free web hit counter Skocz do zawartości

ad7

Members
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez ad7

  1. ad7

    02.2024 w Aestepool

    2 miesiące po zabiegu.
  2. Ja mogę od siebie polecić co polecił mi Damian z Aestopool - DS Lab Revita. Coś magicznego, może kosztuje swoje ale naprawdę przekłada się to jakość produktu i jest turbo wydajny. Wystarczy odrobina i pieni się na całą głowę. W życiu nie miałem lepszego szamponu. Też polecam mycie na dwa razy - tzn. najpierw normalne mycie i spłukanie po czym ponownie i pozostawienie szamponu na 2-3 minuty.
  3. Jeśli już jesteś na etapie rozważania nad przeszczepem to polecam nie zwlekać. Jeśli chcesz wybrać Aestepool to od siebie polecam w 100%. Będziesz zadowolony zarówno z opieki przed, w trakcie jak i po zabiegu. Wykonują naprawdę świetną robotę. Jeśli zdecydujesz się na fina to trzeba go brać i brać. Mi Doktor Altan na miejscu mówił, że 3 lata to jest minimum. Fina bierze się raz dziennie najlepiej w podobnych godzinach. W podróżowaniu nie będziesz mieć żadnych problemów w UE. Poza UE przy wypełnianiu deklaracji celnych jeśli takowe się wypełnia to wystarczy to wpisać w formularz i tyle. Ludzie latają z dziesiątkami leków a celnicy bez problemu umieją rozróżnić co jest lekiem a co substancją niedozwoloną Włosy wzmocnisz nie tylko odżywkami/maskami do włosów (tych z dobrym składem bez zapychaczy), ale także suplementacją od wewnątrz. Czy jest coś co jeszcze powinienem wiedzieć? - moim zdaniem wakacje to nie jest dobry moment na wykonanie takiego zabiegu. Przez 2 tygodnie PO jest naprawdę ciężko i należy unikać promieni słonecznych (i to nawet więcej niż przez 2 tygodnie) ze względu na po zabiegowy stan na skórze głowy.
  4. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Hej, szybki mały update. 1,5 miesiąca po zabiegu. Całkowicie zniknęło już uczucie spięcia, napięcia skóry głowy. Wróciło normalne czucie. Jestem też po pierwszej z kilku planowanych wizyt trychologicznych z polecenia kliniki. Nadal mam trochę zaczerwienień skóry w miejscach biorczych, strefa dawcza bez zastrzeżeń.
  5. Ja również uważam, że przedwcześnie się hamujesz pod kątem efektów. Już jest dobrze, a za kilka miesięcy będzie jeszcze lepiej. Super sprawa z donorem. Po zdjęciach kompletnie nic nie widać aby było tam coś robione.
  6. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Uczucie pancerza to masz jeszcze po lidokainie pewnie. Mi Dominika na miejscu mówiła, że to może się utrzymywać właśnie do miesiąca jak nie dłużej. U mnie po miesiącu z tym jest pół na pół, trochę czucia, trochę jeszcze zesztywnienia w niektórych obszarach. W Aestepool w broszurze było wyraźnie napisane, że należy się upewnić, że po 15 dniach nie ma żadnych strupów na skórze głowy. Ja strupków się pozbyłem, no ale ostał się ten martwy naskórek. Widzę, że zabieg robiłeś we flymedice i miałeś 11.03 więc licz średnio 15 dni od tej daty kiedy nie powinieneś ich mieć na głowie. A najlepiej w razie pytań konsultuj się z kliniką bo pewnie każda ma inne po zabiegowe sposoby. Ja generalnie robię teraz tak, że dociskam ręką mocniej i robię trochę szybsze kuliste ruchy. Oczywiście wszystko z umiarem i płaską dłonią żeby nie zadrapywać przez przypadek paznokciami itd.
  7. ad7

    Szerokie czoło

    Może jakbyś dołączył jakieś foty i normalnie napisał o co ci dokładnie chodzi to ktoś posłużyłby jakąś poradą.
