kamska 2 Napisano 26 Stycznia Marcinku, przeczytałem całą Twoją historie i jestem pełen podziwu. Ja na Twoim miejscu dawno bym się poddał i ogolił głowę na zero ;). Dobrze, że nigdy nie wpadłem na Twój post, przed swoim zabiegiem. Nie wiem czy po Twoich perypetiach odważyłbym się na przeszczep. Co do "dziury na głowie", to ja też mam podobną i dowiedziałem się o niej jakiej 10 lat temu, gdy po raz pierwszy ogoliłem głowę na zero. Jeśli chodzi o Twój pierwszy przeszczep, to wydaje mi się, że technicy mogą np. pod złym kątem, kierunkiem usadowić włosy. Czy mogą włożyć je zupełnie źle, tak że się nie przyjmą i dr. Bisanga by nie zauważył? raczej mało prawdopodobne. Pousuwałeś chyba wszystkie zdjęcia po drugim zabiegu? nie są dostępne? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smutny12 41 Napisano 27 Stycznia 12 godzin temu, kamska napisał: Marcinku, przeczytałem całą Twoją historie i jestem pełen podziwu. Ja na Twoim miejscu dawno bym się poddał i ogolił głowę na zero ;). Dobrze, że nigdy nie wpadłem na Twój post, przed swoim zabiegiem. Nie wiem czy po Twoich perypetiach odważyłbym się na przeszczep. Co do "dziury na głowie", to ja też mam podobną i dowiedziałem się o niej jakiej 10 lat temu, gdy po raz pierwszy ogoliłem głowę na zero. Jeśli chodzi o Twój pierwszy przeszczep, to wydaje mi się, że technicy mogą np. pod złym kątem, kierunkiem usadowić włosy. Czy mogą włożyć je zupełnie źle, tak że się nie przyjmą i dr. Bisanga by nie zauważył? raczej mało prawdopodobne. Pousuwałeś chyba wszystkie zdjęcia po drugim zabiegu? nie są dostępne? Szkoda że nie ma zdjęć, z tego co wiem technik ma małe pole do manerwu żeby zepsuć kąt wzrostu itd. w przypadku zrobienia nacięcia i umieszczania włosów pensetą przez technika. Co najwyżej może uszkodzić mieszek przez co włos nie urośnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach