free web hit counter Skocz do zawartości

hejrandzo

Members
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez hejrandzo

  1. Masz jakieś efekty uboczne fina/duta? Szczerze to czytając twój post czuje się jakbyś pisał o mnie bo też zacząłem z finem ~2.5 roku temu, od prawie roku już dutasteryd co drugi dzień a włosy lecą cały czas w sporych ilościach, praktycznie każde przeczesanie palcami włosów powoduje, że od kilku do kilkunastu zostaje na dłoni, i tak mogę bez końca. Sam uboków żadnych nie mam, przed przejściem na duta robiłem badania krwi i wykazało tam, że poziom dht mam przy górnej granicy normy, co przy braniu fina powinno raczej wskazać minimalny poziom, no ale z tego co słyszałem to te badania dht gdzie je robiłem (diagnostyka) są nic nie warte. Próbowałem też RU58841, cały czas minoxidil i dermaneedling, no i nic nie daje poprawy, teraz zacząłem brać jakieś witaminy ale nie liczę na cuda. Może mamy pecha i nasze włosy są turbowrażliwe na sam testosteron, albo z jakiegoś powodu fin i dut na nas nie działają ;/
  2. No więc moja walka z łysieniem trwa już ponad dwa lata, najpierw przez półtora roku finasteryd, w międzyczasie RU przez pół roku oraz cały czas minoxidil i dermaneedling. Trochę ponad pół roku temu przeszedłem z fina na duta dawkując 0.5mg co drugi dzień, no i nic. 2 lata temu gdy zaczynałem kuracje stan moich włosów to było coś w stylu NW2, może nawet NW1.5. Aktualnie to jest NW3. Nawet nie liczyłem nigdy na jakiś odrost, jedynie chciałem spowolnić to łysienie no i aktualnie od jakiś 3-4 miesięcy tracę dziennie ~400 włosów, każde dotknięcie głowy pozostawia na dłoniach kilkanaście włosów, w tym tempie to zaraz zostanę z niczym. Ma ktoś jakiś pomysł co mógłbym jeszcze zrobić? Fina i duta brałem z różnych marek i różnych aptek, poza samym początkiem na finie to nie miałem żadnych uboków, może poza troche bardziej wodnistą spermą. Robiłem na finie jeszcze badania i wszystko było w normie, jedynie DHT miałem z jakiegoś powodu bliżej górnej granicy normy, co było dość dziwne skoro codziennie brałem finasteryd, ale słyszałem, że te badania są jakąś lipną metodą i mogą być niewiarygodne. Skóra głowy mnie nie swędzi, nie wydaje się jakby było z nią coś nie tak, myłem też głowę nizoralem czy tym niebieskim szamponem którego nazwy zapomniałem teraz. Tarczyca też w badaniach wyszła w porządku, no ja już nie mam pojęcia co mogę jeszcze zrobić. W rodzinie też łysych nie mam, jedynie może NW5 przy wieku ~60 lat co ja osiągnę pewnie przed 30stką w tym stanie (teraz mam prawie 25).
  3. No też się nad tym zastanawiałem, ale tak przeglądając forum nie natknąłem się, żeby ktoś miał taki wysoki poziom będąc na finie. Co do stanu włosów to nie widzę żadnej różnicy jeśli chodzi o wypadanie w porównaniu do tego ile włosów wypadało przed braniem finasterydu, zakola wciąż się powiększają, ale tracę włosy z całej góry, nie tylko te newralgiczne punkty. Jedynie w miejscach w których aplikuje RU tracę ich jakoś mniej. Myślę żeby ogarnąć receptę na duta i spróbować go brać póki co na przemian z finem, zrobić badania po 3 miesiącach i wtedy myśleć co dalej, no ale nie wiem. Co prawda uboków na finie aktualnie żadnych nie mam, na początku może jakieś były, chyba, że to nocebo.
  4. Biorę każdego dnia rano, ale przed badaniem ostatnią wziąłem około 20h wcześniej. Niestety wcześniej nie wykonałem badań, ten wynik który przedstawiłem jest przy dziennym braniu 1.25mg finasterydu od ponad roku.
  5. Jestem na finie już trochę ponad rok, niestety łysienie nie zahamowało ani trochę, no więc zrobiłem sobie badanie dht, które wyszło 800 pg/ml, gdzie norma według widełek laboratorium to 250-990. I to mnie zastanawia, gdyż jestem pod górną granicą a dziennie łykam 1.25mg finasterydu. Stosuje też RU od 4 miesięcy, wydaje się, że coś daje, ale z tym środkiem podchodzę ostrożnie bo przy większej dawce słabo się czułem. No więc, pytanie moje jest następujące: co robić? Myślałem, żeby dorzucić dutasteryd i ewentualnie spróbować finasteryd w formie topical, skoro jakoś na organizm nie działa za bardzo, no i do tego dalej stosować RU.