  8. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Dokładnie, + większe tarcie, czego wcześniej nie robiłem bo bałem się, że coś sobie zepsuję na przeszczepach. Dodam jeszcze, że na włosy po zabiegu używam dwóch szamponów poleconych przez Damiana z kliniki - Revita i Complidermol 5ALFA, na stałe pozostanę chyba przy tym drugim.
  9. Hej, odpisuję bo miałem bardzo podobną niegdyś kurację co ty - czyli minox + RU + biotyna i witaminy z grupy B. Także Zoxin jako szampon od czasu do czasu. Jakieś 5-6 lat temu wkurzony machnąłem na to wszystko ręką bo włosy choć z mniejszą częstotliwością to i tak wypadały. Dziś jestem już świeżo po przeszczepie i tobie również szczerze polecam. Szkoda czasu, szkoda życia. Umów się na konsultację do Damiana w Wawie, oni biorą teraz 2500 EUR za pakiet. Dużo nie dużo każdego sprawa indywidualna, ale ta kasa naprawdę jest tego warta. Przeszczepiają jednorazowo średnio 3500-4000 graftów, nie więcej.
  10. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Hej, mija miesiąc od zabiegu, czas więc na aktualizację. Z takich info rzeczy - zdecydowałem się na branie fina (prawdopodobnie topical z minoxem) i na zabiegi wspomagające u trychologa poprzedzone badaniami z krwi. Do tej pory od 2 miesięcy codziennie jadę jedynie na suplemencie Naturell SILICA Biotyna MAX i zwykłym magnezie. Do tego przez miesiąc za delikatnie myłem głowę co widać na zdjęciach z poniedziałkowej konsultacji w punkcie w Warszawie. Bardzo dużo martwego naskórka widocznego gołym okiem jak i pod mikro. Nadal też spore podrażnienia na skórze. Nie odczuwam już jednak po miesiącu większego spięcia skóry od znieczulenia, skóra wraca do normy. Z tyłu wszystko naprawdę fajnie się pogoiło. Z przodu i na koronie oczywiście też, kwestia tylko tych podrażnień i naskórka. Foty z poniedziałku: Po 2 dniach mocniejszego mycia wygląda to już nieco lepiej (foty z dziś):
  11. https://youtu.be/HlRGL3PqLY0?si=sLSLjQfLKi8o92y_&t=302 Ustawiłem na moment wątpliwości pacjenta o pobranie z brody. Donor bogaty jak cholera a oni na zakola biorą po części z brody...
  12. Flymedica też chciała ode mnie coś około 3k więc wygląda na to, że bez różnicy. Co do brody to właśnie nie - oni z automatu jadą na graftach z brody. Idealnym przykładem takich działań jest znany aktor, który robił tam sobie... zakola.
  13. Doktor robi jedynie za wizytówkę. Ja właśnie nie wyobrażałem sobie iść na taką masówkę, i do tego te przeszczepy z brody.... laser po zabiegu to też pic na wodę. Nie mniej, wygląda to dobrze i życzę jak najlepszych efektów Ile kosztowo wyszedł zabieg bez pośrednika PL? Jest duża różnica w cenie w porównaniu z udziałem flymedica?
