free web hit counter Skocz do zawartości
mg99

Od 5 dni stosuje propecie: moje skutki uboczne

Rekomendowane odpowiedzi

Od 5 dni stosuje propecie i moje skutki uboczne jakie zauważyłem to :

1. wczoraj przy dłuższym spacerze ból jąder (podczas spaceru)

2. mniej płynu ejakulacyjnego (preejakulat) - praktycznie go nie ma, a wcześniej było go mnóstwo, nawet przy najmniejszym zbliżeniu

3. penis jakby mniej sztywny, pełną sztywność, grubość osiąga tuż przed samym szczytowaniem

4. potrzebuje dłuższej gry wstępnej, a sam wzwód trudniej utrzymać

5. wcześniej już przy samym zbliżeniu, pocałunkach, przytulaniu, pocieraniu wzwód przychodził błyskawicznie, a teraz trzeba naprawdę się skupić, a jak już to nawet w połowie nie jest tak sztywny jak wcześniej w wyżej wymienionych analogicznych sytuacjach

 

Martwi mnie to i proszę powiedzcie czy to bardzo zły prognostyk?

 

Jeśli chodzi o samo samopoczucie, komfort psychiczny, zmian nie odczułem żadnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ból jąder jest przez wzrost produkcji testosteronu (produkowany jest w jądrach), którym organizm się stara zrównoważyć niedobór DHT.

Powinno minąć z czasem.

 

Zmniejszenie płynu ejakulacyjnego może być trwalsze jak i ilości nasienia, wystąpienie trudności z zapłodnieniem. To są znane skutki uboczne, aczkolwiek nie są one aż tak ważne jeśli nie planuje się dzieci.

 

Co do reszty obserwuj. Ja bym poczekał na twoim miejscu. 5 dni to zbyt krótko by organizm zdążył się unormować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Lion za odpowiedz, bardzo ważne info dla mnie. Martwi mnie najbardziej wzwód (niepełny w takich sytuacjach gdzie wcześniej był stu procentowy), no ale mam nadzieje że wszystko wróci do normy w razie odstawienia. Na razie próbuje, niedługo policzę włosy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też to zaważyłem podczas brania finasterydu, słabsza i krótsza erekcja, ale zbagatelizowałem problem, o i tak "dawałem rade", w każdym bądź razie przeszło to dopiero po odstawieniu finasterydu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem od fina w zasadzie tylko osłabioną erekcję. W pierwszych miesiącach mogłem mieć jakieś negatywne psycho-efekty, ale jestem raczej ostrożny w osądzie. Osłabiona erekcja zaczęła pojawiać się po około 8-9 miesiącach. Kombinowałem z dawką EOD, dzieleniu proscaru na 8 porcji etc. ale prawda o finasterydzie jest taka, że skuteczne stężenie jeśli chodzi o włosy wynosi 0,2mg i masa fina ponad to nie daje włosom za wiele, przy czym w moim przypadku taka dawka, a może raczej nie konkretnie taka ale powiedzmy minimalna, utrzymywała także negatywne efekty. Odstawiłem, i po jakimś miesiącu wszystko wróciło do normy. Jeśli chodzi o pozytywne efekty to wydaje mi się, że po tych 8 mies. wypadało zdecydowanie mniej włosów, ale uznałem, że bilans strat i korzyści wychodzi ujemnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jest 10 dzień brania propeci i jest wielki problem. Przed chwilą podczas dotknięcia lewego sutka poczułem tkliwość. Gdy ścisnę lewy sutek wyczuwam delikatne zgrubienie jak ziarnko grochu które jest bardzo bolesne. Co ciekawe prawy sutek w ogóle nie boli i takiego zgrubienia nie ma. Teraz jak siedzę lewy sutek trochę mnie "rwie" nawet bez dotykania. Jest to uczucie takie samo jak kiedyś, około 4 lata temu miałem delikatny epizod z ginekomastią (17 lat), gdzie ból/tkliwość był identyczny ale wtedy były to oba sutki. Wtedy endokrynolog kazał poczekać tydzień i ból sam ustąpił, później po kontroli na usg nie było już śladu po minimalnej ginekomastii, która z początku była (kilka mm).

