free web hit counter Skocz do zawartości

blue

Members
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez blue

  1. @ arczi098 Zamawiasz tutaj https://www.doz.pl/leki/p8146-Avodart Potrzebna recepta by odebrać potem w aptece przy zakupie (cena ta sama co na stronie, koszt przesyłki 0zł). @ Radek41 Jedyne fotki jakiem mam są tu na forum, w tym temacie. Dzięki.
  2. Dodaję foty jak zapowiedziałem. Szału nie ma moim zdaniem, a poza tym zdjęcia nie oddają pełni. W kwestii nawilżenia jest trochę lepiej. Stosuję od tygodnia balsam firmy Agafi (przy myciu mieszam niewielką ilość z szamponem tej samej marki). Włosy nie są takie suche i druciaste. Jakby co, poniższe foty robione sprzed czasu w którym zacząłem stosować balsam.
  3. Kontynuuję oczywiście. Wszystko tak samo - zarówno kuracja jak i stan. A nie... mała zmiana - do oleju lnianego dodaję niewielką ilość drobno posiekanej papryki chilli i/lub habanero wraz z kilkoma pestkami (codziennie trzeba wstrząsnąć i do lodówki). Myślę, że jest ani lepiej ani gorzej. Tzn. czubek ciut lepiej, a linia ciut gorzej, więc na zero poniekąd. Choć z maskowaniem linii nie mam większych problemów. Jednak jest kilka osób mi bliskich, które powiedziałyby, że jeszcze nigdy nie miałem tak gęstych i zajebistych włosów. Zdarzyło się niedawno, że pewien ktoś posądził mnie o perukę... Więc sam nie wiem xD Moim największym przekleństwem od urodzenia - niezależnie od łysienia - jest chyba to, że jestem obdarzony przez naturę wysokim czołem Potęguje to zły efekt łysiny/zakól. Gdybym miał niższe czoło to nie przejmowałbym się aż tak zakolami... No i skłonność włosów do suchości z którą radzę sobie w trudach. Teraz jeszcze latem dostało im się od tych upałów : / W każdym razie wypadają ciągle nieznacznie, zaś gęstość jest niestratna. Tym razem pewnie też wszystko pójdzie według schematu jak ustaną upały i przyjdzie ochłodzenie - będzie się sypać wyraźnie mniej, poprawi się jakość, kondycja i gęstość. Niedługo wrzucę fotki.
  4. No koledzy, to mój mokry sen każdej nocy Ja wciąż na starych śmieciach z kamuflowanym nw1-2 I chyba drobny regres na grzywce, ale nie jest tak źle póki są Azjatki i drinki XD @severyn90, nie używałem i nie używam Emu. Kiedyś pewnie wypróbuję. Używam zawsze 2 godz przed myciem oleju lnianego (zimnotłoczony) + odrobina arganowego + odrobina rycynowego. Taki mix dobrze zmieszany ze strzykawki 3ml nakładam na głowę. Jeżeli masz włosy wysokoporowate to radzę olejować na wilgotno. Ja spryskuję lekko wodą z syfonu. Od kiedy zacząłem tak robić poczułem korzystną różnicę. Na wysokoporowate nie poleca się oleju kokosowego, bo tworzy (jeszcze większe) siano, co potwierdzam na własnym przykładzie. btw. Już mam z Dutem rok za pasem. Lada chwila załatwiam 4 paczkę Avodartu.
  5. Witam Cię : ) Już raz mi to nieźle wyszło, wiec zacytuje siebie samego: Magia natury nie istnieje bowiem: 1) nie ma na tyle silnego naturalnego blokeru, który zatrzymałby łysienie, zwłaszcza bardziej zaawansowane 2) jakby był na tyle silny naturalny bloker to w grę wchodziłoby niebagatelne ryzyko uboków - tak samo jak przy chemii z apteki Skąd te dane? Źródło?
  6. @ Angel Myślę, że raczej tacy ludzie po prostu czują, że nie potrzebują dalszej pomocy. Moim zdaniem ważniejsza jest pomoc w naprawie tego co się zepsuło niż jakaś duma i wstyd. W każdym razie ja bym się przyznał, bo czego tu się wstydzić będąc anonimowym? Ludzi z internetu? Zresztą na forum dalej jestem i czytam prawie codziennie, tylko po prostu nie mam teraz nic do dodania. Dzięki wszystkim za opinie. Widzę, że jestem wobec siebie ze wszystkich najbardziej krytyczny. Ale to chyba dobrze.