  14. Hej. Wrzuć fotki ze stanu obecnego do oceny i aby było co potem porównywać. Dlatego pomyślałem teraz albo nigdy. - po zabiegu będziesz żałować, że zdecydowałeś się na zabieg tak późno Im bliżej wylotu tym bardziej sie zastanawiam czy to wszystko warte jest tego, takiego stresu jeszcze nigdy nie miałem - Jest warte, ale stres jest niesamowity. Zarówno w dniu wylotu jak i w dniu zabiegu. Ja się mocno przeliczyłem ze swoją pewnością i odwagą. Ale głowa do góry jest to do przezwyciężenia, po zabiegu duża ulga. Dodam również że mój donor też nie jest jakiś super mega gęsty i to mnie trochę przeraża że będzie to wygladało trochę lipnie. - u mnie nie było z donorem tak źle, ale tutaj uważaj z tym. Niech dobrze ci to rozplanują. Co do karty SIM jeśli masz eSim w telefonie to jest to najlepsza opcja. Jeśli nie masz to na lotnisku w strefie przylotów wychodząc na lewo będziesz miał punkty tureckich sieci komórkowych obok siebie. Wybór jest bez znaczenia, oferty podobne, zasięg też. Ja na lotnisku walut to bym nie wymieniał ze względu na złodziejskie kursy. Z revolutem poradzisz sobie w większości miejsc bez problemu. Jestem ciekaw twojej relacji z flymedica. Była moim drugim wyborem ale nie zdecydowałem się na nią ze względu na marketing, cenę, to że przeszczepiają trochę graftów z brody i kilka innych jeszcze aspektów. Powodzenia i czekamy na relację
  15. Teoretycznie dopiero połowa drogi do odrostów a już super to wygląda. Gratki
  16. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Po 10 dniach. Tył głowy już nie swędzi, trochę jeszcze pobolewa przy koronie. Skóra jeszcze zaczerwieniona w niektórych miejscach. Ogólnie wszystko się pogoiło. Po pierwszym myciu nową metodą odpadła już 1/3 skórek z przeszczepionej części. Fajnie uczucie móc widzieć małe, króciutkie włosy w miejscu dawnych zakoli
  17. Wygląda na to, że będą to już te docelowe. Efekt od stanu wyjściowego zaczyna robić wrażenie. Ale przyznać muszę, że shock loss miałeś dość konkretny jeśli chodzi o pierwsze miesiące. Jak długo dokładnie bierzesz proscar? Masz/miałeś do tej pory jakieś nieciekawe efekty po nim? Na zdjęciach widać też jakby jaśniejsze pojedyncze włosy. To efekt światła czy po prostu kolorytu nowego włosa? Czy może po zabiegu zaczęły ci one siwieć? Ciężko wywnioskować po fotkach
  18. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Czyli widać nie tylko mnie to dopadło. U mnie wyglądało to tak, że już w momencie wyjazdu z domu stałem autem dobre 10 minut w nerwach na parkingu z zapalonym silnikiem i zastanawiałem się "co ty k. robisz...". Na lotnisku w PL było już trochę lepiej ale na przesiadce we FRA znowu się spotęgowało, niemalże do omdlenia. Dominika, jak jechaliśmy do kliniki uspokajała mnie i kazała się uspokoić bo jak wyjdzie za duże ciśnienie to nie zrobimy Bałem się też trochę powrotu, bo jako osoba o dość introwertycznym charakterze ciężko znoszę spojrzenia na sobie. Ale obecność dwóch innych chłopaków z PL, o których wspominałem wyżej dużo pomogła. Choć owszem - byliśmy atrakcją na lotnisku, jak wielu innych przeszczepionych. Z kolei w mojej Lufie leciałem z czterema innymi głowami jak moja Natomiast na locie z FRA do PL już wzbudzałem niemałą sensację. Na zabieg leciałem 19go lutego. Jako ciekawostkę wrzucę wam poniżej zrzut ekranu z apki z samsung watcha mierzącego tętno automatycznie. W porywach miałem do 161 ud/min i przez większość czasu ponad normę przy zerowym wysiłku fizycznym. Co do samej głowy, jutro update z fotkami po 10 dniach. Wszystko ładnie się goi, donor już bez strupków.
  19. ad7

    02.2024 w Aestepool

    U mnie kryzys w 5 i 6 dniu jeśli chodzi o irytację na skórze głowy ale głównie w donorze. W strefie biorczej o dziwo spokojnie, bez większego swędzenia. Takie pytanie do was mam jeszcze. Raczej zdecydowałem się na branie fina, trochę też za radą Doktora. Najpierw jednak zbadam sobie poziom DHT. Ale pytanko - czy zwykły lekarz POZ ogarnie receptę na Proscar czy trzeba iść gdzieś wyżej jakiś dermatolog czy coś? Czy może po prostu jest na sali jakiś lekarz?