 

Teraz pytanie do was - czy to co teraz mam to jest objaw kwalifikujący do odstawienia propecii ?

 

Niee chcę żeby mi ztłuściło cycki a co gorsza jakieś stwardnienia mi urosły pod sutkami...

 

Może pójść do endokrynologa po nolvadex albo clomid ?

 

SZYBKO POMOCY!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką dawkę bierzesz? Może ją zmniejsz. Ja przy takich skutkach ubocznych mocno zastanawiałbym się nad odstawieniem i pewnie bym to uczynił. Ziom realizuje teraz zamówienie RU masz alternatywę w niektórych opiniach sporo lepszą od finasterydów bez skutków ubocznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

propecia - 1 mg. Cholera teraz jestem w dupie, bo komplikuje mi się jak chu... myślałem że z fina będzie gładko, miałem taką nadzieje... Co do Ru - do kiedy mam czas i ile wyniesie koszt miesięcznej kuracji, w ogóle to jest to z usa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo przykre, widzieć jak się traci włosy i wiedzieć że zatrzymanie tego procesu jest praktycznie niemożliwe... (w moim przypadku)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To jest bardzo przykre, widzieć jak się traci włosy i wiedzieć że zatrzymanie tego procesu jest praktycznie niemożliwe... (w moim przypadku)

 

Znam wiele osób które radzą sobie z tą przypadłością bez fina - sam jestem jednym z nich. Finasteryd to niestety przeżytek lat 70tych. Prawda jest tani, ale niestety niesie ze sobą przykre skutki uboczne. Nawet gdybyś ich nie odczuwał to będą on występować, ja to zobaczyłem po odstawieniu. Samopoczucie, chęć do działania, wytrzymałość zdecydowanie się poprawiły.

 

Zależy co dla kogo jest drogie. Dla mnie po wielu latach walki i wyrzucaniu pieniędzy w błoto, nawet po kilkaset PLN miesięcznie (różne wcierki, SP, i inne pierdółki podpowiedziane mi przez osoby nie znające się w temacie i nie większości przypadków bazujące jedynie na trendzie na forach a nie na badaniach naukowych) wychodzę z założenia za 100zł/mies (przy dawce 45mg ED w KB solution) wcale nie jest spory wydatkiem. Do tego jakiś środek przeciwzapalny. Jeśli kogoś nie stać na mocny steryd w żelu może dorzucić 1% hydrokotryzonu do KB solution i stosować rano z RU, wiadomo że nie będzie to to samo, ale przynajmniej będzie to jakieś działanie zapobiegawcze. Do tego wszystkiego na wieczór retin-A (bardzo niedoceniany środek) z EMU oil oraz jeśli komuś zależy na odrostach poprzedzić stymulatorem (za niedługo będziemy wiedzieć jak działa VPA, ale może w ostateczności być też minoks, którego nie jestem fanem). Według mnie taka kuracja ma zdecydowanie wyższe szanse powodzenia aniżeli stosowanie finasterydu i nie niesie za sobą aż takich możliwych skutków ubocznych, chyba że ktoś ma pecha i po tym także wystąpią uboki (rzadko)

 

 

Poza tym patrząc w perspektywie ok. 1 roku możliwe że PSI trafi do sprzedaży, nie marketowej, ale w sklepach dla kulturystów stosujących sterydy, to taka ciekawostka ale zobaczymy jak to się potoczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym patrząc w perspektywie ok. 1 roku możliwe że PSI trafi do sprzedaży, nie marketowej, ale w sklepach dla kulturystów stosujących sterydy, to taka ciekawostka ale zobaczymy jak to się potoczy.

