free web hit counter Skocz do zawartości
Gość orlandooo

Czy leki eksperymentalne są bezpieczne ?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Temat wydzielony z tematu: RU 58841 (link jest do posta w którym zaczęła się polemika)

 

Forum to powstało głównie z myślą o środkach eksperymentalnych, oraz żeby uniknąć tego co zdarzyło się na łysienie.info czyli idiotyczne stanie w miejscu. Zaznaczam więc że jeśli ktoś uporczywie będzie działał na niekorzyść forum, a mianowicie chciał nas cofnąć do epoki "fin+minox tylko działa" zostanie usunięty i może szerzyć swoje "dalekosiężne poglądy na starym ukochanym forum"

 

Ziom, króciutko. Może nie pijesz do mnie, ale poczułem się wywołany do tablicy, ponieważ nie jestem wyznawcą środków eksperymentalnych i nie do końca zgadzam się z większością twoich teorii, choć doceniam twoją pracę i upór.

 

Dla mnie to forum to głównie miejsce, gdzie mogę spokojnie zapoznać się z rzetelnymi i cennymi raportami z HT (np. Alex i bpeak po getfue). Cenię to forum za meteorytykę i spokój (brak trollingu ze starego forum). Wdałem się w dość konstruktywną, mam wrażenie, polemikę z Lionem i nie postrzegam tego jako "działanie na niekorzyść forum".

 

Rozumiem, że to forum służy tylko do realizacji zamówień środków eksperymentalnych, to napisz to wprost. Zachowujesz się teraz jak właściciel starego forum, który wywalił Liona, bo zadawał niewygodne pytania. Jeśli jednak faktycznie uważasz, że działam na szkodę forum bez problemu sam się "usunę", nie musisz straszyć, wystarczy poprosić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum nie służy do realizacji zamówień grupowych, ale jest jedynym miejscem gdzie możemy je dostać w przystępnych cenach. Ale nie chodziło mi o to, przeczytaj dokładniej mój post. Nie chcę żebyś czegokolwiek usuwał. Nie namawiam Cię także do stosowania czegokolwiek, jak również nie namawiam nikogo innego, mówię jedynie co działa, a co nie działa na mnie, dlatego też każde swoje słowo mam poparte eksperymentem przeprowadzonym na sobie, lub kimś z kim mam jakiś kontakt - o czym już też wspominałem.

 

Szanuję konstruktywną polemikę, ale nie szanuję nachalnego negowania i stania w miejscu, dlatego wszystkim tego typu osobom polecam krótkie opowiadanie Spencera Johnsona "Kto zabrał mój ser".

 

PS> nie zachowuję się jak administrator łysienia.info bo można ze mną przeprowadzić normalną rozmowę i zawsze czytam dokładnie co ktoś ma do powiedzenia, a nie zlewam machnięciem dłoni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
efekty uboczne mogą wystąpić, jak w przypadku stosowania antyandrogenów, ale musiałby być to naprawdę spore dawki, dodatkowo przenikanie przezskórne musiałoby być ogromne a nie poniżej kilku procent jak się to ma w przypadku środków stosowanych zewnętrznie.
Wszystko zależy od organizmu. Efekty uboczne zawsze występują z określonym prawdopodobieństwem. Jeżeli jest to 1% to na 100 osób wystąpi u jednej, ale nie znaczy, ze nie wystąpi wcale.

 

Także nawet gdyby kilkadziesiąt osób z tego forum używało RU i u żadnej nie wystąpił żaden efekt uboczny, nie znaczy to oczywiście, że RU nie może takowych powodować. Pisanie, że uboków nie ma i to jeszcze przy środku eksperymentalnym (który testujemy sami na sobie) jest skrajną naiwnością i nieodpowiedzialnością.

 

Widzę, że większość tutaj podchodzi do tych leków eksperymentalnych na zasadzie "mądry Polak po szkodzie". Można by tu przytoczyć przykład betametazonu. Jeszcze kilka miesięcy temu dosłownie wszyscy byli przekonani, że to superbezpieczny steryd, że trzeba by aplikować prawdziwie "końskie dawki" (ktoś dosłownie tego wyrażenia użył), aby mogło to wpłynąć negatywnie na organizm. Dziś po problemach majette z oczami praktycznie każdy, kto interesuje się tematem twierdzi, że betametazon można stosować maksymalnie 3 miesiące, po czym należy go zastąpić hydrokortyzonem. A jeśli majette - dajmy na to - był w tych 1%, u których substancja powoduje problemy ze wzrokiem to co? Jednym słowem zamiast zdrowego myślenia i wyciągania wniosków najpierw totalny hurraoptymizm a potem histeria.

 

Czasem warto być mądrym przed szkodą. To, że sto osób pływało w rzece i nic się nie stało nie musi oznaczać, że tej sto pierwszej krokodyl nie ogryzie nogi. Radziłbym też dla własnego dobra starannie dobierać słowa przy formułowaniu takich kategorycznych opinii na temat różnych środków. A co jeśli komuś stanie się krzywda i wpadnie na pomysł pozwania właścicieli forum, którzy "reklamowali" środek jako w 100% bezpieczny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od organizmu. Efekty uboczne zawsze występują z określonym prawdopodobieństwem. Jeżeli jest to 1% to na 100 osób wystąpi u jednej, ale nie znaczy, ze nie wystąpi wcale.

 

Przeczytaj dokładnie co napisałem, bo widzę ze zobaczyłeś wartość 1% i od razu napisałeś posta.