  20. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Jestem już po zabiegu, więc czas na solidny update. Zapraszam na swoją relację z wyjazdu i zbiór ogólnych wrażeń z zabiegu. Treści jest dość dużo, więc jak ktoś nie chce czytać to można od razu przewinąć do fotek pod spodem. Zabieg odbył się 21 lutego i trwał cały dzień. 3500 graftów. KONSULTACJA W połowie stycznia wypełniłem formularz i przesłałem fotki. Odzew praktycznie już następnego dnia o zakwalifikowania do zabiegu z szacowanymi ilościami graftów. Z podpisaniem umowy dla pewności wstrzymuje się do czasu wykonania badań na HIV, WZW itd., które i tak są wykonywane przed zabiegiem. Pozytywy dyskwalifikują więc chyba lepiej upewnić się na 100% aby nie lecieć na darmo. W między czasie waham się jeszcze nad Flymedicą, ale moje bezpośrednio już szczere pytania do Dominiki i jej naprawdę szczere odpowiedzi definitywnie skłaniają mnie do Aestepool’a. Po podpisaniu umowy (podpis cyfrowy – mega ułatwienie, nic nie trzeba drukować skanować) postanawiam jednak z uwagi o obawy o stan skóry głowy podjechać do Wawy aby upewnić się, że nie będzie z nią żadnego problemu. Po spotkaniu z Damianem już nie miałem żadnych wątpliwości, że dokonałem dobrego wyboru jeśli chodzi o pośrednika. Konsultacja treściwa w wiedzę i szczegóły zabiegu. Do tego badanie mikroskopem i wstępne rysowanko linii włosów. Damian to kompendium wiedzy i doświadczenia w tym temacie. Po wyjściu z konsultacji wiedziałem, że trafiłem niezwykle celnie z pośrednikiem i kliniką, której efekty pracy mogłem też zobaczyć na żywo na głowie Damiana. PRZYGOTOWANIA Przed wyjazdem zgodnie z zaleceniami Damiana stosuję peeling enzymatyczny na skórę głowy. Do tego na pojedyncze wypryski już we własnym zakresie ratuję się maścią ichtiolową i propolisową. Na wyjazd dokupuję trochę rozpinanych rzeczy, gdyż zostaję 2 dni extra w stosunku do 3 umownych dni, które są w pakiecie. Bilety kupuję w Lufie. Od siebie polecam metasearch Skyscanner lub momondo, które mają wygodne kalendarze terminów. Można wtedy dostosować sobie termin zabiegu do niższych cen biletów. W telefonie oczywiście esimki z już wcześniejszych podróży. Damian poleca Airalo, ja od siebie polecę też eskimo, które ma zupełnie gratisowy 1GB na start. Gratisy MB rozdaje też Roamless. Generalnie, jak się później okaże – dostęp do neta na miejscu jest niezwykle istotny w kontakcie z Dominiką ze względu na logistykę. Jak ktoś nie ma esimy to można sobie kupić po wylądowaniu w IST tradycyjną simkę u lokalnego operatora. Ale zdecydowanie neta warto mieć. WYJAZD Lecę Lufą przez FRA. Koszt biletów 1k. Dużo, ale miałem tylko miesięczny okres od podpisania umowy do momentu wyjazdu. W dniu wyjazdu DRAMAT. Duża ilość emocji, obawy, strach, błędne myśli, czy człowiek na pewno dobrze robi robiąc to co chce zrobić. Po przylocie udaję się do wyjścia przed lotniskiem, gdzie czekał młody chłopak. Razem idziemy na dolny parking i tam czekamy na kierowcę. W międzyczasie rozmawiamy sobie trochę o sytuacji Kurdów w Turcji 😉 Po kilkunastu minutach pojawia się kierowca, jedziemy do hotelu. Szybki check-in. Hotel w porządku, solidne 3 europejskie gwiazdki, bardzo smaczne śniadanie. Wyluzowany personel bez nadętej sztampy. Warto mieć też