 

Mógłbyś to rozwinąć? Mało jestem na necie więc może coś przeoczyłem w dyskusji. (wtedy poproszę o linka)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zmniejszyć dawkę fina na 0.5 mg. Również miałem czasami problem z bólem jąder przy większych dawkach ( ok 1.25 mg), a od kiedy ją zmniejszyłem żadnych skutków ubocznych nie obserwuje.

Finasteryd to niestety przeżytek lat 70tych

Lepszy ten przeżytek który został należycie przebadany a działanie potwierdzone od eksperymentów na sobie samym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj zmniejszyć dawkę fina na 0.5 mg. Również miałem czasami problem z bólem jąder przy większych dawkach ( ok 1.25 mg), a od kiedy ją zmniejszyłem żadnych skutków ubocznych nie obserwuje.
Finasteryd to niestety przeżytek lat 70tych

Lepszy ten przeżytek który został należycie przebadany a działanie potwierdzone od eksperymentów na sobie samym.

 

Tak został przebadany że w tym roku w Polsce (po kilku pozwach) na ulotce dodali że może powodować trwała impotencje... a jeszcze jakiś rok temu lekarze mówili że to niemożliwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Propecie odstawiłem. "Tkliwość" lewego sutka minęła już 20 h od zażycia ostatniej tabletki, lecz zgrubienie jeszcze się utrzymuje które jak mocniej dotknąć też daje nieznaczny "ból".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak został przebadany że w tym roku w Polsce (po kilku pozwach) na ulotce dodali że może powodować trwała impotencje... a jeszcze jakiś rok temu lekarze mówili że to niemożliwe...

To nie żadna nowość, na ulotkach w USA jest już taka informacja od jakiegoś czasu. A to że lekarze nie wiedzą, hmm oni niewiele wiedzą w ogóle na tematy związane z łysieniem. Zresztą większość ludzi ma skutki na tle "psychologicznym" tzn wie że fin może powodować coś złego , więc oni automatycznie to coś odczuwają. Jestem ciekaw czy te osoby , gdyby im nieświadomie podawać Propecie, również zauważyliby jakieś zmiany.

Teraz pytanie jakie skutki uboczne powodują leki eksperymentalne? Aha, nie wiadomo. Cena również nie jest zachęcająca. Jeśli o mnie chodzi to gdybym po fin/duta odczuwał jakieś poważne skutki uboczne to po prostu albo dałbym sobie spokój, albo zbierał kasę na przeszczep.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lepszy ten przeżytek który został należycie przebadany a działanie potwierdzone od eksperymentów na sobie samym.

 

Nie wiem o czym ty mówisz ? Większość lekarzy (mówię o tych obeznanych trochę w leczeniu łysienia jak np. dr Richard Lee), kwestionuje % występowania efektów ubocznych podawanych przez producenta (Merck'a).

dr. Lee nawet starał się o materiały z oryginalnych badań żeby zweryfikować własne doświadczenia (przepisuje on finasteryd swoim pacjentom) z teorią, ale odmówiono mu ich udostępnienia.

Wkleję szersze informacje jak będę miał chwilę.

 

Swego czasu ktoś nawet na starym forum podawał też informacje, że dość obeznany dermatolog z Krakowa przestał przepisywać Propecię ludziom, bo stwierdził, że to na dłuższą metę nie ma sensu. Nie ma sensu, ponieważ o ile przez pierwsze 3 lata rzeczywiście zwykle się nic nie dzieje, o tyle później zaczynają się problemy na tle seksualnym.

Problemy z których nie ma wyjścia, bo odstawienie leku zwykle radykalnie przyspiesza łysienie, co kwestionuje sens całego "leczenia".

 

Podobny problem jest minoxidil'em. U mnie też przez lata było ok. W duchu wyzywałem od idiotów farmaceutów, którzy żądali ode mnie recepty na Loxon 5% (bo uważałem go za 100% bezpieczny i przebadany).

Dziś czuje się osłabiony nawet po Loxon'ie 2%, a po Kirkland'zie 5% jest już masakra po kilku dniach (ból w okolicach serca i ledwo stoję na nogach). Eksperymenty z powrotem do minoxidil'u 5% przeprowadzałem wielokrotnie, więc nie ma mowy o autosugestii.