 

Efekt uboczny może wystąpić, wiadomo że wszystko jest zależne od organizmu, jak jest ktoś mega czuły na antyadrogeny to może się to zdażyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także nawet gdyby kilkadziesiąt osób z tego forum używało RU i u żadnej nie wystąpił żaden efekt uboczny, nie znaczy to oczywiście, że RU nie może takowych powodować. Pisanie, że uboków nie ma i to jeszcze przy środku eksperymentalnym (który testujemy sami na sobie) jest skrajną naiwnością i nieodpowiedzialnością.

 

Takie rzeczy mogę równie dobrze napisać o Rutinoscorbinie (odsyłam do ulotki). Każda chemia może powodować skutki uboczne, jak widać nawet sproszkowana witamina, a to, ze nikt jeszcze ich nie odczuł zmniejsza tylko procent ryzyka. Przecież lek Akatar może służyć jako narkotyk (narkomani u mnie w mieście ładują to po kablach).

 

Nie ma reguły, ale nie można ciągle pisać jakie to te RU złe, wiem to po sobie, bo mi pomogło a ktoś kto tego nie stosował tym bardziej nie powinien negować tej opinii. Ogólnie zauważyłem, że najczęściej są to osoby przed/po przeszczepie. Chyba tylko Lion i Skald jako 'przeszczepowicze' zrozumieli o co biega.


Aktualna kuracja:

zew:RU58841+ Loxon 5%, Polaris 11, Zoxin

wew: Biotyna, Witamina D + B12

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chyba tylko Lion i Skald jako 'przeszczepowicze' zrozumieli o co biega.

 

O ile mi wiadomo, Skald nigdy nie brał Ru. Nie może zatem wiedzieć "o co biega". Zgodnie z zaleceniami na teoriach się nie opieramy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi w ostatnim akapicie bardziej o to, że rozumieją, iż sam przeszczep nie wystarcza i trzeba eksperymentować, bo fin to nie rozwiązanie. Jednak nie chce wychodzić poza temat, bo topic o RU jest i tak już dość obszerny. Napisałem swoje zdanie, dalej moge dyskutować w temacie o eksperymentowaniu


Aktualna kuracja:

zew:RU58841+ Loxon 5%, Polaris 11, Zoxin

wew: Biotyna, Witamina D + B12

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy mogę równie dobrze napisać o Rutinoscorbinie (odsyłam do ulotki). Każda chemia może powodować skutki uboczne

Tylko co z tego wynika? To, że po RU nie ma skutków ubocznych? Zdaje się, że wręcz przeciwnie, to tylko potwierdza moje słowa.

 

Nie ma reguły, ale nie można ciągle pisać jakie to te RU złe, wiem to po sobie, bo mi pomogło.

A kto tu pisze, że RU jest złe? Wygłaszanie opinii, że RU nie powoduje żadnych skutków ubocznych jest głupie i nieodpowiedzialne - napisałem tylko tyle. Można napisać, że kilkanaście (czy nawet ponad 20) osób z forum używa i nikt jak na razie nie zgłaszał problemów. Jest pewna subtelna różnica.

 

Ogólnie zauważyłem, że najczęściej są to osoby przed/po przeszczepie.

Ja zaś zauważyłem, że tendencje hurraoptymistyczne zawsze występują u tych, którzy dany środek stosują i wiążą z nim duże nadzieje. Za punkt honoru stawiają sobie informowanie wszystkich wokół, że dany środek jest bezpieczny. Takie kółeczko wzajemnego utwierdzania się w tym, że robimy dobrze i nic nam nie grozi. A niech tylko ktoś to podważy (pisząc, że nie ma pewności, że jest bezpieczny) - traktują to niemal jak personalny atak na siebie.

 

a ktoś kto tego nie stosował tym bardziej nie powinien negować tej opinii.

Używałem zarówno betametazonu, jak i RU. Mogę pisać?

 

Chyba tylko Lion i Skald jako 'przeszczepowicze' zrozumieli o co biega.
Nie bój się. Lion i Skald na pewno zgadzają się ze mną w tej kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko co z tego wynika? To, że po RU nie ma skutków ubocznych? Zdaje się, że wręcz przeciwnie, to tylko potwierdza moje słowa.

Raczej to, ze jesli tak boisz sie RU, to powinienes bac sie rownie dobrze sproszkowanej witaminy C - przeciez jak twierdzi ulotka tez moze spowodować uboki.

 

Ja zaś zauważyłem, że tendencje hurraoptymistyczne zawsze występują u tych, którzy dany środek stosują i wiążą z nim duże nadzieje

Nie wiążą, a mają efekty. "Jest subtelna różnica".

 

Używałem zarówno betametazonu, jak i RU. Mogę pisać?

Przynajmniej przez rok ? Jesli tak to na pewno.

 

Nie bój się. Lion i Skald na pewno zgadzają się ze mną w tej kwestii.

Być może, ale jak narazie (RU znane jest prynajmniej 10 lat) nic takiego nie odnotowano.

 

Tak jak pisałem, szkoda miejsca w tym temacie na taką polemike.


Aktualna kuracja:

zew:RU58841+ Loxon 5%, Polaris 11, Zoxin

wew: Biotyna, Witamina D + B12

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz jakiś interes w "ocieplaniu wizerunku" RU? Tylko nie pisz mi o zamówieniach grupowych. Jak na razie chętni są. Wygląda na to, że chcesz sobie poprawić samopoczucie kosztem innych (wprowadzając ich w błąd).

 

Raczej to, ze jesli tak boisz sie RU, to powinienes bac sie rownie dobrze sproszkowanej witaminy C - przeciez jak twierdzi ulotka tez moze spowodować uboki.
To nie ma związku z tematem. Podtrzymuję: pisanie, że po RU nie ma skutków ubocznych jest nadużyciem.