trochę drobnych na tipy w hotelu np. dla bellboya, czy obsługi restauracji. Doceniajmy pracę ludzi żyjących w takich gospodarkach jak turecka. Jeśli stać nas na przeszczep za 10k to stać też na kilka groszy napiwku. ZABIEG Na umówioną godzinę podjeżdża Dominika z kierowcą i jedziemy na południe Stambułu do kliniki. Poziom stresu jest niesamowicie wysoki (wysoki!). Po przyjeździe do kliniki wypełniam ankietę i idziemy na konsultację z Doktorem. Wyjaśniamy kilka kwestii po czym idziemy już do salki zabiegowej. Tam dostaje wenflon, robione są badania szybkimi testami po czym sesja foto. Wcześniej też Doktor rysuje linię. Tutaj uwaga do kliniki. Moim zdaniem brak dużego lustra w tej salce jest sporym problemem. Po jej narysowaniu i zobaczeniu się w małym lusterku miałem wątpliwości, czy linia jest na dobrej wysokości. Po prostu w tak małym odbiciu podręcznego lusterka nie było tego dobrze widać. Nie mniej nie zmieniałem nic w tej kwestii w 100% ufając Doktorowi. Jak się później okazało wysokość linii była ok. Wolałbym jednak przed tak ważnym zabiegiem widzieć się tak jak na konsultacji u Damiana, który miał ścianę całą w lustrze. Perspektywa zdecydowanie lepsza. Po negatywach w testach golenie głowy i powrót do sali na zabieg. Zaczyna się od podania znieczulenia w tył głowy i uwaga – to naprawdę boli. Jest to oczywiście do zniesienia, bo trzeba znieść, ale boli! Nakłucia w różne miejsca trwają około 10 minut. Jest to zdecydowanie najgorszy moment całego zabiegu. Na plus, że pani technik mówi, że zaczyna itd oraz stara się robić naprawdę spokojnie. Po podaniu znieczulenia leży się na brzuchu przez około 2h. Czas leci szybko ale pozycja jest dość męcząca. Dominika dogląda co jakiś czas i ratuje wodą w razie potrzeby 😊 Po zakończeniu pobierania graftów przerwa na posiłek, którego niestety z uwagi na początkowy poziom stresu nie byłem w stanie ogarnąć w całości. Nawet swojego ulubionego Ayrana nie wypiłem w połowie. To pokazuje ile wbrew pozorom "kosztuje" taki zabieg. Tutaj też uwaga, bo po leżeniu w tej pozycji tak dużej ilości czasu i podniesieniu się zawroty głowy są naprawdę solidne. Nie tracąc czasu namawiam jedną z pań, że lecimy dalej. Ta podaje znieczulenie, tym razem na górną część. Tutaj również mamy do czynienia z bólem jednak jest on nieporównywalnie mniejszy niż ten podawany w tył głowy. Po znieczuleniu pojawia się już Doktor i zaczyna nakłuwać kanały. Trwa to około godzinę. Tutaj leży się już na plecach i jest już naprawdę wygodnie i komfortowo. Po otwarciu kanałów pojawia się ekipa pań techniczek i zaczyna się ręczne wkładanie graftów, które trwa około 2-3h. Summa summarum po zakończeniu jest mi tak wygodnie na tej leżance, że aż mi się nie chce z niej schodzić 😉 Ale tutaj też kolejna uwaga do kliniki, o której było już wyżej – po takim zabiegu fajnie byłoby zobaczyć efekt tylu godzin gdzieś na dużym lustrze. Z samego zabiegu już bez stresu wychodzę w pełni zadowolony. Nie jest on bolesny (nie licząc znieczulenia) ale w jakiś sposób na pewno męczący i wymagający. Ponadto psychika i stres również dokładają swoje. Na pewno na słowo uznania zasługuje też Dominika. Jej obecność na miejscu jest naprawdę bezcenna. Jest niejako takim aniołem stróżem, który prowadzi nas przez