  6. 6. Zacząć czytać o farmakologicznych metodach hamowania łysienia, lub nawet i odrostu włosów zamiast jęczeć, masz 40 lat, są nastolatkowie, którzy łysieją w szkole średniej, więc odpuść sobie te teksty typu stRZelić sOBie w ŁeB
  7. 2 miesiące minęło mi na RU cały czas biorąc finasteryd 1.25mg dziennie, no i jak wspomniałem wcześniej włosy potwornie mocno wypadają już od 5 tygodni, przed chwilą tak wytrzepałem nad umywalką głowę przez kilkadziesiąt sekund i mogłem naliczyć około 70 włosów przy samej tej czynności, nie licząc tego co wypadło pod prysznicem czy ogólnie w ciągu dnia. Front coraz to bardziej mi się przerzedza i męczy mnie to już po prostu. Warto jeszcze spróbować dutasteryd? Jestem coraz bliżej żeby złapać za maszynkę i ściąć to wszystko żeby nie oglądać swoich wypadniętych włosów wszędzie, poza głową
  8. Możesz zmniejszyć dawkę finasterydu, albo brać co drugi dzień. Polecam też jakiś żeń-szeń brać regularnie, zdrowa dieta i jakiś sport regularnie. Ja miałem na finie przez jakiś czas uboki przy 0.5mg dziennie, a od pół roku biorę 1.25mg dziennie i żadnych uboków, chyba, że fin nie działa ale no nie wiem xd
  9. Jestem na RU nieco ponad miesiąc i od tygodnia niesamowicie przyspieszyło wypadanie (wcześniej prawie 10 miesiecy na finie przy zerowych efektach). Tak jak wcześniej wypadały głównie włosy średniej grubości i zazwyczaj dłuższe, tak teraz leci chyba wszystko, cienkie, grube, długie czy krociotkie. Można założyć, że jest to jakieś linienie od RU i po prostu środek działa? Jeśli ktoś też przez coś takiego przechodził, to ile to w waszym przypadku trwało nim doszło do jakieś stabilizacji?
  10. Po świętach zrobię te badania DHT, no i myślę, że dodam duta niezależnie od wskazań. Czytałem też, że są osoby co stosują wersję topical duta, nawet chyba jakaś hiszpańska klinika oferuje takie coś na sprzedaż, może to będzie dobra opcja żeby nie nadziać się na sajdy. Dzięki za rady. Ciężko mi określić jak ta miniaturyzacja u mnie postępuje. Na zakolach z pewnością włosy są cieńsze, ale wcale nie wypada mi więcej takich cienkich, słabych włosów, lecz również tych grubszych i ciemniejszych. Teraz też myję włosy zoxin-medem, ale nie zauważyłem u siebie jakiegoś pogorszenia od tego szamponu, u mnie proces wypadania wygląda mniej więcej tak samo od kiedy to zauważyłem.
  11. Raczej w porządku, czasami trochę takiego "minoksodilowego" łupieżu się pojawia ale nic poza tym. Też z 2-3 razy w tygodniu myję głowę szamponem z keto.
  12. Tak w skrócie, półtora roku jestem świadomy, że wypadają mi włosy. Od marca biorę finasteryd 1mg/dzień, pół roku minoksidil/x2 na dzień, 3 miesiące dermaneedling 1.5mm/tydzień. Miesiąc temu dodałem jeszcze RU. Efektów nie mam abosulutnie żadnych, Gdy zaczynałem brać fina moje włosy były w stanie takim NW2, dzisiaj to już jest NW3, na szczęście korona jeszcze się trzyma, jedynie te zakola olbrzymie, ale włosy wypadają mi nie tylko z tego obszaru zakola-korona lecz z całej góry głowy. No i co do wypadania to szacuję, że dziennie tracę około 300 włosów, jeśli nie więcej. Mam 23 lata, odżywiam się zdrowo, trenuje itd., w rodzinie obaj dziadkowie mieli do późnej starości NW2, jedynie ojciec w wieku 55 lat ma coś bardziej jak NW4, a jakieś zakola mu się zaczęły robić dopiero po trzydziestce. No więc zwracam się do Was z pytaniem, co mogę jeszcze zrobić? Wiem, że należy być cierpliwym z finem i czekać przynajmniej ten rok, no ale do tej pory, po 10 miesiącach wypadanie ani trochę nie zwolniło, wręcz przyśpieszyło, ciężko mi uwierzyć, że w jakiś magiczny sposób zacznie się poprawa w marcu. Póki co jedyną nadzieję mam w tym RU, ale podchodzę do dosyć ostrożnie, ponieważ gdy nieco zwiększyłem dawkę żeby pokryć cały obszar objęty wypadaniem, na drugi dzień czułem się fatalnie, miałem zawroty głowy itd. Myślałem nad dutasterydem, ale czy ma to jakiś sens, jeśli fin nie dał mi nic do tej pory? Z góry dzięki za każdą radę.