 

Przyjąłeś do wiadomości, że używam RU, a chwilę potem piszesz, że się go boję. Wyobraź sobie, że nie każdy, kto używa danego środka musi bezmyślnie wierzyć w jego totalną nieszkodliwość. W życiu trzeba podejmować ryzyko i najlepiej robić to świadomie. Było badanie, które wykazało śladowe działanie systemowe RU, ale wyciąganie na jego podstawie takich wniosków jak Twój to duże nadużycie. Każdy kto używa jakiegokolwiek tzw. "leku eksperymentalnego" podejmuje ryzyko. Choć nie wszyscy świadomie, a właśnie byłoby dobrze.

 

Nie mylmy "evidence of absence" z "absence of evidence". To, że kąpałem się w rzece i krokodyl nie odgryzł mi nogi nie znaczy, że w rzece nie ma krokodyli.

 

Nie wiążą, a mają efekty. "Jest subtelna różnica".

To, że mają efekty nie uprawnia ich bynajmniej do formułowania takich opinii. Rozumiem, że tym bardziej woleliby, żeby okazał się nieszkodliwy (skoro jest to niech zwiększą stężenie 5-krotnie), ale pisanie o tym na forum raczej nic w tej kwestii nie zmieni.

 

Tak jak pisałem, szkoda miejsca w tym temacie na taką polemike.
Twierdzisz, że szkoda miejsca na taką polemikę, ale sam ją prowadzisz. Dziwne. Dla mnie jest ona o tyle wartościowa, że ktoś, kto nie znał wcześniej RU dowie się, że jest to substancja będąca "poza obiegiem", co prawda przebadana, ale na bardzo małą skalę, że należy jej używać z głową i że nie każdemu pomoże a niektórym może nawet zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ushikawa Ty się wściekłeś człowieku, czy co ? Ru jest świetną alternatywą od fina, w porównaniu do niego skutki uboczne "nie występują", bądź są tak nieznaczne, że się ich nie odczuwa. Do tego jest wiele opisanych i udokumentowanych przypadków potwierdzających skuteczność RU w walce z łysienie androgenowym, ba nawet badań. Więc weź się człowieku ogarnij. Admin powinien już dawno dać Ci bana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Najlepiej banować z urzędu wszystkich, którzy zalecają ostrożność przy używaniu niedostatecznie przebadanych środków eksperymentalnych. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać Widzę, że powracają klimaty z lysienie.info.

 

Malkolm - co Ty mi tu wypisujesz o skuteczności? Słowa o tym nie napisałem. To właśnie takie agresywne zaczepki bez związku z tematem powinny kończyć się ostrzeżeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tak. Najlepiej banować z urzędu wszystkich, którzy zalecają ostrożność przy używaniu niedostatecznie przebadanych środków eksperymentalnych. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać Widzę, że powracają klimaty z lysienie.info.

 

Nikt nikogo nie banuje, to tylko prywatna opinia jednego z użytkowników na temat postów drugiego.

Problem jest jednak taki, że gro dyskusji w tym temacie dawno odeszło od tego czego on powinien dotyczyć - czyli RU58841.

Ta dyskusja powinna być w nowym temacie "Czy leki eksperymentalne są na pewno bezpieczne?" albo coś w tym stylu i zostanie tam wkrótce wydzielona/przeniesiona.

 

W temacie RU mogą być zastrzeżenia dot. jego bezpieczeństwa, jeśli:

1. Są oparte na jakichkolwiek faktach lub badaniach dotyczących konkretnie RU (w tym także na zwierzętach).

2. Ktoś doświadczył efektów ubocznych RU i chciałby je opisać.

 

Takie domniemywanie, że "może się tam zdarzyć, że wywoła on jakieś tam skutki uboczne, których nikt nie przewidział", to są luźne dywagacje i raczej nie związane z tym konkretnym tematem.

Ktoś kto będzie to czytał, niekoniecznie musi być tym zainteresowany akurat tutaj. Tym bardziej, że jak pisałem, żadnych faktów na potwierdzenie tego nie przytoczono.

 

Widzę, że większość tutaj podchodzi do tych leków eksperymentalnych na zasadzie "mądry Polak po szkodzie". Można by tu przytoczyć przykład betametazonu. Jeszcze kilka miesięcy temu dosłownie wszyscy byli przekonani, że to superbezpieczny steryd, że trzeba by aplikować prawdziwie "końskie dawki" (ktoś dosłownie tego wyrażenia użył), aby mogło to wpłynąć negatywnie na organizm.

 

Co nie zmienia faktu, że skutki uboczne betametazonu są aż nadto dobrze znane - tak zewnętrzne, jak i wewnętrzne.

Spór toczył się i toczy tylko wyłącznie w zakresie ile się tego absorbuje.

 

Łatwo znaleźć:

 

Topically applied corticosteroids can be absorbed in sufficient amounts to produce systemic effects.

....

Systemic absorption of topical corticosteroids has produced reversible HPA axis suppression, manifestations of Cushing's syndrome, hyperglycemia, and glucosuria in some patients.

 

Źródło: http://dailymed.nlm.nih.gov/dailymed/archives/fdaDrugInfo.cfm?archiveid=2126

 

Dodam, że u mnie efekty działania betametazonu były niemal natychmiastowe - zawroty głowy, jakaś dziwna suchość w gardle, itp. Tylko zew. flutamid działa na mnie porównywalnie natychmiastowo, ale i on nie był tak absolutnie nigdy tak silny pod względem efektów ubocznych.