każdy etap, pyta, sprawdza, dogląda, ma oczy za nas dookoła głowy. Naprawdę człowiek czuje się spokojniejszy wiedząc, że ktoś tam nad tobą cały czas czuwa i pojawi się w razie potrzeby 😊 Co do samej kliniki, a dokładnie kilku pomieszczeń wynajmowanych na jej potrzeby – jest po prostu OK i tak jak być powinno. Czysto, sterylnie, podstawowo, bez przepychu, bez nadmiernych i niepotrzebnych fajerwerków. I moim zdaniem o to właśnie chodzi. Dla mnie osobiście ważniejsze jest doświadczenie i dobrze wykonana praca osób tam zatrudnionych, niż pozłacana brokatem recepcja. Ekipa na miejscu jest naprawdę sympatyczna i co najważniejsze doświadczona. Widać, że każdy wie co ma robić. NOC PO ZABIEGU Względnie komfortowa choć mało przespana. Spanie na ręczniku jest uciążliwe, ale pomaga opatrunek założony na skórę głowy. Kolejne noce po zdjęciu opatrunku już tak komfortowe nie są. Ciężko znaleźć sobie pozycję. Ciężko zasnąć. Ja od siebie polecam jeszcze spanie w przeciwnym kierunku "w nogach", aby mieć pewność, że w nocy przez przypadek nie zahaczy się głową o ściankę łózka. Polecam też na zwinięty ręcznik założyć jedną z poszewek z poduszki - będzie przyjemniej w głowę. Ogólnie po zabiegu nie przesypiam więcej niż 2-3h każdej nocy. DZIEŃ PO ZABIEGU Kierowca zabiera mnie z hotelu do kliniki na zdjęcie opatrunku i mycie głowy. Nie mówi on po angielsku, jednak postanawiamy międzyczasie pogadać sobie przez translator. Rozmawiamy o niewyobrażalnej ilości aut w Stambule, dowiaduję się też kilku ciekawych rzeczy o mieście, jak i samej Turcji. Na miejscu zdejmowany jest opatrunek (ulga) i pokazywane jest jak myć głowę przez pierwsze 10 dni. Dominika dodatkowo podsyła też film instruktażowy na WhatsAppa. Rozmawiam też z Doktorem o moim wątpliwościach co do linii. Ten uspokaja, że to efekt obrzęku i po kilku dniach się unormuje. I faktycznie, dziś jest 7. dzień od zabiegu i wszystko jakby normalnie. Nie mniej finalną z oceną wykonania linii powstrzymam się do pierwszych większych odrostów. W razie czego Doktor zapewnia, że jakby cokolwiek mi w niej nie odpowiadało zostanie poprawione free of charge 😊 PODSUMOWANIE Ogólnie jestem pod wrażeniem przeprowadzanego zabiegu i jak i całej logistyki dookoła. Znałem większość etapów z relacji innych osób na forum, jednak w rzeczywistości sam zabieg wyobrażałem sobie na nieco bardziej skomplikowany niż okazał się w rzeczywistości. Ciekawe doświadczenie, podobne trochę do wizyty u stomatologa. Stosunek jakość/cena rewelacja, nie mam poczucia, że przepłaciłem, czy też czegoś nie dopłaciłem. Nie miałem też poczucia, że jestem w "budżetowej klinice w Turcji". Aeste to grupa dobrze zgranych ze sobą ludzi, empatyczny i doświadczony Doktor, Damian i Dominika profesjonalni, pomocni jak tylko się da, ale przy tym znowu na luzie i bez niepotrzebnej sztampy. Przesympatyczne panie techniczki Dużo rzeczy odbywa się na utworzonej grupie WhatsApp jak i przez sam komunikator. I to naprawdę ułatwia komunikację i logistykę na miejscu. To co mnie osobiście zaskoczyło to to, jak duży poziom stresu i emocji niesie ze sobą taki zabieg. Nie spodziewałem się, że na dzień przed wyjazdem jak i w dniu zabiegu zacznę aż tak panikować. Myślę, że to oczywiście indywidualna kwestia u każdego