  7. Ok... Uznałem, że najbardziej optymalną dawką jest 1 tabletka na 4 dni i tego się trzymam już od niecałych 2 miesięcy. Uboki raz lekkie, raz żadne. Czyli bez zmian. Dziś kupiłem trzecią już paczkę Avodartu. Przed każdym myciem (na co najmniej 3 godziny) cienka warstwa oleju lnianego zmieszanego z odrobiną serum 'Agafii' na porost. Nizoral co 3 mycie. Szampon bez SLS 'Agafii' mieszam do każdego mycia z odrobinką balsamu łopianowego i trzymam 10 min na głowie - włosy wyglądają zdrowiej. Po każdym myciu rozcieram kropelkę jedwabiu i rozpylam niewielką ilość odżywki w sprayu - włosy wyglądają zdrowiej. Odrobina olejku arganowego na zakola. Raz na tydzień lub dwa dermaroller 0,5 mm na cały przód - czyli bez zmian. Biotyna 5mg dziennie bez zmian. Multiwitamina raz dziennie, z czego cynk jest najbardziej dla mnie istotny. Dodam z czasem MSM. Jednak się przeliczyłem, bo póki co nie stać mnie na droższą kurację, czyli RU + Saba hydro + Emu. --- Stan obecny: Włosy wyglądają zdrowiej, zakola dają się łatwiej maskować niż kiedyś. Podczas zbiorowej akcji pod tytułem: "mycie + lekkie podsuszanie + układanie" wypada dużo mniej. Jak kiedyś sypało mi około 90 włosów tak teraz w najgorszym przypadku max 20. Niestety nie jest to zatrzymanie, ale znaczne spowolnienie. Ogólnie zagęściło się na łbie. Potwierdzam, że dutasteryd hamuje lepiej wypadanie z czubka niż na przodzie. Niestety zakola i linia wymagają specjalnej troski, ale jak już wspomniałem - nie mogę sobie na razie pozwolić. Przy próbie rwania trudno cokolwiek wyrwać z czubka, jednak im bliżej przodu tym łatwiej. Włosy znacznie częściej wypadające to te krótkie i słabsze aniżeli długie. Tym co mnie najbardziej przeraża jest pojawianie się niewielkiego wcięcia w 'języku'. Poza tym prawe zakole mniejsze, lewe większe... ale to chyba zależy od tego, że czeszę się z lewej na prawą. Zauważyłem, że pojawiły się pojedyncze, oderwane od stada włosy na środku zakola jednego i drugiego oraz nieco pod językiem - wygląda to dziwnie/śmiesznie, niech sobie będą, dzielne chłopaki XD Pocieszający jest fakt, że osoba, która sprawdza mi regularnie co miesiąc stan pod kątem wiadomo-jakim twierdzi, że jest duże polepszenie w gęstości i jakości włosów. Zaczęło nawet padać określenie "czupryna". Sam mam tylko mieszane uczucia do tego przodu, bo jak dla mnie powstała tam mieszanka tego co jest lepsze z tym co jest gorsze : | Poza tym minox kusi, ale będę uparty. Jak sobie pomyślę co mi kiedyś zrobił ze skórą jak stosowałem przez 5 miesięcy to wole nie... Jeszcze zepsułbym sobie obecne efekty. @rafski, tak cera trochę lepsza. Życzę powodzenia z finem. Aktualne fotki:
  8. blue

    bht europa

    Masz na forum, a nawet w tym dziale temat.