Później jednak porzuciłem używanie betametazonu, bo nie chciało mi się go załatwiać, a i ziom1990 odradzał mi go jako zbyt silny. Przeszedłem więc na hydrokortyzon.

 

Nie wiem jednak jak można to porównywać do RU i wypisywać teksty w stylu.... też miał być bezpieczny.

Nie, nie miał być bezpieczny i nigdy nie był. A że ktoś sobie tak napisał, no cóż, niech ten ktoś się z tego tłumaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to się rozchodzi, że "ktoś sobie napisał". Ja staram się takie rzeczy prostować, nie wiem dlaczego niektórzy odbierają to jako atak na RU, czy nawet na samych siebie (poziom agresji).

 

Myślę, że "domniemania" o potencjalnych skutkach ubocznych leku są dużo mniej szkodliwe niż kategorycznie stwierdzenia, że leki skutków ubocznych nie powodują. Na tej samej zasadzie, na której lepiej ostrzegać ludzi przed krokodylami w rzece, gdy ich rzeczywiście nie ma niż twierdzić, że nie ma zagrożenia, podczas gdy rzeka roi się od tych gadów. W obu przypadkach popełniamy błąd, ale ten drugi jest dużo, dużo bardziej kosztowny. Nie stawiałbym więc tu znaku równości.

 

Pomimo, że skutki uboczne betametazonu (z rakiem i cukrzycą na czele) były dobrze znane, kilka osób (nie jedna czy dwie) twierdziło, że przy danej dawce i stosowaniu zewnętrznym lek jest całkowicie bezpieczny. Betametazon różni się tym od RU, że jest w oficjalnym obiegu i że używa się go przy leczeniu chorób niezwiązanych z łysieniem. Danych na temat RU mamy jeszcze stosunkowo mało. Ile jest na przykład osób, które używają RU przez przynajmniej 10 lat?

 

Zauważ, że ja nie piszę, że RU powoduje skutki uboczne. Zwracam tylko uwagę, że pisanie, że ich nie powoduje jest nadużyciem. Można się powołać na to badanie, które nie wykazało istotnego działania systemowego. Można napisać, że tyle a tyle osób używa na forum i nikt nie zgłaszał problemów. Ale, jeśli ktoś pisze "hej, spróbuj RU, efekty lepsze od fina, a skutków ubocznych brak" - to ciężko nie reagować. Ja forum tak dokładnie nie studiuję, ale przecież majette pisał, że odstawił RU (kiedy zaczął stosować betametazon) bo czuł się po nim senny, zmęczony i miał problemy z koncentracją. Jakiś skutek uboczny to już jest. Można sobie zanotować.

 

P.S. Tylko nie rób przypadkiem tak, że moje posty przeniesiesz do jakiegoś ogólnego wątku o bezpieczeństwie leków eksperymentalnych, a te kategorycznie stwierdzające brak możliwości zaistnienia jakichkolwiek skutków ubocznych po RU zostawisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Zapominasz o tym, że też jestem użytkownikiem, też walczę i też uczestniczę w zamówieniach grupowych organizowanych przez innych. Więc mam pogląd i obraz użytkownika.

 

I tak, wchodzę na temat RU i na co liczę:

Na fakty, badania, analizy dot. czystości, wskazówki dot. przechowywania i stosowania, wnioski od używających, spostrzeżenia, itp.

 

A co dostaję:

Bezsensowna przepychanka słowna, wodolejstwo, że to nie wiadomo, że w przyszłości może okazać się, że nie jest bezpieczne, bo nigdy nie wiadomo i tak przez kilka stron.

 

Przecież nigdy nie będziesz miał 100% bezpieczeństwa w życiu, ani w medycynie oficjalnej ani w nieoficjalnej. Jak mnie wpakował w kłopoty chirurg Kolasiński, to do kogo mam iść z reklamacją ? Do nikogo, bo zrobił to 100% legalnie (marne pocieszenie), a ja muszę to teraz ku....a poprawiać na własny koszt.

Jak dermatolog doradzi ci Propecię jako 1000% bezpieczną, a ty będziesz miał pecha mieć PFS lub inne mniejsze problemy, to co ? Pójdziesz mu ryja obić ? Nic mu nie zrobisz, bo też postąpił zgodnie ze sztuką medyczną.

 

Ty mi mówisz, że jakaś tam 0,0001% istnieje szansa, że RU coś tam spieprzy. A taka sama szansa istnieje, że potrąci mnie samochód jak pójdę po paczkę, albo że dresy poproszą mnie o szluga i spuszczą mi manto (znam taki przypadek - znajomy wracał z roboty i obudził się w szpitalu, bo jeden poprosił go o szluga, a drugi zaszedł z tyłu).

Nie wiem czy wiesz, ale są nawet badania mówiące, że statystycznie ok 70% zagrożeń którymi się przejmujemy w życiu, o dziwo nigdy się nie zdarza. A i tak nie udaje nam się przewidzieć wszystkich z nich i czasem przychodzą one z zupełnie niespodziewanej strony.

Cóż.... życie.

 

I tak co do meritum: Co proponujesz ? Drogę przez fin,minox,flut, itp. - droga do kalectwa. Samodzielne przeszczepy - droga do: w najlepszym razie średniej fryzury za ciężką kasę, a najgorszym do wizualnego kalectwa.

Powiesz, że nie warto dla włosów. Ok, ale znów - to po co tu siedzisz.

Wg mnie prezencja, na którą składają się także włosy, ma realny, a nie urojony wpływ na jakość naszego życia. Czasem nawet większy niż stuprocentowe zdrowie.

Jesteś młodym przystojniakiem lub atrakcyjną kobietą - masz znajomych, adoratorów i korzystasz z życia znacznie bardziej niż pasztet, który siedzi sam w kącie.