z nas, nie mniej biorąc pod uwagę moje wcześniejsze 100% nastawienie i pewność decyzji - no byłem zaskoczony reakcją organizmu na tą sytuację. Pomimo znajomości angielskiego będąc sam, bez polskiego opiekuna naprawdę nie wiem czy podpisałbym zgodę na zabieg. Odniosę się jeszcze do rozmów ekipy podczas zabiegu, był tu jakiś wątek na ten temat, że komuś to przeszkadzało. Tak, panie techniczki rozmawiają, śmieją się, nie mniej mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wychodzę nawet z założenia, że lepiej, jeśli taki taki zabieg odbywa się w luźniejszej atmosferze, gdyż w moim odczuciu będzie on efektywniejszy jeśli człowiek nie jest spięty i znużony kilkoma godzinami pracy. Ponadto język Turecki jest naprawdę dźwięczny i melodyjny i przyjemnie mi się go słuchało Na lotnisko wracam z dwoma innymi pacjentami kliniki – Pawłem i Michałem, którzy mieli zabieg dzień po mnie. Wspólnie wymieniamy doświadczenia. Mamy podobne, pozytywne odczucia do co do wyboru kliniki, wszyscy zadowoleni z decyzji o transplantacji. Żaden z nas na tym etapie nie odczuwa też dolegliwości, bólu czy nadmiernego obrzęku. Jesteśmy po prostu zadowoleni 😊 Warto też dodać, jeśli ktoś leci tylko z podręcznym, że nie trzeba przelewać szamponu 200ml otrzymanego od kliniki jak i nie martwić się ponad 100ml panthenolem pod warunkiem, że przy kontroli bezpieczeństwa udacie się do skanerów nowej generacji. Są one wyraźnie większe niż te stare. Wtedy limity w płynach nie obowiązują, nie trzeba też nic wyciągać z plecaka żadnej elektroniki itd. W IST z tego co zdążyłem zauważyć są strefy zarówno z nowymi jak i tymi starymi. My poszliśmy do nowych i nie było problemu. Leciałem przez FRA gdzie też są skanery nowej generacji i też nie było problemu. Całkowite koszty związane z zabiegiem: 2500 EUR + 1000 PLN za bilety lotnicze Wyszło oczywiście więcej w związku z dłuższym pobytem na miejscu, jednak to moje indywidualne decyzje nie mające wpływu na główną cenę. Poniżej wrzucam fotki, niektóre z nich są autorstwa kliniki. Kolejny updejt za 2-3 dni ze stanem po 10 dniach po zabiegu. No i trzymajta kciuki za odrosty!
  21. Gratuluje efektu. 7. miesiąc robi niezłe wrażenie w porównaniu do tego co miałeś pierwotnie. Mam pytanie - ile czasu trzymało ci się po zabiegowe zaczerwienie na skórze głowy?
  22. Chłopak odzyskał linię, elegancko pokrył postępujące gniazdo, gołym okiem nie idzie dostrzec, że miał jakiekolwiek problemy z włosami.
  23. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Dzięki Damian, będę aktualizować niezależnie od efektów
  24. ad7

    02.2024 w Aestepool

    Ok, rozumiem już Twoje rozumowanie. Widzisz, możemy wsiąść razem do tego samego samolotu gdzie jeden z nas poleci klasą biznes a drugi ekonomiczną. Finalnie oboje i tak dolecimy do celu, tyle, że ze sporą różnicą monet w portfelu. Ufam swoim decyzjom. Czy będę ich żałować - przekonamy się za rok Nie możesz też wrzucać całej TR do jednego worka, jak i musisz też pamiętać jak wysoka jest tam inflacja. Dzięki za kciuki, ja trzymam się pozytywnej wersji i jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze Ps. Widziałem ten temat o JSH, akurat tej kliniki nie brałem pod uwagę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...