No i tu jest też problem - jeśli twardo postawisz na minoxidil jako podstawę kuracji i nie masz zastępstwa, to po nagłym odstawieniu (do którego się jest najczęściej zmuszonym), włosy pójdą w diabły w bardzo szybkim tempie (kwestia miesięcy).

 

To są przypadki przerabiane na forach wielokrotnie, nie tylko moje doświadczenia i opinie. Ale jeśli ktoś chce się przekonać sam, droga wolna.

Tylko po co w kółko i w kółko i w kółko, przez parenaście lat istnienia forów internetowych na temat łysienia, cały czas wałkować to samo ?

Czy wy chcecie walczyć z łysieniem przez 3 lata ? Zapewniam was, że po paru latach tak samo będzie wam zależeć na włosach, jak i dziś. Ja mam 31 lat i tak samo zależy mi na nich, jak i wyglądzie, jak wtedy gdy miałem 21 (wtedy zaczęły się problemy).

Na forach są jeszcze starsi ode mnie i tak samo to przeżywają. Człowiek chce cały czas być atrakcyjnym. To się tak tylko mówi, że jak będę miał ileś tam lat, to będzie mi to latało.

Kiedy mija ta 30-tka to okazuje się zaskakujące jak młodo człowiek ciągle się czuje i ciągle chce żyć jak młody człowiek, a nie robić z siebie "dziada". Nadal chodzę na solarium, dbam o siebie, chodzę na dyskoteki. Część moich rówieśników ma rzeczywiście dzieci, ale część nawet się jeszcze nie hajtnęło.

 

A co do nowych leków, to w całej medycynie jest tak, że nowe leki są coraz bardziej subtelne i mniej ingerują w organizm od starych. Taka jest idea i myśl przewodnia z jaką wogóle przecież pracuje się nad nowymi lekami.

Taka jest też idea np RU58841, bo przecież antyandrogeny o podobnym działaniu już mamy (flutamid, bikalutamid, octan cyproteronu), tyle że nam potrzebny jest bezpieczny antyandrogen.

Zewnętrzny RU nie jest też jakoś super-magicznie skuteczny w stosunku do takiego np. finasterydu, ale jest od niego o gros bezpieczniejszy z uwagi na szybki rozpad i usuwanie z organizmu.

 

Inne przykłady, które podawał vystelior (student psychiatrii) na starym forum - po starych np. antydepresantach były uciążliwe efekty uboczne (np. tycie), nowoopracowane eliminują te niedogodności coraz bardziej, ponieważ znacznie mniej ingerując w organizm.

Po starych lekach nasennych można było się przekręcić (dlatego dziś dawne leki nasenne są używane do eutanazji i wyroków śmierci), po nowych jest to niemożliwe.

Gdyby ludzie myśleli, że lepsze stare-sprawdzone, to nawet plomby w zębach nadal mielibyśmy amalgamatowe (amalgamat dostaje się stopniowo do organizmu i w nim odkłada).

 

Ludzie wierzcie trochę w postęp. Finasteryd został opracowany na podstawie badań przeprowadzanych w latach 70-tych, został stworzony pod koniec lat 80-tych i wprowadzony na rynek w roku 1992 r (pod nazwą Proscar). W 1997 zatwierdzono go dodatkowo do leczenia łysienia (pod nazwą Propecia), choć niektórzy stosowali go w tym celu jeszcze przed tą datą.

Jednak od tego czasu wiele się zmieniło, bo nauka jako taka nie stoi w miejscu. Wiemy więcej niż wtedy na temat finasterydu, na temat endokrynologii (ludzkich hormonów i zależności między nimi) i na temat samego łysienia.