Takie są fakty i dziwię się, że jeszcze są ludzie, którzy zdają się nie przyjmować tego do wiadomości.

Włosy stanowią ważny atrybut zaś prezencji to raz, a dwa to: można, da się, o nie jeszcze jakoś walczyć. Tyle. Dlatego tu jesteśmy.

Uważasz inaczej, nie trać czasu i przestań ostrzegać ludzi o czymś, co wszyscy wiedzą doskonale, czyli to, że w życiu stuprocentowej gwarancji nie ma nigdy na nic !

Rzecz w tym, że jak chcesz coś nieprzeciętnego osiągnąć, to trzeba walczyć i ryzykować.

Ty byś chciał dokonać czegoś wspaniałego, siedząc wygodnie przed komputerem z herbatką, niczego nie ryzykując i najlepiej żeby ktoś ci to podał na tacy, w kolorowym opakowaniu oczywiście.

Cóż... tacy ludzie nigdy niczego nie dokonali i nie dokonają, bo osiągnięcia rodzą się zawsze przez poświęcenie. Kto co wielkiego osiągnął gwarancjami i bezpieczeństwem ? Nikt nic, bo tym osiągniesz co najwyżej przeciętność, marność i nijakość.

Jeśli to ci wystarczy to ok, nie moja sprawa. Ale daj ludziom robić to na co mają ochotę, bez wypisywania hipotetycznych, potencjalnych zagrożeń, które istnieją wszędzie i we wszystkim.

Dajcie mi lek lub lekarza, a ja znajdę na niego haka i pokażę wpadkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty mi mówisz, że jakaś tam 0,0001% istnieje szansa, że RU coś tam spieprzy. A taka sama szansa istnieje, że potrąci mnie samochód jak pójdę po paczkę, albo że dresy poproszą mnie o szluga i spuszczą mi manto (znam taki przypadek - znajomy wracał z roboty i obudził się w szpitalu, bo jeden poprosił go o szluga, a drugi zaszedł z tyłu).

Lion, ja Cię proszę... Niby nie chcesz "bezsensownych przepychanek" i wodolejstwa a sam wrzucasz mocno emocjonalny tekst. 0,0001%? To bardziej brzmi jak szansa zgonu po jednorazowej aplikacji RU i nijak się nie ma do prawdopodobieństw, o których my tu mówimy. Skąd to wytrzasnąłeś? Dałem przykład majette. Był senny, miał problemy z koncentracją - rozumiem, że jako jedeny z miliona użytkowników RU z forum

 

I tak co do meritum: Co proponujesz ? Drogę przez fin,minox,flut, itp. - droga do kalectwa. Samodzielne przeszczepy - droga do: w najlepszym razie średniej fryzury za ciężką kasę, a najgorszym do wizualnego kalectwa.

Powiesz, że nie warto dla włosów. Ok, ale znów - to po co tu siedzisz.

Znowu maksymalnie po emocjach. Czy ja cokolwiek proponuję? Czy ja cokolwiek doradzam albo odradzam? Prostuję tylko (grzecznie, kulturalnie i bardzo delikatnie) naiwne i lekkomyślne stwierdzenia. Czyżbyś też był jednym z tych, którzy zaglądają do tematu o RU między innymi po to żeby poprawić sobie samopoczucie? Nie zgadzasz się, to krótko napisz, a nie wciskaj mi słów, których nie napisałem. A swoich nie wycofam.

 

Wg mnie prezencja, na którą składają się także włosy, ma realny, a nie urojony wpływ na jakość naszego życia (...)

Uważasz inaczej, nie trać czasu i przestań ostrzegać ludzi o czymś, co wszyscy wiedzą doskonale, czyli to, że w życiu stuprocentowej gwarancji nie ma nigdy na nic !

Dzięki, że mnie poinformowałeś! Dla Twojej wiadomości: nie uważam inaczej. Nie przeczytałeś chyba uważnie moich postów. Pisałem, że ryzyko można, warto, a nawet trzeba podejmować, ale świadomie. Jeśli ktoś chce ryzykować dla włosów (nie ważne ile) ma do tego święte prawo. Jeśli ktoś chce się dobrze czuć i wmawia sobie, że ryzyka nie ma - też mi to nie przeszkadza. Ale jeśli ktoś do dobrego samopoczucia potrzebuje też wmawiać to innym - dla mnie jest to już pasożytnictwo i daję sobie prawo do odpisania na coś takiego (nawet kosztem bana).

 

Ale daj ludziom robić to na co mają ochotę, bez wypisywania hipotetycznych, potencjalnych zagrożeń, które istnieją wszędzie i we wszystkim.
Większego leseferysty ode mnie nie znajdziesz. Ale druga część zdania jest znowu niebezpieczna. Sugerujesz, że RU jest mniej szkodliwe niż woda i powietrze? Śmiem mieć inne zdanie.

 

Wprost nie mogę w to uwierzyć! Sam używam RU, ośmieliłem się zaprzeczyć stwierdzeniu, że po RU nie ma żadnych skutków ubocznych i już jestem atakowany przez szacowne grono bardziej niż jakiś rzeźnik spamujący reklamami swoich wątpliwej jakości usług. Szok To naprawdę zmienia moje spojrzenie na to forum. Będzie trzeba zacząć podchodzić do niektórych informacji tu publikowanych z jeszcze większym dystansem. Bo niektórym emocje chyba za bardzo przysłaniają zdrowy rozsądek. Zbanujcie mnie za bezczelne insynuacje i oszczerstwa pod adresem RU. Bo spać nie będziecie mogli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lion, ja Cię proszę... Niby nie chcesz "bezsensownych przepychanek" i wodolejstwa a sam wrzucasz mocno emocjonalny tekst.