  9. Typowe i bardzo ironiczne (wręcz złośliwe!) jest to, że DHT zmniejsza i osłabia owłosienie głowy, a zwiększa i wzmacnia na reszcie ciała. Jak przez jakieś 5 miesięcy stosowałem Loxon (4 miesiące 2% oraz 1 miesiąc 5%) to nogi i przedramienia miałem zarośnięte jak nigdy... Prawie małpiszon był ze mnie. Teraz ustąpiło. Lek psikałem tylko na zakola (pod koniec także na czubek), jednak podziałało na całość głowy, nogi i ręce, a nie tylko w miejscach aplikacji. Dlatego po odstawieniu Minoxa - nawet jak stosuje się np. na tylko 1 zakole - trzeba liczyć się z tym, że włosy będą sypać się z całej korony ^_^
  10. Saw Palmetto za słabe. Też to przerabiałem, tylko kasa z włosami w błoto. Gdybym wiedział to wcześniej wsiadłbym na duta albo inny bloker z prawdziwego zdarzenia. Każda blokada DHT wiąże się z ubokami, a przynajmniej stwarza ich ryzyko - niezależnie czy naturalna czy nie. Jakby istniał jakiś mocny naturalny bloker, powiedzmy od mnichów tybetańskich (itp. podobne chwytliwe bajery czary mary) to też mięlibyście uboki / większe ryzyko uboków, bo większy % DHT mięlibyście z głowy : P Tymczasem Saw Palmetto jest s ł a b e, więc efektów pożądanych i niepożądanych uświadczyć nie sposób albo są marginalne. Ale spoko, można stosować jako dodatek gdy ma się więcej kasy.
  11. Tylko bloker do minoxa, koniecznie. Błagam, nie sam minox. Wielu tak zaczynało, bo dermatolog powiedział i później był płacz. Już lepiej jechać na samym blokerze albo nic nie stosować niż ładować się w gołego minoxa. Serio. Przynajmniej tak jest zazwyczaj i nie ma co obstawiać, że jest się jakimś wyjątkiem. Najlepsze co możesz na wstępie to czytanie tego forum. Czytaj dużo i poszerzaj wiedzę, bo warto. Jednak już teraz wiedz, że bloker to podstawa.
  12. Może dermatologom i innym specom nie wygląda to na androgenówkę, bo pewnie nie masz zakól i gniazda... (?) Wiesz, każdy lubi typowe i łatwe przypadki. Witaminy, szampony i inne Ci nie pomagają... Do tego mówisz, że wypadają i odrastają coraz cieńsze. No, to nie jest dobra wiadomość : | A co z łojotokiem, łupieżem i stanami zapalnymi? Ile masz lat? Może wrzuciłbyś jakieś fotki? Najlepiej ostre i przy dobrym mocnym świetle.
  13. blue

    Prosba o opinie

    Jakiś czas temu widziałem album ze zdjęciami wujka. Jako dziecko miał bujną czuprynę i prawdopodobnie NW0, jako nastolatek podobnie. Dopiero około 30 miał NW2 i lekkie przerzedzenie całości. Wtedy zaczął się obcinać na jeża. Stan ma niemal identyczny do tej pory, a jest po 50. Zero włosowych kuracji i jakichkolwiek diet z tego co wiem. Ogólnie przeciętny tryb życia.
  14. Ja myję jednym z szamponów ruskiej firmy Agafi. Stosuję także serum na porost tej samej firmy. Kupuję w sklepie ekologicznym, choć oczywiście można i przez neta. Tutaj przykład http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=51493 (ja mam inny, mniejszy i tańszy / ogólnie jest kilka odmian z różnymi składnikami).
  15. Ok, sorry i dzięki. Z receptą nie miałem problemów. Dostałem ją za darmo w przychodni u lekarki rodzinnej. Inna sprawa, że musiałem zrobić dobre wrażenie, wykazać się wiedzą, pokazać zużyte opakowanie (Steele łyka fina od 15 lat więc to nawet lepszy argument) i zapewnić, że w przypadku przegięć z ubokami odstawię lek. W każdym razie nie jest to niemożliwe, przynajmniej próbować można.
  16. Dutasteryd jak dla mnie jest bardziej ekonomiczny. Wydatek 130 zł na 5 miesięcy. Łykam Avodart co 5 dzień - teoretycznie daje te same lub lepsze efekty niż fin codziennie. Można nawet i rzadziej, zależy. To silniejszy bloker, bo hamuje receptory obydwu typów a nie jednego. Według badań/wykresów nieznacznie mniejsze ryzyko uboków. Generalnie pozwala na lepszą kontrolę nad hormonami. Jak już ktoś na forum wspominał - niewielkie zmiany w dawkowaniu nie powodują gwałtownych skoków/spadków. Na efekty zwykle trzeba dłużej poczekać, u mnie stały się zauważalne pod koniec pierwszej paczki ( Avodart opakowanie zawiera 30 kapsułek) Poczytaj o nim na forum. Wiele już napisano. Można powiedzieć, że to udoskonalony fin. Możesz spróbować, a jak nie to RU lub CB. Generalnie świetną masz linię Gratulacje.