Zachwycać się finasterydem można było w latach 90-tych, bo to był wtedy rzeczywiście przełom naukowy. Ale dziś, po 20 latach od wprowadzenia na rynek i po ok. 25 latach (ćwierć wieku) od wynalezienia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy na prawdę jest tak, że u każdego po jakimś czasie pojawiają się skutki uboczne przy stosowaniu finasterydu/minoxidylu? (pytam na poważnie, nie jestem dobrze obeznany w tym temacie)

 

Jeśli nie i ta grupa jest w mniejszości, to zachowanie lekarza, który nie wypisuje finasterydu jest wg mnie trochę nieodpowiednie ponieważ to ostatecznie pacjent powinien decydować czy podejmować ryzyko (przy założeniu że grupa, w której pojawiają się skutki uboczne jest stosunkowo mała, ryzyko jest wystarczająco małe aby pacjent decydował).

 

Jeśli chodzi o mnie stosuję krótko finasteryd i minoxidil (odpowiednio 1,5 miesiąca i 1 rok), ale jak na razie nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czy na prawdę jest tak, że u każdego po jakimś czasie pojawiają się skutki uboczne przy stosowaniu finasterydu/minoxidylu? (pytam na poważnie, nie jestem dobrze obeznany w tym temacie)

 

Tego nie da się sprawdzić, ale wiadomo, że po latach pojawiają się skutki uboczne u osób, które wcześniej ich nie miały - sporo przypadków tak na polskich forach, jak i zagranicznych. I są to różne skutki u różnych osób - oprócz seksualnych, także np. złe wyniki prób wątrobowych lub łagodne problemy z żołądkiem, które to przemijają po odstawieniu leku.

Stąd wyciągam wnioski, że leki te stale mogą obciążać organizm (odpowiednio układ hormonalny i układ krwionośny), nawet jeśli tego początkowo nie widać.

 

Jednak nie wiadomo ile lat dana, konkretna osoba będzie tolerować finasteryd lub minoxidil.

 

Jeśli nie i ta grupa jest w mniejszości, to zachowanie lekarza, który nie wypisuje finasterydu jest wg mnie trochę nieodpowiednie ponieważ to ostatecznie pacjent powinien decydować czy podejmować ryzyko (przy założeniu że grupa, w której pojawiają się skutki uboczne jest stosunkowo mała, ryzyko jest wystarczająco małe aby pacjent decydował).

 

Trzeba pamiętać, że ta grupa przede wszystkim nie jest stała, ale prawie na pewno rośnie z czasem.

Trudno jednak o rzetelne informacje o ile, co stanowi pożywkę dla rozmaitych spekulacji tak w jedną, jak i drugą stronę.

Merck np twierdził, że grupa ta wręcz maleje z upływem lat, ale głosy krytyki pojawiły się, że przecież nikt nie będzie tolerował efektów ubocznych przez długie lata, tylko odstawi lek. Stąd grupa ludzi z efektami ubocznymi może rzeczywiście maleć, ale z innych przyczyn (odstawienie leku), niż zdaje się sugerować producent (przystosowanie się organizmu).

 

Co do meritum, to się zgadzam. Lekarz powinien tylko udzielić wyczerpującej informacji. W końcu jeśli mamy daną przypadłość i to jest na nią oficjalny lek, to powinniśmy go dostać, jeśli chcemy.

Problem w tym, że łysienie dziedziczne nie jest traktowane przez nich jak choroba, stąd wygląda z tym różnie. Na ogół je lekceważą i sami podejmują decyzję, że bez sensu jest obciążać zdrowie (nie ważne mało czy dużo) dla kosmetyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie @Lion rozumiem, że lepiej stosować np. duta 0.5mg co 5 dni niż fina aby uniknąć komplikacji na tle seksualnym po dłuższym okresie stosowania?

 

Co do RU to nie znamy wyników badań przeprowadzonych na ludziach, więc nie wiemy czy w organizmie nie odkłada się jakaś część substancji. Jeżeli tak nie jest to proszę o dowody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i ile mamy udokumentowanych przypadków, w których RU stosowane jest 10-15 lat? Chyba trochę za mało żeby tak kategorycznie wypowiadać się o braku efektów ubocznych w długim okresie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...