  13. Możesz pokazać też zdjęcia donoru? To mnie zazwyczaj najbardziej interesuje.
  14. Jest jakiś sens żeby zacząć brać dutasteryd, jeśli po prawie 10 miesiącach na finasterydzie nie ma różnicy w wypadaniu włosów? W sensie, że wciąż wypadają bardzo obficie a w tym czasie z NW2 zrobił mi się chyba NW3.
  15. Zazdro, że tak szybko podziałał na Ciebie finasteryd, ja już 10 miesiąc biorę i bez zmian, jak leciały tak lecą włosy w setkach dziennie
  16. Po takiej sesji nakłuwania igłami 1,5mm czekam 24h z aplikowaniem miniksidilu i RU, nie wiem czy jest to wskazane (do RU raczej) ale wolę nie ryzykować jednak.
  17. Nie stosuje tego jakoś długo bo dopiero półtora miesiąca, ale mój proces wygląda tak, że tak nakłuwam obszar zakoli i za linią, zwykle trochę śladów krwi zostaje i zaczerwieniona skóra na tym obszarze ale tylko chwilę to tak wygląda, no jednak ze względu na to zalecałbym wieczorem to robić. Długie włosy nie powinny jakoś przeszkadzać, zaczesz sobie na dwie strony i posródku nakłuwaj
  18. Dezynfekuje alkoholem, jest to o tyle wygodne przy dermastemplu, że łatwiej zamoczyć w nim wszystkie igły niż przy rollerze. Używam tego raz w tygodniu przy igłach długości 1,5mm, generalnie staram się stosować zaleceń takiego gościa znanego z youtube, jego kanał to MorePlatesMoreDates, mega ogarnięty gość z ogromną wiedzą co do wypadania włosów.
  19. Dla mnie dermastempel jest wygodniejszy w użyciu, mam taki z regulacją długości igieł, łatwiej to dezynfekować niż dermaroller, no i igły wchodzą pod kątem 90 stopni co dla włosów będzie chyba lepsze
  20. I dlatego, że kolonizacja miała miejsce Ty będziesz negował istnienie choroby, którą posiada na tą chwilę 40mln osób a ponad milion straciło życie. Nie no spoko, pewnie chłopie. Reszty Twojego wywodu nawet nie skomentuje bo już odleciałeś jak zwykle i na tej odpowiedzi poprzestanę. Po prostu przykro mi, że niektórzy stawiają własne ego ponad zdrowie i życie innych ludzi.
  21. Z tym, że jeden z nas opiera swoje zdanie na faktach i badaniach naukowych a drugi na kwestionowaniu zjawiska obejmującego całą kule ziemska. Możecie sobie wierzyć w płaska ziemię, możecie wierzyć w szkodliwość 5G czy w szczepionki powodujące autyzm dopóki nie jest to szkodliwe dla drugiego człowieka. Natomiast negowanie sytuacji pandemicznej jaka aktualnie trwa na świecie jest po prostu przejawem chamstwa. Nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym judaizmem, no ale Ty w końcu wiesz więcej. Dorzuć jeszcze, że lekarze terroryści stoją za tym wszystkim i bingo antydhtora odchaczone na dziś.
  22. No to się pięknie pochwaliłeś wiedzą i poziomiem jaki reprezentujesz. Wybitna jednostka, cały świat mówi źle, ale TY wiesz lepiej
  23. Nie ma żadnej epidemii. Jest propaganda. Epidemia to była w śreniowiecznej Francji gdzie trupy leżały na ulicach i brakowało ludzi w tym chętnych ludzi aby te trupy sprzątać. Osobiście nie widziałem nigdy i nigdzie żadnych trupów na ulicach w skutek tej że ''epidemii'', i nie znam też nikogo chorego na tzw. ''koronawirusa'', ani nikt ze znajomych też osobiście nie zna żadnego chorego i nie słyszał o żadnym chorym od swoich znajomych.... A ta propaganda się znudzi ludziom, choć może potrwać jeszcze 2 czy 5 a może i 10 lat. To, że nazywany pewne zjawisko pandemia nie musi się wiązać ze śmiertelnością choroby lecz z jej występowaniem, a występuje na całym świecie dlatego nazywana jest pandemią. Błagam, na listosc boska, skończcie doszukiwać się we wszystkim propagandy, teorii spiskowych czy innej próby zniewolenia narodu. Nie wiem ile osób ma jeszcze umrzeć żeby niektórzy w końcu przyznali, że hej, to serio istnieje, to serio jest problem. Mam nadzieję, że nikt z waszych bliskich nie będzie przechodził tego w ciężki sposób.
  24. Jakim czasie mogliście śmiało stwierdzić, że finasteryd przynosi rezultaty? Trochę się zaczynam niepokoić, bo już jestem na tym finie 3 miesiące i w ogóle nie odczuwam poprawy, włosy ciągle lecą w ogromnej ilości jak przed jego braniem, chwilę tam miałem jakieś side effects, ale przeszło, natomiast na głowie nie ma żadnej poprawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...