  17. Fin - Finasteryd - bloker do wewnętrznego stosowania Dut - Dutasteryd - bloker do wewnętrznego stosowania RU - bloker do zewnętrznego stosowania, niedostępny w aptekach, dostępny np. w forumowym sklepiku. Poczytaj sobie o RU, sporo tego na forum. Ogólnie, każdy Ci powie, że bloker to podstawa wszelkich podstaw. Chcesz spróbować się mierzyć z odrostami? Ogarnij koniecznie bloker. Nanogen / mikrowłókna, ok, ale moim zdaniem lepiej byłoby nie zużywać coraz większych ilości, więc znowu bloker. Loxon (minoxidil) bez blokera? Wielu popełniło ten błąd nieświadomie i później żałowali (w tym ja).
  18. Czaję. Tak na logikę wychodzi. Endokrynolog wprowadziła mnie w błąd wypisując zlecenie do laboratorium, bo powiedziała, że "pewnie będzie trochę niższy". Oczywiście mówiłem jej o Avodarcie.
  19. Ostatnio, gdy lekarka rodzinna pisała mi receptę na Avodart dała mi także skierowanie na badania krwi - testosteron i morfologia. Niby testosteron mam w normie, bliżej górnej granicy. Nie wykluczone, że przed blokerem (czyli w maju) miałem go we krwi za dużo. ____________________________________________ Poza tym jak tak teraz patrzę na 2 podobne fotki (identyczny kąt i ujęcie) z 2 różnych okresów to różnica jest jak byk! Na innych zdjęciach też widać, ale to jedno jest najlepszym przykładem. pierwsza fotka - luty start z dutem - maj druga fotka - listopad No wyraźnie widać odrosty na zakolu. Już tak od września zauważyłem, że jest coś jakby lepszego w tych włosach. Mam nadzieję, że po zaprzestaniu trzymania szamponu z keto na noc nie poleci mi xD Choć z tym keto cały eksperyment trwał jakiś miesiąc tylko.
  20. ... When I lose them I lose my mind HT me doctor one more time! XD
  21. Ok, dobra, przekonaliście mnie, nie zapieram się. Wrócę zatem do sporadycznego stosowania Nizoralu, raz na tydzień i tylko do mycia (5-10 min na głowie zamiast całej nocy). Skoro krem o tej samej nazwie również sprzyja szopie na głowie to też sobie daruję. Skończy mi się szampon to zakupię coś co zawiera pirytonian cynku (np. novoxidyl?) Jak ma być lepiej, a przynajmniej nie-gorzej to niech będzie. Próbujemy.
  22. Dzięki, nie wiedziałem ciągle czegoś nowego się dowiaduję. Masz rację, ale nie wiem czy w moim przypadku, ponieważ - tak jak nadmieniłem - włosy miałem tak samo suche i sianowate na długo jeszcze przed nakładaniem Nizoralu na całą noc. Jest bez zmian, a teoretycznie powinno być gorzej zgodnie z tym co piszesz. Tak w ogóle polecam temat viewtopic.php?f=22&t=55 Jeszcze spróbuje kremu jak mi się skończy szampon (do którego raczej nie powrócę). Poza tym wczoraj trochę poczytałem w sieci na temat rodzaju włosów i wywnioskowałem, że moje są tzw. wysokoporowate. Opisy tych włosów z różnych stron internetowych pasują jak ulał do moich kudłów. Wiem już, że na pewno muszę zrezygnować z oleju kokosowego, bo to wróg tego typu włosów. No i kilka innych cennych wskazówek też wyniosłem.
  23. Tak samo suche były na długo jeszcze zanim zdecydowałem się na nocne maratony z Nizoralem. Mi nie zależy na pozbyciu się łupieżu, ja nie mam problemu z łupieżem czy stanami zapalnymi. Mi chodzi o ketokonazol, który ma działanie antyandrogenne. Dlatego pirytonian cynku mi nie pomoże p.s dla reszty: nowy post i fotki na poprzedniej stronie.