 

Nie chodziło mi o to, że "dyskusja jest zabroniona", ale że dyskutujemy wszędzie o wszystkim i robi się burdel.

A temat był o RU. Trzeba będzie wydzielać tematy, tak jak to właśnie zrobiłem.

 

Co do samej dyskusji, to nie ma znaczenia czy tematów będzie 1000 czy 1100 na forum, czy ile tam. Ani też nie ma znaczenia o czym ludzie sobie dyskutują.

Jak mnie jakiś temat nie interesuję, to tak go nie czytam, pomijam, przeskakuję. Po prostu.

Problemy się robią (organizacyjne), jak robią się off-topy. Ciężko wtedy cokolwiek znaleźć, a każdy jednak szuka informacji (takich czy innych) i chce żeby temat oddawał istotę dyskusji się w nim toczącej.

 

Sugerujesz, że RU jest mniej szkodliwe niż woda i powietrze? Śmiem mieć inne zdanie.

 

No cóż, z życia wzięte. Moja mama wylądowała w szpitalu - usuwanie woreczka żółciowego z uwagi na gromadzący się kamień.

Kamień gromadził się z fatalnej jakości wody - bardzo powoli, ale systematycznie.

Woda z ujęć w Tarnowskich Górach, gdzie kiedyś były największe zakłady chemiczne chyba w całej europie (było kilka artykułów w gazetach). Wciąż nie zrobiono do końca porządku z odpadami i przenikają różne syfy do gruntu i do wody.

 

Sam miałem okazję być w szpitalu w T. Górach i po prysznicu, ja i wszyscy (dosłownie wszyscy) współpacjenci kremowali całe ciało, bo swędziało niemiłosiernie. Nie wiem co to za woda, ale budzi podejrzenia.

 

Co do powietrza, to też do poczytania - bomba azbestowa na śląsku. Budynki ocieplane azbestem, który prędzej czy później zacznie się pylić, chyba, że zrobimy z tym porządek za ciężką kasę.

 

Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie - tak teraźniejszych, jak i przyszłych, już pomijam.

 

Nie będę się też rozpisywał o stresie, siedzącym trybie życia, nienaturalnym jedzeniu, falach elektromagnetycznych (telefony komórkowe) ani o niewiadomej jak to wszystko sumarycznie wpłynie na nasze zdrowie za 10-tki lat. Bo tego jeszcze nikt nie wie. Dopiero się do wiemy.

Wiadomo, że np żywienie się "zupkami chińskimi" itp., to systematyczne trucie się, a jednak są ludzie, którzy tego jedzą na potęgę. Jakby to były owoce i warzywa.

 

Ojciec mój, umarł na raka płuc z przerzutami do wątroby, mózgu, na trzustkę, a nawet kręgosłup. Ale papierosy, które go do tego doprowadziły, nadal są w radosnym obrocie.

 

Szok To naprawdę zmienia moje spojrzenie na to forum. Będzie trzeba zacząć podchodzić do niektórych informacji tu publikowanych z jeszcze większym dystansem.

 

Nie wiem o czym mówisz, ale administracja tutaj zachowuje się bardzo liberalnie.

 

To co nie jest tu tolerowane, nie jest tolerowane nigdzie, czyli: trolling, spaming, wycieczki osobiste, itp. I myślę, że jest to przy aprobacie większości użytkowników.

Bo nie sądzę, żeby ktoś pisał: dopuśćcie trolling, bo nie da się normalnie dyskutować. Albo: brakuje nam spamerów, nabijających po dziesiątki postów reklamowych. Albo: brakuje nam wzajemnych wyzwisk, bez tego się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, z życia wzięte. Moja mama wylądowała w szpitalu - usuwanie woreczka żółciowego z uwagi na gromadzący się kamień.

Kamień gromadził się z fatalnej jakości wody (...)

Co do powietrza, to też do poczytania - bomba azbestowa na śląsku.

Ciekawe anegdoty, zastanawiam się tylko po co je przytaczasz.

 

Rozumiem, że przekaz jest taki: i tak trzeba na coś umrzeć, jak nie zabiją nas RU i inne niedostatecznie przebadane substancje to zrobią to woda, powietrze, witamina C, albo spadnie nam meteoryt na głowę. Hej, bierzmy wszystko jak leci, a co tam!

 

Forum czyta dużo młodych ludzi, dla których łysienie jest bardzo poważnym problemem i część z nich może nie dostrzec, jak ten przekaz przekłamuje rzeczywistość. Bo to, że ktoś gdzieś umarł od wody, czy od powietrza staje się oczywiste, jeżeli weźmiemy pod uwagę ile milionów hektolitrów jednego i drugiego jest codziennie konsumowanych. Poza tym zanieczyszczone RU może być również niebezpieczne, tak jak zanieczyszczona woda czy powietrze, ale my tu mówimy o potencjalnych konsekwencjach stosowania czystego RU.

 

Twój merytoryczny wkład w to forum jest duży. Ale jeżeli forum ma być poważne to od administratora oczekiwałbym mniej anegdot i grania na emocjach. Tego typu posty są po prostu niepotrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uhikawa i inni walczacy z utrzymywaniem, ze RU,CB i inne leki eksperymentalne nie sa dobrym rozwiazaniem i sa niebezpieczne. Chcialbym w tej kwestii dodac cos od siebie, bo widze, ze zaczyna sie bajzel tworzyc.

