

    Na dihydrotoksyne nawet ślub nie pomoże ;D


  13. To jest konska dawka juz. Dotad stosowalem z purritan's pride (takowy poleca rowniez Lion), jednakze zastanawialem sie, czy te allegrowe za 3 dychy tez beda adekwatnie dzialac.

     

    jack, a Ty ile stosowałeś?

    W podanym przeze mnie linku autor mowi, ze powinno sie stosować 15g przez 4 tygodnie, a potem można zejść do 3g.

     

    Ja aktualnie stosuje 3g, ale korci mnie żeby skoczyć do 10g na te 4 tygodnie i zobaczyć jakie będą rezulaty- nie tylko na włosach, ale i skórze

×
×
  • Dodaj nową pozycję...