  24. Cześć Wam Przejdę od razu do rzeczy. Zmiany w kuracji: - MSM zastąpione biotyną (Swanson) przynajmniej na razie - na noc przed myciem Nizoral na conajmniej 4 godz, potem olej lniany i rano zmycie tego wszystkiego delikatnym szamponem. Nizoral już mi nie służy do mycia. Jak mi się skończy to zastąpię go kremem Nizoral. Reszta bez zmian. Włosy z całą pewnością lecą w mniejszych ilościach. Zagęszczenie chyba większe, a może mi się wydaje. Niestety są suche, wprawdzie mniej niż latem ale wciąż... Bardzo szybko schną, co od razu zauważyła fryzjerka i musiała mi często głowę spryskiwać wodą. Teraz nie ma tych suchych końcówek więc włosy wyglądają nieco zdrowiej (2/3 długości znośna, 1/3 bardzo sucha). Zakola mam mniejsze, ale nie wiem czy to wynik odrostu starającego się dorównać do języka, czy może szybsze wypadanie z języka który zaczyna dorównywać zakolom. ^____^ Gnębi mnie to pytanie i trudno mi być obiektywnym... P.s. Zawsze miałem wysokie czoło - dziedzictwo po ojcu (który nie łysieje...). A teraz fotki... Kolej na to co ukryte (przed ścięciem):
  25. Ok, co u mnie... Z libido na początku brania duta był lekki szał. Podwyższenie zamiast spadku. Uboki zaczęły się pod koniec pierwszej paczki (najpierw brałem co 5 dzień, potem co 4), czyli: - lekki spadek libido - bardzo sporadyczne problemy z utrzymaniem wzwodu - duży problem z dojściem do wytrysku - częste napady senności - niechęć, zmęczenie - przez ponad 2 tygodnie utrzymujący się ból w obojczyku obecnie wszystkie minęły oprócz tego z wytryskiem Są też pozytywne efekty. Wyraźnie mniej leci, może nawet o 60%. Pociągam czasem na wrażliwszych miejscach i nie wyłazi nic, albo jeden. Włosy są jakby gęstsze, czubek nie prześwituje, na mokro mniej prześwituje. Nie mam trudności z maskowaniem zakól, nie straszny mi już tak wiatr podczas jazdy rowerem. Ogólnie jakościowo włosy stały się jakieś takie lepsze, nieco lepiej nawilżone, bardziej sprężyste i chętne do trwalszego układania. Choć idealnie nie jest, tylko po prostu lepiej. Nie wiem, być może zbiegło się to wraz z końcem upałów... moje kudły w końcu nienawidzą lata, wolą chłód. Wyraźnie poprawiona cera! W ogóle nie przejmuje się już wypryskiem po goleniu. Mniej łojotoku na czole. Jeżeli to zasługa duta, to na taki efekt musiałem czekać jakieś 4 miesiące (i po tym mniej więcej czasie pojawiły się uboki). W każdym razie tydzień temu kupiłem drugą paczkę Avodartu i na razie będę łykać co 5 dzień. Co by tu jeszcze powiedzieć o mojej aktualnej kuracji... MSM i cynk bez zmian. Dodałem B6 raz dziennie. Wywaliłem szampony z sls z wyjątkiem nizoralu (co 3 mycie), choć z łupieżem problemu nie mam. Teraz stosuję jakiś ziołowy firmy Agafi (niby aktywujący wzrost). Superświetny i tani. Dermaroller 0,5mm raz na tydzień po linii i zakolach. Przed każdym myciem co najmniej 4 godziny (a przeważnie na noc do snu) olej lniany lub kokosowy lub mix obydwu. Po myciu zawsze wcieram odrobinę olejku arganowego w linię/zakola Też zauważyłem po sobie, że jak mi się wzmocniły włosy to mam większą śmiałość wcierać mocniej oleje i szampon w skórę głowy, a nie tylko głaskać. Ogólnie nie jest to oczywiście do końca efekt jakiego chcę. Celuję w zatrzymanie, a nie w spowolnienie. Dawek duta nie zwiększę / nie będę łykać częściej. Na początku przyszłego roku spróbuję RU w KB + Saba i zastąpię wszystkie oleje EMU. Duta wtedy będę brać rzadziej niż obecnie. Zobaczymy jeszcze na jak rzadkie i w miarę sensowne zażywanie będę mógł sobie pozwolić. Na razie nie mam pojęcia. Chyba zacznę od dawki raz na 7 dni po zauważeniu efektów RU.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...