 

Po 1 jak sama nazwa mowi, to sa leki eksperymentalne i nie wiemy jak sprawa sie potoczy wzgledem ubokow za 10-20-30 lat, ale mamy 3 wyjscia (fina duta nie biore pod uwage bo to jest daleka przeszlosc i wiemy jak sie konczy ich stosowanie). Takze albo maszynka i zapominamy ze bedzie z czasem wianek i pogodzic sie z tym, wydac kupe kasy na przeszczepy i jezeli wystarczy nam funduszy i donoru to bedziemy super szczesciarzami, lub nie poddawac sie i isc w srodki eksperymentalne, jezeli niektorzy ich nie chca okay to jest ich sprawa, ale nie pozbawiaj nowych ludzi mozliwosci ich uzywania, bo jakby nie one dawno mialbym juz wianek! Wybralem droge walki ze srodkami eksperymentalnymi i setki ludzi na innych forach walcza tez nimi z wiekszymi i mniejszymi efektami, ale przewaznie zatrzymanie maja , takze ja nie wiem w czym problem ???? Osobiscie CB moge polecic kazdemu, ale oczywiscie tacy jak ty powiedza nie no przeciez to jest super niebezpieczne, bo nie wiesz co bedzie za 20-30 lat- oczywiscie ze nie wiem, kto mi zagwarantuje, ze w ogole dozyje 10 lat?? Jezeli potrafisz sie pogodzic z lysieniem bo zakladam, ze nic nie stosujesz co moze pomoc (skoro jestes tak obeznany to wiesz, ze wszystkie srodki eskperymentalne sa do bani a i flutamid, big 3 do bani to nic nie pozostaje) to po co Ci forum?? Szczerze gdybym potrafil tak jak ty pogodzic sie z lysieniem to zostawilbym to forum w spokoju i zaczal sie cieszyc zyciem( teraz ciesze sie oczywiscie niesamowicie, bo mam te wlosy ale mowie jakby ktos potrafil sie bez nich cieszyc). Z czasem tylko wpadl raz na miesiac poczytac , ze moze wynalezli jakies cudo ze z nw6 mozna odzyskac calosc za 1000 zl i zero ubokow, bo tylko takie cudo by mnie wtedy interesowalo:). Forum jest bardzo dobre dzieki niemu wiele osob ma dostep do super srodkow, ktore jak wspomnialem przy dobrym doborze daja zatrzymanie procesu, w wielu wypadkach jest to wygrana z tym cholerstwem bo na odrosty moze przyjdzie jeszcze pora, ze nawet bez HT bedzie mozliwosc na zakolach zagescic, co na razie jest w tych miejscach nieco graniczace z cudem.


Dut 0.5 mg E4D

CB-03-01 2% 1ml ED

Witaminy:Biotyna,Cynk,Żelazo,Wapń,Magnez,D3

Zoxin Med

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Następny, nie wiem czy doczekam momentu, kiedy ktoś przeczyta moje posty ze zrozumieniem.

Uhikawa i inni walczacy z utrzymywaniem, ze RU,CB i inne leki eksperymentalne nie sa dobrym rozwiazaniem

(...)

ale nie pozbawiaj nowych ludzi mozliwosci ich uzywania (...)

Gdzie napisałem, że nie są dobrym rozwiązaniem? Jak się ma zwrócenie uwagi komuś kto pisze "po RU nie ma żadnych skutków ubocznych" do pozbawiania nowych ludzi możliwości używania RU? No jak?

 

Szczerze gdybym potrafil tak jak ty pogodzic sie z lysieniem to zostawilbym to forum w spokoju i zaczal sie cieszyc zyciem
Szczęka coraz niżej Co jeszcze o mnie wiesz? Tak, 10 razy pisałem, że sam używam RU, używałem jednego z najniebezpieczniejszych środków eksperymentalnych - betametazonu, miałem przeszczep i tak - ja potrafię się pogodzić z łysieniem Mam wianek i zawistnie pozbawiam wszystkich możliwości używania RU

 

Jeśli ktoś chciałby jeszcze podzielić się swoimi przemyśleniami na temat wybranych zdań z moich postów, polecam gorąco lekturę całości. Bo szkoda mojego czasu na odpowiadanie. Nie chce mi się każdemu z osobna tłumaczyć tego samego.

 

P.S. Niech jeszcze jedna osoba uderzy w ten deseń i zacznę powątpiewać czy wypadające włosy to Wasz największy problem zdrowotny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ushiwawa. Ja się z Toba zgadzam, nie wiem po co ten rozległy wątek.

 

Jak w przypadku każdego leku, zawsze jest jakaś szansa wystąpienia skutku ubocznego. Każdy zaczynając stosować jakiś środek (zwlaszcza eksperymentalny) powinien mieć to na uwadze. Nikt nie mówi że RU jest całkowicie bezpieczny, skutki uboczne maga wystąpić u osób które także je miały podczas stosowania fina, ale jest tez szansa ze osoby które miały uboki po finie nie będą miały po RU - tu jest jego przewaga Nie ma po co tego ciągnąc dalej według mnie. Wniosek jest jeden:

 

ZAWSZE JEST RYZYKO WYSTĄPIENIA JAKIEGOŚ SKUTKU UBOCZNEGO. NIE MA ŚRODKÓW W 100% BEZPIECZNYCH - KAŻDY PRZED PRZYSTĄPIENIEM DO JAKIEJŚ KURACJI MUSI SIĘ Z TYM LICZYĆ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz sie bawic w jakiegos wszystkowiedzacego osobnika i jaki ty to poszkodowany nie jestes, bo ktos napisal ci, ze sie z toba nie zgadza:) Jezeli chcesz cos komus albo sobie udowodnic to chyba pomyliles adresy:) Zawsze docenialem i bede docenial ludzi cos "robiacych" w danym kierunku niz tylko "gdybajacych". Doceniam tych, ktorzy eksperymentuja i szukaja rozwiazania, jeden taki jest bardziej cenny niz 100 siedzacych i narzekajacych , udowadniajac jacy to oni wybitnie zdolni sa i wszystko wiedza;] Takich jak ty nie brakuje i nie bedzie brakowac, bo taka ta nasza polska mentalnosc juz jest. Zobacz sobie zagraniczne fora i poczytaj uwaznie jak ludzie juz dawno zapomnieli o dawnych niewypalach jakimi sa dut i fin i biora sie za nowoczesne metody RU/CB, bo to sa leki , ktore daja nam wielkie nadzieje i mozliwosci.

No coz z pewnoscia zostane przez ciebie odebrany jako osoba nie potrafiaca czytac ze zrozumieniem i nieznajaca sie, ale to juz twoja sprawa, bo ja juz nikomu nic nie musze udowadniac, najwazniejsze, ze na innych i swoim przykladzie, wiem jak sprawa lysienia wyglada i co z czym sie je.

 

Jezeli chodzi o post zioma zgadzam sie w 100%. Zawsze wystepuje jakies ryzyko- jak to w zyciu...


Dut 0.5 mg E4D

CB-03-01 2% 1ml ED

Witaminy:Biotyna,Cynk,Żelazo,Wapń,Magnez,D3

Zoxin Med

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zobacz sobie zagraniczne fora i poczytaj uwaznie jak ludzie juz dawno zapomnieli o dawnych niewypalach jakimi sa dut i fin i biora sie za nowoczesne metody RU/CB, bo to sa leki , ktore daja nam wielkie nadzieje i mozliwosci.

 

Zgadzam się z Ziomem1990 i nie wiem o co walczy u ushikawa, chyba nudzi mu się i chce sobie pogadać. Al ty kolego od dłuższego czasu wypisujesz herezje. Jak możesz pisać, że fin jest niewypałem? To jedyny sprawdzony lek, który autentycznie pomaga na łysienie. Na forach eksperymentują od dobrych 10 lat i co z tego wynikło? Nie chodzi o docenianie wysiłku tych ludzi, tylko o rezultaty, a te są mizerne lub żadne. Odzyskasz zakola po tych eksperymentach, pogadamy. Na razie to ty gdybasz. Tak naprawdę alternatywy są bardzo ograniczone fin/dut/flut działają ale przynoszą mocne uboki, eksperymentalne przemilczę, zostaje przeszczep.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zaczynasz sie bawic w jakiegos wszystkowiedzacego osobnika

Wszystkowiedzący osobnik to raczej ten, kto definitywnie stwierdza, że po RU nie ma uboków. Ja zgrzeszyłem tym, że podałem to

w wątpliwość. Czyli de facto zwróciłem uwagę na to, że nie mamy wystarczającej wiedzy, by takie stwierdzenia wygłaszać.

i jaki ty to poszkodowany nie jestes, bo ktos napisal ci, ze sie z toba nie zgadza:)

Zaczęło się od tego, że ja miałem czelność nie zgodzić się z kimś, kto twierdził, że "po RU nie ma skutków ubocznych". Reakcja co poniektórych dużo o nich samych mówi.

 

ludzie juz dawno zapomnieli o dawnych niewypalach jakimi sa dut i fin
Nigdy nie używałem i raczej nie będę używać duta ani fina, ale tu cię już jednak trochę ponosi.

 

No coz z pewnoscia zostane przez ciebie odebrany jako osoba nie potrafiaca czytac ze zrozumieniem i nieznajaca sie
Raczej jako osoba wciskająca mi słowa, których nie napisałem. Sam się nakręcasz.

 

Jezeli chodzi o post zioma zgadzam sie w 100%. Zawsze wystepuje jakies ryzyko- jak to w zyciu...

Nie wiem zatem po co zaczynałeś ze mną polemikę, bo ja też zgadzam się z ostatnim postem zioma w 100%. Jedyną osobą, która wie, jak zakończyć tę dyskusję. Może merytorycznie za wiele nie wnoszącą do tematu, ale obnażającą kilka ważnych rzeczy. Że walka z łysieniem dla wielu osób z tego forum odbywa się bardziej w sferze emocji niż zdrowego rozsądku. Że racjonalne myślenie zastępuje często fanatyzm. A na koniec jeszcze mądry cytat:

 

Kiedy wszyscy wokół ciebie równiuteńko idą

Przyjacielu ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość

I kiedy bronisz prawdy mając ją za jedynie prawdziwą

Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Niewypal" fina i duta mialem na mysli ze ich stosowanie do niczego dobrego nie prowadzi i wiemy juz jak sie koncza takie przypadki. Srodki eksperymentalne, ktore daja efekty i nie ma sie ubokow,ale niektorzy wciaz twierdza, ze nic nie daja to jest dopiero ludzi wprowadzanie w blad. Co do odzyskania zakoli to jest to niemozliwe,bo zaczynalem walke 5 lat temu z nw 2 i tyle wierze ze uda mi sie odzyskac,chociaz juz jestem zadowolony z efektow obecnej kuracji i zatrzymanie na tym etapie bedzie dla mnie "wygrana". Podsumowanie zioma wyczerpalo temat i mamy na szczescie wyjasnione.


Dut 0.5 mg E4D

CB-03-01 2% 1ml ED

Witaminy:Biotyna,Cynk,Żelazo,Wapń,Magnez,D3

Zoxin Med

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...